Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pszczoła5

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pszczoła5

  1. Jestin:) Aż na spacerek sie chce iść:) My znikamy na cały dzień z domu. Tylko szkoda, że spacerówka się nam rozwaliła i qrcze nie mogę znaleźć punktu naprawy wózków w Toruniu-moze Ty jakiś znasz? To jest wózek z zagranicy, bardzo stary, no-name, więc nie ma szans na reklamacje czy kontakt z producentem. Jakbyś znała kogoś, kto wózki reperuje, daj proszę znać, bo męczę sie z tą kobyłą wielofunkcyjną. Asiulek, zdjecia fajne, ale ja chce na poczte i to najlepiej takie, zeby i Ciebie było widać:D
  2. NO TO SKYE GRATULACJE!!!!! My z Julianką już niedługo dołączymy do tego jakże zaszczytnego grona, nie myśl sobie:P Fajnie jest kończyc pewne etapy w zyciu:) Carlaa, jaka tam od razu zła...to równie dobrze ja mogę być zła, bo tak szybko go wywaliłam, a podobno najlepiej spac do 1 rż z dzieckiem. Mało tego, przy nastepnym poważnie będę sie zastanawiać, czy w ogóle spać z małym chcę, chyba ze łoże sobie wymienimy na dwa rozmiary wieksze;) Ale wytrwałosci zycze, moja kumpela odzwyczaja 16-mies. córę i horror co ta mała wyprawai...trochę spróbuja, poddaja sie, i tak w kółko..Więc trza raz a dobrze (powiedziala mądralińska:P)) Pozdrawiam, my dzis sami do wieczora, mąż się szlaja nam:O
  3. DOSTALIMŚMY ŚLIMAKA FISHERPRICE\'OWEGO!!!!!!!!Tobi póki co boi się dźwieku wysypywanych bądź wrzucanych klocków, ale z melodyjki sie cieszy:) Spotkanie ok, za tydzien w piatek idę znaleźć sobie miejsce w ośrodku (nie jako pacjent:P). Fajnie, bo wyszło słoneczko i opiekunka chodziła cały czas z nim po parku, martwiłam sie co bedzie w czasie deszczu, pewnie by nie dała z nim rady w domu... Sissi, ja znam ten ból przeprowadzania do swego łóżeczka...ale minęło raptem parę tygodni jak mały śpi sam i ja już nie pamiętam nawet, czy tak źle było-wiec chyba nie....:) Powodzenia i wytrwałosci!
  4. Witamy wszystkich dziś pochmurno... Wojtusiowi Mamo Natalki, Carlaa ma 1000%racji...poryczeć w poduszke!!!!!!Moja mama jest twardą kobietą, która całe życie dostaje po dupie, a ciągle wstaje i idzie dalej. To bardzo dobra cecha czy raczej postawa, ale ona pomija w tym tą możliwość, ze może nie móc....ona zawsze MUSI...wkurzające to jest na maxa, zwłaszcza że mnie nigdy nie akceptowała, bo ja zupełnie odwrotnie-zresztą pisalam Wam ostatnio, ze jak coś nie idzie, to ja już jestem do niczego, nie nadaje się itp. Ona nie, jak uroni łzę, to jest zła na siebie, ze taka miękka i zaraz ją ociera i idzie dalej...Teraz jest w takim etapie swego życia, ze wsyztsko przeciw niej sie chyba zwróciło i nie ma kobita siły już-wrak człowieka, a jej najwiekszym problemem jest, zeby jakoś się trzymać bez niczyjej pomocy, choć tak bardzo jej potrzebuje.Przepraszam za te rodzinne charakterystyki (ale nie porównawcze;) ), chce Ci tylko napisać, choć młoda jestem i niedoświadczona, zebyś sie nie trzymała na siłę dla kogokolwiek, tylko dla siebie jak już:)Płacz, rycz, wyj i krzycz cokolwiek ulgę Ci przyniesie. I wtedy bedziesz mogła byc twarda naprawdę:) Dziewczyny, za 3h mam spotkanie w sprawie wolontariatu, na którym mam sie sprzedac:( nie lubię sie sprzedawac i nie umiem, wiec stresss jest, trzymajta kciuki!!!!
