Jestem po..:)
Zabieg sam w sobie to nic przyjemnego ale tez nie jest specjalnie bolesny..;) miewałam duzo gorsze bole menstruacyjne...
Lekarz bardzo mnie chwialil ze nawet nie pisnęłam,
mialam odessany litr z ud zewnętrznych i wstrzykniete po 120ml w kazda piers (podobno jak sie daje mniej wiecej sie przyjmuje),
po zabiegu czulam sie dobrze ale wieczorem bylo fatalnie, nastepneo dnia juz lepiej i z kazdym kolejnym tez,
ale kobitki, musicie miec pomoc...!! bo te 2 dni po zabiegu same obiadu nie zrobicie! dla mnie wyjscie do toalety to byla eskapada..
Na razie jestem jednym wielkim siniakiem a piersi dalej w specjalnym staniku bo musza miec wygodnie i cieplo..;)
jeszcze mam opatrunki bo duzo ze mnie leci... ale na nogach widze roznice i jestem zadowolona!
Pamietajcie ze to nie jest zabieg dla Pan ktortym sie nie chce cwiczyc...!
Tylko dla takich ktorym sie wiecej tluszczu odklada w jakims miejscu i praktycznie nie da sie go pozbyc...!