-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kamelia
-
głupoto, tylko głupie mało znaczące jedno zdanie potafisz sklecić? fajny masz nik...Fajnie jak ktoś wyjaśnia co miał na myśli....
-
gosiu pomysl przez chwilę czy nie uderzasz w samego Boga? czy nie walczysz z samym Bogiem. Jezus zmartwychwstał. On żyje. Chrzscijanie to wyznawcy zyjącego Pana. \"Pierwej niż was znienawidzili Mnie\"..mówił Pan do uczniów swoich.
-
Bóg w osobie Chrystusa pojawia się na świecie, jako Człowiek. Syn Boży, Syn Człowieczy.Bóg- Człowiek. Był w pełni człowiekiem. Tu na ziemi. I był w pełni Bogiem.
-
grzeszniku kościól to nie hotel dla świętych ale szpital dla grzeszników takich jak ja i ty. Gdzie lekarzem jest nasz pan Jezus, który mnie i wiele innych osób przemienił w grzeszników uratowanych oczyszczonych i obmytych:) On cię kocha i czeka na ciebie. Skoro napisałes ze wierzysz w Boga to pieknie by było gdybyś uwierzył Bogu, ze On powiedział : \"tego kto do mnie przychodzi nie wyrzucę precz\", i \"tym którzy Go przyjęli dał prawo stać sie dziećmi Bożymi, tym którzy wierzą w Jego Imię\" Twoj a postawa , mówiaca ze nie jesteś godzien nawet prosić Boga...mówi tylko to : \"Miły Bogu jest duch skruszony\" A czy masz ślub cywilny z twoją kobietą? Pisałeś ze od 12 lat jesteście ze sobą, ona jest rozwódką tak? jeśli nie to ureguluj przed urzędem państwowym wasz zwiazek. Gdy do Boga przychodzisz TERAZ w swoich grzechach i od teraz On odmienia twoje życie, On powiedział, że \"Grzechy wasze wrzucę w głębiny morskie i nie wspomnę ich nigdy więcej\", skoro Pan, nie chce ich wspominać więcej, i stawia tabliczkę w głębinach morskich \"zakaz połowu\" to ty też ich nie musisz ich wyławiać, skoro Bóg nie chce cię potępić, ale cię uratować i dać ci wieczne życie to ty sam się też nie potępiaj. Ty też nie oglądaj się wstecz. Patrz na to co przed tobą i dziękuj Panu ze darowł ci twoje winy i że mozesz żyć w szczesciu i wolności. \"Oto wszystko nowym czynię mówi Pan, stare przemineło oto wszystko stało się nowe\" On chce byś od tej pory żył nowym życiem, wolnym i szczesliwym, ale juz bez grzechu, naśladujac Jezusa. Bądzcie mężem i żoną jak jesteście i żyjcie od teraz tak by sięBogu podobać. Jesli jakis koścól cię potępia, to są to ludzkie a nie Boze nauki, Bo Jezus przygarnia grzesznika, obmywa daruje i prowadzi przez życie dbając o swoje owce w Jego owczarni. Sprawdz sam czy jesteś w owczarni Jezusa? Po uczynkach poznają gdzie są uczniowie moi. ...jeśli miłosc wzajemną mieć będziecie. Weryfikuj prawdy Bibilijne z naukami kościoła do którego należysz..czy kościół ten głosi nauki Jezusa czy swoje własne. Jeśli uczyniłes to co pisałam dzisiaj i wczesniej i wyznałeś przed Bogiem swoje winy to mozesz mieć PEWNOŚĆ że On je przebaczył i zmył z ciebie winy i jesteś nowym człowiekiem w Bogu. \"Wierny jest Bóg i odpuści i oczysci grzesznika z wszelkiej nieprawosci\" i nikt z ludzi nie ma prawa cię potępić. Idz za Chrystusem skoro Mu powierzyłes siebie i swoje życie. Poznawaj Go coraz bardziej, nasladuj Go, módl się do Niego o to by cię poprowadził przez życie i nadał kierunek twojemu życiu aby Jemu ono się podobało. A na pewno znajdziesz ludzi sobie podobnych, Bóg się o to zatroszczy. jesli chcesz to napisz na mój mail, jest tam gdzie klikniesz Kamelia(pod nikiem)
-
a mnie sie zdaje ze to wszystko o czy ty mówisz nie jest nauką chrzescijan. wiem to na pewno:) NEW Age a biblia to skrajnosci nie do pogodzenia. uznajac New Age odrzucasz Boga biblii.
-
Bóg uwiarygodnił Jezusa przez zmartwychwstanie, Bóg uwiarygodnił Biblię przez spełnione proroctwa. Mała a jak ty uwiarygodnisz to o czym mówisz? to ze człowiek to bóg?
-
des, a ty doszedłeś do jakiś wniosków :) np. New Age, człowiek bogiem, a Bóg kochający, wszechmogacy i darujacy zycie wieczne? Czy dla ciebie osobiście ma to jakieś znaczenie że Jezus umierał zamiast Ciebie i chce ci dać \"zaproszenie \" do Świętego miasta na ucztę? czy przyjmiesz?
