Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fasolka81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fasolka81

  1. Jagodka - to moze po prostu cos na tlenie jakieś błędy mają i dlatego nie dochodza maile, czasem tak bywa.... ale u mnie leje :( strasznie.... Surfi--wierzę że bedzie mi brakowało tych szkitek jego turlających mi sie po brzuszku :) ale jednak wolę by już był z nami....
  2. mezatka ---oby twe słowa były prorocze :) by młody sie pojawił szybko w nieoczekiwanym momencie - z naciskiem na to "szybko" :)
  3. Jagódka ---jak widze Milla - ma inny adres mailowy u mnie na liscie i ona z takiego do mnie pisaął maila wiec ja na ten wysyłam a nie ten co am pod nikiem ...ale u Betty - nie ma zmian, wiec moze przepełnioną skrzynkę i dlatego nie dochodzi do niej....
  4. Kami25 -- jak mi daje gon wykres z KTG - to u mnie w procentach jest podane ...ale z tego co mówisz wnioskuje ze moze sa jakies inne modele KTG które nie podaja w procentach ...
  5. Kami25 --- czyli jak teraz miałaś KTG to miałaś skurcze macicy 0% ??? i nie wiem czy dobrze zrozumiaalm - jak miałas 3 czy 30 procent skurczy na KTG to czułąś kłucie?? bo tam jak pisałaś to weszła jakaś literka i nie wiem czy to było 3 czy 30 ?? nie martw sie na zapas cp bedzie jak dojda do 80% - ja naprawde czuje tylko twardnienie brzuszka i takie bóle nizej jak na okres ... gin mi mówił ze czasem tak jest ze kobieta nie czuje tego mocno - ale powiedizał ze jak dojda do 100%to na pewno poczuje ...
  6. Milla , Betty - przesłałąm wam od siebie zdjecia naszej Jagody - :) Jagódka - tam sa jakies zawirowania w adresach mailowych - ostatnio zrobiłam spis adresów naszych - wyslę ci na maila - to sobie poprawisz....
  7. A u mnie ...cóż.. byłam dziś na KTG - tętno małego jest super - a skurcze macicy mam na 80 % - tylko że ja ich póki co aż tak bardzo nie odczuwam, znaczy czuje jak mi twardnieje brzuszek i na dole tak okresowo pobolewa ale jakiś większych rewelek nie ma...może będzie jak pisała któraś z was (zapomniałam która), że jej koleżankę złapało w dzien terminu i dzidzia sie urodziła.... Co do moich pomiarów ciśnienia - pan doktor - stwierdził syndrom białego fartucha - faktycznie jak siedze w domu to jest normalne - czasem sobie podskoczy nieznacznie - ale to co pokazuje cisnieniomierz w jego gabinecie to masakra ... no i pozostało mi w dalszym ciagu czekanie na mojego synka upartego ....
  8. Jagódka - jestem :) tylko ze jak poszłam do gona o 11 tak tyle ludzisk ze wyszłam o 14 , a biorąc pod uwage ze wstałam po 10 to nie miaąłm kiedy sie odezwac .... Milla - bedzie pierwsza Agnes - druga a ja na końcu :P takie mam przeczucie ....
  9. dziewczynki Milla - pisała że juz sie zwija i jak tak dalej pójdzie to pewnie do godz. 24 - Maciuś będzie z nami :) ---Milluś trzymaj sie dzielnie - jakby co to tel. do mnie masz to dawja nac co i jak u ciebie -----lekkiego porodu Kochana A u mnie ...cóż.. byłam dziś na KTG - tętno małego jest super - a skurcze macicy mam na 80 % - tylko że ja ich póki co aż tak bardzo nie odczuwam, znaczy czuje jak mi twardnieje brzuszek i na dole tak okresowo pobolewa ale jakiś większych rewelek nie ma...może będzie jak pisała któraś z was (zapomniałam która), że jej koleżankę złapało w dzien terminu i dzidzia sie urodziła.... Co do moich pomiarów ciśnienia - pan doktor - stwierdził syndrom białego fartucha - faktycznie jak siedze w domu to jest normalne - czasem sobie podskoczy nieznacznie - ale to co pokazuje cisnieniomierz w jego gabinecie to masakra ... no i pozostało mi w dalszym ciagu czekanie na mojego synka upartego ....
