Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

pszczoła5

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez pszczoła5

  1. No wlasnie...To mnie zastanawia, gdy myślę o wielodzietności. Ale coś za coś, prawda:) A moja opcja juz się konczy, chłopcy wyszaleli w hiper-super marketach pędzą na pierogi z Oblonki (Biedronka:D )
  2. Czy barowa-to nie wiem. Idealna natomiast na samotne siedzenie w domu i gadanie do siebie:D
  3. no to teraz Misiu niech Ci mąż fundnie porządny masażyk;)
  4. Co sie stanie z Tobiaszem, jak skonczy 11 lat? Mój suwaczej tylko do tego wieku ma skalę:O Inna sprawa, ze głupio, aby dla 11 latka miec suwaczek z owieczką:P
  5. Piękny dzien:D Chłopaki szaleją w hipermarkecie, a ja niby sprzatam-ale tak naprawdę delektuję się samotnością:) Julia, nie narzekaj!!! Ty dzwonisz, ale chociaz Ci placą. ja dzwonie i nie dość, ze nie placi mi nikt, to jeszcze z mojej kasy rachunki Buzka dla sicznego Wojtusia:) Tobiasz wczoraj przekomarzal sie z nami o bajke (chcial przed kapiela): Ja: Wykąpiesz się i będzie bajeczka. Tobiasz: Ale bez przesady! Teraz!!! Oczywiście nie musze tłumaczyc, ze to jest MÓJ stały tekst do niego:D
  6. Ja tez!! Cała strona mnie!! A najlepsze, ze w Toruniu, pare bloków ode mnie, mieszka pani starsza pare lat, ale o dokladnie tym samym imieniu i nazwisku. Wiem od ginekologa, tzn. od położnych w recepcji:D Dobranoc, idę czytać Bączkowi. Misiu, ales wypiękniała:)
  7. Zazdrosna??Skąd:P Musiałabym byc nieźle stuknięta, zeby sobie jeszczze dokładac zmartwień:P A nie odzywam się, bo urwanie głowy, i w ogóle. Teraz, z tytułu choroby, mialam troche więcej czasu, ale to nadrabialam zaległości byznesowe. Nie dzwonić, Truteń chce oglądac Madagaskar, no to robie dobra mine do złej gry;) Forum ciasne, tzn? Mów do mnie wyraźnymi literami, bo mnie się mózg przepalił przez tę chorobę:P Buźka dla Was dziewczyny!!!
  8. A to ci!!! Skad Ty tutaj Rafinka?? I skąd Wy się z Misiem znacie??? Misiu, chce zobaczyć Ciebie po metamorfozie, gdzie mam isc? Dziś dół, jestem do niczego..... Niech mnie ktos przytuli, ale co to da..Poza tym, ile można się tulic:(
  9. O Misiu widze, ze na podłodze tez zgadujecie..i juz nie wymiękasz:P Betoniarka, to drugie, pierwsze pojęcia nie mam, Bob Budowniczy u nas nie istnieje:D
  10. Dynia, zapomnialam Ci wczoraj napisac, że poczytałam o zębach Ziemka i tez pomyslalam-jak to, matko, przeciez dopiero niedawno witałyśmy Go po tej stronie brzucha!!!! NO, teraz jeszcze niech Mysh dorzuci \"Pola zaczyna siadać\", a juz w ogóle padnę;) Zresztą, lada moment dorzuci:D Shalla, u nas pogoda podobna. Moi mężczyźni poszli na spacer, aż się boję po twojej relacji, czy nie przygotowac juz apteczki:D
  11. Kurczem jakbym nie zdychala w łożu, to bym zgadła strażaka!!!!! TZn. zgadłam, ale kto mi tam uwierzy....:( Buźka dla Dustina, chyba nadają z Bąkiem na tych samych falach:D
  12. Misiu, co gorsza, pani logopeda działa społecznie, tzn. w ramach funduszu chyba;)Ja też za tobą łażę na podłoge, ale nie mogę się zdobyć, zeby sie ujawnić-wystarczająco zaniedbuję grudzien i sierpień, zeby jeszcze kolejny topik molestowac:D Shalla, nie zdążyłam wcześniej napisać odnośnie snu Nastusi. Zdaje mi się, że w wieku przedszkolnym dzieci wchodza w okres konfabulacji-kiedyś nawet czytalam, dlaczego tak sie dzieje,ale nie przekonalo mnie to, więc nie pamiętam:P W każdym razie- Tobiasz ostanio spędził dużą część dnia bawiąc się z Trutniem, a na sam koniec tatuś zwrócił mu na coś uwagę-nawet nie krzycząc, ile ostrzejszym tonem. Możecie sobie wyobrazić moje -świadka sytuacji-zdziwienie, gdy Bączek obrażony na cały świat przyszedł mi sie poskarżyć, ze tata jest niedobry, w ogóle się z nim nie bawi, tylko ciągle krzyczy:O Dziś przeżyłam porażkę wychowawczą. Bączek obraził się na mnie, już nie pamiętam za co, wyszedł z pokoju i powiedział DUPA, po czym powtórzył to głośno i dobitnie, zebym nie miala wątpliwości, ze wie chłopak, co mowi:P Karenko, a więc udało mi się w miarę trafnie wyliczyć, ze mamy prawie rówieśników:) Kiedy Olek się urodził?I jak trafiłas na grudzien? Myshko, przepraszam, ze nie odpisuję, nie mam czasu otworzyc poczty-ale maila od Ciebie dostałam i kajam się!!!!Nie obiecując w związku z brakiem czasu niczego, niestety....