-
Ruch New Age naucza swoich wyznawców: ze prawda jest w człowieku. \"prawdą\" są relatywne przezycia Skoro kazdy jest bogiem to przezycie kazdego człowieka jest owa \"prawdą\" bo pochodzi od Boga. Medytacją są relatywne przezycia doprowadzające do spoglądania wgłąb siebie, czyli zaglądanie wgłąb duszy, która według New Age jest bogiem. Według Shirley Mac Laine \"Każda dusza jest Bogiem i nie wolno nigdy czcić nikogo innego prócz siebie. Ty bowiem jesteś Bogiem\" Dancing in the Light\" s. 358 Broni ona również idei, że doświadczenie człowieka jest dla niego prawdą.\" Moje własne przezycia poza ciałem służą jako uzasadnienie odpowiedzi na wiele pytań.\" S. Mc . L. Celem medytacji jest osiągnięcie odmiennych stanów wiadomości, a przy ich pomocy \"religijnego oświecenia\". John Ankerberg i John Weldon w swej książce na temat szkodliwości medycyny New Age, tak napisali o medytacji: \"Teoria medytacji zakłada, że w normalnym stanie umysłu nie rozumiemy dobrze swej prawdziwej natury ani naszego wiata w jego prawdziwej naturze. Twierdzi, że medytacja potrafi skorygować tę fałszywą percepcję i zamienić ją na prawdziwą percepcję, która przychodzi podczas medytacji. Niemal wszystkie formy medytacji wymagają kultywacji odmiennych stanów wiadomości i rozwoju psychotronicznych zdolności. Owe odmienne stany wiadomości są jednak źle interpretowane, jako rzekomo \'wyższe\' stany wiadomości, boski stan, natomiast owe psychotroniczne zdolności brane są za znak przebudzenia i rozwoju \'boskiej natury\' człowieka.\" Niektóre formy medytacji wymagają mantry -- powtarzania jakiej frazy (zwykle jest to imię hinduskiego bożka) lub koncentracji na niej. Podobną rolę może spełniać różaniec, powtarzana w kółko zwrotka czy refren pieni, niektóre rytmy, modlitwa językami nie pochodzącymi od Boga, długie powtarzanie imienia (nawet Jezusa), czy tzw. \"oczekiwanie na Pana\". Powtarzane w kółko słowa wprowadzają umysł w pasywność, będący lekką formą odmiennych stanów wiadomości. Podejrzanie duża ilość objawień, stanów mistycznych, kontaktów z duchami, które przybierają kształt świętych, Madonny, Jezusa ma miejsce właśnie w takiej atmosferze. Niemal wszystkie osoby, które parają się transkomunikowaniem duchowych istot, nawiązały z nimi pierwszy kontakt podczas medytacji, często korzystając z pomocy jakiej formy mantry, co pozwala domyślić się prawdziwej tożsamości tych istot. Jach Pursel, który transkomunikuje poselstwa ducha o imieniu Lazaris, twierdzi, że podczas medytacji został niespodziewanie opanowany przez obcą moc. Posiadła go kompletnie, poddając kontroli nawet jego narządy mowy, i przekazując za jego pośrednictwem swe przesłania, które zapisuje jego żona. Tak rozpoczęła się kariera Pursela, jako jednego z najbardziej poważanych w ruchu New Age mediów spirytystycznych. Ludzie są pełni podziwu dla mądrości i miłości jaką emanują słowa Lazarisa. Medytacja o okultystycznym podłożu służy demonom za punkt kontaktu w szamanizmie, magii, spirytyzmie, jodze. Czy to zbieg okoliczności, że setki zwodniczych kultów i sekt zaleca taką medytację? Czy jest przypadkiem, że medytacja rozwija spirytystyczne zdolności, włącznie z transkomunikacją? Podczas jednak, gdy ludzie Wschodu zdają sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie czyhają na uprawiających introspektywną medytację, na Zachodzie nawet ludzie, którzy ją praktykują na ogół tkwią w nieświadomości. Mój przyjaciel, Will Baron, który przez wiele lat uprawiał różne formy medytacji, tak napisał w swej książce Deceived by the New Age: \"Niebezpieczeństwo introspektywnej medytacji leży w tym, że osoba medytująca otwiera się na wpływ istot anielskich, które chcą wpoić myli, idee, wrażenia w jej umysł. Na podstawie własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że aniołowie Szatana potrafią telepatycznie zaszczepić myli w umyśle medytującego bez pośrednictwa jakiego mistycznego stanu. Medytujący doświadcza inspirujących myśli lub obrazów materializujących się w jego świadomości, które traktuje jako pochodzące z \'wyższego ja\' -- cząstki umysłu, która rzekomo utrzymuje społeczność z Bogiem.\" Biblia zachęca do medytacji, ale w kontekście rozważania Boga, z pełnym wykorzystaniem świadomości (Ps.119:78). Ukazuje medytację jako rozważanie jakiej prawdy z każdej strony, aby uzyskać najlepsze zrozumienie i wyciągnąć wnioski. (1) Do takiej medytacji zachęca nas Słowo Boże, a nie do opróżniania umysłu z wszelkiej myli i bezmyślnego \"hommowania\". Nawiasem mówiąc, hommowanie\" polega na powtarzaniu hinduskiej sylaby \"om\" i jest rodzajem mantry, która wprowadza w odmienne stany świadomości. Sylabie tej, co ciekawe, odpowiada w hinduizmie symbol swastyki, który reprezentuje ewolucję człowieka w kierunku boskości, choć jak już tego dowiódł przykład zafascynowanych okultyzmem i wschodnim mistycyzmem Hitlera czy Himmlera, droga ta faktycznie wiedzie w dół. Introspektywna medytacja ma zupełnie inny cel, niż ta, którą zaleca Biblia. Służy ona otwarciu umysłu człowieka na wpływ złych mieszkańców duchowego wymiaru. Tych dwóch form medytacji nie da się ze sobą pogodzić. Każda ma inne źródło i innego pana. Nikt za nie może służyć dwom panom naraz (Mt.6:24).