  5. Dziewczyny!! To plaga jest normalnie, na każdym topiku, aż sie dziwiłam, ze u nas jeszcze cisza....IGNORRRRRR to najlepsza metoda.Komentarze pewnie teraz jak znam zycie będą się pojawiały częściej, ale zachować nam trza zimna krew:DIGNORANCJA PEŁNA WSPÓŁCZUCIA I POGARDY!!! Wzywam Was wszystkie do tego bez względu na to, jak bardzo cos Was uderzy-wchodząc w dialog prowokujemy kolejnei kolejne....szczególnie Dominisia i Ela-olejcie, nie piszcie nic, my za Wami murem jestesmy:) Pozdrawiam i dobrej nocki:)
  6. Juz po szczepieniu, mały spadł z wagi, za 2 tyg. kontrola, cycek prawdopodobnie nie styka....ma jesc więcej stałych pokarmów, z czego sie w zasadzie ciesze, bo karmienie co 1,5-2h jest juz uciazliwe.No i moze nocne przerwy sie wyeliminuja troszke... Co do bananów, to Tobi jest alergikiem, a wcina i pediatra mu nie broni...a powinna wg niektórych źródeł...więc ja juz bardziej na czuja te pokarmy wprowadzam:)
  7. Hehe elffik, ja mam tak samo z pracą na kompie. zaczynalam pisać swoja magisterke w ten sposób, że wysłałam chłopaków na 3h spaceru, w zcasie któych siedziałąm w necie cały czas- tylko na chwilę otworzyłam worda, napisałam 3 zdania z głowy w stylu \"nie jest tajemnicą, ze w rodzinie powstaje nowy człowiek, to w niej uczy się życia blablabla\", zamknęłam i tyle było pisania...ale mąż chyba do dzis mysli, ze tego dnia popchnęłam sprawę o kilometry do przodu:P Mały dzis wstał sam w łóżeczku! Chwalę sie nim na lewo i prawo, to złośliwi teraz moga pokomentować:P Trzeba materacyk opuścić:)A najlepsze jest to, ze w ogóle sie nie spodziewalismy tego, od jakiegoś czasu próbuję go namóóić do dźwigania pupy z pozycji na brzuszku, coby raczkować zaczął, ale on o tym słyszec nie chce...stwierdziłam wiec, że to nie jego pora może, moze wolniej się rozwija...a on taki myk dziś odstawił:) Książę sie obudził, zmykamy na spacerek, dzis naprawde wiosna jest! Dobrego dnia wszystkim!
  8. Tymkowi Wczoraj dzień miałam jak pogoda, razem z deszczem płakałam...wszystko było źle, nic mi nie wychodziło i do niczego się nie nadawalam. Wolontariat w ośrodku o mało co by mi nie wyszedł, bo jakies kosmiczne wymagania, a ja nie jestem jakoś specjalnie przebojowa...byłam na maxa w nastroju nieprzysiadalnym.Do tego o mało co szlag by nie trafił mojej wieczornej pracy nad mgr, bo mimo starań mego meża, by zabezpieczać te moje wypociny (są na dwu kompach, po każdym pracowitym wieczorze wrzuca ją na serwer itp.), to ja genialnie piszac wczoraj nawet nie zrzuciłam z dyskietki, bo mi sie nie chciało, zapisywałam bezpośrednio na dyskietke (wiem, ze tak sie nie robi, ale lenistwo nie zna granic). No i dyskietka pod sam koniec sie zrąbała..ale mój genialny mąż dał rade odzyskać jakos to co na niej było, to tylko 2 strony, ale dziewczyny, ja już zdążyłam sie załamać-wiem, co czuje ktoś, komu wcięło kilkadziesiat stron:( Na szczęście zanim poszłam spac wszytko sie odkręciło, wolontariat chyba wyjdzie, cieszę się, bo mam taki pęd zeby robic cos pozytecznego...jednak chyba kobieta która urodziła dziecko, jest dobrym pracownikiem, bo nie ma czasu na głupoty, i odkrywa, że jeszcze tyle rzeczy może zrobić. ja w każdym razie tak mam, jak wyjde z domu na pare godzin, to wracam jak na skrzydłach do chłopaków swoich.:) A jeśli o chłopaków chodzi to UWAGA, CHWALĘ SIE!!!!!Tobiasz, nagabywany ciagle przez swą upierdliwą matkę do raczkowania, układany na brzuszku, z którego odwraca się w ułamku sekundy, dziś rano wstał w łóżeczku! Aż zawołałam męża, a ten skubaniec powtórzył to na zawołanie kilka razy. Także dzis jest ten dzień, w którym opuszczamy materacyk na dół:D Dzionek u nas piękny, słoneczko, cieplutko...aż sie chce wyjść.Zaraz lecimy na szczepienie, a potem włóczyć sie po okolicach Rubińca;) Wszystkiego dobrego wszystkim, buziaki dla nieobecnych-Ewcia, TPM. Ania jak przygotowania do ślubu? Carlaa, to kiedyż ta wspaniała data, bo nie pamiętam??W każdym razie coraz blizej:D
  9. hej brednie! asiulek, jak bedziesz miala chwilkę, napisz prosze, ile kosztuje gromnica i szatka-wiem,ze to chrzestna kupuje, ale moze bedziesz wiedziala, a ja własnie chrzestną bedę :) dominisia, glowa ku górze! dziś sie kłócicie, jutro godzicie-inaczej nudno by było;) pozdrawiam wszystkie mega nie wiosennie, brr, szaruga jak w listopadzie u nas....
