misz masz

Hej kochane. Chciałam wam życzyć wszystkiego, co najlepsze z okazji zbliżającego się nowego roku. Dużo cierpliwości i pogody ducha. Zdrowia i spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń oraz Wesołych Świąt :) Moje dziecko skończyło już roczek. Jestem dumną i szczęśliwą mamą :)

I stało się... jesteśmy chorzy. Ja smarczę, Tomek smarcze i tylko jakoś mój mąż się trzyma. Teraz mamy przerwę ze spacerami, bo niestety trzeba wyleczyć wirusa, ale powiedzcie mi jak ubieracie swoje maluszki na coraz to zimniejszą pogodę? Tak żeby nie przegrzać? Miłego P.s moje dziecko 1 listopada skończyło 11 miesięcy. Jak szybko ten czas zleciał. Jeszcze chwila i roczek.

Ja wczoraj dodałam zdjęcia do galeriusa :)

Witam :) Dzisiaj za oknem szarówka. Mimo tego mamy pomysł na spędzenie dnia. Idziemy na basen. Później na 2h zatrudniamy teściową do opieki nad Tomciem i idziemy z mężem do kina :D Moje dziecko w sumie ma dwie drzemki w ciągu dnia.

:) U nas pomidorowej jeszcze nie było, ale pomidora bez skórki próbował, nic się nie działo, ale też niekoniecznie mu smakowało. No cóż, może z czasem się przekona do pomidora :) Tomek nie przepada za wodą i nie wiem co zrobić, żeby go do tej wody przekonać. Chciałabym mu wpoić nawyk picia wody, bo jest najzwyczajniej w świecie zdrowa. Noc przespana ładnie. Gorzej z pogodą za oknem. Podobno ma być z każdym dniem coraz mniej słońca :( Miłego

A dzisiaj w ogóle mamy środę. Chyba się pogubiłam. I jeszcze mi powiedzcie czy wasze dzieci piją wodę niegazowaną? W jakich ilościach i czy robią to chętnie?

Witam :) No i wtorek już kiepski. Szkoda. Dziewczyny czy wy kąpiecie wasze maluchy codziennie?

To byłam rzecz jasna ja :D

Współczuję tych nieprzespanych nocy, mój Tomek na wielkie szczęście przesypia je całe i tylko od czasu do czasu przebudzi się w nocy i pomarudzi, ale to tylko wtedy jak jest podziębiony albo ma złe sny.

:) Chyba będę chora. Czuję się jakoś dziwnie. Katar tylko w nocy i ten ból gardła w sumie też tylko w nocy. Łykam coś zapobiegawczego, ale sama nie wiem czy dam radę się tego pozbyć. Bo jak mnie już coś weźmie to masakra :( Oby mi się dziecko nie zaraziło. Wczorajsze ploty i kawa z koleżanką się udała. Tylko Tomek chyba nie polubił koleżanki, bo tak dziwnie spod oka na nią patrzył i marudził trochę. Zastanawiam się nad pójściem do kina z maluchem. Są teraz specjalne poranki w weekendy z maluchem w multikinie. Ciekawe czy to wypali. Miłego

Witam poniedziałkowo :) Do środy ma być piękna, złota jesień, a później zima :( Dlatego korzystać z jesiennych promieni słońca i spacerować, spacerować :D Chyba że ma się pecha i maluchy chore, to współczuję i szybkiego powrotu do zdrowia życzę :) Kawa i nóżki na śniadanie, bo robiłam pół niedzieli, taką miałam ochotę :D A my dzisiaj po południu mamy kawę na mieście. Spotykam się z koleżanką, więc po pracy wracam po młodego i wybywamy relaksować się i plotkować dość intensywnie. Miłego

Zdjęcia mojego dziecka dodaje w miarę regularnie :)

Witam was kochane :) Postanowiłam was odwiedzić i napisać kilka słów. Tomuś doczekał się dwóch dolnych jedynek, jakoś wolno mu te zęby idą. Za to szybko idzie wzdłuż i wszerz, co dla mnie i mojego kręgosłupa nie jest wcale zbyt dobre. Jest bardzo grzeczny, przesypia mi ładnie całe noce i dużo wcina :)

Tosiak - jeżeli chodzi o mnie, to ja bym nie miała nic przeciwko gdybym od samego początku miała problemy z pokarmem. Pokarmiłam trochę i mimo tej więzi z dzieckiem cieszę się teraz, że młody jedzie na sztucznym.