-
Izaj. 64:6 I wszyscy staliśmy się podobni do tego, co nieczyste, a wszystkie nasze cnoty są jak szata splugawiona, wszyscy więdniemy jak liść, a nasze przewinienia porywają nas jak wiatr. Ludzie ustawicznie próbują pokonać przepaść dzielącą ich od Boga i zdobyć obfite życie poprzez swoje wysiłki, jak dobre uczciwe życie, etyka, filozofia czy religia. Jednak wysiłki człowieka są bezskuteczne i nie są w stanie przybliżyć go do Boga. Są bowiem niczym splugawiona szata. Jest tylko jedna droga by powrócić do Boga. Jezus Chrystus jest jedynym Bożym rozwiazaniem problemu grzechu i winy człowieka. Jezus powiedział: Jan. 14:6 Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie. Pan Jezus zmarł za nasze grzechy, płacąc w ten sposób karę, która ciążyła na nas za nasz grzech (Rz 6:23). On poszedł na krzyż w naszym zastępstwie, by móc nas zbawić i usprawiedliwić. Jego śmierć była ofiarą, której domagała się Boża sprawiedliwość. Ofiarą doskonałą. To nie gwoździe go przybiły do tych drewnainych belek, ale nasze grzechy. Rzym. 5:8 Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. To jednak nie koniec. Jezus zmartwychwstał. Pokonał grzech, pokonał, śmierć, pokonał diabła. On żyje! I może cię zbawić. 1 Kor. 15:3-6 Najpierw bowiem podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism I że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism, I że ukazał się Kefasowi, potem dwunastu; Potem ukazał się więcej niż pięciuset braciom naraz, z których większość dotychczas żyje, niektórzy zaś zasnęli; Jezus jest jedynym pomostem przerzuconym przez Boga nad przepaścią, która dzieli nas od Niego. Nie wystarczy jednak wiedzieć o tych rzeczach. Aby być zbawionym, musisz nie tylko uwierzyć w powyższe prawdy. Musisz również podjąc decyzję, przyjąć i wyznać Jezusa jako swojego osobistego Zbawiciela i Pana. Jan. 1:12 Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, Rz 10:9-10 Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia. Co to oznacza? Przyjęcie Jezusa zawiera w sobie odwrócenie się od swoich grzechów i nawrócenie się do Boga, pozwolenie Jezusowi na wejście do naszego życia, przebaczenie naszych win i przekształcenie nas według Jego woli. Nie wystarczy tylko zrozumieć, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym i umarł za nasze grzechy. Nie chodzi też o religijne wzruszenie. Musimy wyznać go Panem, czyli Bogiem i Władcą naszego życia i oddać się mu we władanie. Musimy przyjąc Jezusa przez wiarę, aktem naszej woli. Biblia mówi, że zbawienie przyjmujemy przez wiarę. Jest ono dla nas dostępne za darmo, z Bożej łaski. Nie możemy sobie na nie zasłużyć ni zapracować. Ef 2:8-9 Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Bóg chce je dać każdemu grzesznikowi, który z pokorą przyjdzie przed jego tron i przyjmie ten dar z Jego ręki. Wystarczy prosta ale szczera modlitwa. Modlitwa będąca wyrazem twej wiary i podjetej decyzji. Zachęcam cię do niej. Oczywiście najlepiej módl się własnymi słowami, jeśli jednak nie wiesz jak to zrobić i co powiedzieć Bogu, spróbuj np. tak: Panie Jezu. Potrzebuję Cię. Uznaję swoją grzeszność (wyznaj Mu swoje grzechy). Chcę zawrócić ze swojej grzesznej drogi. Otwieram Ci drzwi mojego życia i przyjmuję Cię jako swego Zbawiciela i Pana. Dziękuję, że przebaczyłeś moje grzechy umierając za mnie na krzyżu. Proszę o Twoje kierownictwo w moim życiu. Uczyń mnie takim, jakiego mnie pragniesz. Jeśli zaprosiłeś już Pana Jezusa do swego serca, zaszło w twoim życiu wiele zmian: 1. Jezus Chrystus zamieszkał w twoim życiu (Apokalipsa 3:20; Kolosan 1:27) 2. Twoje grzechy zostały przebaczone (Kolosan 1:14) 3. Stałeś się dzieckiem Bożym (Jan 1:12) 4. Bóg w swojej łasce obdarował Cię zbawieniem (Efezjan 2:8-9; Rzymian 10:9-13)
-
Izaj. 59:2 Lecz wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a wasze grzechy zasłoniły przed wami jego oblicze, tak że nie słyszy.
-
Jezus JEST , nie był. On żyje. przeczytałaś Iwkę? co pisze na temat dowodów zmartwychwstania?
-
nienawidzi grzechu, bo zaśmieca świętośc, bo grzech jest złem i jest odstepstwem, można powiedzieć..nie toleruje...bo jest święty
-
to na górze to do ciebie dreamer, bo nie potrafiles tego zrozumieć
-
Bóg-mściciel czy Bóg-odkupiciel. Zarzut: W Starym Testamencie Bóg przedstawiany jest jako nadzwyczaj wymagający i przerażający sędzia, co widać także w starotestamentowych przykazaniach typu \"oko za oko, ząb za ząb\". W Nowym Testamencie widzimy już zupełnie innego Boga, który mówi o nadstawianiu drugiego policzka i przebaczaniu. Obrona: Jest to jeden z najstarszych zarzutów pod adresem Biblii, lecz świadczy on jedynie o bardzo powierzchownej znajomości treści ksiąg tak Starego jak i Nowego Testamentu. Faktem jest jedynie to, iż w Starym Testamencie przykazania objawiały głównie Bożą sprawiedliwość, świętość i niemożność przebaczenia bez kary za grzech, zaś w Nowym Testamencie przykazania objawiają głównie Bożą miłość, współczucie i przebaczenia dla nieprzyjaciół. Czy te dwie cechy