Ksiaze nocy
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ksiaze nocy
-
Dobranoc
-
Cos sie wymysli. Zawsze mozna uzyc samochodu...:)
-
http://romario.wrzuta.pl/audio/26yDVEWz2B/d-bomb_-_grzech_za_grzech
-
http://www.wrzuta.pl/audio/1wjJG4naM0/d-bomb_oczy_pelne_lez
-
http://www.wrzuta.pl/audio/23FUz0gSJa/d-bomb_-_bo_ja_tanczyc_chce
-
http://djmj84.wrzuta.pl/audio/1vIMQ5924j/d-bomb_-_jak_ty_na_imie_masz
-
http://doniowy.wrzuta.pl/audio/fCuleTd02C/chris_rea_-_julia
-
http://turbobabcia.wrzuta.pl/audio/1vquryEUhJ/d-bomb_-_zielony_kapelusz
-
http://www.wrzuta.pl/audio/8y0bFxuv8o/harlem_-_piata_trzydziesci
-
http://ditaa.wrzuta.pl/audio/1suOvWwfyX/pod_buda_-_kap_kap_plyna_lzy
-
http://www.wrzuta.pl/audio/tzCw5PfoPW/pod_buda_-_jak_kapitalizm_to_kapitalizm
-
http://anonimowo.wrzuta.pl/audio/dgUDbIZHk4/pod_buda_romans_z_harlequina
-
Dobranoc http://www.wrzuta.pl/audio/trrS9xldA1/pod_buda_-_historia_jednego_wyznania
-
http://www.wrzuta.pl/audio/izdBB5yrrb/pod_buda_-_list_do_swiata
-
http://www.wrzuta.pl/audio/claqoSUr8O/pod_buda_-_piata_rano
-
http://janfil.wrzuta.pl/audio/6yZVzT9vxZ/pod_buda_-_wyznanie_barmana
-
Jesienią Leśmian Bolesław Jesień, przez górskie idąc przełęcze, Miast serca - liść mi szkarłatny wkłada - Miast oczu - wtula dwie drobne tęcze I śpiewa: "Ziemia kona już - blada, Liść bez zieleni, kwiat bez motyli Krew tysiącbarwną wysącza z siebie, Jakby chciał w jednej odtworzyć chwili Kolory wiosny - po jej pogrzebie!... Tyś moim liściem, tyś moim kwiatem, Bez żalu z całym żegnaj się światem! Pij czar wspomnienia z jesiennej mgły! Konaj i ty!" - Konam! po całej konam przestrzeni Od pól kobierca - do chmur kobierca! Lecz pomnij - śmiercią piękna jesieni: Człowiek jest kwiatem innego serca!... Odkwitną kwiaty z śniegów powicia, Gdy się odzłoci słońce na nowo! Wyrwiesz je ze snu złotym kłom życia I dawnych szeptów napełnisz mową! Ale po mojej wiosny pogrzebie Już nie odtworzysz blasków na niebie I bezwładnego - w głębokim śnie - Nie zbudzisz mnie!...
-
(Zazdrość moja bezsilnie po łożu się miota) Leśmian Bolesław Zazdrość moja bezsilnie po łożu się miota: Kto całował twe piersi, jak ja, po kryjomu? Czy jest wśród pieszczot choć jedna pieszczota, Której, prócz mnie, nie dałaś nigdy i nikomu? Gniewu mego łza twoja wówczas nie ostudzi! Poniżam dumę ciała i uczuć przepychy, A ty i odpowiadasz, żem marny i lichy, Podobny do tysiąca obrzydłych ci ludzi. I wymykasz się naga. W przyległym pokoju We własnym się po chwili zaprzepaszczasz łkaniu I wiem, że na skleconym bezładnie posłaniu Leżysz, jak topielica na twardym dnie zdroju. Biegnę tam. Łkania milkną. Cisza niby w grobie. Zwinięta, na kształt węża, z bólu i rozpaczy Nie dajesz znaku życia - jeno konasz raczej, Aż znienacka za dłoń mię pociągasz ku sobie. Jakże łzami przemokłą, znużoną po walce Dźwigam z nurów pościeli w ramiona obłędne! A nóg twych rozemknione pieszczotami palce Jakże drogie mym ustom i jakże niezbędne!
