ghana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ghana
-
A u mnie dzisiaj święto - mała kończy 5 miesięcy :-) Z tej okazji tak wędruje po łóżeczku ćwicząc obroty z pleców na brzuszek i odwrotnie, że jej łóżeczka brakuje!!! a czasami jakaś noga wystaje przez szczebelki!
-
To nie rożek musiałby być tylko wielki "róg"!!! :-D Jak mnie takie "dobre rady wkurzają" a najgorsze są starsze panie na ulicy!!! A my jutro robimy pierwsze podejście do kaszki, zamiast jednego posiłku z cyca, powoli chce eliminować, zobaczymy jak będzie! Ale ja ze swoją nie mam problemu, ona wciąga wszytsko co jej do tej pory dawałąm - co do mlecznych posiłków, czyli naturalne, jak trafiło się sztuczne to bez różnicy, jak dorzucę kleik ryżowy lub kukurydziany to tez je, więc myslę, że i kaszka będzie ok, tylko chce jej to łyżeczką serwować i tu może być problem... zobaczymy!
-
hop hop!! Pomimo weekendu trzeba klikać! Na razie tylko 1246 obiadków!
-
Suselek - ten post powyżej to oczywiście do Ciebie ;-) A i jeszcze o nosidełku, ja teraz kupiłam już takie co nosi się w pozycji pionowej, Małej się bardzo podoba a i mi łatwiej jak mam wyjść z psami nie muszę wóżka tarać! Kupiłam takie z pasem biodrowym, żeby jak najmniej obciążać kręgosłup, bo i tak mi dokucza!
-
Ja chodziłam na basen z Małą - załapalismy się na 3 zajęcia w czerwcu, bo czekalismy jak skończy 3 miesiące, a później niestety przerwa wakacyjna no i następne zajęcia dopiero we wrześniu. Bardzo nam się podobało. Tylko ciężko było trafić pomiędzy drzemki i posiłki małej - teraz byłoby łatwiej, bo ma dłuższe okresy czuwania. Same zajęcia trwają 30 minut i super pokazują jak "obchodzić" się z bobasem w wodzie. Maluchy naprawdę same unoszą się na wodzie, wystarczy lekko podtrzymywać główkę, karuzela jej się bardzo podobała, natomiast zdecydowanie jeszcze nie byłą gotowa na zanurzanie twarzy. W każdym razie ja gorąco polecam, dzięki tym zajęciom teraz jadąc do siostry, która ma basen w ogródku - taki o średnicy 3m mogę próbować się z Mała zanurzac i trochę poćwiczyc jak woda się nagrzeje - wiem jak ją trzymać i takie tam!
-
Kamorek - ona odeśpi , gorzej z wami ;-) A wczoraj widziałam się z koleżanką i jej tygodniową córeczką - mimo, że się urodzila 4300g to i tak jest taka mała... już trudno mi sobie wyobrazić, że moja jeszcze niedawno była taka malusia.
-
Kati - Ooo to dupa... a mialo być tak miło! Uprzejmie doboszę, że Nina opanowała przewrót z brzucha na plecy :-) Przyszlo zamówione nosidełko - będziemy uprawiać piesze wycieczki - tylko nie w taki upał jak dziś :-)
-
Jak na mnie podziałało takie wezwanie, to może i reszta się stawi :-) Moja znajoma ma bliźniaki - też z marca i starszego synka - i radzi sobie super! Myślę, że lepiej niż ja z jednym... ;-) to chyba nie świadczy o mnie najlepiej...
-
hej! Dawno mnie nie było! Ale mimo, że siedzę w domu to jakoś nie mam czasu, jak jestem przy kompie to ostatnio zajmuję się takimi sprawami jak: szukanie kafalek, wybieranie armatury, agd itp Jednym słowem wykańczamy mieszkanie - nie mogę się doczekać kiedy będę mogla położyć małą w drugim pokoju, a sama w spokoju obejrzeć film!! Teraz to praktycznie niemożliwe! Z nowinek - mamy za sobą pierwszą noc u dziadków - w sumie to całą dobę :-) Myśmy byli na weselu i powiem wam, że powrót do domu, w którym nie ma dziecka jest niesamowity - naprawdę fajnie, ale pewnie na jedną noc i wystraczy :-) Widzę że wprowadzacie nowe posiłki - my już jemy jakiś 1 słoiczek dziennie - z tych po 4 miesiącu, a do tego mamy 5 posiłków mlecznych. Od sierpnia planuje zacząc zastępować niektóre karmienia sztucznym mlekiem, bo od września wracam do pracy... zobacymy jak to będzie... Pozdrawiam serdecznie! Koniecznie utrzymujcie topik - bo milo tu do was zajrzeć ;-)
-
Ufff ale duża dziewczyna już!! Sto lat!!
-
Pewnie od jutra będzie ładnie! :-) jak na złość od poniedziałku do piątku! A ja dziś z Niną wybierałam fugi - bardzo jej się podobało w Castoramie :-)
-
Jest tak gorąco, że... jutro jadę na basen do siostry do ogródka ;-) Polecam wszystkim, którzy mają taką możliwość! Dobra już nie jestem złośliwa, współczuję tym co w pracy muszą siedzieć...
