Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fasolka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fasolka81

  1. hey - rany jakie tłumy :P u nas wszystko w porządku - może pod weczór przysiądę nad jakąś notką dłuższą... buziaki dla was
  2. Jagódka = a pamiętasz jak ja czekałam i czekałam i czekałam i nic ? :P wcale się nie kwapił do wyjscia piernik mój :P ale musze stwierdzić ,że u mnie usg nigdy nie kłamało z wagą, w dzień cesarki mi też zrobili usg i wyszło ze waży 3800g, no i ważył przy porodzie 3820g. tak że jednak Michałek może chcieć dogonić Gabrysia... :)
  3. a to dla was babolinki od Gabrysia na walentynki :D hehe zrymowało się ...:P http://www.gok.suszec.pl/img/users/8000080/gok-suszec/images/Walentynki/Kartka_walentynkowa_2006_025.jpg
  4. Aisza - my z Gabrysiem trzymmy kciuki za was... Jagódka - moze jak Michaś posiedzi terminowo w brzuszku to dogoni wagowo Gabrysia? :) hihi ale tak na serio super że jest spory o zdrowy to najważniejsze! I nie pozostaje mi nic jak tylko trzymać kciuki równeż za was i życzyć wam obojgu łatwego i w miarę możliwości lekkeigo porodu!
  5. dziewczyny - byłam z nim wczoraj u lekarza i jest czysty osłuchowo - wiec nic mu nie jest!! tak po prawdzie od wczoraj juz prawie nie pokasłuje.... a podczytałam dziewczyny z forum pażdziernikowego i się okazuję ze ich maluchy nagminnie pokasłują... po - pierwsze - najpierw gaworzą i ćwicza głos a potem ich w gardle drapie i pokasłuja... a i produkcja sliny zwiększona jak akurat maluch naprodukuje sliny i zaczyna gadać to mu wpada slinka do tchawicy i wtedy też pokasłuje, wiec nie tylko mój takie mi serwuje niespodzianki !! ja z tym kaszlem juz w ciagu 2 tygodni - 2 razy byłam u lekarza... i jest czysty...n o to niby jestem spokojna, a niby nie... ehhh Milla - gratulejszyn ząbka !!! co nie dasz rady ze chrzcinami? dasz radę...potem cos popatrze na necie to ci podrzuce na kaffe... nie bój żaby...
  6. HEJKA OTO MAŁY ARTYKULIK O TEJ MATCE OŚMIORACZKÓW http://www.rmf.fm/fakty/?id=151094&temat=77 IDE DZIŚ NA KONTROLĘ Z gABRYSIEM, BO JEGO KASZEL ZMIENIŁ FORME - RANY NIE WIEM CZY TYLKO JA MMA TAKIE SCHIZY CZY KAZDY MA TAKIE???? MOZE JA PRZESADZAM....ALE Z DRUGIEJ STRONY KASZEL U NIEGO NAPRAWDĘ MNIE NIEPOKOI - I OWSZEM CIESZE SIE JAK MIMO TO LEKARZ GO BADA I MÓWI ŻE JEST CZYSTY OSŁUCHOWO ( TAK JAK TYDZIEŃ TEMU MÓWIŁ) - TYLKO W TAKIM RAZIE SKĄD TEN KASZEL? OD NADMNIARU ŚLINY?? CIEKAWE CO MI DZISIAJ POWIE??? A MOZE LEPIEJ BY BYŁO ZEBYM SKORZYTAŁA Z PORADY JESZCZE INNEGO LEKARZA?? JAK SADZICIE??
