Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ciężarówka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ciężarówka

  1. Co tu tak cicho ? Co jest z wami kobity? Już nie mamy z sobą o czym pogadać? Bez jaj! :-) Małą daję do żłobka. Rozmawialiśmy z Panią która zajmuje się dzieciaczkami i powiedziała nam że już praktycznie wszystkie dzieci przeszły odrę. Nasza malutka jak dotąd bez odry. Tfu tfu Odpukać! Pyskuje nam strasznie , jak nie idzie coś po jej myśli bo np zakazujemyu to przegina się do przodu przysuwając twarzyczkę do nas i pyskuje :-) po swojemu :-) Kochana , tak śmiesznie to wygląda :-) Pozdro i odzywajcie się trochę :-)
  2. Moja mała jak widzi autobus albo jakąś ciężarówkę to robi wielkie oczka i pokazuje paluszkiem że duże jedzie :-) Cieszy się :-) Sama ładnie lata, wchodzi na schody, gramoli się na wszystko co się da. Szaleństwa w wannie wyczynia. To już nie to dziecko co kiedyś. Już nie ma ładnej zabawy zabawkami w kąpieli, teraz jest tylko chlapanie i szaleństwa :-) Dzisiaj pół łazienki zalane z mamą na czele :-) Je ładnie, nie mam problemów ale o tym pisałam. Sama ściąga ciuchy, sama próbuje się ubierać. Zasypia o 20 (kiedyś zasypiała o 22/23) i budzi się raz no może dwa w nocy i śpi do 7 rano. Żłobek bardzio lubi, nie płacze. Sama idzie na salę gdzie są dzieci, nie odwraca się za mną wcale. Jak ją odbieram to też zadowolona i uśmiechnięta. Babki są z niej zadowolone i ciągle same pozytywy gadają na nią. Dumna jestem :-) Bardzo podobają jej się rowery jak widzi kogoś z rowerem to cieszy się. Wszystkim autom jadącym obok nas robi papa -ale to już od jakiś 2 miesięcy także to nie nowość. Kochana jest :-) Pozdro :-)
  3. sioda nasza mała kiedyś w wanie powiedziała nie chcę! zaskoczeni byliśmy jak smoki :-) więc potraktowaliśmy to jako przypadek bo więcej razy już tego nie powiedziała ale śmiechu było trochę. co do jedzenia to moja odwrotnie jak u ciebie balbinka wcina aż miło popatrzeć ale tylko sama bo jak chcemy ja nakarmić to pretensje że ona sama :-) i tak jak ugotuję sama obiad to zajada tyle ile maja ok 3 gerberki więc nieźle :-) łopatki i wiaderka uruchomimy latem nad morzem , oj będzie sie działo :-)
  4. nikogo ni ma cisza ....... baby co jst zbiorowa zmowa czy jak ? :-)
  5. A i jeszce mam pytanko. Szczepicie dzieci na pneumokoki ? Bo ja się zastanawiam. Reklama w tv do mnie trafiła.
  6. Aaaaaa apomniałam dodać że u nas teraz szałem są okulary przeciwsłoneczne które jej kupiliśmy. Bosko wygląda :-) Jak ktoś ciekawy to zapraszamy na naszą stronkę :-)
  7. Witam po małej przerwie :-) U nas b/z. Mała ze smakiem zajada moje domowe obiadki , sama jestem w szoku bo zjada tyle że nie wiem gdzie jej się to mieści :-) Łącznie to tak jakby zjadała 3 słoiczki :-) Wczoraj dodałam trochę papryki konserwowej ale chyba jej zaszkodziła, wysypało ją trochę. Także z papryką jeszcze się wstrzymamy pomimo tego że pediatra powiedziała mi ostatnio że mogę jej dawać. Trudno. dzisiaj całty dzień spędzony na wycieczkach . Taka pogoda była że szkoda siedieć w domu. W żłobku light. Zadoolona bardzo. Jak ją odprowadzam to sama puka do drzwi gdzie są dzieci i wchodzi bez oglądania się za mną. Z gadania to golas, goła, mama, tata, miał, am am, oko, głowa, papa, daj, moje, i trochę jeszcze innych. Dużo by pisać :-) Rośnie krasnoludek aż miło. Pisze, maluje kredkami, przekłada wszystko po swojemu. Odstawia rzeczy na swoje miejsce taka porządnicka. Wszystko musi być na swoim miejscu. Pozdrawiam.
