kolorowa30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kolorowa30
-
Dziekuje za miłe słowa,jeszcze nie nastawiam sie na płeć chyba jeszcze za wczesnie na to ale swoje przeczucia mam :-) co do wczorajszych badan to NT wyszlo w gornej granicy ok 2,5mm wiec dzisiaj jade robic testy biochemiczne i pewnie w nastepnym tyg powtorka usg. Ale nie martwimy sie poniewaz reszta wynikow wzorowa a NT w normie ale takie podobno jest postepowanie jesli jest to gorna granica chca sie upewnic. Allisa mam nadzieje ze uda sie jednak ustabilizowac cukier, dieta rzadko sie udaje, wiem bo mam w rodzinie cukrzyka i to nie jest takie łatwe. Ale Skrabi sie udalo, wiec Tobie napewno tez :-) mocno trzymam kciuki. Viki badz dobrej mysli ani sie obejrzysz a bedziemy czekac na wyniki Twojej bety :-) Dziewczynki wszystkim mocno kibicuje, trzymajcie sie cieplo :-)
-
Skrabi piękną macie córeczke :-) chcialam napisac ze jest w czapeczce, taka drobniusia :-) Gratulacje jeszcze raz :-) a ja od kilku dni mam dosyc niskie cisnienie 90/50 ciagle spalabym, podejrzewam ze powodem moze byc to ze ostatnio słabo u mnie z nawadnianiem sie musze nadrobic ale 3.12 zapytam dr co moze byc jeszcze powodem. Pzdr.
-
Dzięki Nitka999 cieszę się, rozglądam sie za wozkiem i w głowie mebluje pokoik :-) coraz lepiej sie czuje, z objawow zostaly bolace piersi szczegolnie w nocy ale wszystko do przeżycia. Zastanawiam sie tylko kiedy konkretnie zacznie rosnac brzuszek, jak to u Was Dziewczyny było?
-
Agmas mocno zaciskam kciukasy ;-) powodzenia
-
Serafina77 nie martw się na zapas, procedura in vitro nie jest taka straszna, skonsultuj się z lekarzem w tym temacie i niech Ci wszystko wytłumaczy. Aktualnie można skorzystać z programu rządowego gdzie Państwo refunduje leki i zabieg więc koszty całej procedury są niewielkie w porównaniu do komercyjnych podejść. Na stronie rządowej też masz wszystko dobrze opisane http://www.invitro.gov.pl/ oraz na stronie klinik które zajmują się leczeniem niepłodności. Powodzenia usmiech.gif
-
ale sprawdziłam i mi wchodzi jak kopiuje, po prostu między literką "w" a przecinkiem jest odstęp jak go zlikwidujesz to się uda :):)
-
Viki zycze Ci tego z calego serca dla mnie rok 2014 mial byc szczesliwy i byl :-) liczba 14 odkad pamietam byla moja ulubiona i pamietam jeszcze jak powiedzialam mezowi podczas skladania noworocznych zyczen ze ten rok bedzie nasz i tak sie stalo :-) Allisa dzisiaj pilam duzo wody niegaz z cytryna i pomoglo ale za to do kibelka latalam jak oszalala :-)
-
Gościu na zwykły test sikany może być za wcześnie ale możesz zrobić badanie z krwi beta HCG powinno już coś pokazać a najlepiej byłoby poczekać do terminu @. Trzymam kciuki
-
Dzięki Dziewczyny za wsparcie :) nie ma to jak pogadać w gronie ludzi którzy wiedzą co czujesz :) Skrabi pewnie jest tak jak piszesz, że do końca będziemy się obawiać czy wszystko dobrze z dzidzią, na pewno zależy to po części ode mnie więc duża i ciężka praca przede mną, żeby zadbać o siebie :) Mój mąż najchętniej nosiłby mnie na rękach, nic nie pozwalał robić ale on to ma przeginkę w drugą stronę :) teraz trzeba znaleźć w tym wszystkim złoty środek :) Allisa jeśli chodzi o te moje skurcze to są to bardziej przykurcze mięśni, ud i brzucha najbardziej, taki trochę bezwład. Byłam dzisiaj u lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie na badania więc sprawdzimy czego nam brakuje i uzupełnimy. Nie mam kłuć i skurczy w macicy, to są bardziej takie dolegliwości związane z pracą mięśni, ale lekarka powiedziała że dopóki nie będziemy mieć wyników to nie będzie mi nic kazała brać w ciemno. Co do prasy to wczoraj dostałam od siostry fajną książkę którą planowałam kupić w empiku "Ciąża poradnik dla rodziców" wydawnictwo Muza, bardzo obszerne kompendium wiedzy, praktyka i teoria, diety porady naprawdę super :) Co do szkoły rodzenia już mam upatrzone miejsce ale to dopiero od 24tyg, wcześniej tzn od grudnia zapisuje się na zajęcia fitness dla przyszłych mam więc zobaczymy. Pozdrawiam Was serdecznie:)
-
Allisa bierzesz coś na przeziębienie czy leczysz się domowymi sposobami? :) ja popijam meliskę z cytrynką bo mam niezłe wahania nastroju :) podobno po I trymestrze to mija ale nie wiem czy mąż to wytrzyma w razie czego tez mu parzę :):)
-
Iza82 z tym kosztem leków to jest indywidualna sprawa, wszystko zależy od tego jak będzie reagował Twój organizm na leki, ja nie miałam dużej dawki a i tak koszty samych leków to ok 1200zł w moim przypadku, bez refundacji wydałabym ok 4000 zł.