  13. odpowiem błyskotliwie:P Pewnie to cos do jedzenia:D POjęcia nie mam, jakies ciasteczka?
  14. Isia, choc podpowiedz, jaka to kategoria, bo nie wiem, w która strone myśli kierowac;)
  15. A Tobiasz je z dunden dunden-ale to to samo:D
  16. Wpadam, zeby zdążyć skrobnąć choć część tego, co zamierzam, a Wy tu tyle natworzylyscie, ze nie wiem, od czego zacząć:D Ale dobrze. PO peirwsze, karenko, ciągle zapominam zapytac, ile lat i m-cy ma Olek? Czy on jest jakos w wieku Tobiasza? Bąk ma 2,5 roku. Po drugie, jak Karenka napisała o swoich obawach, czekałam na Elffika:) I cieszę się, ze Elffik podjęła temat. U nas na spotkaniu była ostatnio pani logopeda, ja jestem tylko zwykłym pedagogiem z jakims pseudoliźnięciem tematu logopedii, ale bardzo mis ie nie podobało to, co mowiła. Chciała, zeby juz z dwuipółlatkami, które nie mówią perfekcyjnie, iśc do poradni ćwiczyć. Pytalam ją, czy uważa to za konieczne w przypadku Bączka, który zaczął na dobre gadać pół roku temu, ale widze dynamike rozwoju jego mowy, tego,że uczy sie codziennie czegoś nowego, i fakt, ze zamienia "ch" na "f" (i te urocze DUFY zamiast duchy), nie spędza mi snu z powiek. Pani mnie delikatnie obstawiła, ze moge sobie tak się rozczulac nad nieporadną mową swojego dziecka, ale zamykam mu byc może drogę kariery w przyszlosci...Na szczęscie, spłynęło to po mnie, a to co Elffik pisze, potwierdza mój luz w tym temacie:) Shalla, ja długo mialam język niesprawny jak cholera ( w sensie oblizywania całych ust etc.), ale oczywiście kiedys się na to nie zwracało uwagi. Pocieszę Cię:P wszystko się odmieniło, gdy zaczęłam się całować:P Od tej pory mogłam już byc jak modelki z reklam pasty do zębów oblizujące z uśmiechem białe perełki w obie strony:D I teraz słuchajcie!POczytała o waszych snach i normalnie aż mi było głupio, bo ja śnię tak odtwórczo, a tu Wasze sny na miare geniuszu, tylko możliwe przy umysłach twórczych, kreatywnych i niebywale inteligentnych:D Długo nie musialam czekać. Dziś w nocy śniło mi się, że jechałam samochodem z moją mamą, ona prowadziła, co mnie zaskoczyło (nie ma prawa jazdy kobita), i troche stresowalo, ciągle ją kontrolowałam ( a moglam, bo auto bylo jak do nauki jazdy). W pewnym momencie przejęłam samochód i w ostatniej chwili uniknęłam zderzenia z innym samochodem, który dogoniłam. Ominłęam go cudem, tylko tył zarysowalam mu trzymanym w dłoni długopisem. Eysiadłyśmy z auta, facet zaczął mi sypac kwotami, które musze mu zapłacić za szkodę, więc próbowałam go zmusiąc, aby spojrzał, że szkody sa minimalne (właściwie zadne, trochę sladu pu tuszu, jedna rysa-ale i tak mial tak powgniatany ten tył, ze umiejętnie próbowałam zetrzec tusz tam, gdzie było wgniecenie, zeby wygladało to tak, jakby mój długopis zostawił tylko slady z tuszu, nie jakies głebsze zarysowania). Ale facet mial gdzies moje wywody i darl sie, więc mu zagrozilam, ze jeszcze chwila i dzownie na policje lub jakies wsparcie dla dwóch samotnych kobiet:P I wsparcie wkrótce nadeszło, czarna toyota wysłana przez mojego ojca, z kierowcą bez twarzy. Tu częsci nie pamietam, cos sie stało, ze kierowca toyoty uciekł, został sam wóz, a koles odkrył, ze auto jest szemrane i wpadłyśmy z mamą w nowe tarapaty:) Daleko mi do Was, ale jestem na dobrej drodze:)