  10. oj Kami duzy duzy - coś czuje ze mały moze byc taki duzy jak Franuś naszej Pauli :P i torche mnie to przeraza :(
  11. Paulę rozpoznałąm po Franusiu :) kochana jaki on świetny usmiech ma na zdjeciu :D
  12. dziewczynki - dzieki za zaproszenia na NK :) - mozecie sobie ogladac mój wielki brzuszek :P - wysyłajcie zaproszenia - bo ja nie wiem które z was sa jeszcze aktywne na kaffeterii a które dawno juz nie pisza...
  13. dziewczynki sie zapisaąm do kalsy cieżarówek pażdziernikówek :) --to mój profil http://nasza-klasa.pl/profile/396965
  14. Surfi---dzięki za pozdrowienia :) - ale zeby tak matkę tuż przed porodem podglądac we wlasnym domu ....tego sie nie spodziewałam :P
  15. Jagódka--- ja też sie tym zainteresowaąłm i oto co znalazłam :) Jak ubierać dziecko z dysplazją? Ubranko nie może być ciasne i opinać bioderek. Najlepsze będą luźne śpiochy i pajacyki z rozpięciem na całej długości – pozwoli to uniknąć obracania maluszka na boki podczas przewijania (obracanie na boki sprawia ból dziecku z dysplazją). Przy przewijaniu nie wolno unosić dziecka za nogi, ani ich prostować – aby zmienić pieluchę należy wsunąć całą dłoń pod pośladki dziecka i unieś je. Czy dziecku z dysplazją można zakładać jednorazowe pieluszki? Stosowanie pieluch jednorazowych nie spowoduje pogłębienia wady, ani nie przeszkodzi w jej leczeniu. Powinny to być pieluchy jak najszersze w kroku i dość sztywne. Jednak w związku z tym, że pieluchy jednorazowe po zmoczeniu znacznie się zwężają w kroku, ortopedzi zalecają zakładać dodatkowo na pieluszkę jednorazową, złożoną w prostokąt pieluchę tetrową (czasami konieczne jest założenie nawet dwóch pieluch tetrowych na jednorazową pieluszkę). Podczas każdego przewijania, dziecko powinno poleżeć kilka minut bez pieluszki, aby mogło swobodnie poruszać nóżkami – jest to niezbędne do prawidłowego wykształcenia się stawu biodrowego. Rodzice dziecka z dysplazją biodra, otrzymują od ortopedy szczegółową „instrukcję obsługi”, więc wiedzą jak postępować z maleństwem. Natomiast rodzice dzieci z prawidłowo wykształconymi stawami biodrowymi nie zawsze wiedzą jak dbać o swoje pociechy. Aby nie uszkodzić stawów i aby nie doszło do zwichnięcia bioderek należy pamiętać o następujących zasadach: podczas przewijania nie wolno unosić pupy maluszka chwytając za stopy i podciągając do góry! nosząc dziecko należy dbać, aby jego nóżki były zawsze w rozkroku, nie wolno prostować maleństwu nóżek, np. mierząc wzrost czy zawijając w becik, ubranko powinno być luźne i niekrepujące ruchów nóg, jak najczęściej powinno się kłaść maleństwo na brzuszku – jest to korzystna pozycja dla jego bioderek, w przeciwieństwie do długotrwałej pozycji na boku, przez pierwsze tygodnie można profilaktycznie stosować szerokie pieluchowanie, unikanie chodzika i nie przyspieszanie nauki chodzenia zapobiegnie skrzywieniom kręgosłupa i bólom bioderek. (Elżbieta Skoworodko -Położna) wzięte ze strony --> http://www.babyboom.pl/niemowleta/zdrowie/dysplazja.html
  16. to było tak dla polepszenia humoru :P bo Omegi nie ma - wiec pozwoliłam sobie w jej imieniu was rozbawic :)