-
Iza82 mam nieaktualną stopkę jak pisze z komórki więc już prostuje :) W styczniu br owszem byliśmy w Invimedzie, żeby dowiedzieć się coś wiecej o programie bo leczyliśmy się w zupełnie innej klinice, która nie uczestniczyła w rządowym. Pierwsza wizyta okazała się tylko informacyjną, zostawiłam kserokopię dokumentacji mojej historii ginekologicznej z poprzednich lat, dr zrobił badanie i polecił nam wykonać szereg badań które będą potrzebne do kwalifikacji. Dodał też że czas oczekiwania to ok rok czasu więc po tym całkiem się podłamałam i stwierdziliśmy z mężem że zbieramy kasę i podejdziemy w naszej klinice. I tak któregoś pięknego czerwcowego dnia przeczytałam na jednym z forum, że klinika w której się leczymy będzie realizować program :) i mało tego od lipca będą również refundowane leki :) od razu wzięłam za tel zadzwoniłam i sie umówiłam na wizytę na początek lipca i tak się zaczęło :) Miałam długi protokół więc od połowy sierpnia zaczęłam antykoncepcję, później wyciszanie, stymulacja punkcja i transfer 01.10 :) łączny czas całe procedury do transferu to 1,5 miesiąca ale warto było :) jutro mam pierwsze USG mam nadzieje że zobaczymy serduszko :) Koszt leków i badań to ok 1500zł.
-
Dziękuje Dziewczyny, moja droga do upragnionej ciąży była długa choć od pierwszej wizyty w klinice niepłodności do teraz minęło 22 miesiące więc niecałe 2 lata i w końcu się człowiek doczekał :-) Całkowity czas starań to 9 lat wiec noe czekajcie dzialajcie korzystajcie z fachowej opieki :-) bo my sie zbietalismy troche jak pies do jeza :-) Gdyby nie program rządowy i refundacja leków od lipca br to nie wiem czy nadal bym nie czekała na moment kiedy byloby mnie po prostu stac na zabieg i tak Państwo dało nam szansę na szczęście :-) Bądźcie cierpliwe Kochane i uwierzcie że każdej z nas się w końcu uda pisze Wam to osoba która czytała posty dziewczyn którym się udało i marzyła o tym żeby znaleźć sie na ich miejscu a w głębi duszy już byłam pogodzona z faktem że jest mi pisane zycie we dwojke z mezem. Dlatego wciaz mi trudno uwierzyc, moj maz co chwile nasluchuje w brzuchu czy cos sie dzieje jak czubek :-) nasza relacja i milosc na nowo rozkwita normalny cud za cudem sie dzieje :-) Tak wiec nie tracimy nadziei, walczymy i nie godzimy na mysli ze nam sie nigdy nie uda!!!! Bo to bzdury kazdej sie uda, zaciskam za wszystkie Dziewczyny mocno kciukasy i przesyłam ciążowe fluidki :-*
-
Nitka999 rozmawialiśmy dzisiaj z lekarzem i szacowaliśmy mniej więcej jakie koszty są z dopłatą a jakie prywatnie i wyszło różnicy koło 50% owszem to wszystko zalezy ile zużyjesz leków. My mamy zrobić jeszcze odpłatnie przed wizytę kwalifikacyjną fsh, LH AMH prolaktynę tsh przeciwciala IgG i IgM przeciw toxoplazmozie i cytomegalii, morfologię układ krzepnięcia i elektrolity krwi a mąż badanie nasienia. Po tych badaniach dopiero nas mogą zakwalifikować..trochę dziwne że tak dużo musimy robić badań płatnych bo wiem że w niektórych klinikach większość tych badań jest już na nfz. Może to zależy od czasu oczekiwania na zabieg, my dopiero zaklepiemy kolejkę jak będziemy miec te badania a Ty długi czekałaś po zakwalifikowaniu? w jakim mieście podchodziłaś do ivf jeśli można zapytać?
