Brzydal29
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Brzydal29
-
Chłopie, ale ja to wiem doskonale. I może mi to tysiąc osób jeszcze napisać i to nic nie zmieni tak naprawdę. Muszę ten okres jakoś przejść po prostu. A może jestem ciotą? W sumie nigdy nie byłem z kobietą, więc kto wie? ;)
-
"Brzydal.... nie gniewaj się ale zachowujesz się jakbyś nie miał jajek wiesz..... " Sprawdziłem, jeszcze są :). Ale chyba lepiej by ich tam nie było, nie miał bym tego poczucia ... co będę kończył, wiadomo o co chodzi.
-
Romantyk to nie facet :(. Co coś pomiędzy kobietą, a mężczyzną. Czyli takie bezpłciowe coś :o
-
"nie spieprzyłeś mi humoru..... ale to Twoje użalanie się jest .... zresztą to nie moja sprawa .... " Żałosne.
-
I słucham sobie od 2 godzin jednej piosenki - http://pl.youtube.com/watch?v=8eBHB6P3FPM&feature=related Mądry to ja nie jestem :(.
-
"Brzydal.... wiesz co.... nie można czytać tego dosłownie " No wiem, kolejna moja świetna cecha - potrafię spieprzyć innym humor swoim biadoleniem.
-
Aż do następnego razu - błędne koło z którego nie potrafię wyjść.
-
Ja to wiem kotka, ale widzisz nie wystarczy coś wiedzieć.
-
Dzisiaj nie napiszę nawet, że może. Bo dzisiaj nie myślę, żeby było jakiekolwiek dobre rozwiązanie.
-
To tak, jak ja. Nic nie wiem.
-
Dlaczego zawsze musi przyjść taki dzień jak ten? Może się wydawać, że jest już lepiej, ale nie. To powraca i jeszcze bardziej dołuje.
-
Wałkuję sobie to od długiego czasu inni na kafe też mi to powtarzają, ale zawsze przychodzi taki dzień jak ten :o.
-
"A wiesz za co???" Domyślam się :(. Ja sobie z tego powodu też chyba krzywdę zrobię :o "kurcze...jakos mam wrażenie jakby Brzydal to był ... Stańczyk ?" Ja mam tylko jedno oblicze.
-
Eh, samica :(.
-
A mnie to można co najwyżej żałować, bo kochać to na pewno nie :(.
-
Pomyślałem, jak myślisz dlaczego się tak źle ze sobą czuję?
-
Widzisz, ja jestem chyba nieuleczalny przypadek: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3646306 Jeśli jest z nim, to musi być lepszy ode mnie. W sumie nie wiem, czy z nim jest, ale pragnie tego. A mnie interesuje jej zdanie, a nie moje o sobie.
-
"to dlaczego nie walczysz? a warto byłoby chociaż o nią walczyć?" Bo jestem do niczego, nie mam nic, co mógłbym jej zaoferować. Warto, tylko o nią warto.
-
"no to cię nie chce, bo kocha innego, a nie dlatego, że jesteś "do d**y i brzydki jak noc" - ale rozumiem, że dla ciebie to bez różnicy..." Ale dlatego, że jestem do dupy to nie walczę. A powinienem, wbrew wszystkiemu, powinienem walczyć o nią.
-
Jasne, do piachu z wszystkimi, bo są pojebani i w ogóle, czego ja jestem najlepszym przykładem.
-
Jakoś mi nie do śmiechu dziś, sorry. Byłbym najszczęśliwszym człowiekiem, na tym nędznym świecie, jeśli by mnie chciała.
-
No a dlaczego miałbym być optymistą? Bo co, bo tak należy? A takiego, mam to wszystko gdzieś. Mam fruwać w skowronkach, kiedy co dzień myślę o jednej osobie i nienawidzę siebie, ze nie potrafię nic zrobić, żeby była ze mną. Nic, nawet gdybym był super, ekstra i w ogóle cool, to i tak nie dało by się nic zrobić. Pieprze to. Mam dosyć.
-
Nie szukałem, sama mnie znalazła. Podstępnie zaatakowała wbijając nóż w serce. A teraz sobie dogorywam. Tak, miłość jest piękna, byleby była odwzajemniona. Co za kurestwo .
-
Dziękuję, może nie prześpię i
-
Tak więc, raczej nie zaszaleję na kafe, a padnę na twarz i zasnę. A co do padania na twarz, to dzisiaj mam właśnie taki dzień, jakbym padł z wysoka na betonowy chodnik (co najmniej).