

pszczoła5
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez pszczoła5
-
Klub Mamuś z kujawsko-pomorskiego
pszczoła5 odpisał Dominisia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jestin...u mnie na odwrót z kolei-jak w domu będę z małym, to sie raczej nie nasiedzę:Obo urwis musi być cały czas w ruchu-ale czasem jak są inne dzieci, to się dobrze sprawuje. Tak czy siak, trza spróbowac:D Myślę, ze w przyszłym tygodniu jak najbardziej, a pasuje ci w godzinach miedzy 13 a 16??Wtedy kursuje 29, a dla mnie jest to błogosławieństwem, bo nie znoszę przesiadać się z wózkiem:OJuż się nie moge doczekać:) Asiulek, Dominisiadla Was z okazji waszego pierwszego Dnia Matki. Jestin, tobie również, ale Ty to zostaniesz zasypana laurkami pewnie;) Wszystkim innym mamusiom najserdeczniejsze życzenia w dniu Waszego święta -
Misiu odzywaj się!!!!!!!!!!!! Pogoda do bani, mały smarczy, pokasłuje-nie powinnam z nim wychodzić, ale coś jeść musimy:( Przeżyłam wczorajsze zajęcia, ale powiem wam, ze to baardzo cięzki kawałek chleba...trzeba mieć ogromną świadomość siebie i przewidywać, że nic nie jest do przewidzenia-a ja lubię mieć wszystko pod kontrolą i paraliżuje mnie myśl, że jak coś mi sie wymknie, to się nie odnajdę:O Wczoraj też po raz pierwszy mocno poczułam, że cieszę sie z tej ciąży i że nie mogę się doczekać tego wszystkiego, co w byciu w odmiennym stanie jest takie cudowne:DPiszę Wam o tym, bo to dla mnie strasznie ważne, że się powoli otwieram na to, bardzo mi ciążyło to moje filifionkowe nastawienie;) WSZYSTKIEGO DOBREGO WSZYSTKIM MAMUSIOM i Jaśminie Ani się obejrzymy, jak nasze pociechy zaczną nam w ten dzień przynosić ręcznie nagryzmolone laurki:DJa podejrzewam, że sie wtedy poryczę tak, ze już nic nie zobacze przez te wodospady...ale to jeszcze troszkę:) Dobrego dnia, Carlaa ZYJESZ????????????
-
Ponieważ własnie pisze swój 1000 post, postanowiłam, ze umieszczę go tutaj, na swoim \"macierzystym\" topiku:D A dziś akurat natknęłam się na swój wpis z grudnia, kiedy to zarzekałam się, ze będe rzadko raczej zaglądać, bo magisterka, tralalalala:P Ten post macie na potwierdzenie moich słów:D
-
Dziewczyny, nie róbcie apetytu....Za borówki i czereśnie dałabym się pokroić żywcem;)A ponieważ ogródka brak, czekam na wysyp na ryneczku:) To jest dobra strona odstawienia od piersi-mogę jesc wszystko kilogramami:D Dynia, Mysh-wasze wczorajsze posty to 200% racji..tylko ja nie potrafię myśleć inaczej. Odkąd pamiętam, zawsze wyolbrzymiałam, koloryzowałam i dramatyzowałam...chyba mam strasznie nudne życie i muszę sobie dostarczac bodźców;)
-
Misiu...przyjeżdżaj!!!!!!!!Moje zapracowanie można sobie spokojnie olać:DSą ważniejsze rzeczy;)Napisz tylko, o kórej masz ten pociąg-w po niedziałek ja nie moge, bo mam promotora, a we wtorek, a we wtorek Ty idziesz na spacerek, ale za to środa może byc dla nas!!! Mały ma katar-drugi raz w życiu:OMartwię się trochę, bo Truteń z pracy przyniósł najprawdopodobniej wirusowe zapalenie gardła, jeszcze tego brakuje na tydzień przed wypłata, jak kasy ni ma, żeby chłopaki zalegli z choróbskiem:( Michałkowi z okazji dziewiątego już miesiąca:D Zmykam, mam kupę roboty, i mnóstwo stresu-wiatr szaleje, więc niania nie pójdzie z małym na spacer-jak oni sobie tu poradzą???
