kwiat wisielców
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
w*e*r*o*n*i*k*a---> Akurat wiem jak u nich jest ;) Trooszke znam ta religie. I mam znajomych SJ. Ale z kwestia transfuzji krwi sie nigdy nie zgodze i juz ;) Bo tak sobie mysle, ze o ile ja musialabym miec transfuzje, a ktos/cos by mi tego zabranialo to ok, moge umrzec mie wiary. ALe nigdy nie skazalabym na smierc innej osoby (takiej ktora sama nie moze o sobie zadecydowac) np dziecka. SJ uwazaja, ze u katolikow chrzest malego dziecka to nieporozumienie, bo nie jest ono swiadome wiary. No ale skoro nie jest swiadome wiary to dlaczego ma umrzec w jej imieniu...? Troche mi sie to niekonsekwentne wydaje ;) Ale nikomu (ani sobie, ani nikomu) nie zycze takich dylematow w praktyce :(
-
w*e*r*o*n*i*k*a---> Owszem, nie studiuje medycyny, nie mam wiec zadnej wiedzy w tej dziedzinie, wiec moge sie mylic ale czytalam wile razy, ze plyny zastepujace krew owszem pomagaja, wyrownuja cisnienie itp... ale nie przenosza tlenu. No a wiadomo jak organizm, w szczegolnosci mozg reaguje na niedotlenienie (i to nawet krotkotrwale). Powiklania sie zdarzaja przy transfuzji. Kazda taka ingerencja powazna w organizm grozi powiklaniami. Ale dlaczego nie probowac ratowac zycia? Jest tez roznica miedzy przeszczepem organu od kogos, a proteza (czyms sztucznym). To podobnie jak z krwia ;)
-
normalna kobieto---> Jakby ta krew zastapcza byla lepsza od naturalnej to po co by byly banki krwii, wapmiriady, honorowi dawcy krwii? I dlaczego tak czesto brakuje krwii... Nic co sztuczne nie zastapi tego co naturalne :]
-
Ja rozumiem o co mamie Szymka chodzi. Zreszta tez juz o tym pisalam. Ty i zamulista uwazacie, ze jestescie atakowani. A ja bardziej zauwazam ataki na Age i KK. Aga nigdy pogardliwie sie o SJ nie wypowiadala. A ta \"Maryska\" to bylo ponizej pasa. Raz sie moglo zdarzyc, trudno, bezmyslnie ale po prosbie i apelu do zamulistej nie odnioslo to zadnego skutku :O Kto tu czyje uczucia religijne urazil? Na Biblii, historii sie nie znam. Sledze topik z zainteresowaniem i czytam z uwaga argumenty obu stron. I nie traktuje ich wlasnie jako argumentow, tylko odnajduje w nich tresci naukowe i poznawcze :) Oby tak dalej, bez \"Marysiek\" i innych tego typu zagrywek ;)
-
zamulista---> Sorry ale bez wzgledu na wyznawane religie... caly czas odnosze wrazenie, ze atakujesz Age, zarzucasz Jej klamstwo, a sama sie uwazasz za czysta i niewinna... Za to Aga probuje racjonalnie odpowiadac na Twoje ataki. Az sie dziwie, ze jeszcze nie stracila cierpliwosci ;)
-
Jezus nie byl martwy przez 3 dni. Jak Bog moglby by byc martwy? ;)
-
bardzo proste---> Ale mi nie o to chodzi!! Ja nie neguje historii!! Zreszta wiem, ze skladane byly ofiary ze zwierzat (ludzi tez :P ) Mi chodzi tylko i wylacznie o to, ze skoro te ofiary byly skladane wtedy to dlatego tak napisano, a tak naprawde Bogu wcale nie chodzilo o baranki!! Skoro u KAina i Abla chodzilo o intencje to w kazdej ofierze tez o to wlasnie chodzilo. A baranek to byl tylko symbol ofiary :) A juz napewno nikogo nie potepiam, ze je mieso!!! Zreszta sama jem, bo nie dalam rady bez chocby odrobiny :(