-
U nas waga 7270g - gigantyczna jest... no cóż, mam dobry pokarm :-) Tygrysku - oczywiście, że nie zdążya we wszystkim pochodzić... Kamorek - to zdjęcie z uśmiechem prosto do reklamy :-) Kati - my jutro jedziemy do siostry na basen :-)
-
Ale było weselicho :-) wybawiłam się za wsze czasy :-) czyli za ostatni rok, kiedy się raczej nie bawiłam :-) A córka u dziadków też była grzeczna, więc nie zniechęcili się! A to dobrze wróży na przyszłość! Klikam i idę znowu segregować ubranka, bo kolejna partia za małych :-)
-
No pewnie żeśpią na boku, a w nocy się kręcą! A czasami się budzi, bo leży na brzuszku, a nie chce, a nie umie się jeszcze obracać z powrotem na plecki! My jutro idziemy na weselicho, a moda do dziadków - ciekawe jak to będzie - pierwsza noc bez dziecka :-)
-
KAti - dzielny chłopak! A ciebie szczerze podziwiam! Ja wracam do pracy prawdopodobnie od września - zobaczymy jak to będzie! Tygrys - no to pierwsze takie wyjście :-) fajnie było! I nawet trochę potańczyłam!
-
Byłam wczoraj na wieczorze panienskim, Mala zostala z babcią i wszystko było ok, to dobrze, bo za tydzień wesele i jedzie do dziadków już w sobotę o 13! a ja dojadę dopiero w niedziele, ciekawe jak to zniesiemy - ja i córka i dziadkowie ;-) Kati - ostro harujesz, dobrze że są babcie, ja uważam, że babcia to świetna rzecz!
-
Kati - fajnie, że wizytacja ok! A jak ci wogóle w pracy? Jak sobie radzisz? bo rozumiem, że ty wróciłaś na pełny etat?? Bo mnie wlaśnie za tydzien kończy się macierzyński, ale chcę wykorzystać urlop i posiedzieć do końca sierpnia... Weekend - ciepło, wietrznie, chmurki i slonko - dla każdego coś miłego :-)
-
moja Mała jest ostatnio bardziej płaczliwa, chyba chciałąby wszystko już widzieć i móc robić, a tu jeszcze się nie da...
-
Kamorek - a może jakiś zabieg kosmetyczny?? ja tam marzę o jakimś małym SPA ;-) My siłujemy się z wykańczaniem mieszkania - mamy już wannę, taką, że mój anioł prostuje nogi na dnie :-D - czekamy na płytki :-)miały być dzisiaj, mam nadzieję, że będą jutro... bo prace nam to wstrzymuje...
-
U mnie jeszcze żadnych ząbków, ale ślini się bardzo! A czy któraś z was zaczęła już podawać jabłko czy marchewkę?? bo mi pani doktor powiedziala, ze jak mala bedzie miala 3,5 miesiąca to już można, a ona właśnie skończyła, a ja bym chętnie już podała, żeby ograniczać powoli karmienie piersią.
-
Pomi - myśmy chrzcili w maju i ksiądz dzień wcześniej spisał papiery i zebrał oświadczenia - ale nie żądał żądnego dowodu - poprostu dyktowało się dane, a na samych chrzcinach to wogóle mieliśmy zamieszanie i wymienialiśmy się dziećmi :) i ksiądz nic nie mówił - więc trzymać może ktoś inny niż w papierach!
-
Mnisia - a ty już na ten rok zapisywałąś Nikolę do żłobka?? Bo ja bym chciała od września za rok - i nei wiem kiedy powinnam się tym zająć - tylko mi nie mów, że już za późno...
-
Jeju ile tego... nie wsyztsko doczytałam.. odnośnie chrztu - ja miałam straszne przejścia, żeby dostać to cholerne zaświadczenie i zostać chrzestną!, no bo żyję w grzechu - bo ślubu nie mamy. A że przyjmowaliśmy księdza po kolędzie to on to mial w papierach! taaa jakbyśmy nie byliwierzący i by nam na tym nie zależało - to on by nić o tym naszym grzechu - cośpi właśnie w łóżeczku nie wiedział! No i w końcu skończyło się na tym, że pojechałam do parafii rodziców i skłąmałam, że mieszkam z nimi... wiem, że to starsznie głupio, że się kłamie, żeby dostać zaświadczenie, ale co miałam zrobić. No a ksiądz który chrzcił okazal się w porządku, powiedział, że dla niego liczy się czlowiek - to jakim jest, czy jest wierzący, a nie jakieś przepisy i reguły!! Więc są księża, którzy to rozumieją!! A podobno w niektórych parafiach nie chcą chrzcić nieśłubnych dzieci - a to już paranoja totalna!
-
Kamorek - a cóż to za telefon, że tak miło?? Ja jadę na budowę, zobaczymy jakie ceny mi powiedzą panowie od remontu, mam nadzieję, że nogi się pode mną nie ugną... :)