  17. Pielęgnacja faceta Pierwszy dzień w domu Nowy mężczyzna w domu to radość dla kobiety, ale i nowe obowiązki. Nie można zapominać o tym, że często nie znamy rodowodu, ani nawet poprzedniej właścicielki naszego nowego pupila. Nie wiemy, jak był traktowany i jakie ma nawyki. Na wszelki wypadek nie należy wykonywać zbyt gwałtownych ruchów, lepiej też unikać podnoszenia głosu, bo może się skulić, schować za szafę i trzeba będzie włączyć odkurzacz żeby go wypłoszyć. Dlatego już od progu przemawiamy do niego łagodnym, acz stanowczym głosem. Układamy na kanapie, głaszczemy po głowie (ostrożnie, bo może nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu zatrzymać paletko, by czuł zapach z poprzedniego domu. Pierwsza noc jest zazwyczaj najtrudniejsza, ponieważ może pochlipywać i piszczeć, ale musimy wykazać się konsekwencją i nie brać go od razu do swojego łóżka, żeby się nie przyzwyczaił. Złe nawyki Już po kilku dniach pobytu nowego mężczyzny w domu orientujemy się pobieżnie, jakie ma nawyki. Najczęściej przywiązuje się do miejsca, na którym spędził pierwszą noc, czyli kanapy i tam zalega w pozycji horyzontalnej. Często z pilotem od telewizora w dłoni. Czasem z gazetą, sporadycznie z książką. Ponieważ mało mówi, mogłoby się wydawać, że myśli, ale najczęściej okazuje się, że to tylko złudzenie. Gdy czuje głód, opuszcza legowisko i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej być w domu i szybko zrobić mu coś do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchni zastaniemy wypiętrzone grzbiety brudnych naczyń, pod stopami lepkie substancje, a wszystko posypane zgrzytającym cukrem i okruszkami chleba. W lodówce natomiast puste kartony po mleku. W żadnym wypadku nie wolno wtedy bić mężczyzny. Bo ucieknie. Karmienie Karmienie mężczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet średnio zdolna kulinarnie kobieta udźwignie ten ciężar, w niektórych przypadkach również i związane z tym koszty. Nie należy się też stresować opinią mężczyzny na temat smaku podawanych dań, bo i tak żadna z nas nie potrafi gotować tak, jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle było ciepłe, ponieważ on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora. Podobno znane są przypadki że udało się nauczyć mężczyznę, żeby kanapki jadł nad talerzem i nie w łóżku oraz nie podjadał z rondla, ani też nie gryzł całego pęta kiełbasy jak barbarzyca, ale informacje te nie zostały potwierdzone naukowo. Jedno jest pewne - mężczyzna lubi dostawać jeść regularnie i szybciej się wtedy oswaja. Pielęgnacja - ubieranie Pielęgnacja mężczyzny wymaga wielu starań i nieustannego nadzoru. Nikt, kto jeszcze nie hodował w domu mężczyzny, nie zdaje sobie sprawy, jaki obowiązek bierze na swoje barki zarówno w dni robocze jak i w święta. Pierwszorzędną sprawą jest skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku mężczyzna nie porzuci rozciągniętego podkoszulka i wypchanego na kolanach dresu. No chyba, że się na nim rozpadną ze starości. Potem już tylko trzeba podsuwać mu rano gotowy zestaw do ubrania, prać, czyścić, prasować, przyszywać guziki, zestawiać kolory i chwalić, że świetnie wygląda. I bywa, że jedynym znakiem uznania za pielęgnacją mężczyzny jest odcisk obcej szminki na jego kołnierzyku. Pielęgnacja - higiena Są mężczyźni, którzy boją się wody jak ognia, ale takich na szczęście można wyczuć na odległość. Pozostali uwielbiają się chlapać w łazience godzinami. Co za tym idzie, musisz zaakceptować (bo jeszcze nikt nie wymyślił na to sposobu) permanentnie podniesioną deskę, brudną wannę, zachlapania w promieniu 5 metrów, nie zakręconą pastę, wodę w mydelniczce i zdeptany na podłodze, twój osobisty biały ręczniczek. W skrajnych przypadkach, dzięki wieloletnim wysiłkom, można przyuczyć mężczyznę do obcinania paznokci u nóg. Co prawda zrobi to na podłogę, ale twoje łydki po spędzonej wspólnie nocy nie będą wyglądały jak po walce z bengalskim tygrysem. Pielęgnacja - kosmetyki Zazwyczaj mężczyźni niechętnie używają kosmetyków, ale piankę do golenia i dezodorant podbierają z twojej półki, a do tego bezczelnie