-
*** (W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem) Leśmian Bolesław W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem Zapodziani po głowy, przez długie godziny Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny. Palce miałas na oślep skrwawione ich sokiem. Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty, Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory, Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory, I szedł tyłem na grzbiecie jakis żuk kosmaty. Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała, A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni, Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni Owoce, przepojone wonią twego ciała. I stały się maliny narzędziem pieszczoty Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie, I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty. I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu, Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła, Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła.
-
*** (Ty przychodzisz jak noc majowa...) Leśmian Bolesław Ty przychodzisz jak noc majowa... Biała noc, noc uśpiona w jaśminie... I jaśminem pachną twe słowa... I księżycem sen srebrny płynie... Kocham cię... * Nie obiecuję ci wiele... Bo tyle co prawie nic... Najwyżej wiosenną zieleń... I pogodne dni... Najwyżej uśmiech na twarzy... I dłoń w potrzebie... Nie obiecuję ci wiele... Bo tylko po prostu siebie... * Kocham cię jak powietrze. Jak dziurę w starym swetrze. Jak drzewo na polanie... Po prostu kocham cię... kochanie. * Czy pozwolisz, ze ci powiem... W wielkim skrócie i milczeniu... Że ci oddam i otworzę... W ciszy serc, w potoków lśnieniu... Słowa dwa przez sen porwane... Przez noc ukryte... przez czas schwytane... Słowa dwa, co brzmią jak śpiew, dwa proste słowa....kocham cię.
-
http://innapani.wrzuta.pl/audio/33yCPTtDC2/ryszard_rynkowski_-_wznies_serce
-
W podróży bez powrotu Gdy ostrzej zaciął wiatr Ty mi pomogłaś wygrać z losem, ty Czekałaś na mnie w progu I twój nieduży świat Był mi wytchnieniem, był nadzieją, Natalie O, Natalie Masz przed sobą świat piękniejszy, lepsze dni O, Natalie To twój czas i twoje miejsce, Natalie O, Natalie Jeszcze się nauczysz żyć, Natalie O, Natalie Jeszcze drogę swą wybierzesz, Natalie Lecz gdy otrzesz pierwsze łzy Tak jak teraz będę blisko, Natalie A kiedy już dorośniesz I zerwiesz się jak ptak Wargi zagryzę, nic nie powiem W pył dróg odjadą goście Zaniecie liście wiatr Jesień zbyt długa w słońcu spłonie, Natalie A potem wrócisz nagle Porannym słońcem brzóz Lekko zapukasz i otworzysz W milczeniu spojrzysz na mnie I będę wiedział już Kochać i tracić jest tak łatwo, Natalie Rynkowski
-
:)
-
Nie wiem, czy to warto - Krzysztof Dzikowski Nie wiem, sam już nie wiem, czy to warto kochać ciebie? Bez pamięci, tak jak kiedyś, kochać tak, jak ty mnie, gdy twój dzień był mym dniem. Nie wiem, sam już nie wiem, czy to warto wierzyć w ciebie? Już nie wróci to co było ty zniszczyłaś naszą miłość. Lecz czy ty wiesz, że byłaś dla mnie tym, kim nie był nikt? Czy wiesz? że dzisiaj dla mnie już nie znaczysz nic. Czy wiesz, że od dziś nie chcę już widzieć ciebie?............ Nie wiem, sam już nie wiem czy to warto kochać ciebie? Bez pamięci, tak jak kiedyś, kochać tak, jak ty mnie, Gdy twój dzień był mym dniem..........