  17. Przytulam potrzebujących, choć na odległosc, bo smarkam, kaszlę i wszelkie atrakcje roznosze. Julia, uszy do góry, czas, czas, czas....Jaśmina juz duża panna, krzywda wielka jej się nie dzieje, a że rozpacza, to normalne. Buźka dla Was, przetrwajcie! Nesiu, dzieki. Odezwe sie, jak bede mogla rozmawiac (na razie ledwo zipie), domyslam sie, ze kolo 21.00 byloby rozsadnie? Tobiasz ma nieskomplikowany świat dorosłych:) Dorośli to ci, którzy sa z nami w bliskiej zażyłosci bądź coś nam dają:D I tak ciocie dzielą sie na: ciocię Anię od butów ciocię Irmine od ostatniej paczki ubrań wujka Radka od krzesełka ciocię Agę od pościeli itp., lista jest dłuuuuuuga:) Żeby nie było, jakoś sami zorganizowalibysmy sobie te rzeczy, ale tak jest, ze nam cyklicznie splywają bez proszenia:D No i dzięki temu nasze dziecko rośnie w przeświadczeniu, ze ubrań się nie kupuje, tylko dostaje od cioc i wujków:P Wredne małpy!!!!!Nikt nie pofatygował się \"zgaść\" mojej zagadki
  18. Witam. Zapalenie oskrzeli u mnie, nie jest dobrze. Jeśli chodzi o moje byznesy, to różnie, ale wciąz brak tego, o czym wszyscy wiedza, że się nie da bez-kasa:D Carlaa, gratulacje dla ochrzczonego:) Nasz proboszcz też życzy wszystki(młodym parom zwłaszcza) w każdym kątku po dzieciątku i na środku jedno. My mamy pare tych kątków, więc nie chciałabym, aby tak dosłownie się spełniło:D Dalka, ponawiam pytanie:) Długo będziesz czekac na testy znów? Bo w Toruniu kolejki sa na miesiące do przodu... Mamo N., nie powinnam odpowiadać, ale odpowiem:P Ja nie skonczyłam ani za 1. ani za 2. razem. Za pierwszym brakło mi siły, za drugim stwierdziłam, ze wysiłek jest niewspółmierny do efektów (na razie mój cel to pozbycie sie tłuszczu, moze potem zapragnę kaloryferka) Nesiu, przyłączam się! Choć znak, ze jestes A teraz zagadka. Co to jest DUNDEN-DUNDEN OLOłEK-OLOłEK :D
  19. Siedze, jestem napchana smazonymi ziemniakami, wpierniczam czipsy i tylko Wam zazdroszcze, jak Wy chudniecie...A ja coraz grubsza:O Mamo N., mnie sie tez II czesc nie podobała. Zupelnie, a przynajmniej najmniej ze wszytskich. Ale oglądam tylko dla Jacka, więc bylo mi obojętne,że nie nadązam za scenariuszem, że nie łapię się, kto jest po czyjej stronie, i czemu do jasnej cholery tak poprowadzili ten wielki romans. Ale mam nadzieje,ze to wszytsko po to, by powstala czesc IV, i znów bede mogła oddać się swojej namiętnosci:P Nesiu, ja tez się martwię! Julia, i jak Ci w pracy?