  7. :D ale wy jesteście babki :P taki cukier...tak sobie słodzicie :Pheheh ogólnie każda z nas jest piekna i ładna - niektóre wyszczupleja po ciązy a co niektóre :P np. Ty MartuniaDiablica pewnie niedługo urośniesz w brzuszku - tego ci życze goraco :) i nadal bedziesz sliczna :) ale nie ma co kryć niejedna z nas może sobie pomarzyć by tuż po porodzie mieć 5 z przodu tak jak ty Rybko wiec nie kręc noskiem kobieto :P ja to sie nie doczekam chyba tej 5 z przodu a co dopiero mojej standardowej 4 sprzed ciazy, nadla nie wchodze w moje spodnie :( ehhhh mogłoby juz być cipeło to bym mogła chciaż na jakies dłuższe spacerniaki z małym chodzić...a tak ciągle śnieg lub deszcz na zmianę, wiatr pizga ...brrrr.... buziaki dla Każdej
  8. martunia - zaproszenie ode mnie tez już ci wysłałam - razem z wiadomosciom ze to ja - zebys nie miała zadnych watpliwości :D głowne zdjęcie jest slubne :)
  9. surfi - no maleństwo na filmie - ale jak na 6 tygodni to naprawde ładnie patrzyła i taka zaciekawiona była swaitem :D mój Gabryś też taki byl i jest do dziś...bo niektóre malchy bie są takie żywe... a terazz nawet jak 2 tyg. temu po chrzcie byliśmy u fotografa to pan fotograf powiedizał że Garyś reaguje jak dziewcczynka, bo chłopcy z reguły są obojętni na jego manewry - a on nie - wręcz był bardzo zaiteresowany i jak dorosły prosto w obiektyw patrzył z powaga na buzi :P a z pokarmem takim ze słoiczków bardziej złozoynm to sie narazie wstrzymuję - tylko jednoskłądnikowe mu dałam na spróbunek :) zresztą on to chyba bardziej traktował jak zabawę :P ale przynajmniej pociamkał czegos nowego - :) zreszą np. od 2 miesiąca od czasu do czasu daje mu pociumkać czekoladki mlecznej - i nie uczuliła go ani troszkę...dawałam mu po odrobince polizać - widomo wszystko w granicach rozsądku...:) raz to sie tak usmolił na ustach ta czekoladką :P haha wyslę wam fotkę na pocztę.... dobra zmykam bo mi M. już sie pałęta... dobrej nocy
  10. Surfi - przecież ja mu nie daje co dziennie - dałam raz marchewcie i raz jabłuszko i to po kilka łyżeczek tak tycich, że naprawde nic nie mogło mu sie stać...a kaszkę daję - ponieważ zaczyna sie nie najadać mlekiem i potem płacz jest a jak kaszke żadsza popije to potem w miare spi mi w nocy ...od 20 do 4 .... a on juz za 12 dni skonczy 4 miesiące więc nie uważam żeby to było coś złego ...ale rozumiem Cię - masz większe doświadczenie - ale zgodze się z Mimi, każda mama i tak zrobi po swojemu ... Rybka - dziekuje za zdjatka Olgierda :D jest cudny :D
  11. Milla - na ząbki nie za wczesnie :) - dla potwierdzenia ja miałam już w dwa dolne zęby na początku 3 miesięcy!! wiec nasze chłopaki też juz moga miec :) ja mu daje narazie kaszkę - ale to mu daje z butelki - robie troszkę żadsza zeby mógł pić przez regulowany smoczek z Aventu... no i ostatnio dostał kilka łyzeczek marcheweczki z Hippa - smakowało mu bo tak słodka była :) -- zrobiłam potem 3 dni przerwy - nie było zadnych objawów ubocznych a kupkę po marchewci ładna zrobił...wiec potem po kilku dniach dałam mu jabłuszko z Hippa - było bardziej kwaskowate to sie krzywił ale też zjadł....kupki po jabłciu tez były dobre. a te dania daje mu cierpiwie łyzeczka - zeby sie zaczął uczyć jeść z łyżeczki... Gabryś wczoraj od zabków właśnie dostał rozwolnienia...:( dziś jak ręka odjął nie ma już sraczki :P biedny - a wiem ze to od ząbków bo przez ostatnie dni nic nowego nie dostał do edzenia ze słoiczków - tylko jechał na mleczku i kaszce (kaszka 1-2 razy dzennie tylko) po prostu się zaczyna lista przebojów z ząbkowaniem... na NK dodałam nowe zdjęcia :) Milla dla ciebie zdjęcia wysle na pocztę , bo na tym fotoblogu nie moge dodać naraz tylu zdjec co na NK... Jagódy---rany - już w sumie w kazdej chwili mozesz sie rozpakować :D WOW będzie dobrze kobieto!!!
