pszczoła5

Dołożę wam roboty tym swoim opóźnieniem, a co:P Ja mam tylko zdjęcia Dyni, Kitka, Aneczki, Mojaspinki, Czakusia i Folicum . Katynki cudnego plaszczyka nie mam:( .............. Tabelka adresów e-mail ...................... nick ................. imię ..............................adres mail mojaspinka..........ola....... .. .... ........ .......mojaspinka@tl en.pl aneczka_1979......Ania........ ........ ...........anec zka__1979@wp.pl czakus84............Ola......... ............ .......czakus84@wp.pl Kitek82..............Kasia......... ........ .........Kitek82@op.pl< /a>< /a>< /a> folicum...............Sylwia... . .. .... ......... ........eiberger@i nteria.pl beybe29.............Kasia........... ............. ......keit_23@wp.pl katynka.............Kasia.... .... ........... .........katynka2 4@gmail.com emiska...............Emilia.......... .............. ......emisa@o2.pl gawit_27...........Gabrysia ...........................iskierka1979@tlen.pl Moniśka.............Monika......................... .....moniulak@o2.pl Marti27..............Marta......... .......... .........martazet10@ wp.pl Kasia W..............Kasia....................... .......23.08@wp.pl Caterina V.........Kasia..................... ..........cater inavi@gmail.com Monia77...........Monika............... ...............mon a.w@vp.pl Wercia1103.....Weronika.............. .............j ajeczko1133@wp.pl Platynowa......Ola............................. ..........froszta@tl en.pl dynia.....................Natali a... ........ ................dynia33@op.pl Skorpionka81.....Iwona............... .......skorpio nka1981@gazeta.pl mal_a ........... Basia .............................. b_nick@poczta.onet.pl Folicum, moze to te slynne plamienia, które występuja w dniach, w których normalnie mialabys okres? ja tak mialam z Tobiaszem-a Tobiasz jest i to całkiem zdrowy chłop;) Powodzenia i dawaj znac po wizycie. Ktos pisal o obżeraniu się. Nie moge pojąc tego fenomenu, ale mimo iż staram sie odczekać po posiłku te 10-15 minut, żeby mózg dostał informację, ze nie jestem głodna-to jestem wciąż. I żrę niesamowite ilosci, choć wcale nie chcę. Katuję się wieczorami i nie jem kolacji, bo jak zacznę, to nie skończę szybko-ale w efekcie rano jest mi mega słabo z głodu. pociesza mnie własnie fakt, ze to sie kiedys musi skonczyc, no i kawke znów będe mogła pic:) Smacznego obiadku:)

eee, niewazne, wazne, ze moje < br / > przy Toruniu znikło:) Bo nie wiedzialam, czy to nie jakis tajemny szyfr, odznaczający jednostki do likwidacji:)

Carlaa, dzis w nocy mi sie przypomnialo;) ze chyba umknęło mi Twoje male zwycięstwo w walce z piersią:) Gratulacje!!!Jak znosisz pozegnanie z cycem? Mamo N>, jak praca? Jak rozstania z małą? Czy cos sie ruszylo w relacji taty i córy? Julia Isia, wybacz, ze tak brutalnie Cie wczoraj opuscilam, ale dzwonek do drzwi obudzil mi dziecko, które nie bylo zachwycone tym faktem..a jak wrócilam, Ciebie juz nie było. Buzka Zmykam, TPM trzymaj sie

Hej beybe, ja jeszcze mam skierowanie na wr, u nas bez tego rodzi sie na izolatce. Cytomegalii mój lekarz nie wypisuje, bo z tym sie nic nie robi, tzn. toxo mozna leczyc z powodzeniem, ale cytomegalie niestety nie-chociaz powiedzial mi, ze jak chce, to mi wypisze, ale nie jest to standardowe badanie u niego:)

Haha, przypomnialo mi się, jak znajomy chcial się w górach oświadczyć swojej dziewczynie. Nie pamiętam, gdzie byli wtedy, ale to miala byc jakaś specjalna góra, mieli na nią (wg jego planów) wejść któregoś dnia, a tak się złożyło, że byli wczesniej w jej okolicy. No i ta dziewczyna mówi-to chodzmy na tę góre od razu. A on nie mial pierscionka i nie chcial wchodzic, ale oczywiscie nie umial jej racjonalnie uzasadnic swojej niechęci. Ona nalegała coraz bardziej zirytowana, on odmawial też juz rozzłoszczony, aż w koncu sie pokłócili, ona się poplakala i taki był final. Bez obaw-zaręczyli się w koncu, nie pamiętam już, czy na tej górze, ale zaręczyli się:)

