misz masz

Jesteśmy pochłonięci szukaniem idealnej karocy dla młodego i chyba jednak postawimy na teutonię, bo to są jedyne wózki, które mi się podobają, ale zobaczymy. Zamierzamy jeszcze pojeździć troszkę. Staram się teraz zgrać wszystko, co zakupiliśmy i urządzić pokój, więc tak szczerze powiedziawszy to czasu mam coraz mniej, a jak znajdzie się parę minut, to odsypiam noc.

To i tak powiem szczerze, że ten śnieg i mróz dosyć późno w tym roku się zjawi, bo w zeszłym pamiętam, że o tej porze już dawno było zdecydowanie zimowo. A mnie od wczoraj głowa boli, bezsenność męczy mnie jeszcze bardziej i w ogóle czuję się źle.

No i super, zakupiłam wanienkę dla młodego i łóżeczko!!! Pokój nabiera kształtów dziecięcych, jest praktycznie gotowy, jeszcze tylko te nieszczęsne naklejki naścienne - nie mam pomysłu. Został wózek i wyprawka do szpitala, muszę spisać na kartce co jest potrzebne i zacząć to ogarniać. A od dzisiaj zabieram się za pranie i prasowanie.

No w końcu. A ja wczoraj zakupiłam dywan do pokoju młodego, żyrandol i dwie lampki naścienne oraz blokady na szuflady, do kontaktów i na ostre rogi, więc część zakupów mam z głowy :)

Kurde no, dalej ta kafe nie działa :-o

A co tu taka cisza od 18?

Balbua, fakt. Gdyby na tej poczcie była tabliczka informująca o przywilejach, to bym bez najmniejszego pytania podeszła poza kolejnością, ale nie było nic, a ja wolałam przemilczeć sprawę i nie wdawać się w niepotrzebną kłótnię. A najbardziej bawią mnie sytuacje w komunikacji miejskiej. Czasami bywa tak, że wolę podjechać gdzieś tramwajem czy autobusem niż szarpać się z moim złomem nie zdążę dobrze wejść, a słyszy takie wzdychanie i mruczenie wśród pasażerów "znowu trzeba ustąpić", ale nie rzucam się, nie to nie. Ale fakt z reguły miejsca ustępują młodsze dziewczyny/kobiety, a mężczyźni to już w ogóle porażka. Głowa w drugą stronę i udają, że wszystko jest w porządku.

Tosiakk, to mnie szczerze zniechęciłaś, a chciałam ją zakupić młodemu.

A ja wam powiem, że dzisiaj rano poszłam na pocztę po odbiór przesyłki, kolejka nieziemska, miejsc siedzących brak - wszystkie zajęte przez starsze osoby, więc stałam, ale czułam się tak źle, brzuch ciągnął mnie do dołu, bolał, zbladłam zrobiło mi się słabo i musiałam wyjść, bo nie dałabym rady wystać tam. Bałam się, że do domu nie dotrę. Najgorsze, że przesyłki nie odebrałam. Jutro sobota, poczta otwarta, więc męża wyślę.

Tosiak, a dlaczego odradzasz tę zabawkę? Ja poczytałam trochę i wcale złych opinii nie ma... http://allegro.pl/owieczka-stella-z-bijacym-sercem-sterntaler-0m-i1298422172.html

A propos łażenia po schodach, to u mnie jest na wielkie szczęście winda i możliwość pozostawienia wózka w wózkarni na parterze, cieszę się z tej wygody, bo nie wyobrażam sobie targania tego ciężaru na 4 piętro.

Jak to 3 miesiące? To szmat czasu. Myślałam, że góra miesiąc się oczekuje na wózek zamówiony w sklepie. No cóż... czyli idąc tym tropem natychmiast trzeba rozglądnąć się za wózkiem i zakupić bo, bo w czym ja będę młodego woziła, jak nie daj boże poród nastąpi szybciej? Kurde... i na to wychodzi, że wszystkie zakupy zejdą mi się w jednym miesiącu. To głupota zostawiać wszystko na ostatnią chwilę, ale z drugiej strony nie czułam kompletnie pociągu za łażeniem po wyprawkę dla dziecka. A jeszcze muszę torbę do szpitala przyszykować.