pyskują, że ma za bardzo kwiatowy zapach. Często idą dalej i podłączają się również do szamponu i odżywki, pasty i płynu do płukania ust. To jest irytujące, ale jeszcze nie naganne. Niepokoić się trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru, szminki, a zwłaszcza kiedy zauważasz, że ktoś chodził w twojej koronkowej bieliźnie Zdrowie W przypadku mężczyzny nawet najlżejsze przeziębienie lub katar mogą być niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego oczywiście, tylko dla nas. Wystarczy stan podgorączkowy albo lekkie skaleczenie i mamy w domu rozhisteryzowaną, konającą ofiarę, która wymaga od nas wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i psychoterapii, oraz zapewnienie, że na pewno nie umrze. Nadludzkim wysiłkiem woli i cierpliwości musimy jakoś przeżyć te erupcje hipochondrii i wyzbyć się jakichkolwiek złudzeń, że gdy my będziemy umierać w malignie na zapalenie płuc, ktoś poda nam szklankę wody. W sytuacji naszej choroby on przyjdzie i zapyta "a co dzisiaj mamy na obiad?". Ruch Oprócz wąskiej grupy fascynatów czynnego wypoczynku, mężczyzna, tak jak kot, potrafi przyjemnie przeżyć życie, nie opuszczając zamkniętych pomieszczeń. Nie licząc krótkiego dystansu "do" i "z" samochodu. Będzie się wił jak diabeł pod kropidłem, gdy spróbujemy namówić go na spacer. Gotów jest wtedy nawet wziąć się za jakąś pracę domową i lepiej nie stawać mu w tym na przeszkodzie. Ostatnią deską ratunku, żeby utrzymać jego i siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywności seksualnej. To nam rozwiąże kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej, hiperwentylacji i drenażu limfatycznego. Sposób domowy - tani i zdrowy. Mnożenie Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie zdrowego potomstwa. Tu nie można popełnić częstego błędu czekając, aż mężczyzna sam się rozmnoży, ani też żywić nadziei, że wzbogacenie hodowli o drugiego mężczyznę rozwiąże tę palącą kwestię. Otóż nie rozwiąże, najwyżej się pozagryzają. A zatem pamiętajmy, że w rozmnażaniu mężczyzny musimy mu pomóc i odegrać w tym kluczową rolę. Jedyne, co mężczyzna powinien samodzielnie mnożyć, to środki na wychowanie potomstwa. Kontrola Kiedy nacieszymy się już naszym mężczyzną, a on oswoi się z nami i zacznie ufnie jeść z ręki, możemy zacząć delikatnie wypuszczać go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi na obiad, a za dobre sprawowanie nawet na piwo z kolegami. Ale trzeba być czujnym. Wprawdzie nie można go przykuć do kaloryfera, ani wszędzie mu towarzyszyć, ale od czego mamy komórki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam się melduje średnio co godzinę, przynajmniej SMS-em. Martwić się należy, gdy za długo "abonent jest czasowo niedostępny". Wtedy trzeba przykrócić smycz, bo byłoby wielkim marnotrawstwem, gdyby naszego wypielęgnowanego ulubieńca używała jakaś flądra. I to za nasze pieniądze. Tresura Prędzej wielbłąda przeprowadzisz przez ucho igielne, niż nauczysz czegoś mężczyznę. Tresura powinna odbywać się w wieku szczenięcym i jeśli została zaniedbana w rodzinnym gnieździe, to nie mamy żadnych szans, żeby to zmienić. W wypadku braku elementarnych zasad dobrego wychowania, najlepiej po prostu zmienić egzemplarz na inny. Nie usypiać!!! Można przecież oddać w dobre ręce irytującej nas od dawna koleżanki, zostawić w schronisku wysokogórskim, bądź porzucić w lesie na parkingu. Czas wolny Mężczyznę nabywamy w przekonaniu, że wypełni nam przyjemnościami nasz czas wolny. I tu następuje duże rozczarowanie, gdyż okazuje się, że w związku z posiadaniem mężczyzny nie mamy już czasu wolnego. Raczej