  12. o widzę że tłok niesamowity :P proszę sie nie przekrzykiwać :P dziewczynki Gabryś miał przez ostatnie dwa dni stan podgoraczkowy, pokasływał wec smignełam do lekarza... stan podgoraczkowy był chyba od zabków bo dziecko moje zdrowe i czyste osłuchowo - a pokasłuje bo produkuje za duzo sliny i ona mu ciagle wpada nie do tej dziurki co trzeba :P dostałam tylko wit. C w kropelkach... no nic ...to tyle a M. wreszcie zapisał sie na prawo jazdy :) u nas pogoda do dupy :( wieje i zimno jest... a Gabrysiowi z rana daję butelke kaszki :) smakuje mu - i wreszcie zacżął pić w normalnych ilościach picie - ale odkad zmieniłam mu herbatkę na malinową...:) cwaniak - jest słodsza... i robi ładie \"\" aaa guuuu\" i puszcza przy tym ślinkę :P Jagódka --juz tak niedługo :) Rybka --- ja nie dostałam zdjęć Ola :(
  13. na NK nowe zdjątko Gabiego :) i dla Milli też http://www.photoblog.pl/leyla81/31311228/zabawa.html
  14. Milla - kochana - Gabryś od dawna głowe tak sam trzymał pewnie jak miał już dwa miesiące to tak wysko ją zadzierał...tyle że wtedy szbciej się męczył a teraz to może trzymać i trzymać doki się nie wścieknie :P często w ciagu dnia go kładę na brzuszku i ćwiczymy...a teraz jak popróboował lezenie takie w wannie to ma radochę z kąpieli - a ja mu polewam delikatnie głowkę woda, leci mu na oczka a on sie nie wkurza - tak chę go nauczyć żeby nie mieć potem problemu ze spłukiwaniem głowy.... Jagódka - prosze bardzo - jakby co to pytaj o co chcesz - - w koncu masz po to kolezanki już doświadczone :P heheeh a póki pamiętatam na świerzo to pisze wszystko dokładnie - bo pamietam ze sama też sie tym stresowałam... tylko że u was to M. moze sam isc zarejestrować maluszka... a my musielismy we dwóje być albo ja sama, z racji że wtedy slubu nie mieliśmy - wiec niejako to odrazu było uzanienie ojcostwa w naszym przypadku :P
  15. no jak baby - shower - to jazda kobity :) Dla Jagódy i Michała :) http://rzeczydladzieci.pl/wp-content/uploads/2008/05/4tier.jpg
  16. Jagóda - rejestujesz dziecko w USC w tej miejscowości w której urodziłaś...czyli jak mieszkasz w \"M\" - a szpital jest w miejscowości \"D\" to rejestracji maluszka dokonujecie w USC w miejscowości \"D\" !!! ale to spokojnie po porodzie masz jak dobrze pamietam czas 2 tygodnie do zarejstrowania dzidzi w USC - tak że spokojnie sobie wrócicie do domu i wtedy poslesz M. do USC. u nas tez tak było - tam gdzie mieszkamy nie ma szpitala z porodówką to rodziłam w miejscowości obok i tam rejstracja miałą miejsce!! a to dlatego że szpital sam wysyła informacje do USC o tym że dana kobieta urodziła dziecko dnia tego i tego i jakiej płci!! tak ze oni w USC maja już info o tym nim ty się zgłosisz do nich --> a ty dokonujesz po prostu już pełnej rejestracji czyli z imionami i nazwiskiem swego potomka, mówisz gdzie majaą go zameldować! potem oni meldują twoje dziecko sami pod wskazanym przez ciebie adreem ( ty nie musisz tego juz robić) - no i od razu na miejscu wydaje ci 3 skrócone akty urodzenia!! nastepnie po jakiś 2-3 tygodniach zgłaszasz sie tylko już to USC w swojej miejscowości wraz z aktem urodzenia dziecka celem odebrania jego numeru pesel!! nabiją ci go z drugiej strony tego aktu :) ot i wszystko :)
  17. jagódka - słuchaj koleżanek :) - pamiętam ze ja spakowałam za mało spioszków bo tylko 2 pary a potem prosiłam M. żeby mi dowiózł śpioszki - to wiesz co dostałam?? i to po połgodzinie tłumacenia przez telefon gdzie dokładnie leżą...przywiózł mi 5 kaftaników, 2 bodziaki + rampers z krótkim rękawem - a spioszków nie było jak nie było i powedział mi z zadowloona miną ze nic innego nie znalazł :) a tam na tej półce jak byk leżały spioszki ułozone wszystkie razem :) ehhh.... lepiej się spakować kochana niż masz potem zmęczona i zafascynowana maleńkim synkeim tlumaczyć mężowi co ma dowieżć... dodałam na nk zdjątko Gabrysia w kapieli :) a dla Milli link do tego zdjęcia http://www.photoblog.pl/leyla81/31247305/gabrielek.html i jak się bawi http://www.photoblog.pl/leyla81/31256558/synus.html Milla- to twój Macio odrobinę większy od Gabrysia - ale on i rędzej sie urodził to pewnie stad ta róznica :) mnie i tak mówią że Gabryś na 3 miesące wielki jest :D i nawet są spekulacje co do tego, że ja go 3 miesiące dłuzej w brzuchu ponosiłąm :P hehehe