Wsi leniwej..ale wtopa:O Szczęśliwa mialo byc oczywista. Nie znam leniwej wsi, ale jak Ci sie Shalla uda taką napotkać, niech będzie:) Moje dziecko odmienione-moze uznacie, ze jestem labilna emocjonalnie, pewnie tak jest, ale ja podejrzewam, ze Tobiasz podczytał moje żale na cafe, bo od wtorku mam anioła w domu. Wczoraj z racji przeziębienia leżałam cały dzień w łózku, zębów nie umylismy oboje do wieczora, a on chodził sobie grzecznie i się bawił, prosząc tylko o racje zywnościowe. Oby tak trzymal, wiosna nadejdzie i żyć mi się zachce:D

Mala, bo z facetami to jest tak-nie powiesz mu, ze niebo było koloru rozkwitających chabrów, bo nie zajarzy. Musisz mu powiedziec, ze było niebieskie, wtedy zrozumie. Moze Tobie wydaje sie, ze mówisz konkretnie, ale dla niego to co mówisz, może być zbyt skomlikowane:) A to, ze 3 dni mysli, zanim coś powie, to duży plus-nie rzuca słów na wiatr, jak cos powie, to już powie:)

Mala, dlaczego nie?Skąd wiesz, że on uważa, że w tych okolicznosciach przydałby Ci sie ślub, dający poczucie bezpieczenstwa? Wiele razy się przejechalam na takim mysleniu, ze mój mąż mógłby się domyslic. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa:)

Mojaspinka, Tobie chyba nie wysylalam jeszcez, to poszlo:) A Ci chłopcy -obaj Twoi?

Czakuś, to jutro Twój szczęsliwy dzien:) Buzka!

Szczęsliwa, i Ty sie pytasz??? Dajesz!

Czakus, Aneczka, poszlo-idę oglądac wasze:) Zresztą będę je oglądac nie raz, bo myli mi sie, who is who;)

Kitek, poszlo:)I dziękuję za twoje:)

czakus, mój w profilu:)

Eeee, do Stachurskego?Nie powiedzialabym:P

Folicum, wyslalam Tobie też, bo gdzie s na poczcie sie ukryło. Mówisz i masz:) Twoje dostalam- bardzo podobnie sobie Ciebie wyobrażałam:) Dynia, zaniedbanie, to fakt, ale wysyłam Ci już. Kojarzyłam Cię z grudnia, gdzies widzialam Twoje zdjęcie-niewiele się zmienilas;)

Shalla, ale Ty chociaz mieszkasz na tej slawnej wycieraczce do raju! A ja juz lata swietlne, w tym zagłębiu smrodu, alergii, wiecznych katarów. Nie uwierzycie, ale odkąd przeprowadzilam sie do Torunia, co roku choruje po kilka razy-anginy, grypy, i to w ostrym wydaniu:( Wczesniej oczywiscie byłam okazem zdrowia:O Teraz tylko ciąża mnie ratuje- z Tobiaszem mialam tylko dwa razy katar, mam nadzieję, ze i tym razem sie uchowam;) Zdjęcia wsi spokojnej, wsi leniwej, jak najbardziej pożadane:) Pstrykaj Shalla i dziel sie tymi widokami, bo juz ich na pęczki... Kuk, a co z Twoimi zdjeciami?

Ja, ja ja!Poprosze zdjęcia (mail w nicku), ale z zastrzezeniem, ze swoje wysle później, bo komputer jest nie nasz i dogrzebac się czegoś na płytach jest ciężko. Co oznacza to w tabelce przy moim Toruniu??

