ghana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ghana
-
Z ul. F. Nila - jest bliżej i szybciej - to nie jest prądnik czerwony :), to Krowodrza - Krowodrza górka, już jesteś po dobrej stronie ul. opolskiej :) Myśmy tam z Niną leżały w szpitalu Jana Pawła - hehe taka ulica od szpitali :)
-
Madziulina - może wyjść 40min i więcej... najpierw musisz gdzieś zboczyć z opolskiej (bo nie radzę dojeżdżać do ronda katyńskiego - bo tam masakra przez przebudowę - a pewnie tak wyznacza Zumi), potem musisz gdzies wjechać na królewską lub ją przeciąć - chyba nie ma tam takiego miejsca, żeby żadnych korków nie było... ja bym jechala królewską aż do armii krajowej, następnie zarzeczem i jesionową do królowej Jadwigi - bo Piastowska często maksymalnie zakorkowana. A kiedy ty nawiedzasz gród Kraka i nasze zoo? Ja mieszkam blisko Aqua Parku - więc jakbys była w okolicach w popołudniowych godzinach to może by nam się udało spotkać??
-
Kati - my zobaczymy jak będzie bo przy drugim dziecku babcia pewnie nam niestety odpadnie - bo bratowa S. też jest w ciąży i zapewne "babcia" przypadnie im... zobaczymy... może to ja nie będę chciała wracać do pracy... no i nie wiem jak od 2012 z przedszkolem dla młodej, bo do państwowego się pewnie nie dostanie.
-
Z tego zestawu mam sandałki :) też dobrze. W pracy mamy chłodno, więc trzeba jakoś wypośrodkować!
-
Rebeka - ale takiej przystawki, tak jak i takiej bocznej siedzącej to chyba się nie da przy gondoli, no a nowy narybek chwilę w gondoli chyba pojeździ, a potem to już dla Niny sanki będą, bo zima :)
-
Czy u was też lato??? szkoda, że się siedzi w pracy :(
-
Mam nadzieję, że obejdę się bez podwójnego wózka... w końcu Nina będzie miała 2,5 roku, już teraz rzadko biorę wózek, więc mam nadzieję, że nie będzie potrzebny. Bo ten fajny, ale prawie 3 tysiące!!! Chociaż wczoraj jak się siłowałam z dzieckiem i rowerkiem mając 2 psy na smyczy to nie było fajnie...
-
No a na rota nie szczepiłam i wylądowałyśmy w szpitalu, ale z tego co się dopytałam personel to szczepionka też nie uodparnia w 100% i zdarza się, że dzieci szczepione też są hospitalizowane... eee nie ma reguł... Kati - chodzi (a raczej bywa) w państwowym, ale ciężko sie dostać - przynajmniej rok czeka się na miejsce - przynajmniej w Krakowie. Najczęściej matki zapisują zaraz po urodzeniu, jak się ma pesel, i wtedy jest się na jakimś 100 miejscu w rezerwie. Nie wiem jak jest u was? Ale u nas nawet w prywatnych są kolejki - ale i tak mnie nie stać na ponad 1000zł opłat.
-
Sobota była bardzo łądna, dopiero wieczorem coś tam pokropiło. Więc ognicho było i zapiekanka z ogniska też :) Kamorek - ja szczepie i przeciwko pneumo i meningo - ale Nina chodzi do żłobka,jakby nie chodziła to chyba meningo bym odpuściła!
-
No i dzięki temu mamy super rześkie powietrze - wczoraj to był mega zaduch! No i mam nadzieję, że jutro nie pada - bo zamierzam znowu siedzieć przy ognisku :)
-
No cóż jestem mamą dziewczynki, ale ja bym nie chciała dostać prezentu - wolałabym żeby chrzestny/ chrzestna wzieli Małą do jakiegoś parku rozrywki, na wycieczkę, na basen albo zoo itp. No ale to wymaga trochę większego zaangazowania!
-
Hejka! No chyba będzie - Ania :) Moje dziecko od piątku znowu na antybiotyku.. i może i przestaje kaszleć, ale katar to ma masakryczny, wczoraj zrobiliśmy wymaz z nosa, ale to trzeba tydzień czekać na wyniki! Jutro do lekarza, nie wiem czy będzie przedłużać antybiotyk. A ja idę dziś z sobą do lekarza, bo zatoki nie dają mi żyć - już ponad tydzień się męczę i mam dość, a notoryczny stan zapalny nie służy dziecku, już wolę łyknąć jakiś 3-dniowy antybiotyk! Idę na pocztę oglądać zdjęcia!
-
Kamorek - mysmy byli w domkach w jaroslawiu, ale nie ma strony internetowej. Sama miejscowosc fajna, bo nie az tak starsznie oblegana a i Auapark tam jest i plaze w porzadku.
