Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ciężarówka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ciężarówka

  1. Mała dzisiaj pierwszy dzień w żłobku. Czuje się fatalnie. Nie wiem co mam z sobą zrobić. Jak bez ręki czy nogi....... :-(
  2. My dzisiaj odbębniliśmy pierwsze sanki. Śmiechu tyle było .... :-) Nigdzie u nas nie mogliśmy kupić sanek, objeździliśmy wszystkie sklepy i nic. Dopiero wczoeraj w Poznaniu dostaliśmy. Wszędzie tylko takie plastikowe deski do zjeżdżania a drewnianych sanek brak. Ostatnie wzieliśmy i to jeszcze babka inna się na nie czaiła bo widzieliśmy że idzie już po te sanki to mój mąż dośpieszył korczku i gwizdnoł jej. Skubańczyki jesteśmy. Ważne że mamy sanki :-) Byliśmy dzisiaj na badaniach. Młoda zdrowa jak rybka. Jutro zawiozę ją do żłobka. Pierwszy dzień. Stresuję się strasznie. Szkoda gadać cały dzień mam dzisiaj ścisk w żołądku.Jak przed dyplomem. Okropne uczucie. Zobaczymy jak będzie. Co do jedzenia to u małej widoczne wzrosty zapotrzebowania na żywność od momentu jak z nią na spacery łazimy. Wciąga jak szalona. Dostała w domu cały słoiczek obiiadku,w sklepie wciągneła pół suchej bułki a potem pojechaliśmy sobie na obiad do knajpy i prawie pół talerza mężowi wciągneła a to wszystko w przeciągu dwóch godzin. Wariuje strasznie, piszczy , krzyczy na nas. Lata jak perszing, wszystko fruwa. Kochana cukiernica! ;-) Pozdro. ;-)
  3. Moja mała mnie wczoraj zasoczyła bo zasneła o 20 ! i spała do 8 ! Pobudki były normalne :-) Balbinka - co do tych buntów to u mnie to nadal norma tylko do nowych buntowniczych zachowań doszło jeszcze walenie głową ze złości w co popadnie . Raz w biurko, raz w stolik żeby tylko mamusia zwróciła uwagę i dała to co się chce. Straszne to jest , człowiek już ma dosyć normalnie! W sklepach to norma jak natychmiast nie posadzę małej w jakimś takim samochodziku typu wrzyć 2 złote to cię pokołyszę :-) Jak tylko widzi to dziadostwo to koniec! Obojętnie w jakim sklepie , obojętnie czy to konik, samochodzik, ciężarówka wsio ryba! Najgorszr jest to żeby dała mi chociaż zapłacić normalnie i spakować zakupy ale nieeeee teraz i już ma być bo jak nie to ryk i tupanie nogami albo zrzucanie wszystkiego z półek. Ostatnio uratowałam ogórki konserwowe przed upadkiem z hukiem ! A dzisiaj kasjerowi sierocie zawiesiła się kasa, potem gamoń nie pamiętał swojego loginu do kasy potem hasła a potem zapomniał jak się używa karty w terminalu. Ślamazarzył się tak strasznie że inne kasjerki zaczeły go opierdzielać że śpi i niech coś z sobą zrobi. Ruch w sklepie był duży to fakt i akurat padło na mnie. Baba przedemną robiła zakupy za 300 coś zł a on do niej \" ojej robi takie duże pani zakupy że kasa się wiesza\' i patrzy się gamoń na nią jakby miała go przeprosić za to . Po 15 minutach czekania i słuchania fochów mojej małej opierdzieliłam faceta tak głośno że pół sklepu się gapiło. Gnojek ciśnienie mi podniósł! Widzi że stoję zaraz następna z dzieckiem które się wydziera a on w dyskusje wchodzi zamiast się pośpieszyć. Co go to obchodzi ile kto kupuje i za ile! Ciota!!!!