Witam was kochane :) U nas wszystko dobrze. Ja narzekam trochę na brak czasu dla siebie, bo do 15 praca, a później siedzenie z młodym. Tomuś rośnie, jak na drożdżach - zdjęcia na galeriusie :)

dzień bry :) Pogoda raczej średnia u mnie, ale nie jest najgorzej. Coś mi się z głową porobiło, bo mam dziwne wrażenie, że mi zaraz czaszkę rozsadzi. Ciśnienie. Muszę się kawy napić. Na ten weekend jakiś większych planów nie mamy. Chociaż moi znajomi chcieli nas zabrać do zakopanego, może to i dobry pomysł. Muszę przemyśleć wszystko. Mąż zapowiedział się na przyszły weekend :)

To znaczy coś tam próbuje. U mnie na kolanach siedzi maksymalnie 5 minut, więcej nie chcę go nadwyrężać. Zresztą moja pediatra powiedziała, żeby nie pośpieszać. Syn rozwija się jak najbardziej prawidłowo, więc przyjdzie i czas na siadanie. Ja go kładę cały czas na brzuchu, żeby pracował kręgosłup.

pestusia - właśnie obawiam się, że z czasem będzie jeszcze gorzej. Chociaż sama nie wiem. Poszłam do pracy, żeby nie być taką samotną, zamkniętą w czterech ścianach kobietką. Może ta praca pozwoli mi załagodzić tę rozłąkę, bo przecież jak wracam do domu, to nie mam czasu myśleć o tym, że jestem zdana tylko na siebie, muszę w 100% poświęcić się synkowi :)

pestusia - mąż już od jakiegoś czasu w Warszawie i nie powiem, żeby było łatwo. Czasami mam takie chwile totalnej załamki, szczególnie wtedy kiedy wiem, że przyjedzie na weekend, a on jednak oznajmia, że nie da rady :(

:) Tomek dzisiejszej nocy był bardzo marudny. Nad ranem musiałam go wziąć do siebie, bo tylko jak brałam go na ręce był spokojniejszy. Tak przy mnie pospaliśmy do 7, bo niestety czas do pracy.... ale tak dobrze nam się kimało :) Jak narazie nasze rozstania przeżywamy spokojnie. Faktycznie rozstajemy się tylko do 15, bo z reguły tak jestem w domu, więc nie jest źle. Jest mi się ciężko skupić na pracy, bo cały czas myślę o tym co teraz może robić moje dziecko, ale mam nadzieję, że to szybko przejdzie... :)

:) miszka83 - dasz radę! Nie przejmuj się opóźnieniami w rozwoju swojego dziecka, urodziło się ono zdecydowanie przedwcześnie, więc jeszcze w swoim rytmie nadrobi wszystko, zobaczysz! Trzymam kciuki! Nasza dzisiejsza nocka była troszkę lepsza, ale Tomuś dalej cościk pokwękuje sobie i sama właśnie nie wiem czy mam go wybudzać, jak tak się denerwuje przez sen czy go zostawić. Weekend mamy bardzo napięty, bo dzisiaj musimy zaliczyć basen, na który wybieramy się niedługo. Później zamierzamy iść do zoo. A w niedzielę mamy urodziny mojej mamy, więc szykuje się imprezka :)

dzień bry :) My po nocce średnio. Młody się coraz budził i był bardzo rozdrażniony, nie wiem co może być przyczyną, ale zamierzam to przez weekend poobserwować. Może jakieś koszmary miał. Dzieci w tak młodym wieku mają w ogóle sny? Dzisiaj pierwszy raz jedziemy z zupą jarzynową, zobaczymy co z tego będzie. Do tej pory tak delikatnie karmiłam a to jabłkiem, a to słoiczkiem, a to kaszką, a teraz jedziemy z zupą.

No właśnie. Jest dosyć chłodno w mieszkaniu, a u nas już nie grzeją i tak naprawdę to pod kocem siedzę, bo jest mi zimno.

Wracam do roboty i cieszę się z tego powodu, ale jednak na sercu tak strasznie ciężko się robi, jak pomyślę o tym, że mam zostawić młodego. Dam jednak radę.

Witam :) U nas ok. Tomcio rośnie jak na drożdżach. Noce przesypia praktycznie całe. W ciągu dnia też nie jest najgorzej. A ja od poniedziałku wracam do pracy i teraz , jak już wiem, że pozostało mi tak mało czasu to strasznie szkoda mi się robi na myśl o tym, że będę musiała zostawić synka z nianią. Mam nadzieję, że z czasem wszystko się unormuję. Wracam tylko na część etatu, więc praca od 9 do 14 + godzina powrotu, to myślę że zamknie się maksymalnie w 7h.