-
Gall- popłakałam się ze śmiechu :) niech młoda uczy się chińskiego :-) Madzik - czyli za tydzień w środę trzymamy kciuki, a siemie lniane pomaga - przynajmniej na dorosłych, więc chyba i na dzieci! A u nas będzie już w sumie na 100% dziewczynka! No chyba, że się strasznie z czymś tajniaczy :-) Zaczynamy myśleć nad imieniem!
-
Znowu choroba się przypętała, katar i kaszelek - po kolei wszyscy zaczęło się od Młodej, więc chyba znowu ze żłobka... Gall - u nas jakieś śniegi na Śląsku i przymrozki - więc zarąbisty majowy weekend! Ale w sobotę było ładnie!! Byliśmy w USC załatwić uznanie ojcostwa - Nina zrobiła tam taki cyrk, że dobrze, że nas nie wywalili! Ale mam już załatwione, a nie chciałam się tam w 9 miesiącu drapać na 3 pietro bez windy po stromych schodach :)
-
Byłam na poczcie! Ala jest obłędna - chyba jej włosy pojaśniały i jakie ma długie!!!! Nula jest boska i wesoła rozrabiara jak zwykle ;-) Gallardo - a twoje dzieci są nieprawdopodobnie podobne do siebie!!! :D No normalnie jak zaniknie widoczna różnica wieku to nie będą do rozróżnienia, bliźniaki jak nic...
-
Tygrys - ależ będziesz miała wyjazd!!!! tam słońce, woda, plaża i wraki! Jednym słowem raj dla takich Tygrysów jak TY!!!!
-
madziulina - mam nadzieję, że nie będę taką wielką bulwą, żeby się nie ruszyć do zoo! tylko nie wiem jak z weekendami bo staram się uciekać na wioskę do mojej siostry lub rodzicow. Więc musiałabym to wcześniej zaplanować.
-
Madziulina - raczej dziewczynka. 24 tydzień, w następnym tygodniu kolejne badanie może dziecko pokaże sie w całej okazałości, bo jakieś wstydliwe i nie ma 100% pewności :-) A Nina znowu nie chce chodzić do żłobka, może jej się źle kojarzy z tym rzyganiem i chorobą... wczoraj podobno całe 4h popłakiwała, dziś rano też plakała jak ją zawieźliśmy... tak mi ciężko ją zostawiać...
-
Byłam na zakaźnym - no w końcu to rotawirus. I owszem izolatka, ale nie indywidualna, tylko z drugim dzieckiem + rodzic, która też miała rotawirusa, no i to nas izolowali od reszty - czyli na odwrót niż w twoim wypadku. Mieliśmy zakaz wychodzenia bez fartuchów ochronnych, a i tak tylko w razie dużej potrzeby - dzieci w ogóle miały nie wychodzić. A lekarze do nas też w specjalnych fartuchach wchodzili, więc rzeczywiście trzymali sie tam zasad i to jakoś działało - nie bylo rota epidemii na oddziale, a w żłobku np była...
-
Tygyrs - to tak jak ja - tylko Apap, ale z innych powodów ;)
-
Ja też odpoczęłam! uwielbiam spacery po lesie!
-
Zaliczyłam reset psychiczny, spacery po lesie zrobiły swoje, ale irytuje,m= mnie, że szybciej się męczę! Madzia - trzymam kciuki mocno!!! W szpitalu nie jest tak źle - jak ja byłam to super opieka, wszyscy mili i nawet ja odpoczęłam, bo w szpitalu tylko dzieckiem się zajmujsz, nie musisz pracować, gotować, czy sprzątać.
-
Nie doczytam dziś, dopiero po świętach. Nie było mnie, bo w piatek 8.04 wylądowaliśmy z niną w szpitalu - rotawirus. Była już trochę odwodniona, dali dwie kroplówki i lepiej. Byłyśmy w spziatlu dośrody, a do niedzieli miała antybiotyk, bo jeszcze przypętało sie tam zapalenie płuc, albo już było, ale takie neiwielkie. W każdym razie nie było źle, w spzuitalu super personel, a Nina robiła furorę na oddziale, mimo, że w izolatce ;) Wczoraj byliśmy na kontroli i jutro wyjeżdżamy na urlop - mieliśmy jechać w sobotę, ale ze w\zg na chorobę się przesunęło. Teraz to nas lekarka sama wy[pycha, że lepiej wyjechać na wieś! Więc do zobaczenia po świętach! Życzę wam wspaniałych, radosnych Świąt!!! Takich rodzinnych, z czasem dla rodziny, a nie spędzonym na sprzątaniu i przy garach!!! papa
-
Wpadam w przelocie - między chorobą Niny (już jest dobrze) a wyjazdem na urlop- to już jutro! Wspaniałych Świąt wam życzę!!! Radosnych!