  4. dioda - miesiączkę dostałam już jak karmiłam piersią jakieś pół roku po porodzie. Co do zasypiania bez cyca to u mnie wygląda to tak. Zawsze jak małą karmiłam cyckiem to robiłam to na leżąco tzn kładłam ją sobie na zgjęciu ręki i przytulałam \'brzuch do brzucha\' . Jak przestałam ją karmić to usypiam ją w ten sam sposób. Biorę ją do siebie do łóżka i przytulam tak jak podczas karmienia tylko że teraz ma smoczek. Oczywiści na początku wypluwała smoka i gmerała w cyckach pokazując że chce cycusia ale mówiłam jej że cycuś jest bardzo chory , kicha i prycha i robi aaaapsssiiik . Mała przykrywała mi cycka i brała smoka. Czasami dłużej to trwało czasami krócej. Były momenty że chciałam się złamać bo mała tak się domagała. Śpiewam jej piosenki i tulę do siebie jak uśnie to odkładam ją do łóżeczka. Budzi się w nocy 2,3 razy i przychodzi do mnie do łóżka wtedy ją biorę na ręce i odkładam do łóżeczka mówiąc że wszystkie dzieci i krasnoludki już śpią i mamusia też idzie spać. Ogólnie raz na 3 przypadki kończy się to płaczem 5 minutowym ale nie poddaję się bo wiem że ma grymas i nic złego jej się nie dzieje. Po chwili tak max do 5 minut zasypia. Kiedyś jak ją odkładałam to za każdym razem jak wstawała to kładłam ją spowrotem. Czasami takie suypianie trwało godzinę ale nie poddałam się. A co ważne zaczełam ją tak odkładać jak ją jeszcze karmiłam cyckiem żeby nie było za dużo zmian typu odstawianie od cyca i samotne zasypianie . Rano jak wstanie tak o 8 to przychodzi do mnie i przykrywamy się pod kołderką i dobudzamy :-) W dzień jest tak samo jak w nocy. Biorę ją do siebie , śpiewam piosenkę i jak zaśnie odkładam . Chyba że nie usypia to odkładam ją do łóżeczka i mówię to samo co w nocy. Trochę się pokręci i zasypia. Przed nocą pilnuję żeby się pożądnie najadła na kolację. Ostatnio zjadła mi prawie 2,5 kanapki! Zawsze pomimo tego przed snem daję jej słoiczek z owocami Gerbera bo wiem że zjebez grymasów i coś tam w brzuszku będzie miała. W nocy jak wstaje to nic nie daję jej do jedzenia. Dopiero rano jak wstaniemy to dostaje śniadanie. Co do macania to moja też ciągle gmera mi pod bluzką. Ale nie przy jedzeniu.Niech sobie gmera mi to nie przeszkadza. Do cycków nadal się przytula. Wiem że to jest dla niej duża zmiana w końcu cycka miała od urodzenia i jest do niego bardzo przywiązana tym bardziej że zawsze od małego był z niej typowy maminy cycuś :-) co do tego zasypiania w żłobku to muszę się dokładnie dowiedzieć w poniedziałek. Zupy mleczenej raczej nie dadzą jej bo moja ma alergię pokarmową i będzie na specjalnej diecie którą pediatra ustali. W żłobku powiedziała mi babka że z tym nie będzie problemu bo jest trochę dzieci z alergią pokarmową i mają specjalnie przygotowywane posiłki. Więc o to się nie martwie. Ale się rozpisałam. Kończę i idę z małą oglądać Elma na minimini bo już tam siedzi :-) A zdjęć nadal nie mam od nikogo. Wszyscy mnie olewają........
  5. majaja mnie właśnie ten temat usypiania najbardziej interesuje, jak one to robią. Odkładają tak poprostu czy zgarniają dziecko które już usneło na sali. Jak byłam tam to się babki pytałam mniej więcej jak wygląda plan dnia i powiedziała mi że o 12 dzieci idą spać. Tylko nie zapytałam się jej w jaki sposób , a co ja dziecko nie chce spać? Moja np zasypia o 13 a wstaje o 8 . W żłobku powiedzieli mi że mam najpóźniej do 7,45 małą dostarczyć bo kucharka przychodzi i na podstawie ilości dzieci przygotowuje jedzenie. A na morf. nie byłyśmy bo tak nas zasypało że samochód nie chciał odpalić :-( a specjalnie małą wybudziłam :-( natura.... :-(
  6. No moja znajoma mieszka w Poznaniu i tam są takie dni otwarte w żłobkach i przedszkolach , nie to co u nas w pipidówce, jeden żłobek. To jest to że boję się tego usypiania i takiego olewackiego traktowania. Wiem że nikt obcy nie będzie się zajmował małą tak jak ja tak z czułością. Boję się takiego \'szpitalnego\' traktowania. Tam to raczej nie powiedza jak się ma dziecko bo z tego kasę mają. Jutro na morfologię jadę. Trzymajcie kciuki.:-(
  7. aaa no i czekam na zdjęcia laski bo tylko dioda jak narazie wysłała :-)
  8. Moja młoda wystartyuje do żłobka może już w tym tyg. bo dzisiaj dzwonili do mnie że zwolniło się miejsce. Jedziemy jutro pogadać i zobaczymy. Chyba powrót do normalności nadchodi u mnie. Cycek odstawiony, mała sama potrafi zasypiać, je chleb i kanapki. :-) Martwią mnie tylko choroby bo w żłobku bo w takim miejscu gdzie dużo dzieci to raczej do przewidzenia. Mam adzieję że skoro będzie tam dostawać normalne posiłki to i może uda nam się ze słojów Gerbera zrezygnować. Zobaczymy. Nie zmienia faktu że i tak jestem cała zestresowana bo jeszcze nigdy z mała się nie rozstawałam na tyle czasu. Zawsze jak ją zostawiałam to tylko z mężem i to na godzinkę max a teraz z kimś obcym . Wiem że nie zrobią jej tam krzywdy ale jakoś tak boję się chyba na zapas.