No i zdecydowałam, że nie będę kombinowała, rodzę sn. Rozglądam się teraz za naklejkami naściennymi do pokoju młodego i nie mam niestety koncepcji. Dzisiaj mamy pojeździć za jakąś lampeczką, fotelem - najlepiej takim z dodatkową pufą na nogi i za łóżeczkiem. Wózek zostawiam na sam koniec. Podobają mi się tylko z Teutoni i pewnie taki zakupię. Chcę jeszcze zakupić dywan, przewijak, wanienkę i kilka drobiazgów. Mam nadzieję,że z tym wszystkim do końca tygodnia - przyszłego się uporamy. A na kolejny tydzień, pranie i prasowanie. Aż mnie głowa rozbolała na samą myśl.

Hej Zastanawiam się nad zamówieniem tego pasa poporodowego: http://moda.allegro.pl/nowosc-pas-pociazowy-belly-bandit-oryginal-r-m-i1286491882.html z tym, że kosztuje 230 zł i teram mam pytanie czy może się on jakoś bardzo różnić od tych znacznie tańszych? Ja jestem w stanie wydać te 230 zł, ale chciałabym widzieć poprawę... mąż wymyślił prezent dla mnie na mikołaja (6 grudnia), chce mnie wysłać do spa na różne superaśne zabiegi, jestem super zadowolona z pomysłu i nie mogę się doczekać.

No, ale czego dotyczą te leukocyty? Anemia czy co? A ja mam ochotę na parówkę, którą właśnie sobie robię.

Dzisiaj cisza tutaj straszna.

No , ja rozbawiona nie byłam, chociaż faktycznie to trochę komicznie brzmi. Niby cycki nie są najważniejsze, ale są ważne i nie wyobrażam sobie aby mi nagle miały zniknąć :-o:D

Hou Hou :) Zostałam śmiertelnie nastraszona przez moją koleżankę, która ma dwójkę dzieci. Wyjechała jakieś 6 lat temu do USA i teraz przyjechała w odwiedziny. Spotkałyśmy się, więc na przysłowiową kawkę i się przeraziłam. Ona zawsze słynęła z dużego biustu, jakaś 4 a teraz? Nie ma nic, zero ani śladu po piersiach. Powiedziała, że jej tak zanikły po karmieniu. To traumatyczne spotkanie zakończyło się szybko, bo cały czas byłam rozkojarzona jej biustem i tym co może się stać z moim :-o

Ze słodkości, to ja bym zjadła bananowca albo sernik na zimno z dużą ilością galaretki, ach!

Jeju brokuły są pyszne. A ja mam ochotę na brukselkę albo fasolkę szparagową tylko bez bułki tartej. Kopytka miałam wczoraj, uwielbiam odsmażane, ale tak na maksa, praktycznie spalone.

Powiem wam, że palić mi się chce :( I zjadłabym coś mega niezdrowego, zastanawiam się nad Mc donaldsem.

Też czytałam ten artykuł, smutne, ale wcale mnie nie zniechęcił do cesarki. A faceci? No cóż, taka już ich natura, że zrozumienia w nich znaleźć nie można. Też jak się kłócę z mężem to później kilka dni nieprzyjemnej atmosfery w domu, a ja uparta i wybuchowa osoba jestem.

To pewnie trzeba zapytać dziewczyny, dlaczego rodziły wcześniej.

Ja jakbym się dogadała z lekarzem, to już 19 -20 grudnia mogłabym spokojnie poddać się cesarce, ale zobaczymy jak to będzie.

A ja przez tego wujka nawet do gęby nic nie włożę, kompletnie nie mam ochoty na jedzenie.