  18. Jagódka - myslę że Michałkowi jest po prostu już ciasno :P gabryś też sie tak pchał że czasem jedna strona brzucha była taka wypchnięta że az spiczasta i myslałam ze mi skóra popęka...zwłaszcza to wieczorami jest - ponieważ w dzien chodzisz to tu, to tam i kołyszesz go - wiec mały drzemie jak go bujasz - a wieczorem jak ty sie połozysz przed tv albo odpoczywasz jego juz nie buja i wtedy zaczyna harce i swawole :) i orgaznizuje sobie atrakcje sam...:P już niedługo a bedzie po tej stronie!!! ja też wczoraj miałam tv dla siebie bo M. wolał gierkę na kompe :P a Gabryś lulał :) nas zasypało śniegiem ...chyba ze 35 cm napadało....dbrze że tydzień temu pogoda była łaskawsza bo przy takim śniegu mógłby być problem z dojazdem moich gości na wesele...a i ja sobie nie wyobrażam przecieranek przez zaspy w sukni slubnej :) dla kazdej
  19. Milla - kochana abryś waży 6800 - a Macio ile?? bo wyglada na sporego chłopaka :) no rzeczywiście nie wpadłam na to że nasze chłopaki i małe i duże są zbliżone typowo - urodowo do siebie :) znaczy podobny gust mamy :P wiesz ja sam nie wiem jak nam sie to udało w zeszła sobotę - od rana mielismy tak godzinowo wszystko napięte, że nie było chwili wytchnienia...nerwy były u mnie owszem bo bałam sie ze jak jedno wpadnie w poślizg to nastepna rzecz sie przesunie i wtedy wszystko by sie rozsypało ...a tego bym nie przeżyła...tak ze musze obyć sie bez skromnosci i powiedizeć wszem i wobec ze sama z siebie jestem dumna ze tak mi sie udało wszystkiego dopilnować - zważywszy na trudny okres tuż przed...no i juz mamy za sobą :) filmu sie już nie moge doczekać :P a spotkanie nas wszystkich miało być w tym roku w lecie o ile sie pamieć ma nie myli - znaczy takie były zamysły wstępne - i dlaa sprawiedliwosci kilometrowej miało być w okolicach Omegi...mam nadzieje ze uda nam sie to zaplanowac i zrealizować!!!
  20. no własnie Jagódka - pakuj torbę kobieto !!! potem nie bedzie czasu!! a i nie bedziesz sie musiała poźniej martwić ze czegoś nie wzięłaś!! bo jak Michaś sobie postanowi wczesniej was odwiedzić to będziecie za bardzo przejęci zeby zrobićć cokolwiek innego!!
  21. ja też wystawiłam na allegro - tyle, że suknie swoją, może się komuś spodoba i ktoś kupi ...:) http://www.allegro.pl/item543602056_suknia_slubna_twoich_marzen.html
  22. dziewczyny i Milla jeszcze dwa zdjęcia: http://www.photoblog.pl/leyla81/31026998/nowozency.html http://www.photoblog.pl/leyla81/31027307/gabrys.html są też dodane na nk :) u nas jakoś leci - M. nadal chory - a ja tylko prosze Boga by na Gabrysia nic nie przeszło.... Rybeczko --- jak się czujesz?? jak tówj dzidzius?? czekamy na kilka słów i zdjątka jakieś :) buziaki dla was
  23. Surfi - a mi było przyznam gorąco na sali - jak fikałam do muzyki - tak że w długim rękawie to bym sie jednak tam ugotowała :) a w kościele miałam futerko wiec nie zmarzłam - gorzej było ze stopami bo te mi zmarzły w pantofelkach... ale tak to było ok. juz obejrzałam twoje porównanie i głos oddałam :)