  9. Dioda głowa do góry i tak nie jest źle mojej znajomej siostra jakmiała dziecko w wieku 4 miesięcy to już dawała małej wszystko co sama jadła na obiad np gularz z brązowym sosikiem i ziemniaczkami a do tego ogóras :-) Jak ja to usłyszałam to włosy staneły dęba :-) Musimy sobie matki jakoś radzić z tymi grymasami stołowymi ;-)
  10. Moja zasneła wczoraj o 20 co mnie zszokowało ! Wstała o 11 dostała brzoskwinie i poszła spać znowu tak gdzieś po pół h. Budziła się rutynowo 2 razy ale spała do 8 ! Toż to szok! ;-) Zobaczymy czy dzisiaj tez wygaśnie o 20 ;-) Jak widzę to małe szanse są na to ale nigdy nie mów nigdy :-)
  11. Dioda - tak samo jak ty mam takie zdanie. Co innego zająć się czymś w domu np sprzątaniem czy czymś innym niż np dyplomem. Ja brobiłam w zeszłym roku i pomimo tego że mała nie była taka \'latająca \' to też nie było mi łatwo bo jak dziecko nie śpi i nie ma się tej świadomości że teraz jet chwila spokoju to trudno jest się na czymś skupić i zaangażować całą sobą. Moja mała jest np typowym ogonkiem i tam gdzie mama tam ona . Żadko zdarza się że porafi zająć się sama sobą, chyba raz tak miałam że mała przeglądała się w luterku chyba z godzinę a tak to ciągle za mną lata i zaczepia. Rozumiem że się nudzi ale nie jestem w stanie bawić się z nią 24 na dobę bo nawet jeśli mam chęci to po jakimś czasie pomysły się wyczerpują. I tak jest codziennie. Dajecie maluchom pasztet drobiowy? Jakieś kanapki z pasztetem?
  12. Mała dalej mnie za cycki tarmosi czekając aż ją cycusiem uraczę. Ogólnie to cycki mi odpuszczają więc tego baniaczkowego laktatorka jeszcze nie używałam. Ale dobrze że jest :-) U mnie jednak szkoła jedzenia widelcem nie przechodzi bo dalej grymasi na każdym kroku. Na kolację ładuję jej banana albo brzoskwinie z puszki bo wiem że zje chociaż to. Dzwoniłam dzisiaj do lekarza i babka powiedziała mi że ta niechęć do jedzenia może być spowodowana brakiem spacerów! Zamówiłam na allegro wózek spacerówkę i jak ją dostanę to ruszamy ! Teraz jak mogę wszystko jeść i pić to wpycham w siebie mega ilości fast fudów, gazowanego picia i samych niezdrowych rzeczy których nie mogłam jeść przez 2 lata i czuję się jak balon! Najgorsze jest że mój organizm od tego świństwa się uwolnił protestuje! Mam zgagę mega, zaparcia, bekam ciągle straszne! Sory za opisy ale qrcze przejadłam się i przepiłam. Czyste pazerniactwo! Oczy chcą a brzuch już ledwo daje radę :-) A wklejam linka do tego wózka co kupiłam. Jak znacie tw wózki to proszę o opinię. Ja mam...... - będę miała...... - nie ja tylko juniorka ;-) ..... czerwony :-) http://www.allegro.pl/item160546898_spacerowki_eurobaby_orinoko_supergratis_.html