-
Klub Mamuś z kujawsko-pomorskiego
pszczoła5 odpisał Dominisia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hej wszystkim! Ja mam dobrze z mamami, bo teściowa NIGDY NIE ODWAŻY SIĘ ZROBIĆ cokolwiek wbrew mi, a moja mama mieszka daleko, ale i tak zawsze szanuje moje zdanie. Poza tym najlepszy patent to \"na alergika\"-ktoś chce małego czymś poczęstować, mówię, ze jest alergikiem-i od razu problem z głowy:) Jestin, czy mój mail doszedł???Daj znać, co Ty na to;) Pozdrawiam i zmykam-jutro dziewczyny niektóre z nas po raz pierwszy będą obchodzic dzień matki:D -
Nikii-paczuszka dosżła wczoraj:)Wieeelkie dzięki i buziaczki, znajomy wczoraj już był i zabrał wszystko, co udało mi sie zgromadzić. Gdyby jednak ktoś jeszcze chcial coś dorzucić, to oznajmiam, ze limitów czasowych nie ma:D Z myciem zabków ja wielkiego doswiadczenia nie mam, choć już muszę dbać bardzo, bo mały ma poczatki próchnicy:O Szoruję mu wiec ząbki samą szczoteczką póki co, ale nie jest to coś, co Tygryski lubią najbardziej i różnie to wychodzi. Słyszałam, ze peirwsza wizyta u dentysty powinna odbyć się przezd ukończeniem pierwszego roku życia, z innego źródła zaś, ze przed 1. roczkiem nie ma po co przychodzić...Też mam kołowrót, a że nie stać nas na dentystę prywatnie, to dodatkowo sprawę komplikuje fakt znalezienia dobrego dentysty dla moich chłopaków, przyjmującego na kasę chorych...Wydaje mi sie, ze określenie \"dobry\" w stosunku do lekarza państwowego jest jakąś utopią, ale szukam:O Wiem, ze smutno juz tu sie robi, ale pociągnę temat-pomyślałam wczoraj, ze nie jest dobrze śledzić losy babeczek z cafe-znam tyle historii ciąż pozamacicznych, obumarłych, chorych dzieci, zejeszcze bardziej niż z Tobiaszem boję się powikłań...Ograniczam się więc do paru topików, z którymi jestem związana i KONIEC z czytaniem!!!A co do wyczucia innych, to mialam historię tuż przed cc-poszłam odwiedzic kumpelę, która była po i leżała na położniczym. Podeszła do drzwi ledwo ledwo, jakby ja walec przejechał. I zaczęła mi opowiadać-wiedzac, ze nastepnego dnia mam planowe cięcie, ze jej zaszyli igłę i musieli ja rozcinać jeszcze raz:O Wtedy mnie to jakoś nie ruszyło, bo pomyślałam, ze po pierwsze nic dwa razy sie nie zdarza, a poza tym jakoś tak sobie pomyślałam, ze i tak nic nie będę czuła, niech sobie tną:P Potem okazało się, ze wcale jej nic nie zaszyli, tylko instrumentariuszka nie mogła sie czegoś tam doliczyć, no i lekarz sie wkurzył, ale nikogo nie cięli dwa razy. Mimo to pozazdroscić wyczucia:D Zmykam, bo jak zwykle się rozpisałam, a trzeba dom jakoś ogarnąć, korzystając z drzemki bąka:) Buziaki
-
Ja kawę baaardzo chętnie-ale już chyba nie długo...Teraz tak mnie mdli, ze na samą myśl robi mi się słabo. Mimo to nie wyobrazam sobie życia bez kawy- z Tobiaszem miałam 2 tygodnie przerwy, a jak tylko się unormowało, znów zaczęłam pić(kawę, żeby nie brzmiało jak wyznania alkoholika). Jak zwykle z rana w zlewie góra naczyń, syf w chałupie-mi sie nic nie chce!!!!!! Iwka, fajnie Ci, że Adi lubi mycie ząbków-Tobek pozwala sobie włożyc szczoteczkę, po czym zgrabnym ruchem języczka wypycha ją na zewnątrz-ile mi sie uda umyć, tyle umyję. Pakuję mu ją jeszcze raz, on to samo-i tak sie bawimy:O Chciałam się tylko pochwalić, ze dziś chyba pierwszy raz mój synek przespał CAŁĄ noc sam w łóżeczku, przebudził sie tylko koło 2, potem o 4.30 trochę popłakał-ale dzielny był i nie nalegał, zebym go wzięła do siebie. Jak tak dalej pójdzie, niedługo Truteń będzie mógł wrócić do naszego łoża, a ja prześpię pierwszą noc od 9 miesięcy W CAŁOŚCI!!!!! Dobrego dzionka, Julka umarłaś????
