ghana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ghana
-
A u nas ciepło! I chmura jeszcze nie nadciągnęła - podobno :-)
-
Super - ja chce wiosny pełną parą - żeby te magnolie co już ię czają rozkwitły na całego! Uwielbiam kwitnące magnolie!!!! Bo wtedy już znaczy, że wiosna przyszła!!!
-
heja!! Maja - trzymam kciuki! I macham ci - w którym szpitalu jesteś?? mam nadzieję, że masz neta!! Kurcze nie wiem czy to ten żłobek, ale Nina ostatnio strasznie się do mnie lepi... wcześniej tak nie było, a wczoraj jak została sama z tatusiem to zrobiła mu napad histerii - tylko uciekała do drzwi (bo ja wyszłam) i w ryk i pokłada się na podłodze... wczesniej tak nie robiła. Rebeka - kurcze Nina też ostatnio coś mi się budzi w nocy - własnie tak kwili, ona zaaz zaśnie, a ja się budzę... tylko czasami obudzi się całkiem.. a ja przez to niewyspana.. Dobra idę szukać jakiś śpiworków na all - bo w sklepie za 70zł!!! masakra jakaś...
-
nooo Lili, Jaś i Pucka - jak zwykle rewelacja!!! Wszyscy jak zwykle "w akcji" :-D Gall - brzuchol fantastyczny!!!
-
No podobno już trochę lepiej w tym żłobku... mam nadzieję... Idę na pocztę!
-
znowu żłobek i znowu płacz, ale może dziś będzie lepie... no normalnie ja też mam ochotę płakać...
-
do 16 - ale już jest lepiej! :-) dzięki!
-
Jola - gratulacje!!! Pomi - kiedy do tej pracy wracasz?? Ja też bym chętnie na jakieś zakupy poszła, ale żywcem nie mam kiedy... po pracy prosto do domu, do malej... tylko internet zostaje :-) Mama oli - trzymam za was kciuki! I za nowy sklep!!!
-
ja zdycham!! ale niestety zdycham w pracy...
-
No cóż może nie jest fajnie i wesoło, ale mi to forum pomaga poprostu w macierzyństwie... Dlatego pozdrawiam wszystkie Mamuśki i te co piszą i te co tylko czytają!
-
[*} Kamorek - Nina ciężko... następny raz w środę - dziś idziemy tam na rytmikę... Kati - jak Franuś??
-
Witam! a mi smutno, trochę to przeżywam, jedną osobę znałam - może nie blisko ale znałam... i jednak to jest wytrzabienie samej "góry" polityków - niezależnie czy z niektórymi się zgadzałam czy nie. No i wojskowych... podobno tu ciężko to będzie szybko odbudować... ech... [*} ale życie toczy się dalej! Mamo_oli - czyli doszliście do porozumienia - super! oby tak ddalej! Beata - taaa ja ostatnio Ninie z buzi wyciągałam karmę dla psów... musiała wyciągnąć z puszki... a z psami codziennie się wita i traktuje jak członków rodziny. Jest nauczona ładnie je głaksać, tylko czasami nie traktuje ogona jako części psa i za niego ciągnie... Maja - ja też mieszkam w bloku - trzeba dobrać psa do warunków :-)
-
Mama_oli - nmasz rację, ale ciężko mi olać to co ona mówi... ech... ale teraz mam wogóle jakąś słabą wolę, naprawdę coś się we mnie popsuło! Miłego weekendu życzę! Choć jak na złość właśnie zaczęło padać...
-
Mama_oli - dżizas... to masakra jest. Przecież to twój mąż, a zachowuje się jak wspólnik, który normalnie chce cię wyrolować... nie wiem co powiedzieć i poradzić... a poranek miałaś iście gówniany...
-
:-D :-D miłego piatku! ja przeżywam żłobek... ech - to chyba trudniejsze dla mnie niż dla małej...
-
Rebeka dzięki. Ja rozumowo wiem, że to jest dobre wyjście, szczególnie, że ona chodzi tylko na 3h - 2 dni w tygodniu. ale jak ona płacze... to ja wymiękam. No a teściowie zrobili naprawdę TAKĄ atmosferę że hej! I to mnie jeszcze stresuje, że wiesz jak babcia zobaczy, że Nina płacze to będzie miała argumenty, że ona ma rację... wiem, że to wynika z mojego braku pewności siebie. Ale jestem przekonana, ze to wyjdzie Ninie na dobre. A ok 10:30 dostałam smsa ze żłobka: "Nina jakis czas temu sie uspokoila zjadla calego banana i zinteresowala sie dziecmi :)" więc mam nadzieję, że jak babcia przyszła to nie było tragedii!
-
jejuuu dzwoniłam do żłobka Nina wyje dzisiaj prawie cały czas - normalnie gdybym miała samochód to bym od razu popędziła. prawie się popłakałam jak ją słyszałam... masakra. ja cięki bolek jestem... wymiękam... a teraz odbierze ja teściowa taą zapłaaną - to się zacznie... nie no normalnie wysiąde psychicznie... to wszystko przez to, że nie mamm wiary w siebie - szczególnie jako matki... cholera wie czy dobrze robię... Mama_oli - problemy w związku są raczej winą obojga... A swoją drogą fryzjer napewno by ci dobrze zrobil na samopoczucie - jatez się zastanawiam... Pomi - mama ndzieję że na przeziębieniu się skończy!!! Trzymam kciuki! Mnisia- taaaa nie podnosić... i wytłumacz to dziecku... Idę dalej zaciskać zęby... a jak ja mam tu normalnie myśleć w tej pracy... a zaraz spotkanie kreacyjne...