  13. Babki dzisiaj kupiłam sobie w aptece (musiałam całe miasto przejechać) taki odciągacz że śmiechu warte! Coś na zasadzie gruchy do nosa. Za 10 zeta a śmiechu co nie miara. Mój mąż to lał ze smiechu chyba z 10 minut jak odciągałam tą szklaną banieczką :-) Ale ciągnie skubany i to najważniejsze. W związku z tym że mam ten odciągacz koniec z cyckiem definitywnie. Mała dalej gmera mnie po cyckach i smoka podaje przed spaniem oczekując na cycusia usypiacza ale tłumaczę że cycuś chory i kicha a ona wtedy cycki mi przykrywa :-) Słodziutka! Zapaliłam fajkę po 2 latach i jak mi się w głowie zakręciło łochocho.... Sprite już się chłodzi w lodówce, chipsy wciągnięte :-) Jeszcze muszę się napić drina i wszystko będzie zaliczone ;-) Ale człowiek głupi, z takich prostych rzeczy się cieszy ;-) Dioda jak będziesz gotowa to nie wachaj się z rzuceniem cyca. Mlodej nic nie będzie. Ja tak długo karmiłam bo miałam jakieś takie przekonanie że jak odstawię to krzywdę zrobię i zabiorę to najukochańsze coś w życiu mojego dziecka. Tylko że ja to bardziej przeżywałam niż młoda która praktycznie wcale braku cycka nie odczuwa! Ja sobie wyobrażałam że będę miała sajgon w domu, ryki, bunty a mam luzik i spokój. Mogłam wcześniej skończyć tak ze 3 miechy temu. Cieszę się że tak długo karmilłam ale teraz myślę że tak roczek karmienia wystarczył by w zupełn o ści .
  14. sukces nad sukcesy moja mała zjadła mini ilość ALE ZJADŁA jajecznicy :-) :-) :-) chyba tylko dlatego że posoliłam! Ja nie lubię soli i nigdzie jej nie daję , chyba że muszę np do ziemniaków ale mój mąż to chodząca solniczka tak więc pomyślałam sobie a co tam posolę tą jajecznicę i co ? ...... sukces :-) szkoda tylko że mała odziedziczyła zamiłowanie do soli po tatusiu bo to niezdrowo dżemy i konfitury też robię sama, grzybki, buraczki i pełno innych rzeczy nie ma to jak własnej roboty przynajmniej człowiek wie co je. Kiedyś kupowałam grzyby w sklepach czy to suszone czy w occie i zajadałam do momentu. Moja mama ma dom przy drawieńskim parku narodowym i od czasu jak ten dom jest to sami zbieramy grzybki a te bublle z robalami dajemy na skup i co? trochę kaski zawsze się przyda a potem w reklamach ogląda się np reklamę goracego kubka grzybowego bleh z wkładką wysokobiałkowa yyyyhhhh.... Dobra koniec bo tu dzisiaj pół dnia spędziłam ale co robić jak mała zadowolona sama z sobą się bawi i w lustrze ciągle ogląda :-) Może tez spróbuję dać młodej samemu jeść. Może o to też się roznosi ;-) A dajecie dzieciaczkom pić z kubków albo szklanek? i co dajecie do picia? może samemu robicie? bo ja to kupuje bobofruty.
  15. dzem i miód to mozna juz dawac takie rzeczy? przeciez miod powoduje mega uczulenia. A czy trzeba dawac dzieciakom jezcze mleko ? gdzies slyszalam ze tak do roku sie daje a potem to juz nie trzeba
  16. Może z czasem jej przejdzie ta niechęć mam nadzieję tylko że ona tak od zawsze taki wyszukaniec. Nie mogę jej dawać wiecznie parówek, wędliny czy owoców. Rosół też lubi ale ostatnio po rosole wyskoczyło jej uczulenie. Zawsze po rosole jej coś tam wychodziło ale pomimo tego dawałam jej gobo już czasami ręce opadaja a rosół je chętnie. Ja też na udkach gotuję i też marchewki dużo daję. Tylko wydaje mi się że to uczukenie to nie od składników tylko od warzywka którego i tak daję extra małą ilość. Przekichanee takie uczulenie :-( Danonki też kiedyś jej dawałam ale miała uczulenie i mnie pediatra pogoniła dając wykład że odechciało mi się danonków na długi czas. A dajecie dzieciaczkom brzoskwinie? Takie z puszki? Bo moja bardzo lubi tylko bez tej wody.