Ja znów na chwilkę. O zaciąganiu nie wiem totalnie nic, może przejdzie, ale nie znam się kompletnie. Oglądałam zdjęcia Myshki i az mi się żal zrobiło, gdzie j amieszkam. Już nie musi byc Toskania, wystarczy zabita dechami wieś na Mazurach, mleko prosto od krowy, marchewka wyrwana z grządki i otrzepana o spodnie, zapach krów, kaczek, wędzona kiełbaska ze swinki wlasnej hodowli...Moje dziecinswto-jak mało było trzeba do szczescia. A moje dziecko je kaszki na Bebilonie pepti, i ślini sie na widok nafaszerowanych chemią wędlin:O Nawet już nie ma nikogo z takiej prawdziwej wsi, zeby pojechac raz do roku i pokazac mu kawalek zycia:( O śniegu nie wspomnę:O Psikulcu, mnie zaprzyjaźniona pediatra polecala kosmetyki bambino jako najlepsze dla nowordka, najmniej uczulające:) Co do innych opinii nt. uzywanych akcesoriów, podpisuje się obiema rękami:) znikam, chlopcy wrocili:)

Wtrącę się na chwilkę. Diamencik, dodatnie iGg świadczy o tym, że masz przeciwciala (nie wiem czego), więc jesteś uodporniona:) Nie mam w ogóle brzucha, a może go nie widze pod tym tłuszczem:P Schudłam znów do wagi sprzed ciąży, no bez 1 kg, a już mialam 3-4 na plusie. Wszytsko przez nowy etap dolegliwości:) Juz sama nie wiem, lepiej tyć i nie cierpieć, czy cierpiec, a chudnąć?

TPM, też jestem zdania, żeby odwiedzić innego lekarza. Nasłuchalam sie historii o dziewczynach, które ze skierowaniem na łyżeczkowanie decydowaly sie jeszcze na dodatkową konsultację-i wszystko okazywalo sie być w porządku. Jesli jednak obawy potwierdzą sie, to -jak Miś-zapewniam Cię, że można to zalatwic szybciutko. JA w czerwcu poszlam rano do szpitala, a popoludniu juz z niego wyszlam, a nawet gdyby mnie nie wypuscicli, wypisalabym sie i juz. Wsparcie mialam ogromne w osobie Tobiasza, męża też, ale fakt, ze Tobiasz jest, dodawal mi sił. Niech więc Natalka Cię wspiera i pisz, jesli tylko cokolwiek bedzie wiadomo. Buzka!

Dziekuję Wam bardzo, zasypalyscie mnie i dalyscie do myslenia. Jest troche lepiej, Tobiasz ma jakis lepszy czas, a ja moze tez postrzegam wsyztsko w czarnych barwach przez brak słońca i zle samopoczucie:O Napisze wiecej, jak znajde chwilkę, bo o to teraz cięzko. Dziękuje bardzo raz jeszcze, już sie czuję podniesiona na duchu-teraz tylko wejsc w siebie i to poukładać. Buzka:)

Witam. Na razie tylko na chwilke, nie wiem, kiedy znów będe miala czas na wysmarowanie dłuższego posta:( Dziekuje za odpowiedzi, chyba za bardzo wam namotalam, bo chodzilo mi głownie o to, czy waszym zdaniem za duzo wymagam od Tobiasza proszą go o to, by chwilkę zajął sie soba, tzn. nie jeczla nade mną i nie kazal biegac za sobą po calym domu, bo on cos chce. Na szczęście chwilowo problem minął sam,maly bawi sie ladnie, więc odpukac, tfu tfu;)Moze to mój nastrój spowodowany zlym samopoczuciem tak wplynął na pesymistyczny odbiór sytuacji, na razie jest lepiej. Ja weszlam w nowy etap ciąży, nie będę wam opisywac szczegółow, ale czuję sie słabo:O Wzdęcia, mdłości, zapachy-to wszystko nic:) Ale nic to, oby zdrowo rosło maleństwo. Buzka, pozdrawiam

Wpadam na chwilkę. Poczytać to jeszcze jeszcze, ale napisac cos przychodzi mi ostatnio z trudem. Źle się czuję cały czas, dopadają mnie dolegliwości, jakich z Tobiaszem nie zaznałam-ale może dziecko za to będzie grzeczniejsze;) Mam prośbe, potraktujcie moje pytanie odnośnie Tobiasza i moich wymagań wobec niego serio, bo jestem już bardzo sfrustrowana i potzrebuję osądu kogoś z boku. Zacie mnie-nie osobiscie, ale dużo da sie wyczytac między linijkami-nie owijajcie więc prosze w bawełnę, tylko mówcie, co myślicie, bo to może uratowac moje relacje z małym! Z góry dzięki.

Odzywam sie po czasie, aby upewnić Was, ze żyję, jestem wciąż w ciąży-ale znosze ją kiepsko i ograniczam bytowanie na cafe do minimum (co nie znaczy, że siedze mało, ale mniej ;) ) Pozdrowienia dla wszytskich:)