  8. u nas ze żłobkiem zero problemu teraz małą odstawaim pod drzwi i sama leci , daje paniom cze cze ść i happy. Choroba za namitylko katar został i resztki kaszlu. wczoraj młoda dostała packi w żłobku na dzień kobiet :-) wogóle to super zabawy w kiślu macie w żłobku :-) nieźle wiosna za oknem motwuje do odchudzania. j hyba od poniediałku bo w sobote idemy do znjomych i ciasta napiekę a głupio tak potem patrzeć i nie jeść. co do jedenia to u nas słoiczki i jedzenie w żłobku a w domu to sniadanie typu bułka sucha bo moja bardzo lubi , jakieś kanapeczki jak jej wcisnę sposobem, może jajeczniczka, potem owoce - wszystkie zjada bez grymaszenia , bardzo lubi chociaz oststnio gruszką gardziła :-) spadam babki papapa buźka
  9. Mała nam wyzdrowiała więc jest ok. Teraz do jutra jest mój mąż w domu więc ją zawoził dzisiaj i wczoraj. Oczywiście pierwszy raz samego go nie puściłam :-) Ale nie , jest ok. Mała już się przyzwyczaiła. Jak ją oddawał to się popłakała ale po chwili przestała. Dzisiaj pojechaliśmy razem ją odebrać to Pani ją grzecznie przyprowadziła za rączkę i jak mnie tylko zobaczyła to prawie z rtkiem do mnie poleciała. Stęskniła się poprostyu za mamusią. Ogólnie to jest ok. Ja jestem zadowolona. Dziecko ma przynajmniej zajęcie i kontakt z dziećmi , nie siedzi w domu. Bo tak myśl.ąc co ja codziennie mogę jej zaproponować do zabawy? To samo. Człowiekowi to się kończa po pewnym czasie pomysły a tam są dzieci i zawsze coś się dzieje. Ostatnio walentynki były potem chłopczyk miał urodzinki. Teraz zając się zbliża. Fajnie bo stoły łączą, dekorują salę. Zawsze to jakaś odmiana. Coś nowego, innego a w domu? Owszwem jak dzidzia mała to pewnie ale nasze dzieciaczki już duże wszystko ich ciekawi i interesuje. Myślę że dobrze zrobiłam że ją tam dałam. Teraz tak patrząc wstecz jak to przeżywałam to głupio mi :-) Nie żałuję. Pozdrawiam.
  10. Dzisiaj kupiłam nowe Mam Dziecko i tam właśnie było o wychowaniu dzieciaczków w innych krajach. Faktycznie jest tak że we Francji niańka to normalny etat jak lekarz czy fryzjerka. Kosztuje grosze bo resztę dopłaca Państwo :-) nieżle co?Wychodzi tak jak za żłobek a żłobki to tam sporadyczna placówka żadko spotykana. Taka niańka musi przejść kursy żeby otrzymać certyfikat i normalnie można jej do domu dzieciaczka przywozić. Max 3 dzieci może mieć. Fajnie. Dla mnie bombka! Pisali też o tym że np nie ma tam klapsów za to normalne przyjęte jest spoliczkowanie! To samo we Włoszech a z kolei w Niemczech to już są zaje.... kary za coś takiego. Fajny artykuł. A z innej beczuli to młoda już lepiej. Przez weekend jeszcze posiedzi w domu i w pon. do żłobka ją dam. Ma jeszcze kaszel i katarek ale mniejsze i ogólnie bryka już normalnie także spróbujemy. Będę musiała pomyśleć o szczepionce na rotawirusa podobno są drogie ale dowiem się czegoś więcej i pomyślę . W końcu praktycznie każde dziecko przed ukończeniem 5 r.ż łapie to dziadostwo. Przezorny zawsze ubezpieczony :-) Pomyślę. Papapapapa miłego weekendu :-) :-) :-) :-) Dużo sexu ;-) ;-) :-) ......... udanego............. ;-)
  11. dioda zostawiasz małą samą w domu jak śpi??? foxylady- trzymajcie się i oby tak dalej bo moja po 3 dniach bycia w żłobku zawalona już tydzień w domu siedzi a niby tylko 3 dni :-(
  12. Taaaaa...... słoje forever :-) U nas sa niezniszczalne :-) Codziennie . Próbowałam dawać małej samemu robione jedzonko ale mam to gdzieś bo czasami nie chciała wcale jeść a ja się narobiłam jak kot dżinx :-) Pewnie też kiedyś tam skończę ale to wygodne jest i póki co na słojach jedziemy.