-
Zgadzam sie... Hmm dlatego mysle, ze to innych osob sie tyczylo, bo wniosek byl ewidentny - ten co przyniosl baranka byl lepszy od tego co owoce... No chyba, ze jednak to ci bracia, a mi tylko takie wrazenie z dziecinstwa zostalo :P
-
aga---> Oczywiscie, ze inna mentalnosc. MI juz nawet nie chodzi o sam fakt dokonywania tych ofiar (zwlaszcza, jesli byly pozniej spozytkowanane na pozywienie) tylko o to, ze Bog nie moglby sobie tego zyczyc... A bylo w Biblii cos o ofiarach (chyba z Kainem i Ablem) ze jesten brat zaniosl Bogu owoce, a drugi baranka i ten co zaniosl baranka byl lepszy :( Mysle, ze to tez nie chodzilo o tego baranka - tylko to byl symbol - ze wiecej ofiarowal Bogu (a to, ze to baranek to nieistotne - Biblia napisana byla w tamtych czasach i takie ofiary znano dlatego i tylko dlatego jest o baranku, nie dlatego, ze Bog usclislil, ze to bedzie zwierze) Takl mysle :) A historia z Isaakiem rozniez wydaje mi sie piekna. Aczkolwiek dalej uwazam ja tylko za przypowiesc, symbol :) Bo przeciez jakby tak bylo fo Amrahamowi moglo sie omsknac. Stary byl i refleksu nie mial odpowiedniego...
-
aga---> Po pierwsze wlasnie nie uwazam, ze jestem w porzadku :( I probowalam byc wegetarianka, nie udalo mi sie :( Ale do 3 razy sztuka :) Po drugie bardziej mi chodzi o sposob hodowli (co jest osobnym tematem rozmow) i sposob zabijania (jesli pokarm to jest to jedyny sluszny cel zabicia) A po trzecie to mi chodzi tylko o to, ze Bog w ktorego ja wierze jest dobrocia i miloscia i dla wlasnego widzimisie nie kazalby nikomu skladac ofiar z zywych istot. Ale tez nigdy nie slyszalam by ofiary byly spozywane. Uznaje to za symbol biblijny, tak samo jak proba Abrahama... Ty wiesz jak ja plakalam jako dziecko jak mi mama Biblie czytala i dochodzila do tych barankow? :( Nikt mnie nie przekona, ze jest inaczej. Bo tego nikt nie wie. A dowiemy sie wiadomo kiedy :) A kazdy wierzy w to co wierzy ;)
-
aga---> Nie nie jestem :( ALe bede :)
-
zamulista ---> Wyznawca jakiejkolwiek wiary bys nie byla kiepskie dajesz jej swiadectwo :O Skad w tobie tyle jadu, frustracji; ze o urazaniu uczuc religijnych innych nie wspomne :(
-
wiem co to bylo z Abrahamem... Tyle, ze On juz Go prawie dzaiabnal... A jakby Mu sie tak szybko reki nie udalo cofnac...?? To by bylo zabojstwo dla Boga. I w to nie wierze. Poza tym bedac czlowiekiem nie uwazam sie za lepsza od zwierzecia. I nie widze ronicy ;)
-
czyli naklanianie Abrahama do zabicia wlasnego jedynego syna to symbol, a zabijanie zwierzat to juz nie...? :P A jakby ktos nie byl w stanie zabic zwierzecia (patrz - ja) to bylby gorszy, bo nie wykonal rozkazu Boga... Nic mnie nie przekona do uwierzenia, ze Bog chce, zeby zwierzeta byly zabijane i skladane w ofierze. Jakiekolwiek zapisy :P Napisac mozna wszystko ;)
-
Wiesz... ludzie czesto rozne rzeczy sobie wymyslali i tlumaczyli to roznymi boskimi prawami (patrz: sieta inkwizycja, wyprawy krzyzowe) Ja wierze w cos innego :)