Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

misz masz

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez misz masz

  1. Hmm, ja jestem z Krk, więc jak nie załatwię tutaj w Ujastku, to podjadę do Bielska i dopytam się, ewentualnie przeniosę kartę ciąży tam i tyle.
  2. Ale tak czytam, że w Ujastku jak dogadasz się z lekarzem, to powinno nie być problemu. A powiedz mi czy Ty tam masz prowadzoną ciążę czy tylko tam rodzisz?
  3. No tak. Czyli nie pozostaje mi nic innego, jak dopytywać się w klinikach prywatnych i zapłacić tysiące złotych? :-o
  4. A propos tej cesarki, to u nas w Polsce ile wcześniej trzeba zapisać się? Wystarczy w czasie porodu uświadomić, że chcę cesarkę czy jak to wygląda? Bo tak sobie wczoraj myślałam, że chyba jednak chcę cesarkę na życzenie.
  5. kornelinka, wiem, ale to był młody człowiek mógł jeszcze pożyć, no cóż. Byłam przygotowana na tę informację, zresztą jego najbliższa rodzina też, bo już od dawna załatwiali sprawy na ewentualny pogrzeb, to jest najgorsze.
  6. Ja piję dużo, ale niekoniecznie tylko wodę. Uwielbiam też soki, tylko takie bez cukru i właściwie tych piję zdecydowanie więcej niż samej wody. Ale ruchy odczuwam równomiernie.
  7. Dzisiejsza noc całkowicie przespana, jestem zaskoczona i zadowolona. Mąż mówił, że nie słyszałam nawet jak gdzieś około 1 w nocy dzwonił telefon. Zmarł mój wujek :( Miał raka, w maju dowiedział się o diagnozie, a wczoraj zmarł, smutno mi, bo to dobry człowiek był. Pogrzeb w czwartek, muszę iść.
  8. To chyba dobry pomysł. Ech te hormony. Przed ciążą mogłam czytać i oglądać wszystko, najdrastyczniejsze rzeczy mnie kompletnie nie ruszały, a teraz... starzeje się?
  9. :( powiem wam, że z każdym dniem utwierdzam się w przekonaniu, że człowiek to podła bestia.
  10. ahahahah, chłopaki nie płaczą są wyrąbiste! :D ahahahahha, no nie mogę.
  11. Dziewczyny wy tu już macie torby do szpitala popakowane, a ja ani wózka, ani łóżeczka, nic, zero... tylko komodę do pokoju młodego zamówiliśmy :-o
  12. Ja też, ja też - 1 stycznia :D dlatego mam nadzieję, że już na połowę grudnia młody będzie z nami. Będę kombinowała z przyspieszeniem akcji porodowej. Sexik 2 razy dziennie, więcej prac wysiłkowych i picie naparu z liści malin, wiesiołek też ponoć dobry, ale to od połowy grudnia dopiero :D
  13. pestusia, dokładnie to nie jest czas na krzątanie się po kuchni jak już malutka będzie z wami, co da radę się przyszykować i pomóc to oczywiście. Mi się też już marzą święta z młodym. Oby, oby....
  14. Za tego netbooka 1500 z opcją kup teraz, zawsze tak robię, bo nie mam czasu na licytowanie się, więc chyba cena nie jest zła? W sklepie vobis jest znacznie droższy.
  15. kornelinka, u nas w domu też są modlitwy i czytanie pisma świętego, ale ja zawsze w tym momencie się wyłączałam, szłam przygotować coś w kuchni, zapalić czy dopiąć na ostatni guzik prezenty. Niby mogłam siedzieć i posłuchać, ale nie widziałam większego sensu.
  16. Balbua, no u nas też sianko pod obrusem, dania postne i talerz dla zbłąkanej duszyczki jest, życzenia też są, więc to nie jest tak, że się wyłączmy kompletnie. Ale czy jakieś modlitwy czy później pasterka, to już nas nie dotyczy.
  17. pestusia, to urocze aż się łezka w oku kręci. Ja myślę, że mój mąż też by się ucieszył i zwariował kompletnie na wieść o córce, ale wyszło jak na razie na jego czyli będzie syn, z którego już jesteśmy niezmierni dumni i cieszymy się nieziemsko, mam jednak cichą nadzieję, że drugi strzał będzie na dziewczynkę.
  18. Pochwalę się na pewno, jak tylko dojdzie do domu :D Bo zamówiłam, hahaha, ale się cieszę, jak głupia :-o A propos świąt, to my z racji tego, że nie jesteśmy osobami wierzącymi nie przeżywamy tych dni tak jak katolicy, chociaż różnie to bywa nawet u katolików. Jednak tych kilka dni jest dla nas bardzo magicznych, choinka - koniecznie żywa, ja uwielbiam ubierać drzewko, robię dużo ozdób sama. Latanie po sklepach, co prawda jest męczące i te kilometrowe kolejki, ale uwielbiam to, no i prezenty :) Gdyby jeszcze śniegu było i mróz, to już w ogóle idealnie.
  19. pestusia, to nie jest tak, że nie mogę. Ale mój mąż jest kompletnie anty różowy i anty dziewczęco - słodki, gadać będzie co za badziewie kupiłam i to jeszcze w tak tandetnym kolorze, ale cóż, to ma się podobać mi. Pamiętam jak dowiedział się o ciąży, to od początku zapowiedział, że to będzie chłopak, nie ma opcji aby było inaczej, bo on nie widzi się w łażeniu po sklepach za różową farbą do pokoju czy różowymi ubrankami, a to jest takie słodkie, urocze. No cóż... może następnym razem :D
  20. Właśnie o Vaio myślę jest boski i obawiam się, że go zamówię. Na allegro nie jest aż tak drogi, a słodziarsko różowy jest bombowy. Pestusia, jak byłam dzieckiem to uwielbiałam tę zawieruchę w święta. Mnóstwo ludzi, jeszcze więcej jedzenia, o prezentach nie wspomnę. Było tak magicznie... niestety z wiekiem człowiek potrzebuje czasu dla siebie i swojej rodziny, tak to już jest. A jak pojawią się dzieciaki, to już w ogóle męczarnia jeździć od babki do babki, od ciotki do ciotki...
  21. A ja w prezencie chcę sobie kupić małego netbooczka i podoba mi się jak na złość wściekle różowy :-o Mąż mnie z domu wygoni, jak bym go kupiła...
  22. kornelinka, hahahahaha, uśmiałam się co niemiara. Faktycznie to paranoja jakaś :D:D ale zabawna.
  23. A nie lepiej myjka? Nie chciałoby mi się pucować ręcznie. Odkurzam w środku i na tym koniec.
  24. A ja tam nie lubię, jak jest tłoczno w domu czy to święta czy inne mniej bądź bardziej okazjonalne spotkania, wolę taką posiadówę z najbliższymi właśnie. A najlepiej jak byłabym tylko ja i mój mąż. Nie jesteśmy osobami wierzącymi, więc raczej u nas wigilia odpada. W tym roku prawdopodobnie u moich rodziców, szczegółów jeszcze nie znam, ale pomogę jej w przygotowaniach, pójdziemy na obiado - kolację i zmyjemy się do domku przed pasterką. Chciałabym do świąt urodzić już młodego.
×