natury Bożej są rzeczywiście sprzeczne? Wyobraźmy sobie następującą sytuację: w pewnym kraju rządzi nadzwyczaj sprawiedliwy król, który nie bierze łapówek, nie jest stronniczy, nie wymierza kary według mniemania ludzi lecz według najwyższych standardów. Przestępstwo w jego kraju zawsze zostaje ostatecznie ukarane i żadno bezprawie nie pozostaje bezkarne. Nazwalibyśmy to państwem utopijnym, gdyż wśród państw tworzonych przez ludzi coś takiego nie istnieje. Mamy więc tego sprawiedliwego króla-sędziego. Wyobraźmy też sobie, że najbliższy przyjaciel tego króla dopuszcza się jakiejś zbrodni i musi ponieść karę według najwyższych standardów królewskich. Z jednej więc strony król kocha swojego przyjaciela całym swoim sercem. Jednak, z drugiej strony jeżeli król nie ukarze złoczyńcy nie będzie już sprawiedliwym, świętym i obiektywnym władcą. Miłość jest uczuciem czystym i wzniosłym, podobnie jak nieprzejednana sprawiedliwość. Są to cechy doskonałe i nie są ze sobą sprzeczne. Doskonały król musi posiadać je obie. Jednakże jeżeli dochodzi do przestępstwa wówczas pojawia się problem: miłość powstrzymuje przed wykonaniem zasłużonej kary, lecz sprawiedliwość nie widzi innego rozwiązania poza sprawiedliwym wykonaniem kary. Powstaje dylemat, lecz nie jest to sprzeczność pomiędzy doskonałymi cechami charakteru. Powodem dylematu jest przetępstwo, które zaburza doskonały porządek. Podobnie jest z Bogiem Biblii. Zarówno Stary Testament jak i Nowy Testament mówią o dylemacie w sercu Boga spowodowanym ludzkim grzechem a nie sprzecznością wewnątrz Bożej natury. Widać to wyraźnie w Exodus 34:6-7, Nahuma 1:6-7 czy drugim liście Piotra 3:9. Bóg będąc jedynym wyznacznikiem dobra i zła, jedynym punktem odniesienia dla wszelkiego prawa czy moralności jest zarówno ustawodawcą jak i sędzią. Każde naruszenie zasad tego najwyższego standardu musi zostać ukarane, aby prawo pozostało prawem. Widać to wyraźnie w przykazaniach Starego Testamentu: karą za grzech jest śmierć, czyli oddalenie od Boga. Z drugiej jednak strony człowiek jest dla Boga wszystkim, najwyższym celem i wartością, dlatego też Bóg szuka sposobu zbawienia człowieka od sprawiedliwej kary, na którą człowiek sam sobie zasłużył. Jedynym rozwiązaniem okazuje się krzyż Nowego Testamentu, na którym sprawiedliwy Bóg Syn sam ponosi sprawiedliwą karę za grzech człowieka i jest osądzony za grzech ludzkości przez Boga Ojca. Innymi słowy, Bóg przebacza człowiekowi ponosząc na sobie karę za grzech, którym człowiek wystąpił przeciwko Bogu. Bez wykonania kary przebaczenie nie jest możliwe - według Biblii ludzie dostępują przebaczenia tylko dlatego, że sprawiedliwa kara za ich grzechy została już poniesiona przez samego Sędziego, przeciw któremu zgrzeszyli. W taki to sposób rozwiązany zostaje dylemat pomiędzy sprawiedliwością a miłością: Bóg w miłości oszczędza człowieka pozostając jednocześnie sprawiedliwym Bogiem, gdyż nie przebacza człowiekowi bez kary, lecz wykonuje sprawiedliwą karę za grzech człowieka na sobie samym. A ma prawo tak postąpić, gdyż ponoszący karę jest właśnie tym przeciwko któremu zgrzeszyliśmy - na tym właśnie polega Boże przebaczenie. Jest to usprawiedliwienie poprzez karę za nasze grzechy wykonaną na Jezusie - Bogu, przeciwko któremu zgrzeszyliśmy. To jest właśnie Ewangelia, czyli Dobra Nowina o pokoju z Bogiem dzięki przebłagalnej ofierze Chrystusa. Gdyby Bóg przebaczył ludziom bez ofiary Chrystusa oznaczałoby to, iż jest niesprawiedliwy. Gdyby Bóg nie zaopatrzył ludziom ofiary Chrystusa oznaczałoby to, iż nie kocha ludzi ponad wszystko. Krzyż jest dowodem na to, że Bóg jest nieprzejednany w swojej sprawiedliwości oraz kocha każdego człowieka ponad wszystko dając mu szansę na przyjęcie zbawienia za darmo przez odkupieńcze dzieło Syna Bożego. Dla człowieka jest to za darmo, przez wiarę. Jednak Boga kosztowało to wszystko... Tak to na krzyżu Golgoty Bóg okazał się mścicielem i sędzią wymierzającym straszliwą karę za straszliwe grzechy ludzkości. Lecz to również na tym samym krzyżu Bóg okazał się pełnym współczucia i miłosierdzia odkupicielem, którego skrajna miłość do ludzkości zawiodła na miejsce kaźni.
-
ostrzezenie mała przed filozofią, o której piszesz, ni e przed tobą, ty jesteś tak jak kazdy z nas grzesznikiem , którego kocha Bóg, ale filozofia i tworzenie z człowieka boga, to jest grzech, którego Bóg nienawidzi. Kocha grzesznika ale nienawidzi grzechu. Dlatego ja ostrzegam przed grzechem. własnie takim , którym ty się fascynujesz i według niego żyjesz.
-
Ponieważ New Age jest zaprzeczeniem wszelkich nauk i wartości jakich nakazuje nam przestrzegać Biblia, połączenie obu tych wierzeń chrześcijaństwa i New Age jest niemożliwe. Przyjęcie całkowite lub choćby częściowe takiej nauki prowadzi do odrzucenia Boga i oddala od zbawienia. Dlatego warto się czasami zatrzymać i pomyśleć zanim miejsce Jezusa, Zbawiciela zajmą seanse spirytystyczne, medytacje i spoglądanie włąb siebie zamiast patrzenie na Boga. Tego który żyje.