  20. Julia, patrzyłam na to zdjęcie i patrzylam..i nic nie widzialam. Dla mnie obcięcie się, to włosy powyżej ramion:P U Ciebie, to było kosmetyczne podcięcie:P Ale ładnie:D Johnny D., czy stanął na wysokosci...Ja tam nie jestem jego wielbicielką. Ale jack Sparrow bije wszytskich na głowe, az Truteń jest zazdrosny:P NO po prostu wymiękam, jak ktoś nie widział, musi nadrobić, bo ta kreacja jest niesamowita:) TPM< Miś wklejał linka do n-k niedawno, tam widziałam te pięknosci:) Buzka! Dobrego dnia, u nas leje i nasze plany szlag trafił, ale niech i tak ten dzień nie będzie zmarnowany!
  21. Czekam na zdjecia Julio:) Moje dziecko robi sajgon w domu, Truten pobiegł zapokajać moja pożadliwośc oczu (wypożyczy nam Piratów cz. III:D Nie moge sie napatrzeć na kpt. Sparrowa:P), a mnie się nic nie chce. Idę kłasć Bączka spac, moze sie uda przed północą:P Dalka, długo teraz będziesz musiała czekac na testy?
  22. Uff, dobrze, ze u was tez tak:) Zaden powód do radości, ale jak sie słyszy, jak twoje dziecko stoi przy oknie i mówi fuck fuck fuck, to pomaga świadomośc, ze nie jest jedyne:P
  23. Bardzo mi miło, że takie dywagacje na temat moich korzeni tu rozpętałyście:P Jednak za cholerę nie przypominam tego okazu ze zdjęcia i w Wielkanoc Julio najmilejsza będziesz miała okazję się przekonac o tym naocznie;) NA torta się nie załapalam, ale STO LAT!!!! Misiu, ale te twoje panny sa piekne!!! I wygladaja jak bliźniaczki, gdyby nie różnica rozmiarów:D Buźka!
  24. Nie dostałam żadnych zdjęć..:( Nie mam czasu, jak Wy wszystkie, na pisanie, choć czytam w miare regularnie. DZiś kolejny zwariowany dzień, ale to lepiej, niz siedzenie w domu i liczenie czasu do wieczora, które mi się czasami zdarza, wstyd przyznac:O Tobiasz słodki, zajmuje się sobą, a ja-spaczona jestem psychicznie dokumentnie-mam wyrzuty sumienia, że moje dziecko musi samo sobą się zajmować, bo ma taką wyrodną matkę:O Prawdopodobnie juz taka pełna zgorszenia samą soba umrę:P Ostatnio chyba przegięłam zupełnie nieświadomie. Mam problemy z wychodzeniem z Bąkiem na spacer-wieczne walki, że on nie chce sie ubrac ani w ogóle nigdzie isc. nie zawsze mam czas pertraktowac do znudzenia, czasem bardzo się spieszę. I pewnego razu, pod wpływem wydarzenia, które w Toruniu miało miejsce jakis czas temu (rodzice zostawili 6-letnią córkę i 7-miesięcznego synka samych w domu na cały dzień; policja przyjechala zaalarmowana przez sąsiadów, gdy dziewczynka wychyliła się przez okno na X piętrze i zaczęła wołac o pomoc. Rodziców znależiono w jakims pobliskim barze), powiedzialam Tobisiowi, ze nie zostawię go samego w domu, bo przyjedzie policja i go zabierze (z naciskiem na to, ze to jako kara dla mamy za nieodpowiednie zajmowanie sie dzieckiem, a nie kara dla tegoż dziecka). DZiewczyny, Wy pewnie juz czytając to łapiecie się za głowę, ale mi naprawdę niczym to nie śmierdziało nieodpowiednim. Efekt mam taki, ze Tobiasz przy okazji każdego wyjscia, gdy mówię tylko, ze musi isc ze mną i nie moze zostac sam, dopytuje do znudzenia o policje. Moje tłumaczenia, ze nie zostawie go, bo go kocham i nie chce zeby mu sie krzywda stala, sa jak grochem o scianę. Nawet nie umiem okreslic, czy on sie tej policji boi, czy to go fascynuje, ale obawiam sie, ze zasialam w nim jakąś niepewność co do motywów swojego postępowania:( Zmykam, buźka!
×