  17. Widzisz dioda masz super że twoje baby wciąga tak elegancko. U mnie zapomnij o surówce , wypluwa i tyle. Kapusta, marchew no nie sory czasem zje mini ilość buraczków. U nas na śniadanie to robię jej kanapkę z masłem i weędliną i iloe wepcham w nią tyle zje. Ciągle muszę zagadywać, ćwiergotać i pokazywać żeby tylko jej coś władować. Jajecznicy nie rusza wcale, parówki chętnie ale ile można dawać parówek! Serki i inne rzeczy odpadają bo mała ma skazę i wywala jej mega uczulenie. Sera też nie jada. Ogólnie dupa w szafie. Nie wiem co robić bo od zbyt dużej ilości wędlin też jej uczulenie wychodzi. Kaszki akie dla dzieci odpadają bo też na mleku modyf i znowu mam uczulenie gotowe. Są takie że zamiast mleka dodajesz wody ale tych też nie lubi. Ręce opadają. Tym bardziej że całą noc teraz już nie je bo cycka kończymu\\y. Nie wiem co robić. Słoiczki u nas dalej żyją i mają się dobrze bo tylko je mała zajada z apetytem. Z moich obiadów to zawsze cos tam skubie ale raz zję więcej innego dnia wcale nie zje i masz babo placek! Owoce wszystkie chętnie wciąga. Właśnie największy problem jest z kolacją i śniadanim.Przecież nie mogę dzieciaka ciągle owocami i warzywami zywić a ten biznes słoiczkowy też kosztuje.
  18. A jeszcze jedno. Na forum przeczytałam że jak się ma zpalenie piersi to nacinają cycki. Słyszałyście coś o tym?
  19. Babki dzięki za rady! Dobra ta nasza grupa wsparcia nie ma co!!!! :-) Ja mam cycki dalej jak balony . Dzisiaj małą znowu przystawiłam na chwilę do obu i lepiej. Gorączkę miałam chyba lekką wczoraj przed tym jak małej dałam upić trochę mleka. Będę próbować waszych rad. Coś mi tam świta już o tym odstawianiu od cycka. Coś tam kiedyś było w szkole rodzenia ;-) Człowiek to jednak zapomina . Nie ma to tamto jak to mówi moja znajoma :-) będę próbować dalej. Za jakiś czas się uda. Dioda ja też bałam się nocek bo moja budziła się dwa razy i zawsze cycka dostawała a teraz nie daję jej w nocy nic. Budzi się dalej ale biorę ją do siebie i przytulam. Zasypia bez problemu. Czyli to nie o jedzonko jej chodzio a o mnie o przytulanki :-) Dlatego teraz mi łatwiej skończyć karmienie bo wiem że nie zabiorę jej czegoś bez czego ( jak mnie sie wydawało) moje dziecko nie potrafi funkcjonować. Daję jej fest kolacyjkę i lulu o 23 spać. Potem o 2 i o 4 mam pobudki ale tak samo było jak cycka dostawała. A wogóle to co dajecie jeść swoim maluchom? Macie jakieś pory stałe? I drugie pytanie. Ile czasu w mleku matki utrzymuje się papieros? Bo mnie tak korci żeby znowu zacząć palić........ Wiem że alkohol podobno dobę. Oczywiście zależy ile kto wypije.
  20. O matko balbinka jeszcze masz mleko? To ile to qrde może potrwać? Ja ogólnie mówiąc umieram! Cycki tak mnie bolą że zaraz zacznę skakać po ścianach. Podobno , tak czytałam na forum nie odciągać wcale bo robi się błędne koło. Odciągasz, produkuje się, odciągasz,produkuje się itd. Laktator mój już kwitnie w Warszawie więc pozostaje mi ręcznie odciągać tylko że cycki jak kamloty, tona twardych górek i jak dotknę to ból! Masakra. Pocieszam się tym że kiedyś i tak mnie to by czekało! Bo oczywiście chwle zwątpienia w słuszność mojego postępowania pojawiają się co jakiś czas.