-
GROCH Z KAPUSTĄ - CZYLI KILKA SŁÓW O NEW AGE Czym jest New Age? Łatwiej chyba powiedzieć, czym New Age nie jest. Z pewnością nie stanowi żadnego związku wyznaniowego, czy też stowarzyszenia o określonych strukturach. New Age nie jest też żadną sektą, chociaż jest doskonałą bazą do powstawania takowych. Czym więc zatem jest New Age?? Najkrócej rzecz biorąc jest to ruch pseudoreligijny, prąd kulturowy, albo po prostu nowy sposób życia według ustalonych przez człowieka zasad moralności i ładu. Samo w sobie stanowi zlepek doktryn religii wschodu, chrześcijaństwa, filozofii, ekologii i Bóg wie czego jeszcze. Bardziej dociekliwi znajdą tam również elementy magii, spirytyzmu, astrologii, czy też astrofizyki. Czyli dla każdego coś innego... Skąd wywodzi się New Age? Korzenie tego ruchu sięgają do końcówki XIX w. Za źródło z którego wyszło New Age uważa się Towarzystwo Teozoficzne założone przez Rosjankę Helenę Pietrowną Blavatsky, w 1875 roku. Głosiło ono, iż wszystkie religie świata zawierają wspólne uniwersalne prawdy. Teoria wysunięta przez ten ruch głosi między innymi tak zwany \"PLAN\". Zakłada on ustanowienie nowego ładu w świecie, w rządzie i w religii. Zniszczenie indywidualnych państw, upadek chrześcijaństwa, liczne katastrofy i wojny - wszystko to zdaniem zwolenników ruchu ma mieć miejsce w najbliższym czasie, gdy tylko świat wejdzie w Erę Wodnika. Do rozpowszechnienia tego ruchu (New Age), przyczynił się również w latach sześćdziesiątych zespół \"Flower Power\". W wyniku wojny w Wietnamie młode pokolenie zaczęło przeżywać bunt wobec rzeczywistości oraz dawnych form i tradycji. Zespół ten bardzo przyczynił się do rozpowszechnienia nowych poglądów będących zaczątkiem dzisiejszej ideologii ruchu. Czym kusi New Age? Przede wszystkim swobodą ideologiczną. Według doktryny tego ruchu to człowiek, nie Bóg jest w centrum zainteresowania. A prościej rzecz biorąc - Bóg został zastąpiony na swym miejscu przez człowieka, który zyskał cechy boskie, a co za tym idzie człowiek został zobowiązany do oddawania czci sobie samemu. \"Kochać siebie oznacza kochać Boga.\" - powiedziała Shirley McLaine wielka propagatorka i zwolenniczka tegoż ruchu. Zgodnie z tą ideologią największym grzechem jest niezdawanie sobie sprawy z własnej boskości. Tak więc człowiek stał się sam dla siebie Bogiem, panem, sędzią i przewodnikiem. Prawdziwy Bóg został zaś zredukowany do nieosobowej energii przenikającej wszystko i wszystkich. Energia ta jest zdaniem New - Age wzbudzona jest potrzebna do osiągnięcia tak zwanej: \"wyższej świadomości\". Dzięki temu człowiek taką świadomością obdarzony jest wstanie znieść się ponad wszystko. Jako przykład zwolennicy New Age podają Jezusa. Według nich tylko dlatego Jezus był w stanie leczyć ludzi i zmartwychwstać, gdyż uwierzył, że jest Bogiem(!). To z ideologii New Age wyszła również teza, iż człowiek prócz ciała duchowego i materialnego posiada również trzecie ciało - ciało astralne. Jest ono podobno potrzebne do poruszania się w świecie niematerialnym, iluzjonistycznym, do którego można się dostać jedynie przez obrzędy spirytystyczne. Co dzieje się jednak, gdy wszelkie próby wzbudzenia \"boskiej energii\" w człowieku zawodzą? Propagatorzy ruchu znaleźli odpowiedź i na to pytanie. Jedyną deską ratunku jest wtedy reinkarnacja. I co najbardziej chyba pocieszające to fakt, iż będzie powtarzała się ona tak długo, aż człowiek nie osiągnie pełni boskości. Dlaczego właśnie New Age? To pytanie zadaje sobie chyba każdy kto choć trochę słyszał o tym ruchu. Nietrudno bowiem zauważyć ciągłego wzrostu popularności New Age niezależnie od kraju i kultury. Niesłabnące zainteresowanie można wyjaśnić faktem, że pod ideologię tego ruchu można praktycznie podciągnąć wszystko. W ramach New Age dozwolone są więc praktyki okultystyczne, wiara w możność wywoływania duchów, prawdziwość horoskopów, przepowiedni wróżek jak również medytacja, astrologia, ufologia, radiestezja, energoterapia, a nawet masoneria, marksizm i hitleryzm. Pełna dowolność wyboru. A jednocześnie przy tym wszystkim zagubiony w zamęcie świata człowiek ma swoją własną religię. Religię która nie narusza wolności osobistej, nie stawia zakazów i nakazów, nie narzuca obowiązków, a co więcej religię która stawia jego człowieka w centrum zainteresowania. A człowiek niestety jest istotą, która pragnie mimo woli by cały świat kręcił się wokoło niej... Ta swoboda wyboru, pokusa życia bez rezygnacji z czegokolwiek sprawia, iż coraz więcej młodych ludzi odrzuca Boga i zaczyna często nawet nieświadomie żyć według tego schematu. Dodatkowym czynnikiem jest fakt, iż w oczach zwolenników ruchu zapowiadane przepowiednie dotyczące Ery Wodnika sprawdzają się! Kryzys chrześcijaństwa, powstawanie nowych ruchów religijnych jest jakoby znakiem końca Ery Ryb, która zaczęła się wraz z przyjściem na świat Jezusa, i początkiem Ery Wodnika. Nadejście tej nowej epoki ma też potwierdzać masowy rozwój świadomości ekologicznej, powrót do natury, a także ponowne odkrycie własnej seksualności oraz miejsca kobiety w społeczeństwie. I jak tu nie wierzyć... I co Ty na to? Wiara w New Age wyklucza całkowicie istnienie Boga osobowego, eliminuje niebo i piekło, zastępuje społeczność bliską w modlitwie praktykami medytacyjnymi, a wreszcie burzy pojęcie dobra i zła jakie istnieje w każdym człowieku. Ponieważ New Age jest zaprzeczeniem wszelkich nauk i wartości jakich nakazuje nam przestrzegać Biblia, połączenie obu tych wierzeń chrześcijaństwa i New Age jest niemożliwe. Przyjęcie całkowite lub choćby częściowe takiej nauki prowadzi do odrzucenia Boga i oddala od zbawienia. Dlatego warto się czasami zatrzymać i pomyśleć zanim miejsce Jezusa, Zbawiciela zajmą seanse spirytystyczne, medytacje i spoglądanie włąb siebie zamiast patrzenie na Boga. Tego który żyje.