pozostaje nam zorganizować jego czas wolny, żeby nie zgnuśniał do reszty. Niektóre optymistki odnajdują się, oglądając transmisje sportowe, lepiąc samolociki, albo przekopując ogródek jego rodziców. Pesymistki biorą drugi etat, prace zlecone i robią błyskotliwe kariery. Posłuszeństwo Mężczyźni nigdy nie słuchają tego, co się do nich mówi. Mają co prawda dwoje uszu, ale jedno z nich służy do wpuszczania naszych słów, drugie natomiast do natychmiastowego ich wypuszczania. Jeśli czasem wydaje się nam, że słuchają naszych wywodów w skupieniu na twarzy, to niechybnie boli ich brzuch, albo muszą niezwłocznie udać się do toalety. Dlatego próby obarczenia ich nawet pozornie prostymi obowiązkami, takimi jak zrobienie podstawowych zakupów, wyrzucenie śmieci lub podlanie kwiatka podczas naszej nieobecności, nie mają najmniejszego sensu i powodują w nas samych niepotrzebną irytację. Sztuczki Jeżeli trafił nam się mężczyzna o wesołym i skorym do zabawy usposobieniu, mamy szansę nauczyć go paru sztuczek, które ułatwią nam nieco życie. Na przykład wracanie do domu na telefoniczne zawołanie, celność przy korzystaniu z toalety, umiejętność wrzucania brudnej bielizny do wnętrza pralki, aportowanie dóbr materialnych, oraz używanie ze zrozumieniem słów - "proszę", "przepraszam" i "dziękuję". Ot, taka edukacyjna zabawa. Na efekty trzeba długo czekać, ale nie zaszkodzi spróbować. Własny kąt Bardzo ważne, żeby mężczyzna miał w domu swoje miejsce, gdzie mógłby się schować i nie plątać się nam pod nogami. Najlepiej własny pokój z biurkiem pełnym nietykalnych świętości, ryczącym telewizorem, nietykalnym legowiskiem gdzie mógłby drzemać, udając, że ciężko pracuje. Pamiętajmy, że nie wolno nam tam wchodzić bez potrzeby i bez pukania. Zresztą byłby to duży szok dla naszego poczucia estetyki i porządku. Wkraczamy tam tylko w ostateczności, kiedy zaczyna brzydko pachnieć w mieszkaniu. Najlepiej w skafandrze do utylizacji radioaktywnych odpadów. Mężczyzna w łóżku Nieuniknione, że raczej prędzej niż później mężczyzna będzie się wpychał do naszego łóżka. Wślizgnie się od ściany, odepchnie łapami i zrzuci nas w nocy na podłogę, a wcześniej ściągnie z nas kołdrę. Jeśli jakimś cudem nie damy się zrzucić, uczepi się nas jak ośmiornica, przygniecie całym ciężarem i będzie chrapał prosto do ucha. Właściwie nie ma na to sposobu, ale pewnym pocieszeniem jest fakt, że mężczyzna wydziela bardzo dużo ciepła i można zaoszczędzić na ogrzewaniu w okresie jesienno - zimowym. Zabawki Mężczyzna najbardziej lubi bawić się "w doktora". Niestety, jak we wszystkim, nie zna umiaru, a my nie zawsze mamy ochotę mu w tym towarzyszyć, bo mamy swoją pracę i potrzebę przespania choćby sześciu godzin na dobę. Dlatego też, żeby się nie nudził, albo nie szukał innego towarzystwa, trzeba mu pozwolić bawić się jego ulubionymi zabawkami. Nowym samochodem, motorem, kinem domowym, albo monumentalnym sprzętem grającym, w najlepszym wypadku najnowszą komórką z internetem i wodotryskiem. Ważne, żeby się czymś zajął, a my w tym czasie bawimy się w naprawiacza kranów, elektryka, stolarza, kucharkę, zaopatrzeniowca itd. itp. Sam w domu Zdarza się tak, że musimy pilnie wyjechać na parę dni i zostawić mężczyznę samego w domu. Wtedy zabezpieczamy, co tylko się da. Kwiatki wynosimy do sąsiadów, papugi do przyjaciółki, a oszczędności do banku. Zostawiamy pełną lodówkę i ogarnięte mieszkanie, żeby mu było przyjemnie. Wracając zastajemy kosmiczny bałagan i pustą lodówkę. Oddychamy z ulgą, bo jeśli byłoby posprzątane, to znak, że albo wcale nie spał w domu, albo ktoś mu pomógł zacierać ślady wiarołomstwa.
