ghana

chyba musze umyć samochód, starszny syf..

chyba musze umyć samochód, starszny syf..

O właśnie w ramach prezentu myślaąłm o ciastolinie - to to co mówiłyście, że bezpieczne i nie przykleja się do podłogi i dywanów??

kati - dasz rade - może to będzie prezent na walentynki!?!

jak to -7!! zimno! ale słonce! kati - a myśmy myśleli, że JUŻ :-) no to czekamy!

Beatris - promocja w Lidlu trwa chyba cały tydzień, ale wczoraj popołudniu już w sklepie były tylko rozmiar 3! Więc ciężko się załapać na inny - my jesteśmy na "5". Libra - choruj i odpoczywaj!!! Wyśpij się za wszystkie czasy jak jesteś sama w domu!!! A czy któraś zna jakieś posoby nasenne - zasypiam łatwo, bo zmęczona jestem jakbym hałdę węgla przerzuciła, ale śpię bardzo płytko , budze się kilka razy w nocy.. masakra... i jeszcze śnią mi się głupoty na maksa! No i z tego wszystkiego się nie wysypiam!

No to jak już - to chyba już po wszystkim :-) no trochę zimno, ale fajnie wyjeżdżać autem z garażu, jak inne zamrożone!

Kati - a z F. da się odpoczywać? Bo z moją małą rakietą się nie da - trzeba biegać, teraz ma etap tak dziwnych pomysłów, że nie jestem w stanie tego przewidzieć! A ja padam na pysk...

klik, klik

jakbym sie tak źle czuła w pierwszej ciąży to bym się nie zdecydowała na drugie dziecko... leee mdli mnie cały czas.. okropność!

Ja tam wiem co lepsze!!!

czekamy na newsy! klik, klik!

no to trzymam kciuki, żeby poszło jak najszybciej!!!

hejka! w czwartek przeszłam masakryczną grypę żołądkową - dobrze, że mop rodzice przyjechali, bo kompletnie nie byłam w stanie zająć się Młodą... masakra. Dopiero wracam do żywych, ale starsznie jestem jeszcze osłabiona... okropność. A Nina chora na gardło - w styczniu była 4 dni w żłobku, taaa powinnam się przyzwyczaić...

hmm Kati nie ma już 4 dni - to chyba już??

cholera u nas też jakies choróbsko. Nina na razie tylko trochę przeziębiona - trochę kaszle, ale malutko, mam nadzieję, że przejdzie! Ale facet to mi się strasznie wczoraj pochorował, nie mógł ruszyć ręką ani nogą... Ja się jeszcze trzymam, ale nie wiem jak długo. Hmm dziewczyny mające więcej niż jedno dziecko jak sobie radziłyście z porannym rzyganiem jak jest małe dziecko?? Nina wtedy płacze, pewnie się boi, jak psy wymiotują to też płacze, no ale na mnie to działa jak płachta na byka, nie dośc, że się fatalnie czuję to jeszcze ona jojczy... Może jakiś sposób na wytłumaczenie jej że to nic strasznego??

taaaa - oczywiście ja w to wierzę!!! u nas dzisiaj śnieg pada - jest taka centymetrowa warstwa - ale zawsze coś! byle do przodu... byle do przodu...

Kati - ty mnie niestrasz, ja sie w tej ciąży czuję gorzej niż w poprzedniej.... to co to będzie dalej....

Obojętne byle zdrowy dzidziuś był! Dzień "maćko pufa" :-) wszystkiego najlepszego Tygrysku :)

ja zasypiam przed komputerem w pracy.. na nic nie mam siły.. Młoda znowu troche chora i w tym tygodniu nie chodzi do żłobka!

No to jak Kati kończy to ja zaczynam! 9 tydzień - jeszcze duuuużo mi zostało! Termin na sierpień! Tygrys już wie - w końcu widziałyśmy się w weekend :-)

Tygrys - wczoraj Nina zaczęła wymiotować - mam nadzieję, że się lekko przytruła, a nie zaczyna grypy żołądkowej... kati - to wytrzymaj jeszcze 2 tygodnie w 2-paku :-)

Sirusho - wczoraj u nas to samo Nina zwymiotowała masakrycznie 3 razy - musiałam ją taką śmeirdzącą wieźć do domu - myślałam, że sama puszczę pawia... dziś do żlobka nie poszła, ale na razie nie ma innych objawów. Od wczoraj wieczorem jest ok. Zobaczymy co będzie, bo znowu pochodziła tylko 3 dni, mam nadzieję, że nie będzie chora, bo ja zwariuję... Co do mojego samopoczucia to nie jest starsznie. Rano mam nudności i w ogóle nie za bardzo chce mi się jeść. No i mam zwałki - czyli zasypiam - nawet jestem w stanie zasnąć - tak na ułamek seknudy jak się bawię z Młodą... A w weekend jadę do Warszawy na szkolenie - nie wiem jak zniosę podróż - szczególnie, że wyjeżdżam o 5 rano!!!!

hmm no to ja z newsem - jestem w 9 tygodniu ciąży. Właśnie wróciłam od lekarza i wszystko ok!! Niech mi ktoś powie jak ja mam sie opiekować Młodą jak albo wiszę nad kiblem, albo jestem tak zmęczona, że zasypiam na stojąco!! Libra - my mamy w domu namiot - to też jest super zabawa! Nina sie tam chowa, misie kładzie spać, albo czyta książeczki. No i ucieka tam jak nie chce się ubierać - czyli praktycznie za każdym razem! Gall - idę looknąć na maila czy już wrzuciłaś foty!

Maja - to ja tylko szukałam w swojej okolicy - Nina chodziła do Artystycznej Akademii Malucha. ale dla ciebie to bez sensu...