Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ginger1988

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ginger1988

  1. Dziękuję Ci serdecznie - linki do ściągnięcia dostałam! Jak znajdę wolną chwilkę to oczywiście spróbuję tych ćwiczeń - jak już wspominałam nie wierzę, że od razu stanie się cud, ale może chociaż pomogą mi się zrelaksować i troszkę bardziej panować nad stresem... Jeszcze raz dzięki, pozdrawiam
  2. Podchodzę z dystansem do czegoś takiego, ale co mi tam - spróbować mogę...lepsze to niż psychotropy... oto mail: nataluuchaa20@op.pl
  3. Mogłabym zacytować słowo w słowo to co piszesz, bo mam identycznie tak samo! A na czym ta metoda polega? bo pierwsze słyszę...
  4. U mnie drżenie rąk podczas dużego stresu jedynie się potęguje. A generalnie to nie martwię się przeżywanym stresem, bo jego po prostu nie ma - ręce latają mi bez żadnych nerwów. ...chociaż w sumie skoro mi latają to pewnie znaczy, że jednek gdzieś podświadomie się denerwuję... ech...co za życie...
  5. Hej! Piszę jako „czarna” bo nie wstydzę się mówić o moim problemie. Mam niespełna 20 lat i trzęsą mi się ręce od tak dawna, że już nie pamiętam kiedy się to zaczęło… Również poszukuję pracy i nie wiem czego tak naprawdę szukać, aby można ukryć mój problem.:-( Osobiście tak na 99% jestem pewna, że to faktycznie fobia społeczna: 1. mnie ręce drżą (i to b.silnie) wśród obcych ludzi – w domu właściwie też, ale raczej jednostajnie tzn.nie nasila się to 2. sama przed sobą nie przyznaję się do tego, ale mam kłopot z nawiązywaniem nowych znajomości, boję się oceny innych ludzi, a także np.tego że podczas rozmowy zapadnie kłopotliwe milczenie 3. jestem typem samotnika – nie jest mi z tym dobrze, bo unikam towarzystwa z wiadomych powodów… 4. obmyślam często strategie \"co robić żeby uniknąć podawania komuś czegoś do picia\";) 5. zastanawiam się co będzie, kiedy w przyszłości urodzę dziecko i będę musiała m.in. nakarmić je łyżką... Mogłabym tak w nieskończoność… Boję się wizyty u psychiatry, bo mam mieszane uczucia co do leków psychotropowych. -Ps. Wku**ia mnie kiedy ktoś bagatelizuje ten problem i nie rozumiejąc tego wypowiada się, że to nic strasznego… Pozdro dla Was trzęsawki
×