  18. Malolepszaa --- Marcelinka sliczne zdjęcia ma na NK , taka miona zawadiacka - jakby chciała powiedziec \" i co mamuśka bedziesz ze mną zadzierac??\" :
  19. a was gdzie wywiało??? taka paskudna pogoda :( deszcz leje :( a was niet na kaffe :( Moniś - gratuluję rocznicy slubu
  20. paula - żeby sprawdzić, że maluszek jest dostatecznie „opatulony” dotknij jego karku i plecków. Spocony karczek to sygna ł- gorąco mi. Chłodny - marznę. Rączki i stópki są przeważnie chłodniejsze od reszty ciała. Przeczytałam gdzies jeszcze, ze najlepiej w czasie wyjscia z domu ubrac cieko warstwowo - i sprawdzac kark - jak bedzie spocony - to mozna warstwe ubrania sciagnac i nie bedzie problemu. Patrycja -- ty jesteś z Wrocławia?? ja niedaleko bo z bielawy :) co do objawów - przepowadajace bóle kochana mam od 3 tygodni i na ktg tez mi bóle porodeowe wychodziły ale jeszcze nie te włąsciwe...tak, że przepowiadajace moga trwac i trwac jak widac - to również moje pierwsze maleństwo i całkiem spore na dodatek - bo 3 tygonie temu na usg wazył juz mój syn 3,500 kg. wiec teraz pewnie jak u Pauli dopił 4 kg... i nie mam pojecia jak sobie z porodem poradze...zostały nam 3 dni do teminu i potem jakby nic nadal to po 7 dniach od teminu mam isc do szpitala, moze mi wtedy zrobia cesarke...a tak narazie to nie mam wskazan do CC i juz chyba wolę miec CC niz takiego kolosa SN rodzic .....choc jak widac Paula dała sobie radę ze swoim Kluskiem 4,4kg SN :) i jest naszym idolem tutaj!!
  21. milla - -ja też sie cuzje słabawa :( ale cóż moge poradzic ? jakoś musze przetrwac do dnia w którym młody zdecyduje sie wyjśc... myslałam ze moze na dzis sie postara wszykowac - 30 rocznica wyboru papieżą ......ale nieee chyba na świętego sie nie zanosi :P nadala cisza przed burza .....wierci sie ikreci tylko ale zadnych konkretów nie ma :( .... mój młody chyba wie ze na swiecie jesien, szaro, buro i o żarełko trzeba bedzie sie dopominac to mu sie nie spieszy na tą stronę :P buziaki
  22. patrycja - to my tez blisko siebie - ja mam na 19.10 - zero obajwów :( Falsa - gratuluje - ależ maluszek z tego dzieciatka twojego :) w porównaniu z kluskeim Pauli to nieżle by sie obok siebie prezentowali :P
  23. witajcie - no mnie tez gin powiedzial, że jak 7 dni po terminie bedzie to mam isc do szpitala - juz mi nawet skierowanie wypisał... a termin w ta niedziele - póki co nic sie nie dzieje :( zaden czop mi nie odchodzi, zero wód na zewnątrz, zero konkretnych skurczy :( dupa blada... u mnie dzis w nocy tylko jeden sik :) normalnie dawno tak nie miaąłm :P ide sniadankowac :) ciekawe jak Falsa?
