Zupełnie nie wiem czym tak się przejmujecie! Mój Kochany robi to samo co wasi mężusie tzn: pierdzi, dłubie w nosie, drapie się po jajach, wącha skarpetki...ale dziewczyny przyznajcie się same przed sobą czy Wy nie macie swoich zboczeń. Czy rzeczywiście jesteście takie czyścioszki?? Ja pierdzenie traktuje zabawowo...jest śmiechu co niemiara gdy urządzimy sobie zawody to nas jeszcze bardziej integruje zcala wiemy że nie mamy przed sobą tajemnic ;) nawet jeżeli są śmierdzące i trzeba uciekać bo można \\\"zaczadzieć\\\". Przecież pierdzenie jest naturalne w końcu \\\"człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce\\\". Kiedyś gdy mój Kochany się baaardzooo spił niestety zrobiło mu się niedobrze , poszłam z nim do łazienki i trzymałam deske aby nie zabrudził. TO WSZYSTKO Z MIŁOŚCI!! Jest jedna rzecz, która nie zabardzo u mnie przechodzi to dłubaie w nosie...ale i z tego się śmiejemy np. dłubie dłubie widzi że patrzę to mówi \\\"be be\\\" oooo zabiłem koze :D wtedy porostu się śmieje z Jego pomysłów. Jeszcze co do pierdzena mi też się zdaża przy nim pierdzieć, czasami się zdażyło na niego ;) i oczywiście mieliśmy z tego ubaw. Dziewczyny nie bądźcie aż takimi perfekcjonistkami bo się nie da. Nie starajcie się wychować Mężczyzny - jesteście z góry skazane na niepowodznie, przecież on już został wychowany. Starajcie się go zmieniać, uczyć to lepsze rozwiązanie. Uważajcie bo ucieknie. Pozdrawiam serdecznie i życzę szczęścia :)