-
Sissi...dobre dobre...czyli już wiemy, jaką mamą jest Gbury Misiu:) Próbowałam wczoraj coś napisać odnosnie swojej pracy, ale wyszłam z wprawy...osiadłam troche na laurach chyba, a tu nagle mnie oświeciło, że na poniedziałek mam mieć podrozdział jeden plus kwestionariusz ankiety, który nie powstanie w 5 minut:O Dodatkowo w czwartek prowadzę zajecia w osrdoku i mam stersa, bo terapeuta, który bedzie mi towarzyszył, ciągle ma jakieś ale co do mojego konspektu i generalnie obawiam się, że wciąż mamy różne wizje bądź co bądź MOICH AUTORSKICH zajęć. Ale ja już taka jestem, ze oceny boję sie jak diabeł wody święconej i jak do tej pory te zajęcia mnie nie stresowały, tak teraz zaczynam wątpić w swoje siły. Tak działają na mnie mężczyźni:O kobiety jeszcez gorzej:P Mały śpi, pszczołę mdli, pogoda do bani, ale jakos nabrałam trochę checi życia-bo w zesżłym tygodniu było słabo...A Truteń mnie nie rozumie i mówi, ze jestem dwulicowa, bo najpierw chcę mieć dziecko, a potem wszystkiego się boję:ONo i jak mają działać na mnie meżczyźni??? Carlaa, zdaje sie, ze czas byłby cos skrobnąć!!! Julia, a Ty biedaku nawet sie nie odzywasz, tylko z nosem w mgr siedzisz, co?? Zdążysz w maju? Słyszałam co Ci zrobił ten prosiak promotor, po co wzięłaś takiego głąba???Trzymam kciuki za Twoją twórczość, odezwij się do mnie:) POzdrawiam wszystkie, przywołuję do porzadku niepiszące-co z wami?????Ewcia, daj znak życia. TPM Wszystkim nieobecnym- Fiona, Asiawroc, Puza, Ania69, Arkadia, Iwka (coraz mniej Ciebie tu), Niuninka i uściski dla Was! Zmykam..dobrego dnia wszytskim zyczę!!!!
-
tak tak tak !!!!!!!!!!!!!!!!Psyjedż!!!!!Przelejemy jajko, nakarmimy chłopaków odpadkami-bedzie suuuper, jak to w Toruniu zazwyczaj bywa;)
-
O matko, Nesia:O To moze lepiej, ze Tobi nie ma takich zapędów, wystarczy ze Truteń czysci lodówkę, we dwóch przejadaliby całą trutniową wypłatę...:O Misiu, no to dawaj odpadki:P Czy Ty mu cały czas suchy chleb podsuwasz??