  10. Myshko dzięki!Teraz nic innego mi nie pozostaje, jak wolne chwile wypełniać nauką rymowanek;)
  11. ojej mysh, super!!!! shalla, zabiłaś mi ćwieka swoją opowieścia o tym nie przyspieszaniu rozwoju...matko, aż sobie pomyślałam, ze odpowiedzialnosć na nas spoczywa ogromna, to wyczucie, kiedy coś jest dobre, a kiedy nie. Na szczęście wypowiedzi dziewczyn mnie uspokoiły, ze póki co to moze nawet bym wiedziałą co dobre;) też jestem zdania, ze jak Nastusia sama sie garnie, to hamowanie jej byłoby niedobre.Od razu przypomniałam sobie Budzego z Armii, nie wiem czy kojarzycie-jego córa uczyła sie czytać na Tolkienie, jako siedmiolatka bodajże już miała wszytskie części Władcy pierscieni za sobą. Tomek mówił w wywiadach, ze bardzo mu nie pasuje system polskiego szkolnictwa (trudno sie z tym nie zgodzić)i nawet chcieli z zoną uczyć dzieci w domu, ale zdają sobie sprawę, ze dla dziecka szkoła jest ważna dla rozwoju społecznego, więc posyłają je, choć i tak dzieciaki są w domu dokształcane mocno. Nie mówił nic o tym, czy z tego powodu w szkole jest im gorzej, czy sie nudzą lub są uwazane za kujonów...domyślam się wiec, ze nie:) No i sie rozpisałam, ale uciekam, bo mały zaraz z drzemki się przebudzi i zmykamy na spacerek. Pozdrawiam!
  12. Dominisia, ja jesteśta:D Ja też sie muszę przyzwyczajać, ze Tobi wstaje o 6 nie o 7:(Cięzko mi, bo późno chodzę spać i póki nie skończe pisać pracy, to bedę tak późno się kłaść...trudna rada... Jestin, tak tak ten sam, na podgórzu przyjmuje, ma bardzo fajną położną...i rzeczywiscie pęka w szwch poczekalnia...ale jakos przestałam zwracać na to uwagę, bo nie wiem, czy znasz Weissową z Rubinkowa lub Zaleską ze Stawek-tam też pełno babek, a zdanie o nich mam jeszcze gorsze niz o nim...Oj, o toruńskich ginach to ja ksiażkę bym mogła napisać:D Asiulek dzis chrzci Martynkę...my na Wielkanoc dopiero, z jednej strony fajnie, ale nie chce mnie sie tej całej imprezki pseudo rodzinnej:( Pozdrawiam i miłej niedzieli!!!!
  13. Jaśmince Daj łądnie mamusi pisać pracę, bo mama magazynier to jest dopiero coś!;) Ela!!!!!!!!!!Ty sie kobieto wykończysz, a z sobą całą rodzinę...Przecież tak sie nie da zyć! Wiem, ze łatwo to powiedzieć, ale takim dopatrywaniem się ciagle jakichś nieprawidłowości odbierasz wam-rodzicom-radosć z uczestniczenia w rozwoju Michałka, a jemu samemu cheć dokonywania nowych odkryć-bo zamiast pełnego zachwytu wzroku mamy dostaje spojrzenie pełne obaw...Nie stawiaj sobie za wzór Matiego, bo on to jest poza naszym zasiegiem;)W ogóle sobie nikogo nie stawiaj za wzór!!!Ciesz się swoim dzieckiem jakie masz i nie porównuj, bo robisz wam wszystkim tym ogromną krzywde. Jak naprawde będzie coś nie tak, to na pewno lekarz to wyłapie...Mam nadzieję, ze nie czujesz się urażona, ale ja musze to napisać, bo jak czytam twoje posty, to mi przykro, ze tak sie bez sensu zawsze zamartwiasz... Sissi witaj!Napisz coś o sobie, skad jesteś, co robisz- no i o swoim dzieciaczku! Ewcia, a ty gdzie przepadlas? Carlaa no juz czekam czekam....:D TPM buziaczki dla Ciebie dzielna kobitko No i qrna niby wiosna, czas przestawili, a tu śnieg napadał...ech, już sie chyba nie doczekam w tym roku, a Tobka szafa pęka od ubranek wiosennych, a zimowy kombinezon już w szwach pęka... Mimo wszystko pozdrawiam wiosennie!!!!
