ghana

Udało się!!! Od września mam żłobek!! ufff jednak jest szansa, że moje życie się naprostuje!!!

Mnisie - super :-) A Mikołaj zachował się z klasą!!! :-) O 12 jestem umówiona z kierowniczką żłobka!!!

acha a z nocnikiem to nie wiem... Moja nawet czasami siądzie, ale głównie wchodzi do niego nogami... więc nie pomogę...

Beata - u nas też lepiej!! Dziś na obiad wprowadzam rybę, ale do tego ryż i marchewka gotowana. Zresztą zobaczymy jaka dzisiaj będzie kupa :-) Dziewczyny trzymać kciuki - jadę dziś załatwiać żłobek, bo tamten to mają odbudować, ale myślę, że moja córka już się na niego nie załapie...

o nie... na razie kuzyn wystarcza... na razie nie jetem gotowa na następnego potworka.. i na ciążę!! Więc tym bardziej Kati - gratuluję decyzji!

Nifuroksydazyd - czy jakoś tak - to takie zajebiście żółte. Ale Nina łyka bez problemu 3 x 3ml.

no ale banan to chyba nie??? Lekarz nic nie mówił, a o jabłku nie pomyślałam... teraz też myślę, że pewnie lepiej pieczone... ja jednak jestem złą matką - wogole nie przyszło mi to do głowy...

jabłko surowe - starte i tak dodałam do ryżu. jakoś mi nawet do głowy nie wpadło je piec. Rozmawiałam z teściową i jest lepiej - kupa już była bardziej zwarta, więc dziś na pewno trzymamy dietę, ale jutro może coś dodamy do tego!

Dieta przepisana przez lekarza to ryż, bułka, banany ew ryż z jabłkiem. wogóle nie dajemy mleka - robię jej kleik ryżowy na wodzie. a do picia woda. Ale jak ona schudnie to nie szkodzi ;-) ma z czego zrzucać!

Ja od wczoraj byłam przekonana, że dziś piątek! :-)a tu takie zdziwko!

U nas doszła do gorączki biegunka... masakra - teraz dieta! I oby było lepiej!!! Złożyliśmy rowerek - na razie włazi na niego, ogląda i dotyka, nie wiem kiedy wyjdziemy na pole :-(

Mnisia - trzydniowkę już mala - to chyba nie może mieć znowu... Beata - biedaczek... i ty biedna! Oby szło ku lepszemu!

no dobra, dla nie to łatwe, zdarza mi sie bardziej "babrać" ale oczywiście rzecz względna... Młoda nadal ma gorączkę, rano 38,8 masakra, nie wiem co się dzieje, dziś znowu do lekarza, ale ona też nie wie co to...

ja tez bym chciała być teraz w RPA na mundialu...

Z prostych - szybkich obiadów dla dzeci! Do żaroodpornego naczynia dać filet z białej ryby - posolić delikatnie, i dać ulubione zioła, a na to pokrojoną w plastry cukinię, na to wiórki parmezanu, tak dwie łyżki oliwy, zakryć przykrywką i siup do nagrzanego piekarnika.

hej! musiałam wczoraj wcześniej wybyć z pracy, bo Młoda nagle zaczęła gorączkować. W nocy było ponad 39 stopni! Ale nie ma innych objawów, lakarka mówi, że albo się rozwinie w coś, albo organizm sam zwalczy... mam nadzieję, że będzie lepiej i że noc nieb,ędzie taka ciężka... bidusia moja... Przyjechał rowerek - mam go w pracy - jest do skręcenia i zobaczymy jak będzie :-) to dam znać! Załatwiam zamianę żłobka, bo ten co wybuchł mają odbudowywać, ale opiekę zapewnią tylko dzieciom które już tam chodziły, a nie tym, które mają zacząć chodzić... ale może się uda wcisnąć gdzie indziej, w końcu wytuacja jest wyjątkowa!