  21. balbinka - nie przejmuj się moja tzw bunt 2 latka ma już od ok miesiąca i na początku wkurzała mnie to bo nie wiedziałam o co jej chodzi , czy coś ją boli. Teraz wiem że walczy o swoje . Do tej pory potrafi być upierdliwa, wrzeszcząca, bije , rzuca wszystkim co popadnie a ostatnio jak czegoś nie dostanie to bije się pięściami po głowie. Jak w sklepie nie dostanie jajka nespodzianki to krzyk masakryczny i wszyscy się gapią jak na debili. Najlepiej to zlewaj i odwracaj się , nie patrz, udawaj że nie widzisz tego co robi. Jak zobaczy że zero reakcji z twojej strony to będzie spokój. do następnego razu........ :-)
  22. No to pogratuluj! :-) U nas b/z. Dzisiaj młodej przebił się do połowy zębolek. Dolna druga czwóreczka. Mamy już komplecik czwóreczek :-) Jestem zrypana. Niech ten mój luby wraca bo padam na gębę ze zmęczenia. Co do żłobków w Poznaniu to tak się zastanawiając po co mam dzwonić i się zapisywać jak nie wiem w której części będę mieszkała a chyba do d jest żłobek na jednym końcu miasta a mieszkanie na drugim. Tym bardziej że na początku będziemy wynajmować. Od miesiąca staram się młodą oduczyć zasypiania przy cycku. I udało się tfu tfu nie zapeszając od tak 2 tyg zasypia sama. Biorę ją do cycka. Naje się. Dostaje smoka, biorę ją na ręce odkładam do lóżeczka o mówię \' idziemy luli luli\' potem kładę się sama na nasze łóżko i mówię dobranoc. Mała leży wpatrzona we mnie i po jakimś czasie zasypia. Oczywiście zdażają się wpadki że wyłazi z łóżeczka i gramoli się do mnie ale sporadycznie. Także jestem dobrej myśli. ;-)
  23. Dziosiaj dowiedziałam się że nie ma miejsca w żłobku i mogę czekać tak ze 4 miesiące jeśli chcę bo na liście są pierwsze w kolejności dzieci których wnioski leżą jeszcze w września!!!! Szok!!! Nikt inteligentny nie pomyśli o otwarciu drugiego żłobka? Skoro taki popyt. W związku z powyższym - jak mówi doda :-) o pracy mogę zapomnieć przez kolejne pół roku :-( a miałam już takie plany:-( Teraz to mam w d ten żłobek bo za pół roku będę już mieszkać w Poznaniu i teraz to chyba zacznę interesować się żłobkami żeby ie było powtórki z rozrywki. Co do przykrywania to ja moją przykrywam jak zaśnie ale czasami bywa tak że się rozkopie całkowicie i jeśli nie śpię to ją przykryję ale tak specjalnie budzić się żeby ją przykrywać to nie. W chacie mamy ciepło, przeciągów nie ma. Czasami nawet pod tą kołdrą jest za ciepło. Jutro jadę z małą prawie 70 km zawieść psa do mojej mamy bo skoro jestem sama to ten zaszczytny obowiązek wyprowadzania psa przypadł mi. Dzisiaj był pierwszy dzień i już mam to gdzieś. Ubierać siebie, dziecko, psa w szelki , małaą na ręcę i sru z 2 pięrta na spacer. Pies się wyrywa mała ciężka. Jak ją postawiłam na ziemi i wziełam za rękę to łapie za trawę, zbiera liście , pies się niecierpliwi rrrrr.... Zamieszanie gotowe. Ale to nic bo po 3 inutach znowu wziełam małaą na ręce i patrze a w naszą stronę leci pies który nienawidzi się z naszym. I co tu robić? Rzucać smycz i spierdzielać z małą wystawiając psa na pewne pogryzienie bo pies 2 razy taki? Psa pod pachę dziecko w drugiej ręce i leciałam do domu a za nami tamten kundel. Mam normalnie dość. Śmiesznie to teraz wygląda jak to opisuję ale po takim spacerku myślałam że w domu płuca wypluję ze zmęczenia :-) Tak czy sia jutro psa transportuję i niech lata sobie po lasach bo ja do tego typu akcji się nie nadaję!
  24. Dzięki za słowa otuchy. U nas dodatkowo wyszła dolna lewa dójka. Straszna jest ta moja mała teraz np drze się bo nie dam jej nożyka . Donośny ma głosik skubana cieszę się że jest mój mąż jeszcze bo chyba w łeb bym dostała teraz sama. Niestety od jutro już extrema bo sama zostaję! :-( Boshe...... Z tym złobkiem to postaram się przypilnować dzięki bo faktycznie nie pomyślalam że nowy rok i zapisy mogą być chociaż nie nastawiam się na sukces.
  25. A ja sama sobie współczuję i tego i tego! ;-) U nas dwie czwórki dolne wyłaziły razem. Kaszana. Jedna się przebiła. Teraz jeszcze przebiła się dodatkowo górna czwórka. Trójek nima.
×