  13. Wiesz ale wydaje mi się że dziecko w wieku przedszkolnym lepiej to zniesie niż teraz jak jest taka malutka. Dobra spadam i idę kłaść małą spać. Fajne zdjęcia :-)
  14. Fajne takie zabawy na śniegu. Nawet nie wiecie jak ja żałuję że mała chora jest . Sanki kupiliśmy ostatnio i tylko raz byliśmy . Szkoda a tak fajnie by było :-( Ciągle widzę dzieciaczki na sankach z rodzicami i żal zadek ściska. Korzystaj balbinka ile ię da. W końcu to pierwsza zima naszych maluchów - taka kumata że kapują o co chodzi :-) A jakie fajne zdjęcia można zrobić :-) U nas nie ma już wysokiej temp. taka lekka od zębola bo dwója nam się przebija. Ogólnie to mała już lepiej . Został tylko kaszel i gluciory w nochalku. Męczy się bidulka strasznie zwłaszcza jak stara się zasnąć :-(
  15. dioda współczuję. u nas choroba postępuje dalej :-( mała nochal zawalony, wymiotuje razem z kaszlem taką flegmą przezroczystą . straszne. dodatkowo idzie nam dolna prawa dwojka. jutro wraca moj stary. uff.... bede mogla sie wygrzac i leczyc moja grype. nie wiem teraz te choroby jakies ostrzejsze sa. kiedys bralam oscillococinum i pomagalo a teraz mixuje jeszcze z gripexem i nic nie pomaga. ja to ja ale malej mi szkoda. kaszel ma straszny jak stary facet :-(
  16. O matko po tym co napisała foxylady to jestem przerażona. Tyle ma mnie jeszcze czekać choróbsk? Matko ja walczę z jedną chorobą a tu tyle jeszcze ma być? Żłobek to jak szpital, wszystko się tam pałęta! Mała jedzie na antybiotykach, kroplach. Razem łącznie 6 rzeczy mam jej dawać. Jeśli to ne podzioała do vzwartku to mam z nią przyjść na prześwietlenie. Modlę się żeby ne było zapalenia oskrzeli. Jest już trochę lepiej ale tylko trochę. Temperatura spadła do 38. Ja załatwiona od dzisiaj. Budzę sie rano , chcę wstać z łóżka a tu system down! Mam grypę! Jeden szpital u nas. Obie kaszlemy, kichamy itd. Do żłobka chyba nie dam jej w tym tygodniu. Niech spadają. Wogóle wacham się cały czas nad tym czy wogóle ją tam dać. Wiem że prędzej czy później musi się uodpornić ale jak patrzę na nią jak się męczy bidulka , taka napuchnięta i zmęczona jest to szkoda mi jej. Wogóle to witaj foxylady. Dawno cię nie było. A macie kontakt z Olą27? Też jakaś przerqwa u niej sie pojawiła ;-)
  17. Mamy choróbsko żłobkowe! Mała ma 38 stopni. Jutro lekarza wołam do domu. Walczymy panadolem. Nosek zawalony. Myślałam że to zębol ale jak się katar i kaszel pokazał to wszystko jasne. Mała była maruda już jak ją w piątem ze żłobka zabuierałam. Nawet Panie mówiły że spać nie chce , kręci się dziwnie jakoś tak bez celu. Coś ją już brało widocznie. Bidulka. Teraz jestem nastawiona 50/50 do żłobka. Czy narażać ją na te choroby? Minus jak smok.
  18. Jak sama robiłam jej śliwki to też nie chciała ich jeść. Ale słoiczek zjada.
  19. Moja mała jak ma problem z załatwieniem się to kupuję taki słoiczek Gerbera z suszonymi śliwkami. Pomaga zawsze. Jeśli masz z tym problem to idź z małą do lekarza. Coś ci podpowie. Pozdrawiam
  20. Skoczymy w takim razeie do Rębajła na kawuchę i ploty. Zapraszamy nawet jak nie ma tu już tej koleżanki. Buźka! Idę zobaczyć jak tam ciacho bo piekę na powrót męża. Boże ale to zabrzmiało! Jakby wracał z misji pokojowej ;-) Buźka!