-
Misiu, to co Ty mu jakieś odpadki dajesz, ze się wstydzisz??:P Sorki za wszelkie literówki, trza było się uczyć pisania bezwzrokowego...Ale że nie jestem KERATYWNA, to sie nie nauczyłam:P
-
Shalla, błagam, nie tłumacz się...Może głupio zabrzmiało moje stwierdzenie, ze zapomniałyście-nigdy jakoś nie umiem być taktowna:( Ja sama nie mam też za wiele do zaoferowania tej dziewczynie, bo za parę miesiecy rodzę, ale nie o to chodzi-daje ten, kto ma, a jak Ty masz juz odbiorców, to 3 Ci niepotrzebny;) I nie ma o czym gadac. A propos chorób dzieci, mój teść wczoraj z informacją z rana zadzwonił, ze jego znajomej siedmiomiesięczny synek właśnie zmarł na zanik mięśni. Mróz w żyłach dziewczyny:OMoja znajoma rok temu urodziła w 8 miesiacu martwego synka i mówiła, ze lepiej, ze urodził sie martwy, niż jakby miał umrzeć po kilku dniach czy nawet godzinach czy nawet minutach...Nie wyobrażam sobie zadnej z tych sytuacji:O Jak chodziłam w ciąży z Tobkiem, to myślałam,że jeśli urodze pierwsze dziecko zdrowe, łatwiej mi bedzie w kolejnych ciążach nie obawiać sie wszelkich chorób. Na swoje nieszczęście studiowałam rewalidacje upośledzonych umysłowo, wiec znam szereg możliwosci jakichś patologii. Urodziłam zdrowe dziecko, i znów jestem w ciąży-guzik się zmieniło. Wciąż się boję, ze coś bedzie nie tak, że poród, ze to ze siamto... Taka juz dola matki chyba, ze o zdrowie swego dziecka się trzęsie-bez wzgledu na to, czy przesadza, czy nie, zawsze już będzie jej to sen z powiek spędzać. I ja też dziekuje, że Tobiasz jest zdrowy, silny, radosny-a o innych sytuacjach nie chcę nawet mysleć... Pozdrawiam was senno-mdło:)
-
Misiu, chciałabym wyluzować, ale martwię sie tym, ze nie przybiera tak jak powinien...Jeśli taka jego uroda, to ok, ale jeśli to jest związane z żywieniem? Pisz więc o swoich pociechach, czekam z niecierpliwością:)Wojtuś, do spania!!!!;)
-
Dziewczyny ratunkuuuuu!!!!!!! Mały bez piersi musi mieć zwiększoną ilość sztucznego mleka-logiczne. Ale on nie pije mleka z butli, a tylko z kaszką-2 razy dziennie po 150 ml mleka:( Powinno być conajmniej 3 razy!Przecież nie mogę mu w kółko robić koktajlu bananowegoalbo kleiku:O Macie jakieś pomysły? Jest alergikiem, więc wszystkie propozycje na naleśniki i różne takie z jajkiem odpadają Ostatecznie moge mu dawać mleko do zupki, ale aż mi się niedobrze robi na myśl o takiej zupce, a poza tym to jest tylko 90 ml więcej-wciąż za mało. W ogóle jak poczytałam, ile takie 9 miesięczne dziecko powinno jeść, to sie załamałam-moze dlatego on wciąż za malo przybiera na wadze? Je rano kaszkę, po 2-3h koktajl bananowy lub kleik ryżowy z jabłuszkiem lub jakiegoś dozwolonego owoca, potem po kolejnych 2-3h obiadek (mega gęsta zupka z mięskiem), potem znów deserek (zależy co było rano)no i na dobranoc kaszka....Nie ma siły, by zjadł wiecej, poza tym nie wiem, czy więcej nie byłoby przesadą, nie zależy mi na utuczeniu dziecka...Ale piszą, ze powinien zjadac obiadek 2-daniowy. Koniecznie? Wasze pociechy tak jedza???Zagotuję się na śmierć, on dostaje porządna michę tej obiado-zupki i jest syty, musi koniecznie mieć dwa dania? Chyba jak komuś się w domu nudzi, to moze sobie gotować (albo kupowac), mi się nie nudzi:O Dawajta przepisy dziewczyny, bo grozi nam rutyna gastronomiczna!!!!! PS Mdłości są wciąż, dziecko w nocy tylko raz sie obudziło i trochę pomarudziło..będziemy żyć:) Widzę Ela, ze tak samo jak ja masz wyrzuty z powodu marudzenia:) No to sie dzieciaki zlitowały i dały powody do chwilowej radości:)
-
Klub Mamuś z kujawsko-pomorskiego