-
Hej Dziewczyny. Od czasu do czasu jeszcze Was podczytuję :) ale nie udzielam się bo zaczęłam walkę w temacie in vitro. Już jestem po pierwszej wizycie w klinice gdzie kwalifikują do zabiegu ivf na nfz i powiem Wam że nie jest tak wesoło, u mnie we Wrocławiu czas oczekiwania na dzień dzisiejszy to 1 rok, a lekarz wspomniał że jest takie zainteresowanie że za pół roku mogą zamknąć listę więc jeśli myślicie o ivf na nfz to zorientujcie się w swoich klinikach w mieście jak wygląd sytuacja, oczywiście jeśli chcecie skorzystać z programu rządowego, to są o 50% mniejsze koszty niż prywatnie. Póki co mam zrobić milion badań i zgłosić się ponownie celem ostatecznej kwalifikacji i zaklepania kolejki. Pozdrawiam Was i trzymam mocno kciuki :)
-
Witajcie Dziewczyny w Nowym Roku, w roku nowych nadziei, aby ta 14stka przyniosła Nam szczęście i upragnionego dzieciątka :) My w grudniu trochę odpuściliśmy odpoczęliśmy psychicznie i zbieraliśmy siły do kolejnej walki tak więc już dzisiaj zapisałam Nas do kliniki na pierwszą wizytę dotyczącą programu rządowego i zobaczymy. Na razie zbieram dokumentację z poprzednich lat leczenia i kompletuje wyniki. Mysza trzymam mocno kciuki za Ciebie, nie poddawaj się i nie trać nadziei. Asiena, Allisa zobaczycie to będzie Nasz Rok :) trzymam za wszystkie forumowiczki kciukasy. Będę tu zaglądać choć wątek już mnie nie dotyczy ;) pozdrawiam
-
Pomidorówka my też po Nowym Roku wybieramy się do Invimedu na in vitro w ramach programu rządowego i jestem ciekawa jaki są koszty zabiegu. W prywatnej klinice lekarz mowił mi że tylko 2,5 tys mniej niż komercyjnie w klinice czyli ok 7,5tys a na wczorajszej wizycie nie umial mi tego potwierdzic****owiedział że tak naprawdę się nie orientuje bo to wszystko zależy od leków i od tego ile i jakie badania będziemy musieli zrobić prywatnie. Ale ja ma teraz inny problem mój maz sie załamał po 2 iui że aż zaproponował że jak chce to mozemy sie rozwiesc!!!! czujecie?? raz ze mna gada raz nie czuje się odepchnięta..probuje z nim rozmawaic i wspierac mowie mu ze przetrwamy to ale nie dociera na razie to do niego. chyba zdecydujemy sie na psychologa bo zaczynamy obydwoje fisiować. Asiena nie trzeba wczesniej podchodzic do inseminacji przed in vitro to wszystko zalezy od tego kto i ile sie stara o dzidzie ale to jest jeden z etapow przed in vitro ktory jest zalecany przez lekarzy.
-
Mysza trzymam moocno kciuki :)
-
gosciu pewnie masz racje i dosyc klarownie brzmi to co napisales ale tu chodzi bardziej o to ze nie umiemy sobie wytlumaczyc****ogodzic sie z tym ze to nie bedzie biologicznie dziecko meza ze nie bedzie do niego podobne i nie bedzie mialo jego cech. poza tym jest obawa co bedzie w przyszlosci miedzy nami czy sie nic nie popsuje czy maz nie zmieni zdania i czy nie przyjdzie taka chwila ze stwierdzi ze to tylko moje dziecko..jak Ktos ma takie obawy to nie powinien sie decydowac na aid. Poza tym sam wybor dawcy nie jest łatwy trzeba wybrac kolor oczu wlosow brac pod uwage grupe krwi wyksztalcenie wzrost wage dla mnie to za duze obciazenie psychiczne...nie jestem na to gotowa i chyba nigdy nie bede nawet majac swiadomosc jaka wielka cene moge za to zaplacic.