  14. no i po raz trzeci ja -wszystkiego dobrego michałku!! Iwka witam!
  15. Asiulek, udanego chrztu życzę! A z lekarzami to już tak jest, ze ile pacjentek, tyle opinii-jak w szpitalu leżałam, to też słyszałam niepochlebne opinie o Łukasiewiczu...więc tak naprawdę to nie słucham ich. Opieram sie tylko na swoich odczuciach, ew. jak w przypadku Kozankiewicza-na opinii która wydaje sie rzetelna. Dominisia-fajnie, ze nocka przespana i życzę wiecej takich, również sobie:D
  16. pimpek-z kupami to tak jak carlaa pisze, mi gastrolog polecała śliwki (dla mnie, bo ja piersia karmię, ale teraz podobno i dla dzieci są).Nie bardzo wiem, co Ci poradzić, bo nic nie piszesz, czy karmisz piersia, co dajesz do jedzenia-ale na pewno 7 miesiecznemu dziecku możesz już podawac pokarmy regulujace trawienie. Mojemu Tobiaszkowi pomaga jabłko starte -robi kupy bez problemu. Ale z kolei moja kolezanka ze swoja córą miała ten problem bardzo długo i nic nie pomagało-taka podobno jej uroda była.Z kisielkiem to tylko pamiętam z czasów opiekowania sie cudzymi dziećmi, ze robiłam sok taki z butelki np. malinowy, ze szklanki odlewałam troszkę i rozrabiałam z mąką ziemniaczaną (na oko, zeby zgęstniało, moze łyżka ), a resztę podgrzewałam i jak z budyniem.
  17. łooo rany, jestem zombie...mały się przestawił chyba na wstawanie o 6:( koszmar. mamo natalki, nie wiem, co ci napisac, zeby głupio nie zabrzmiało-mimo że ja nie pracuję, to chyba rozumiem cię dość dobrze, a na wódkę i papierosy to bym qrcze też się pisała, choć z innych powodów:) gruby misiu:)największy komplement dla matki to jak ktoś chwali jej dziecko, wiec ja już puchnę z dumy;) TPM Ela witaj, nadrabiaj czytanie! Tobi gada cos tam, ale na sylaby to ci nie przełoże:D Carlaa buziaczki Kawka i dobrego dnia!
  18. Na imię ma Tobiasz...a w srodę skończył 7 miesiecy. Teraz jest na spacerku z koleżanką, a ja mam pisac pracę magisterską, co mi totalnie nie wychodzi:)Ale juz zaraz sie zabiore do roboty.
  19. no to mnie zawstydziłaś....dobrze chociaż, że tak czy siak pampersów używamy, bo jakbym jeszcze miała specjalnie kupować...no nic mówi się trudno i żyje sie dalej.
  20. tzn. Isia, ze Tobie też sie nie udało?
  21. Qrna slimaka sobie wybrałam po długich wahaniach, kalkulacjach itp. i teraz to załuję, ze mały nie srał cały czas tak jak teraz, to by nam też schodziły 3-4 paczki miesiecznie i bym zdążyła...Tak to robią mamo natalki, ze mały ma pieluszkę póki ona nie jest wilgotna-czyli dwie w ciagu dnai spokojnie daja radę, a w nocy to mi sie nie chce go przewijac. Chyba mu to nie szkodzi, bo odparzony w ogóle nie jest...Ale teraz wszystko sie zmieni, będą schodziły ze 2 paczki, wiec nic straconego:D Sorry w ogóle, ze tak przeżywam te kody, ale tak sie cieszyłam, bo te zabawki fishera fajne są no! Asia, powinni ci przysłąć taką ksiażeczkę pampersa, w koncu rodziłaś w tym czasie co my...i tam był kupon, jak zebrałaś odpoowiednią ilosć kodów kreskowych z pampersów, mogłaś sobie wymienić na jakąś wybraną zabawkę Fisher Price np. ŚLIMAKA..................
  22. no to cóż, mieliśmy sobie zabawkę...dzięki za info w każdym razie, będę sobie żyć cichutką nadzieją, ze może jeszcze wytrzasną te zabawki. A dawno tam dzwoniłaś? Moze jeszcze sie załapałam, tylko paczka utknęła?buuuuuuuuuuuuuuu
  23. ale to na pewno pewne?potwierdzone? skad masz takie dobijające informacje?życie mi runęło w gruzach...
×