pszczoła5 odpisał Dominisia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Asiulek-po pierwsze gratulacje dla Tynki z okazji pierwszej kaszki:) Po drugie-ja nic na poczcie nie mam:( chyba że to z rana, to owszem:) Fajnie było dowiedzieć się tylu miłych rzeczy na swój temat:D Padam na ryj dziś...byliśmy u znajomych i obżarłam się jak świnia....pomimo składanych sobie obietnic, ze tym razem nie roztyję się jak z Tobiaszem. Dobra wiadomość to taka, ze chyba zaczęły się mdłości:) Mimo tego, ze ciężko mi zajmować się małym, to cieszę się z tego objawu, jakąś nadzieję mi to daje, ze tam wszystko w porządku:D Buziaczki wszystkim!!! -
Misiu, jajo przelewa się w ramach madrości ludowych nad głową dziecku, które jest płaczliwe, marudne-podobno jak ręką odjął;) Aż dziw, ze jeszcze na Tobim tego nie wypróbowaliśmy... TPM-za siebie napiszę, ze naprawdę nie ma co podziwiać..Jestem beznadziejna, po 15 minutach prowadzania Tobego za ręce mam serdecznie dość, nie mam cierpliwości itp. Nie radzę sobie i coraz częściej marzę, zeby gdzieś uciec:OKRYZYS 9. MIESIĄCA, ot co:( A teraz dobre wieści-otóż syn mój dziś w nocy obudził się tylko raz (!)o 3, wziełam go do siebie (na czas odstawiania Truteń wyprowadził się do innego ula)-a on pokwilił 10 sekund i zasnął...do 6 rano!!!Żadnego dopominania sie cyca!!!!W ten oto sposób nie karmie już 2 doby i marzę o jakimś zachłannym noworodku przyssanym choc na 15 sekund do prawej mej piersi:DChoć i tak jest już lepiej niż wczoraj, al ezdecydowanie ręczne ściąganie to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej. Druga dobra wiadomość jest taka, ze zaczęło mnie mdlić:) Oczywiście za chwilkę będę marudzić, ze mi niedobrze, nie mam siły zajmowac się małym itp.-ale póki co świętuję:) Zaczynam wierzyc, ze donosze ciążę. Zmykam do pisania konspektu, trza korzystać póki Truteń się nie leni. Dobrego dzionka!!!!
-
Pszczoła przeżyła pierwszy dzień (noc właściwie) bez cyca...Bąk Gucio też, Truteń wyniósł się do gościnnego, ale twierdzi ze i tak cierpial ogromnie:P Ciekawe, ze mleko mi się zbiera tylko w jednej piersi, druga bez zmian. Trochę odciągam, bo boli:( Ale najbardziej boli, ze przestaję karmić..Nie mogę sobie jakoś wyobrazić innego bąka przy cycu:O Gbury Misiu, no to szybko te przelewy, moze ja ci coś przeleję??Ale jedynie w ramach zabobonów mogę ci jajko nad glową przelać, jaj u nas dostatek:PW każdym razie przybywaj!!!!! Dobrego łikendu:) Truteń dziś odrabia 1 czy 3 maja i siedzę sama, znów walczyliśmy z Tobim o spanie, ale na szczęście wygrałam...zasnął. Czuję się czasem jak jakiś cerber i nie jest mi z tym dobrze:(
-
Dobrze, Gbury Misiu, trzymam Cie za słowo-spotykamy sie niedługo w Toronto:)Potrzebuję pokrzepiającej (?)rozmowy z doświadczoną mamuśką, wiec czekam:D Słuchajcie, po kilku dniach mega akcji podczas obiadku wpadłam na trop, o co chodzi mojemu synowi (niech on już sie nauczy mówić, bo oboje sie wykonczymy). Otóż wyobraźcie sobie, ze te czasem 1,5h wycie oznacza, ze syn jest wprawdzie głodny, nawet bardzo, ale ciepłej zupki nie bedzie jadł-zupka dobra to zupka zimna:O Jednym zdaniem-jest śpiacy, ale nie zaśnie, bo jest głodny-a nie zje, bo zupa byla za ciepła....Mężczyźni zdecydowanie są z Marsa:P
-