-
Asiena musisz porozmawiac szczerze z mężem i powiedzieć mu o swoich odczuciach nie może naciskać jeżeli Ty nie jesteś przekonana bo inaczej może sie wszystko między Wami popsuć. Mi się samej nie udało przekonać męża dopóki nie powiedzielismy o tym lekarzowi on popatrzyl na to obiektywnie z boku i jasno powiedzial mężowi że widzi że żona jest nieprzekonana i nie można podejmować tak ważnej decyzji bez porozumienia. prawie się rozpłakałam na tej wizycie jak małe dziecko sie czułam które jest zmuszane do czegoś czego nie chce. Moj mąż boi sie ze in vitro sie nie uda znowu z jego powodu po raz kolejny on to mocno przeżywa i niestety słabiej znosi to ode mnie. Ale póki co grudzień odpoczywamy od gonitwy po lekarzach kupilam mężowi witaminki zeby sie wzmocnil :-) i ponowym roku ruszamy do kliniki ;-)
-
Dotarłyście może kiedys do stronki www.4krokidocudu.pl ? zerknijcie sobie ja ją znalazłam kilka dni temu jest to historia pewnej pary ktora opisuje swoja walke z niepłodnością warto poczytać.
-
allisa ja też już się pogodziłam z sytuacją i parę lat temu jak zaczęlam badania owulacji w zwykłym gabinecie ginekolog. to nawet nie zdawałam sobie sprawy jaka długa i niełatwa czeka Nas droga. Lekarz w tamtym czasie uświadomił mnie o poszczegolnych "etapach" inseminacji in vitro ale nie dopuszczałam do siebie myśli że będzie mnie to dotyczyć. Viki dla mnie inseminacja była już wyzwaniem i dopiero przy drugim podejściu mąż zapytal o aid on nie ma z tym problemu ale ja psychicznie nie jestem gotowa pewnie jest to kwestia dojrzałości do tego że jednak nie będzie to biologicznie dziecko męża i o ile teraz M mówi że on jest gotowy na taki krok to ja się boję co będzie w przyszlosci czy jego zdanie sie nie zmieni czy zaakceptuje w pelni dziecko jak sie juz pojawi na swiecie i tak dalej...Przy drugiej inseminacji bardzo sie o to klocilismy maz sie uparl ze chce podejsc do iui nasieniem dawcy, dopiero dluga rozmowa z naszym bardzo madrym lekarzem uswiadomila mu to ze nie mozna nikogo zmuszac ze to dwie osoby musza byc zdecydowane ze w takiej sytuacji trzeba sie liczyc ze zdaniem drugiego bo inaczej mozna sobie spierdzielic zycie..mąż pozniej mnie przepraszal ze tak bardzo na naciskal. Viki nie mam nic przeciwko tej metodzie jeśli obie strony są przekonane i zdecydowane to super grunt żeby w naszej sytuacji słuchać się nawzajem i wspierać ;-)
-
Tak allisa to byla moja 2 inseminacja lekarz odradzał ją ze wzgledu na dlugi czas staran i po pierwszej nie udanej ale stwierdzilismy z mężem ze jeszcze raz spróbujemy. Tak jak pisałam kolejnym krokiem będzie in vitro choć mąż dzisiaj zapytał czy nie moglibyśmy spróbować iui nasieniem dawcy...ja niestety nie jestem na to gotowa i chce żebyśmy podeszli najpierw do in vitro jeśli to nie wyjdzie to zobaczymy. Przed nami Nowy rok nowe nadzieje jestem dobrej myśli ;-)
-
allisa nie łam się u mnie też nie za ciekawie dostałam rano @ :-( tak jak pisalam wcześniej w nowym roku podchodzimy do in vitro a na razie luzujemy..
-
Staram sie Allisa nie nakręcać ale tak jak piszesz obserwuje swoj organizm i dopatruje sie objawow to juz swego rodzaju schiza wiec postaram sie nie świrować ;-) co ma być to będzie po nowym roku startujemy do in vitro :-)