  24. zajrzyjcie i powiedzcie do kogo Gabryś podobny :) http://www.mamaczytata.pl/pokaz/6531/do_kogo_jestem_podobny_bardziej_ wiec tak: strasznie sie stresowałam - bo rano na 10 do fryzjera - czesała mnie godzine , wiec otem o 11 bbiegiem do domu - tam juz przyjechał mój kamerzysta - niania tez juz w dom od rana do Gabrysia była, zjechali rodzice, brat z dziewczyną, moja swiadkowa z chłopakiem - zamieszanie bo taki tum ludzi sie zebrał :P szybko ubrałam Gabrysia - nakarmiłam i - kamerzysta go sfilmował jak go karmie i ubieram :P no i jazda do koscioła na chrzest na 12:00! potem do domu przebrac Gabrysia bo w kosciele kupolka walnał - i dawaj szybko na 13:00 do fotografa z chrzestnymi :) po fotografie - wróiclismy do domku, M. pojechał z ciuchami do rodziców...a do mnie przyjechałą kuynka M. mnie umalować bo moja makijażystka w ostatniej chwili zachorowała na grypę zołądkową - - potem juz sie ubierałam - smiechu było co nie iara bo jakaś ta moja suknia nie poręczna że swiadkowa nie mogła mi załozyc podwiazki i weszła mi głowa pod sukienkę - po załozeniu jej wyszła spod suknie z tekstem \" uff jak tam gorąco\" i kazdy omało nie obalił sie ze smiechu, juz jestem ciekawa jak to bedzie wyglądać na filmie :P potem juz czekałam na M. przyjechał - ucałował - bukiet - przypinka... błogosławieństwo... dla smiechu powiem wam że tesciowie pomylili błogosławiństwo e zwykłymi zyczeniami slubnymi a tesciowa wystapiła w sukni + zimowe kozaki z futrem :P no i juz pojechalismy do koscioła :) nie stresowałm się jakoś - byłam spokojna :) przysiega i wszystko przebiegło bez problemów i wpadek - ze dwa razy w czsie mszy pomylilismy momenty klekania i wstawania :P po mszy wyszlismy z koscioła i puscilismy dwa gołąbki i zaczeły sie życzenia uzbiarałam dwa wielkie kartony po telewizorach - zabawek i przyborów szkolnych !! :D to sobie zażyczyłam zamiast kawiatów - dziś to zawiozłam do domu dziecka. potem pojechalismy juz na salę :) było suuperrr :D moja okiestra zachwyciła wszystkich goSci :) - pariet był pełny nawet o 3:30 rano :) a dodam ze wesele skoczylismy o 4:00 do dzis zbieram same pochleben opinie :D jestem zadowolona... tak sie stresowałam przed - bo jeszcze dach nam na sali 2 dni przed weselem przeciekać zaczął i ciekło na salę w 12 miejscach - ale jaos to załatali ci od sali - bo jakby tak ciekło to byłaby porazka roku!! oczywiscie za stres utargowałam upust i nie zapłacilismy za ubytki w naczyniach :) gabrys caly czas był z kolezanka moja! spał cała noc prawie - a on tak sie przejeła rola ze nastawiaąłsobie budzik w telefonie co godzine by nie pregapic momentu kiedy sie Gabi obudzi :) tak ze miał super opiekę!! tak ze nawet nie musiałam jeżdzic jej z odsiecza wytańczyłam sie za wszystkie czasy :D przy wejsciu na sale mój już maz nadepnał mi na tren i oberwał podpięcie :P trzeba było wiec przyszyć na stałe - dobrze że moja krawcowa była na sali a ja w razie \"w\" zabrałąm igę i białą nitke ze sobą!! potem sie znów przydałay bo moja krwcowa w tancu tez na nie nadepnęła i znó sie tren zerwał tyle ze w innym miejscu i zas trzeba było zszywać :) ze nie wsponę ze spódnica która rozszeżała i suknie nagle zrobiła ie w pasie za szeroka i w tancu zsunęła mi sie prawie do kolan...:P trzeba było zwęzic w pasie ---musiaąłm sporo schudnac przed slubem!!! no i tak to było :D od kamerzysty dostałam prezent ( to mój kolega) nagrał cały chrzest Gabrysia dla nas jako prezent - i bedziemy miec oddzielna płytę :) zaskoczył mnie tym bo nawet go nie prosiłam o to ani nie umawialismy sie na kręcenie chrztu...wiec po weseleu zadzwoniłam do niego i zapytaąłm ile mam mu za to dopłacić a on mówi ze nic bo to taki prezent od niego :) a sukienka jak wam sie podoba??
  25. dziś ogarnęłam wreszcie dom Milla - oto zdjęcia http://www.photoblog.pl/leyla81/30873772 http://www.photoblog.pl/leyla81/30873871/slub.html http://www.photoblog.pl/leyla81/30873926/wesele.html muszę wreszcie przysiąść i zdać wam relację.... postaram się jutro :) buziaki dla was i dziekuję wam kochane babolinki za moc życzeń prosto z waszych serduszek :)
×