  24. witam Jagódka---ja tez sadzę (zreszta od początku tak było), że ty chłopca bedziesz miała :) Aisza i reszta - cieszę ze że naisałyście o tych bioderkach i pieluszkach i układaniu nózek na zabkę, bo ja za nic nie wiedziałam że to tak trzeba, ......może jakby moja rodzinka bliżej była to by mnie mama albo babcia uświadomiły - a tak to tylko polegam na waszym doświadczeniu...dzieki piszcie o wszystkim - ja sie tu ucze od was :) Betty---ty i te twoje pomysły :( - co do wesela - my własnie poszukujemy dekoratora na sale i do koscioła, mam n oku jednego takiego - podoba mi sie jak robi dekoracje - i cenowo też w miarę - przynajmniej w porównaniu z tutejsza dekoratorkska konkurencją...w przyszłym tyg. mamy spotkanie z jeszcze innym dekoratorem i dopiero podejme decyzje jak zobacze co ten ostatni mi zaproponuje - choc ja wizje mam swoja i chce zeby sie dostosowali - oni owszem sie dostosuja wszyscy - wiec w sumie tylko rola ceny tu odgrywa pierwsze skrzypce w podjeciu decyzji ... no cóz tak to jest - ......kamerzystę akurat mam znajomego co fimę swoja prowadzi wiec udało mi sie załatwic z nim cene jeszcze z przed roku za nasze wesele (900zł) - w tym roku bierze juz od ludzi 1000 - a od stycznia bedzie brał 1100 zł, więc dobrze miec 200 zł w kieszeni chocby na kamerzyście i miec swiadomosc ze i tak bedzie pełen profesjonalizm :) - orkiestra drozej i to dużo mnie kosztuje - bo aż 2600 zł. ale jak wysłuchałąm demówek tych zespołów stad to normalnie załamke miałam, jak ludzie za taką chałę płacą przecietnie około 2000 zł. - to ja sie nie miaałm nad czym zastanawia i zamówiłam swój znajomy zespól - a przeciez od zespołu wszystyko zalezy - jak muzyka extra to sie ludzie bawią i mniej potem krytyki spływa na inne aspekty - chciaz mnie akurat krytyka zwisa koło nosa...ale jak pomyslałam ze mam płacic za chałture taka kase to juz wole dodac te 600 zł i miec cos co wiem ze mnie nie zawiedzie -tym bardziej ze to jednya orkiestra o której wiem na 100% że nie ruszaja alkoholu podaczas pracy :) a ni to co pozostali...tak że orliestre sciagam z odległosci ponad 90 km ode mnie :) - nie ma to jak kobiece życzenie :P - zreszta kamerzysta tez nie lepiej bo 80 km stad --- ale co sie nie robi dla tego jedynego dnia :) - ma byc pięknie i tak zebym miała pewnosc ze nikt z obsługi nie zawiedzie moich oczekiwań.... dzis rano były u nas przytulanki :) - nie wiem czy to juniora rusza w jakiś sposób - wiem za to, że seniora bardzo rusza :P haha Surfii---no nniby lada dzień - fakt ze mineło jak z bicza strzelił - ale teraz to czekanie strasznie sie wlecze - tym bardziej ze jak czytam że u Milli naszej już sie tak mocno sprawy porodowe poruszyły....a u mnie nic...:( ani czopa, ani wód, ani jakichś konkretnych skurczy :( Milla----normalnie ci zazdroszczę kobieto !! bedzie dobrze - wierze w ciebie i dasz sobie świetnie radę ....pomyśl o Maciuniu !! --byc moze juz jutro spojrzysz w jego piękne oczka :D
  25. Justynka ---dasz radę :) wierze w ciebie - nie jest łatwo ale trzeba byc twardym nie mietkim ;) i nie sadzę zebys zaczynała za szybko kochana - mysle ze to najlepsza pora na to by maly miał wyznaczniki tego co wolno mu a czego nie powinien robic ....jakbys poczekała dłuzej to byłoby jeszcze trudniej go potem poskromic... Milla - no to ładnie Maciunio ma parcie :) a mój nic...czuje ze przenosze bez dwóch zdan... na niego nie działa ani sex - ani 3 godzinne spacery - tak sie uparcie trzyma brzuszka mamusi ;) wczoraj zrobiłąm sobie nawet godzinną kąpiel z pianą (tak jak Justynka) - maseczkę na twarz nałozyłam - wczesniej ogoliłam wszelkie mozeliwe miejsca :P - po kąpieli smaorawnko balsamami - i czułąm sie prawie jak bogini :P tyle ze z piłka lekarska z przodu ... ide polezec jeszcze bo jakas nie dobudzona jestem :P strasznie mi było goraco w nocy - nie wiem czemu bo nie grzalismy w centralnym - a tak sie spociłam jak szczur ze 3 razy chyba - ze masakra, można było podkoszulkę wykręcac .....:( chyba ze to jakies objawy porodowe to bede szczesliwa :)
×