hej! wymodliłyście ( i ja przede wszystkim) @ w związku z tym umierałam w weekend - cholera mówili, że po ciąży jest lepiej. A ja umieram, boli, krew w pierwszy dzien zalewa mnie hektolitrami i jest mi tak słabo, że utrzymać na nogach jest mi ciężko! A oczywiście sama z mała, więc masakra na maksa! W związku z tym porzuciłam ćwiczenia, ale dziś wracam - i będzie dzien 4! Mandzia - kafelki zdecydowanie kupować przez neta!! naprawd znacznie taniej, tylko obejrzeć trzeba na żywca, bo po zdjęciach to ciężko ocenić, bo faktura, kolory - to wszystko może wyglądać całkiem inaczej! I armaturę też! A na żywo to oglądaliśmy w Leroy i Castoramie, a płytki też w Max Flizie - ale to chyba krakowskie tylko. Co do mebli kuchennych, to w poprzednim mieszkaniu mieliśmy z Black Red White - naprawdę tanio, ale jakość taka sobie, no ale czego się można spodizewać... poprostu się łątwo obijały i coś im tam odpryskiwało, ale ogólnie stosunek jakości do ceny zadowalający jak dla mnie. idę zdychać dalej.. choć dziś już lepiej się czuję... ale idę na rehabilitację barku - znowu mnie boli...

:-) byle do przodu... byle do przodu...

Sirshu - no taki dziecięcy - u nas dalej jest tak jakby połknęla piłkę! I tak się zastanawiam do kiedy jest to dziecięcy brzuszek, a kiedy otyłość. Bo ja mam wrażenie, ze babcia na każde jej "eee" daje jej coś do jedzenia, a młoda nie odmawia... i nie wiem czy się martwić...

Ja płaciłam 50zl - ale to był komplet: rozgrzewanie, masaż ręczny, bańka a potem jeszcze takim masażerem ładowała! zakupiłam w aptece Antisol - ma odstraszać potwory komary - od pierwszego miesiaca życia - mma nadzieję, ze będzie działać! Offa tego dla dzieci nie ma w okolicznych aptekach - wyprzedane!!

Jak zwał tak zwał - działa :-) ale masz rację to nie lord Wader :-D

no może nie spala tłuszczu (nie jestem ekspertem) ale u mnie zabiegi + ćwiczenia podziałały! a wczoraj 2 dzień wedera! jestem dzielna ;-) Gall - moja też się chwali brzuchem - a raczej pępkiem i chce na wszystkich pokazywać gdzie jest pępek, co jest szczegolnie uciążliwe gdy jestem w sukience ;-)

Madziulina - ja chodziłam raz w tygodniu 8 razy w sumie - już po pierwszym było widać - i cm spadały! ale tak jak mówiłam ja wtedy równocześnie wedera ćwiczyłam, co napewno pomaga, bo ta bańka rozbija tłyuszcz i jak później ćwiczysz to masz szansę go spalić, a tak to nie wiem czy on się z porotem nie odłoży... ale ujędrnienie było naprawdę widoczne!! Dziewczyny jaki środek na komary polecacie dla maluchów?? Ninę żrą na spacerach jak tylko jest się w cieniu! maskra z nimi!! aaa i módlcie ię o moja @ - już ponad miesiąc, nie dobrze, nie dobrze...

Madziulina - ja też byłam opuchnięta i siniaki mi się prawie tydzień utrzymywały, ale kolejnym razem już nie bylo takich efektów. Ja miałam tylko brzuch. Biodra mi spadły same i to do stanu poniżej sprzed ciąży - czyli już wogóle nie miałam wcięcia w pasie... dzięki za rowerek, ale już kupiłam tamten bez podpórek, ale jak się tak zastanawiam (bo nie wiedziałam, że jest taka opcja) to dla mojej niepotrzebny odpoczynek - niech się zmęczy mała cholera, bo ją często - szczegolnie na polu energia roznosi :-) acha my też jemy truskawki - po kilka dziennie, robię też galretkę z truskawkami i młoda wpiernicza chętnie! Ale ona wszystko je chętnie ;-) Waży ponad 12 kg!! Czy ktoś mi powie kiedy dziecięcy brzuszek powinien zejść? Beata - młoda też śpi w smamy m bodziaku, tylko pod cienkim kocykiem, ale i tak się rozkopuje, więc w sumie w samym bodziaku!

dobrze, ze juz piątek, ale weekend powinien być dłuższy niż dwa dni żebym zdołała naładować akumulatory, chociaż ostatni 4-dniowy naładował mnie na jakieś dwa dni... więc chyba powinnam mieć system 5 dni weekendu na dwa dni pracy!