Nikii, wielkie dzięki:) Myślałam, ze już zapomniałyście, a tu taka niespodzianka:) Baardzo Ci współczuję tych egzaminów, tej podróży, rozłąki...Nie wiem, czy zdecydowałabym sie na dziecko na studiach, wiedząc, co mnie czeka. I rozumiem Cie, ze wolałabyś wszystko za jednym zamachem-ostatnio z kimś rozmawialam, ze dziekco szalenie zmienia perspektywę patrzenia-szkoda czasu na tracenie czasu. Jeśli jade na drugi koniec Torunia coś załatwić, to nie mam czasu na czyjeś niezdecydowanie, odwlekanie, mydlenie oczu. W domu czeka na mnie dziecko i każda moja nieobecnośc musi być usprawiedliwiona:) Tobi też jest alergikiem, też na hydrolizatach jedzie (Bebilon na szczęscie, nie Nutramigen, bo chyba bym tego nie zdzierżyła) i nie mogę sie doczekać, kiedy podrosnie i zacznie jeść bardziej po ludzku. Póki co walczymy z odstawianiem od cyca, dziewczyny JEST TRAGICZNIE!!!!Boję się że nie dam rady:O Pomóżcie, jak to zrobić najmniej boleśnie? Zostały nam tylko 2 nocne karmienia, ale jak cieżko małemu sie bez nich obejść.... Fantastycznie mi się czyta o Waszych pociechach, a to, co wyczytam, odzywa sie echem, kiedy potrzeba-tak było podczas kupowania butów, bedzie pewnie przy treningu czystości itp. Dlatego piszcie, piszcie!!!!!Jesteście o te 9 miesięcy bardziej doświadczone i Wasze rady są dla mnie bardzo cenne. Uciekam, więcej nie piszę -bo i tak dużo, a poza tym maly chyba w koncu zasnął, trza sprzątać:O
-
Klub Mamuś z kujawsko-pomorskiego
pszczoła5 odpisał Dominisia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Asiulek, rozumiem Cie...ale z perspektywy czasu, jak już stoję w przeddzień odstwienia od piersi, myślę sobie, ze to tak krótko....i przestaniesz karmić, nawet jak teraz ci sie wydaje, ze to wieki:) Jestin, tak to ja pisalam, ze nie mam pokrowca:) Wczoraj Truteń nie mógł wyjsć z małym, bo kropiło, a my bez folii:O -
IsiaaaaaaaaBaaardzo się cieszę:):):) Gbury Misiu, podziwiam Cię, ze Ty starasz się o kolejne dziecko i chciałaś mieć znów rok po roku...Ja już umieram z domysłów jak to będzie:( Nie mogę sobie wyobrazić, ze pokocham to drugie dziecko, bo póki co, to ono zabiera Tobiaszowi mamę-musze go odstawić od piersi, co będzie dramatem nocnym w 5 aktach:( Dziś miałam próbkę i jestem załamana. Nie dam rady tego wytrzymać, już prawie ryczę z bezsilności. On sie drze jak obdzierany ze skóry!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Czuję się jak wyrodna matka.... Do tego dotarło wreszcie do mnie, ze mam trudne dziecko, o czym Wam już pisałam. No i jak on taki jest hiperwrażliwy na wszelkie niedogodności, to ja nie wiem, jak to bedzie z tą zazdrością. Któregoś pięknego dnia albo sfiksuję, albo pozabijam wszytskich i siebie na końcu. NIE DAM RADY!!!!!!!!!!!Qrczę, a miało być tak pięknie, tak chciałam być znów w ciąży-teraz tylko ślepy strach Mamo Natalki, podpisuję się pod postem Nesi, a od siebie dodam tylko, ze doskonale rozumiem Twoje oburzenie. Pamiętam, jak moja mama wiodła spory ze swymi znajomymi, bardzo zamoznymi, i na koniec stwierdzała, ze niestety, pieniądze różnią ludzi-moze nie tyle pieniądze, ile to, w jaki sposób się do nich doszło. Sama łapię się na tym, że osądzam swoich znajomych, którym rodzice kupują mieszkania i samochody, ze gówno wiedzą o życiu, bo wszystko mają podane na tacy...Przepraszam, jeśli kogoś uraziłam, to jest moja opinia i nie musi być prawdziwa, aczkolwiek w odniesieniu do moich znajomych raczej na pewno niestety jest:OAle z pewnością przemawia też przez mnie zazdrość osoby, która jeździ z wózkiem tramwajem i mieszka w wynajętym 33m mieszkaniu bez szans na kredyt mieszkaniowy:P Wpisałam się tym postem w niedawny nasz nurt dołujący, sorki, ale jakoś tak mi źle...Gbury Misiu, ja bym tak chciała pogadać z Tobą, jak Ty odstawiałaś od cyca, jak sie czułaś, jak sobie radziłaś..Chociaż mogłoby mnie to