-
wyczytane....... Witam wszystkich. Myślę, że wiadomym i niepodważalnym faktem jest to, że grób naszego Pana jest pusty. Jednak nie wszyscy w to wierzą i wysuwają różne twierdzenia. Jednym z nich jest właśnie ten kontrowersyjny film Camerona. Dziwi mnie to, w jak nierzetelny sposób nasze media przedstawiły tę sprawę. Tak, jakby to znalezisko było prawdziwym odkryciem grobu Jezusa i jego rodziny. Jednak ja pofatygowałem się do źródeł anglojęzycznych i tam spotkałem się z zupełnie innym przedstawieniem tego znaleziska. Znane autorytety archeologiczne wiedziały o tym odkryciu praktycznie od początku. Żaden z nich nie robił z tego powodu sensacji, ponieważ wiele dotychczas znaleziono grobowców z napisem Jezus syn Józefa, przyczyną tego była pospolitość tych imion w tym okresie. Profesor Amos Kloner z Bar-Ilan University i archeolog Okręgu Jerozolimskiego, który badał znalezisko już w 1980 roku, powiedział o interpretacji Camerona i Jacobovici: „ To niemożliwe, to nonsens”, dodał, że rodzina Jezusa pochodziła z Galilei i nie było takiej tradycji aby pochowek dokonał się w Jerozolimie. William G. Dever profesor Archeologii na uniwersytecie w Arizonie, który przez pięćdziesiąt lat zajmował się wykopaliskami w starożytnym Izraelu powiedział: „To hańba, że ta historia została tak przesadnie rozreklamowana i zmanipulowania” dodał również: „Wiedziałem o tych ossuariach od lat, a ze mną wielu innych archeologów ale nikt z nas nie brał pod uwagę nadzwyczajności tych odkryć, gdyż imiona, które znajdowały się na ossuariach były raczej pospolite dla tego okresu”. Joe Zias kustosz Israeli Antiquities Authority powiedział: „Przesadny film, intelektualnie i naukowo nieuczciwy”. Jodi Magness, archeolog na uniwersytecie Chapel Hill w Północnej Caroliny wyraziła swoje podirytowanie, gdyż autorzy filmu udali się na konferencje z mediami, choć autorytety w dziedzinie archeologii stanowczo odrzuciły ich twierdzenia. Magness dodała również, że ossuaria znajdowały się w wyciosanym w skale grobowcu, co znaczyło, że ludzie tam pochowani pochodzili z zamożnej rodziny, a przecież Jezus do takiej rodziny nie należał, poza tym rodzina taka wyciosałaby taki grobowiec w Nazaret skąd pochodziła, a nie w Jerozolimie. Następnym ważnym elementem jest, jak twierdzi Magness, że tradycją inskrypcji nagrobnych rodzin galilejskich było, że na grobach nie pisano imienia pochowanej osoby i czyim synem ta osoba była, lecz Galilejczycy pisali imię osoby pochowanej oraz miejscowość z której pochodziła ( Podobnie Jezusa nazywano: „Jezus z Nazaretu”, nie zaś „Jezus syn Józefa”). Napisy na odkrytych ossuariach świadczą, że rodzina ta pochodziła z Judei. (powyższe stwierdzenia pojawiły się w artykułach: Washington Post Staff Writer Wednesday, February 28, 2007; Page A03, oraz: „New film claims Jesus buried in Talpiot” David H.orovitz, THE JERUSALEM POST Feb. 25, 2007 lub na stronie: worthynews.com Osobiście zastanawiam się, dlaczego na nagrobkach cześć napisów była w języku greckim, a nie wszystkie w hebrajskim lub aramejskim? Takimi właśnie językami posługiwał się Jezus i jego najbliższa rodzina. Nie znajduje w tym logiki. Mało tego, że był to inny język, to nawet alfabet grecki diametralnie różni się od hebrajskiego. Archeologowie mówią, że nie wszystkie imiona są do końca czytelne. Nasze media podały, że jest tam imię Maria Magdalena, inskrypcja na nagrobku brzmi: Maria e Mara, a to drugie nie jest do końca jasne. Poza tym, jeśli ktoś oglądał zdjęcia ossuariów, w oczy rzuca się jakość tekstu na nich. Są to jakieś bazgroły napisane jakby patykiem. Natomiast same ossuaria maja pięknie wyżłobione ornamenty na sobie. Także cala sprawa dla mnie jest naprawdę szyta grubymi nićmi. Ważny również jest inny, logiczny aspekt tej sprawy. Oto apostołowie, naoczni świadkowie chwały Pana, ci którzy oddali swe życie dla niego i dla ewangelii, czyż oni poświeciliby się wiedząc, że gdzieś tam sobie żyje mając rodzinę, dzieci a oni zostali oszukani? Nie, prawda jest taka, że byli oni świadkami jego śmierci. Jego bok został przebity, krew i woda wypłynęły. Potem zobaczyli Go zmartwychwstałego, wszedł pomiędzy nich choć drzwi były zamknięte. Wielokrotnie ukazywał się im, a w końcu na ich oczach został zabrany do Ojca. Taka jest prawda, AMEN!!! Nie dajmy się zwieść. W dniach ostatecznych nasilą się ataki na Osobę Jezusa i Chrześcijaństwo, Pan zresztą o tym mówił. Dzięki Bogu, my jednak trwamy niewzruszenie, bo wiemy, że Jezus żyje, a jego grób jest pusty!!!! Pozdrawiam serdecznie Darek S.
