Witam wszystkich serdecznie. Chciałabym zauważyć ciekawą rzecz, o której ze śmiechem rozmawiamy w pracy. Człowiek, załóżmy, pracuje przez 8 godzin - w biurze - praca siedząca. I co? Wchodzi do autobusu i co robi? szuka miejsca do siedzenia!!!!!! Studenci na uczelni, uczniowe w szkołach 90% czasu - SIEDZĄ!. Więc ja nie bardzo rozumiem, jaki jest problem, żeby ustąpić tej kobiecie w ciąży, kobiecie z dzieckiem czy osobie starszej. Przecież wracając z pracy nie wszystkie dziewczyny mają okres, nie wszyscy są chorzy - to są wyjątki. I dlatego popieram osobę powyżej - ja tak robię, bo chciałabym być tak samo potraktowana jak będę w tej samej sytuacji. Dodam, że dwukrotnie byłam w ciąży i wiem co to dolegliwości tego stanu. Osobiście czułam się dobrze i pracowałam do ostatniego dnia. Pozdrawiam.