  21. Skoro masz koleżankę w Pile to wpadnij do nas skręcimy z balbinką jakieś spotkanko ;-) Zapraszamy :-)
  22. Aaaaa mam kołusanki Turnau\'a jak chcecie to prześle wam na maila. Fajne. :-)
  23. No dzisiaj był ciężki dzień. Małą zawiozłam do żłobka. Otworzyłam salę gdzie były dzieci i postawiłam ją na podłodze. Podreptała 5 kroczków. Zatrzymała się. Pomyślała chwilę i ...... spowrotem do mamusi na rączki ! Podeszła Pani i wzieła ją na ręce a mała w ryk!!!! Drzwi zamknełam i słuchałam chwilę jak mała płacze. Ciężko było. Za chwilę przestała płakać i poszłam. Ciężko oj ciężko! Dobrze że jutro sobota i mała w domku będzie z nami . Zobaczymy co będzie w poniedziałek. Niby miesiąc jest na przystosowanie, tak mi tam mówili ale nie wiem czym miesiąc wytrzymam jak tak będzie. Jak dla mnie to każde dziecko się przyzwyczai po miesiącu ale chyba nie zostawię małej jak tak będzie codziennie. Codziennie jak jesteśmy razem to mała się styrasznie do mnie klei. Przytulamy, się miziamy :-) Fajna taka przylepka :-) Bidulka brakuje jej mnie. Dobrze że jest weekend. Ufff... :-)
  24. Opisuję ze szczególami . Uwaga :-) Wczoraj zawiozłam małą do żłobka jakoś po 8 , przebrałam oczywiście, paputki i te sprawy. Przyszła Pani i wyciągneła ręce do małej a mała nic i przytuliła się do mnie bo ją na rękach trzymałam. Pani stwierdziła że nie będzie jej zabierać tylko żebym podeszła na salę do dzieci z mała. Drzwi się otworzyły i mała lukneła na dzieci. Postawiłam ją na ziemię i podreptała bez zastanowienia na salę. Zaraz podleciały inne dzieci, wszystkie dały cześć i mała poleciała dalej. Obruciła się za mną , popatrzyła na mnie i poleciała w zabawki. Bez krzyku, płaczu itp. Jak po nią przyjechałam to Pani wzieła ją z sali (bo ta cała poczekalnia z szafkami jest przedzielona korytarzem od sali gdzie bawią się dzieci) i mała zaczeła ryczeć bo od dzieci zabierają. Zaraz się wychyliłam do niej, zobaczyła mie i ręce wyciągneła. Spokój! Najlepsze jest to że przespał mi całą noc bez pobudki pierwszy raz od narodzin! Babka wczoraj powiedziała mi że drugi dzień bywa czasami straszny bo dziecko może przeżywać to bardzo. Zobaczymy jak ją odbiorę. Rozmawiałam z babką jeszcze w żłobku i mówiła że Oliwka ładnie się bawiła, ładnie zasneła bez problemu. Raz tylko płakała ale jak ktoś łazi tam po korytarzu to dzieci się niepokoją i to ponoć normalne. Ogólnie jak na pierwszy raz to zdaniem Pani wypadła ok. Posadzili ją na nocnik. Za pierwszym razem nic-bo przecież nigdy nie widziała nocnika :-) A za drugim razem sie załatwiła!!!! :-) Będzie trzeba do domu nocnik kupić :-) Smoczka praktycznie nie chciała a np w domu ciągnie go ile razy go zobaczy. Zjadła pół miseczki kaszki a kaszki nigdy w domu nie chciała ani kleiku. Także same nowości u nas. Dzisiaj znowu ją zawiozłam. Znowu zobaczyła dzieci i znowu luz. Ja to przeżywam jak debilka a ona zadowolona. To najważniejsze. Wczoraj miałam takiego doła że masakra. Beczałam jak debil [pod żłobkiem , spaliłam pół paczki fajek i wydzwoniłarachunek za 100 zł do męża za granicę. Dzisiaj już trochę lepiej ale tylko trochę. Wiem że dzieciaki już takie duże i że mała bobasem już nie jest ale jest mi ciężko się przestawić. Zawsze to tylko ja się nią opiekowałam, mąż tylko popołudniami. Nigdy nikomu jej nie zostawiałam. Do tego dochodzi cycek który przecież strasznie wiąże. Muszę jakoś dać radę.Jest trochę ciężko ale to naturalne że dzieci dorastają i usamodzielniają. Z jednej strony dobrze bo mam jakiś mały przedstęp do przedszkola z drugiej strony mam trochę poczucia winy bo przecież siedzę w domu , nie pracuję.
×