tylko zdołować, bo Ty się wydajesz stworzona do bycia matką, a ja qrwa codzień utwierdzam sie w przekonaniu, ze Tobi ma ogromnego pecha:( Dalka, piesek suuper:) Tylko co Wy z nim w bloku zrobicie?? Z tego, co się orientuję, husky potrzebują ruchu, przestrzeni, a najlepiej śniegu, mrozu i lodu:) Puza, jak wsyztsko bedzie ok, to maleństwo urodzi sie w roku 2007, na początku. AA, Gbury Misiu, raz jeszcze-Twoja historia z garniturem rewelka! Od razu przed oczami stanął mi mój mąż, jeżdżący do roboty rowerem, który sie wziął był rozwalił i stary musi zsiadac z połowie drogi i dokręcać pedał:) Czy jak dobiejemy trójeczki, to Truteń też będzie kupował garnitur, zamiast czyścić???:P
-
Klub Mamuś z kujawsko-pomorskiego
pszczoła5 odpisał Dominisia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam z rana:) Asiulek, ja mam to samo, ciągle zastanawiam się, dlaczego Tobiasz jest taki marudny wiecznie, czemu płacze przy jedzeniu, nagle zaczął się buntować na mycie zabków-coś muszę robić źle, ale co???? A co do nudzenia sie w domu-niestety też mi się tak czasem wydaje, ale trzeba patrzeć na to z perspektywy siebie, a nie dziecka-cały dzień zajmowania sie pociechą jest na maxa wyczerpujący-z tatusiem ejst inaczej, on przychodzi z pracy i przez 1-2h bawi sie z małym, bo to jedyny zcas kiedy sie widzą..Ja siedzę z nim cały dzień, w czasie którego muszę sprzątać, robić obiad, zakupy itp.-część dnia jest przeznaczona na zabawę z Tobim, ale część na inne zajecia i tak musi być. Dziecko też musi się uczyć, że jakiś czas zajmuje się samo sobą:OWiem o tym, a i tak amm wyrzuty sumienia:( Co do tych zupek, nie wiem Asiulek, jaki dajesz, ale musisz zaczynać od jak najmniejszej ilości skłądników-wprowadza sie po jednej nowości raz na kilka dni. Lepiej wiec kupić np. dania jednoskładnikowe i od nich zaczynać, a potem szukać dwuskładnikowych, ewentualnie mieszać ze sobą (mam nadzieję, ze jest to zrozumiałe, co napisałam;)) Przepraszam, ze się wtrącam, ale lepiej, zebyś mnie upomniała, że wiesz, niż żebyś nie wiedziała i nikt by Ci nie rozwiał wątpliwosci:) Zmykam, mały już piszczy, nudzi mu się:O -
Klub Mamuś z kujawsko-pomorskiego
pszczoła5 odpisał Dominisia na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Maja-tak nazwiemy córeczkę(jeśli bedzie to córeczka), która przyjdzie na świat w styczniu:)Pozdrawiam i lecę bo roboty full, jutro egzamin mam i musze sie uczyć, a z racji tego, ze wcześnie wychodzę z domu, trzeba jeszcze obiadki gotowac:O Czasem mam ochotę wszytsko pieprznać w kat-Jestin, jak Ty masz siły z taką gromadką???Też chcę mieć dużo dzieci, ale chyba wtedy to już w syfie totalnym bedziemy żyć-a ja dziewczyny wbrew pozorom jestem baardzo porządkowa;) -
Witam. Julia, bez zmian, wciąż ani widu ani słychu mdłości czy cuś i nabieram coraz gorszych podejrzeń. Taka moja natura Filifionki:O Irenko dołączam się do tych wszystkich tak ciepło o Tobie myślących:) TPM, mialyśmy wczoraj baardzo podobny dzień... ja prawie siadłam w kącie by wyrzucać sobie, jak koszmarną matką jestem. Wyczytałam wprawdzie, ze nasze dziecko jako 1 na bodajze 10 ma po prostu trudny charakter (a jako 1 na chyba 100 ułożyło się pośladkowo i ciekawe w jakiej jeszcze mniejszosci sie znajdzie), ale ja i tak obwiniam siebie za to, ze jest taki marudny, płaczliwy, czasem nieznośny. Dlatego rozumiem Cię doskonale! Buziaczki dla Ciebie i Natalki Zmykam do promotora, aż mi słabo ze strachu....Na pewno jest źle ta praca napisana i będę do września ją poprawiać:( Julia, a Twoja? Przyjęta? POzdrawiam