-
Kamelia http://iwkas.blox.pl/2007/02/Zmartwychwstanie- fakt-czy-fikcja.html polecam wszystkim, których nurtuje ten problem, długie, ale warte dobrej analizy Jezus Zmartwychwstał, nikt nie podjął dyskusji,,,Biblia jest wiarygodną Księgą. nie ulegajcie modom na Ruch New Age, który reprezentuje maaalutka i Gosia. To scieżka krtóra prowadzi w slepy zaułek, szuka światła w sobie, w człowieku. sprowadza boga do wszystkiego (wszystko jest Bogiemi wszystko jest jednym). Sprowadza boga do istoty bezosobowej i amoralnej (wielkie kłamstwo), sprowadza subiektywne przeżycia do źródła autorytetu, a wreszcie sprowadza samego człowieka do rangi Boga. To kłamstwo stare jak nasz świat, to ślepa uliczka w którą zostali sprowadzeni Adam i Ewa. (abyscie stali sięjak Bóg). Ta filozofia to taktyka przeciwnika Bozego, który zrobi wszystko by zwiesc ludzi. Dużo na temat tego Ruchu New Age mogłabym pisać, ale nie starczyło by sił i czasu, mogę tylko ostrzec tych którzy brną w tą slepą uliczkę, sami siebie nie jesteście w stanie Zbawić, Dlatego Jezus umierał na krzyżu, jest to faktem historycznym, potem zmartwychwstał , by zaswiadczyć o mocy Bozej i poprzez to pokazać; \"Wy też zmartwychwstaniecie\" :):):) Bóg jest WIELKI... nie dajcie się okłamywać. Uwierzcie Jemu. On was kocha i czeka na was
-
Zwiastun \"końca\" Dziesiątki zwolenników Portorykańczyka, José Luis de Jesús Mirandy, który uważa się za wcielenie Jezusa Chrystusa, kazało sobie wytatułować cyfrę 666, zgodnie z zaleceniem ich guru. Wśród nich byli dorośli, młodzież i dzieci. Mieszkający w Miami w USA, Miranda, pokazał członkom swojej sekty, że ma wytatułowany numer 666 na ramieniu i poprosił swoich wyznawców, aby uczynlili sobie podobne tatuaże. Według niego będzie to znak solidarności z Mesjaszem i zbawienia ich dusz. Twierdzi, że liczba ta, nie ma nic wspólnego z satanizmem. Liczbę członków sekty trudno oszacować. W USA wybudowali kilkadziesiąt świątyń i otworzyli własną stację telewizyjną. 60-letni Portorykańczyk José Luis de Jesus Miranda jest bogatym kaznodzieją. W jego otoczeniu znajdują się zawsze młode kobiety i prywatni ochraniarze. Jest przekonany, że Kościoły katolicki i protestancki ulegną zniszczeniu. Poza tym wskazuje, że Ewangelie mówią właśnie o nim, jako prawdziwym Jezusie Chrystusie. (za EAI) Od Redakcji: Objawienie; rozdz.13: \"I widziałem inne zwierzę, wychodzące z ziemi, które miało dwa rogi podobne do baranich, i mówiło jak smok. A wykonuje ono wszelką władzę pierwszego zwierzęcia na jego oczach ... I zwodzi mieszkańców ziemi ... Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć.\" I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. (12) A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. (13) A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. (14) I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec. (15) Gdyby wam wtedy kto powiedział: Oto tu jest Chrystus albo tam, nie wierzcie. (24) Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych. (25) Oto przepowiedziałem wam. (26) Gdyby więc wam powiedzieli: Oto jest na pustyni - nie wychodźcie; oto jest w kryjówce - nie wierzcie. (27) Gdyż jak błyskawica pojawia się od wschodu i jaśnieje aż na zachód, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego, (28) bo gdzie jest padlina, tam zlatują się sępy. (29) A zaraz po udręce owych dni słońce się zaćmi i księżyc nie zajaśnieje swoim blaskiem, i gwiazdy spadać będą z nieba, i moce niebieskie będą poruszone. (30) I wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy biadać będą wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą, (31) i pośle aniołów swoich z wielką trąbą, i zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata z jednego krańca nieba aż po drugi. Ewang Mateusza 24 Wszystkie proroctwa spełniają się po kolei, wszystkie o Izraelu, i o znakach końca. Pomyślcie nad tak waznymi sprawami...dokąd zmierzasz? czy chroni Cię Pan? czy zaprowadzi cię do Świętego miasta? Ewangelia jest zwiastowana po całej Ziemi, aby wszyscy ludzie mogli być zbawieni. \"A jak postanowione ludziom raz umrzeć a potem sąd\" Hebr. 9.27 Lecz ci którzy zaufali Jezusowi i przyjęli Jego zbawienie powstaną ze smierci do Życia \"Zaprawdę zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy Temu który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem lecz przeszedł z śmierci do żywota\" ...powiedział Jezus. Jan. 5.24 a ci którzy Go odrzucili pójdą na sąd Jan 5.29 Biblia wypełnia swoje proroctwa, tymm potwierdza swojąprawdziwość, nie wolno jej lekceważyć i dlatego Bóg wzywa wszystkich ludzi do nawrócenia sięze swoich grzechów, przyjscia do Niego i odebrania daru Nowego żwiętego życia , obmycia sięw jego przelanej krwi by móc wejśc do Zywota Wiecznego. Czy jużpostanowiłeś gdzie spędzisz wieczność? Ty sam odrzucając Zbawiciela, odrzucisz zbawienie...pomyśl czy warto stracić duszę? Warto zyskać wiecznosć:) Bóg czeka na Ciebie:) przyjdz do Niego:)
-
jakieś 300 osób, dokładnej liczby nie znam:) duużo nas:), przed moją przeprowadzką do innego miasta.....150 było nas w moim poprzednim.