-
Rebeka - my musimy też załatwić z paszportem, a do tego oboje musimy na raz być w urzędzie!! i cholera ciężko to zorganizować... Malcia - a co to ten fikoland?? i o której ty wychodzisz z pracy, że jeszcze zdążysz?? u mnie to nierealne w dzień powszedni...
-
ooo teraz widzę! coś się dzieje z Kafe, jak nie 3 razy wysyła to samo, to nie widać ostatniej strony... No ale wstawać!!1 Wiem, wiem, teraz wszystkie szczęściary siedzą z dzieciakami na polu - bo tak ładnie jest!!!
-
Ciekawe po kim Pola ma ten charrakterek :-) chociaż ja nic nie mówię, bo w czasie świąt Nina wypłaciła kuzynowi takiego płaszczaka, że aż sobie usiadl - no ale co - chciał jej zabrać zabawkę :-) Kati - fakt, najważniejsze, że Franuś czuje się lepiej!!
-
Mama Oli - hihi to ma dziewczyna branie :-) A my jutro znowu do żłobka, ale tym razem już nie mam wolnego i zostawiam ją i zaraz do pracy uciekam... ja się już boję... a raczej stresuję...
-
Przyjeżdżaj do Krakowa - dziś zdecydowanie jest już wiosna!! Słońce świeci, trawniki zaczynają się zielenić - jeszcze tylko muszą trochępodrosnąć, żeby nie było widać śmieci...
-
Staś - sto lat!!! Wszystkiego najlepszego! Wiecie, że za 7 latbędziemy się przygotowywać do komuni?? tak mnie ostatbio natchnęło na przemyślenia! Maja - którą robiłaś zapiekankę z tej strony??? tam dużo tych przepisów jest! Pomi - taaa jak facet sprząta to później nie można pyłku zrzucić na ziemie! a jak ja posprzątam to można! A my dziś zaliczyliśmy drugi dzień w żłobku, dopóki nie wychodziłam to było ok. A dziś był jeszcze taki płaczliwy chłopczyk i się trochę z Niną naręcali nawzajem... No i komentarz wczorajszy teściowej - jak jej powiedzieliśmy, że wysyłamy mała do żłobka - "oj mama, mama (to o mnie) się uparła". no rzesz cholera, przecież to nasza wspólna decyzja!!! Nie wymuszam na szanownym tatusiu żeby wypuścił Młodą do żłobka... ech... ale dzisiaj jak przyszłyśmy razem po Ninę to ona siedziała razem z innymi przy stole i bawiła się książeczkami i wcale do nas nie pobiegła tylko pokazywała czym się bawi!!! I podobno dziś dużo szybciej doszła do siebie po moim wyjściu - a to dopiero drugi raz!! Więc mama nadzieję, że będzie dobrze!
-
Staś - sto lat!!! Wszystkiego najlepszego! Wiecie, że za 7 latbędziemy się przygotowywać do komuni?? tak mnie ostatbio natchnęło na przemyślenia! Maja - którą robiłaś zapiekankę z tej strony??? tam dużo tych przepisów jest! Pomi - taaa jak facet sprząta to później nie można pyłku zrzucić na ziemie! a jak ja posprzątam to można! A my dziś zaliczyliśmy drugi dzień w żłobku, dopóki nie wychodziłam to było ok. A dziś był jeszcze taki płaczliwy chłopczyk i się trochę z Niną naręcali nawzajem... No i komentarz wczorajszy teściowej - jak jej powiedzieliśmy, że wysyłamy mała do żłobka - "oj mama, mama (to o mnie) się uparła". no rzesz cholera, przecież to nasza wspólna decyzja!!! Nie wymuszam na szanownym tatusiu żeby wypuścił Młodą do żłobka... ech... ale dzisiaj jak przyszłyśmy razem po Ninę to ona siedziała razem z innymi przy stole i bawiła się książeczkami i wcale do nas nie pobiegła tylko pokazywała czym się bawi!!! I podobno dziś dużo szybciej doszła do siebie po moim wyjściu - a to dopiero drugi raz!! Więc mama nadzieję, że będzie dobrze!
-
Staś - sto lat!!! Wszystkiego najlepszego! Wiecie, że za 7 latbędziemy się przygotowywać do komuni?? tak mnie ostatbio natchnęło na przemyślenia! Maja - którą robiłaś zapiekankę z tej strony??? tam dużo tych przepisów jest! Pomi - taaa jak facet sprząta to później nie można pyłku zrzucić na ziemie! a jak ja posprzątam to można! A my dziś zaliczyliśmy drugi dzień w żłobku, dopóki nie wychodziłam to było ok. A dziś był jeszcze taki płaczliwy chłopczyk i się trochę z Niną naręcali nawzajem... No i komentarz wczorajszy teściowej - jak jej powiedzieliśmy, że wysyłamy mała do żłobka - "oj mama, mama (to o mnie) się uparła". no rzesz cholera, przecież to nasza wspólna decyzja!!! Nie wymuszam na szanownym tatusiu żeby wypuścił Młodą do żłobka... ech... ale dzisiaj jak przyszłyśmy razem po Ninę to ona siedziała razem z innymi przy stole i bawiła się książeczkami i wcale do nas nie pobiegła tylko pokazywała czym się bawi!!! I podobno dziś dużo szybciej doszła do siebie po moim wyjściu - a to dopiero drugi raz!! Więc mama nadzieję, że będzie dobrze!