Hej!
Piszę jako „czarna” bo nie wstydzę się mówić o moim problemie.
Mam niespełna 20 lat i trzęsą mi się ręce od tak dawna, że już nie pamiętam kiedy się to zaczęło…
Również poszukuję pracy i nie wiem czego tak naprawdę szukać, aby można ukryć mój problem.:-(
Osobiście tak na 99% jestem pewna, że to faktycznie fobia społeczna:
1. mnie ręce drżą (i to b.silnie) wśród obcych ludzi – w domu właściwie też, ale raczej jednostajnie tzn.nie nasila się to
2. sama przed sobą nie przyznaję się do tego, ale mam kłopot z nawiązywaniem nowych znajomości, boję się oceny innych ludzi, a także np.tego że podczas rozmowy zapadnie kłopotliwe milczenie
3. jestem typem samotnika – nie jest mi z tym dobrze, bo unikam towarzystwa z wiadomych powodów…
4. obmyślam często strategie \"co robić żeby uniknąć podawania komuś czegoś do picia\";)
5. zastanawiam się co będzie, kiedy w przyszłości urodzę dziecko i będę musiała m.in. nakarmić je łyżką...
Mogłabym tak w nieskończoność…
Boję się wizyty u psychiatry, bo mam mieszane uczucia co do leków psychotropowych.
-Ps. Wku**ia mnie kiedy ktoś bagatelizuje ten problem i nie rozumiejąc tego wypowiada się, że to nic strasznego…
Pozdro dla Was trzęsawki