-
Bóg jest dobry i okazuje tą dobroć ludziom:) Dopiero wówczas, gdy Bóg przestanie okazywać nam dobroć, będziemy zwolnieni z obowiązku okazywania jej innym:) a tak się nigdy nie stanie.:)..mamy wiec okazywac miłosc jedni drugim:):):) tak piękne jest chrzescijaństwo ....dobranoc:)
-
Opieka nad osobami opuszczającymi zakłady karne. Jest to prawdziwe wyzwanie dla misji więziennej, pastorów i wiernych kościoła. otrzymują wsparcie moralne, wstawiennictwo w modlitwie, a nierzadko pomoc w poszukiwaniu pracy, mieszkania lub załatwianiu prostych czynności administracyjnych.
-
Nowa Nadzieja\" - chrześcijańska organizacjia niosącej pomoc ludziom uzależnionym od alkoholu. Naszym podstawowym zadaniem jest niesienie pomocy bliźniemu niezależnie od tego, jakiego jest wyznania i czy w ogóle jest wierzący. Jesteśmy organizacją chrześcijańską, co oznacza, że inspiracją i fundamentem naszych działań jest nauka Jezusa Chrystusa. Prowadząc działalność wśród ludzi uzależnionych, z jednej strony staramy się więc zapewnić im pomoc psychologiczną i socjalną, z drugiej zaś podkreślamy, że alkoholizm to choroba duszy, a ten problem może rozwiązać tylko Bóg. Praca misji koncentruje się na działalności profilaktycznej i resocjalizacyjnej. Misyjny Projekt \"Chrześcijański Punkt Konsultacyjny dla ludzi z problemem alkoholowym\" zakłada objęcie całościową opieką osoby uzależnionej począwszy od pierwszego z nią kontaktu do momentu włączenia jej do grupy wsparcia. Działania te mają na celu przywrócić społeczeństwu pełnowartościową jednostkę przygotowaną do odpowiedzialnego podjęcia ról społecznych. Misja „Nowa Nadzieja” pragnie dotrzeć do środowisk zagrożonych poprzez współpracę z Kuratorium Oświaty i Wychowania, Policją i Ośrodkami Pomocy Społecznej, skierować swoje działanie na profilaktykę dzieci i młodzieży szkolnej. Misja zakłada także współpracę z punktami konsultacyjnymi i ośrodkami odwykowymi w kraju. Zadanie jakie stawia sobie Misja to: - docieranie z informacją do osób uzależnionych i ich rodzin, - konsultacje indywidualne – pomoc psychologiczna i duszpasterska, - wzbudzanie motywacji do leczenia, - pomoc w kierowaniu do placówek specjalistycznych, chrześcijańskich ośrodków odwykowych, - zachęcanie do tworzenia grup samopomocowych i grup wsparcia dla osób uzależnionych, ich rodzin oraz kierowanie do już istniejących, - profilaktyka przeciwalkoholowa dzieci i młodzieży szkolnej poprzez propagowanie etyki życia chrześcijańskiego wolnego od nałogu: w szkołach, ośrodkach kultury, etc. Chrześcijański Ośrodek dla Osób Uzależnionych „Nowa Nadzieja”, będący częścią Krajowej Misji „Nowa Nadzieja” ma na celu natomiast pomoc ludziom uzależnionym od alkoholu i przywracanie ich do normalnego życia w społeczeństwie, opiekę duszpasterską, terapię przez pracę, zapewnienie opieki zdrowotnej we współpracy z wykwalifikowaną służbą zdrowia. Pryncypialną zasadą funkcjonowania Misji jest ewangeliczna prawda: „Jeśli Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie” (Ew. Jana 8,36). Została ona dobitnie wyrażona w Regulaminie Ośrodka „Nowa Nadzieja” w Janowicach Wielkich, gdzie znajdujemy takie słowa: „Bóg dał krzyż Jezusa Chrystusa jako jedyną ucieczkę od niewoli. Ponieważ wolność w Chrystusie jest naszym podstawowym celem, kładziemy duży nacisk na modlitwę, codzienne nauczanie Słowa Bożego, osobiste doradztwo, zdyscyplinowaną pracę i wypoczynek”.
-
a to już skopiowane.... Cele Kościoła Nadrzędnym zadaniem Kościoła jako całości i każdego wierzącego jest zwiastowanie Ewangelii - Dobrej Nowiny o wyzwoleniu z grzechu w Jezusie Chrystusie - wszystkim ludziom i czynienie ich uczniami, \"ludźmi Chrystusa\" - takie jest właściwe znaczenie pojęcia \"chrześcijanin\". Chrześcijanin ma naśladować swego Mistrza - Jezusa Chrystusa. Przede wszystkim kochać Boga z całego serca swego, całej duszy i całej myśli swojej oraz kochać bliźniego swego jak siebie samego. Będąc wierni Bogu, chcemy być przyjaźni ludziom - kochać ich i akceptować, ale też mówić prawdę w miłości, wskazywać na to, co jest dla nich dobre i najlepsze. Tolerancja - tak, ale nie za cenę sprzeniewierzania się Bożym przykazaniom. Naśladując Boga, chcemy kochać grzeszników, nienawidząc grzechu i zachęcając do wyzwolenia spod jego panowania poprzez łaskę w Jezusie Chrystusie. Zawdzięczając tak wiele Chrystusowi, uważamy za swój przywilej i obowiązek dzielić się z innymi tym, co On dla nas uczynił. Nie uważamy się za chrześcijan lepszych od innych. Chętnie współpracujemy z innymi Kościołami ewangelicznymi, uczestniczymy w różnorodnych akcjach międzykościelnych i inicjujemy wiele z nich. Codzienne naśladowanie Jezusa Chrystusa to znacznie więcej niż porządne życie, tradycyjna przynależność do Kościoła czy przeświadczenie o wyjątkowości swojego wyznania. Chrześcijaństwo jest dla nas nie tyle religią, co sposobem życia - trudnym, ale jedynie słusznym. W oparciu o naukę Biblii, poddając się prowadzeniu Ducha Świętego, chcemy budować swą wiarę, aby przejawiała się ona i w naszych nabożeństwach, i w codziennym życiu.