Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Miś z okienka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    Pamięci naszych niżyjących koteczków. Tylko dla kociarzy o mocnych nerwach http://www.kciuk.pl/Kot-przezywa-smierc-potraconej-przyjaciolki-r12572 Łzy same kapią po policzkach....
  2. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    SZ_elko, Kochana! Azazell właśnie leży mi na kolanach. Dopiero gdy skonczył 4 lata zrobil się naprawdę dorodnym i wielkim kocurem. Mądre to moje Słońca jak...diabli;) Ostatni tydzień nocami fruwał po świecie (nawet wiem gdzie). Leczymy właśnie przeklute zębem rywala, ucho. Gdyby nie to, że Azorek juz był jak Kicia odeszła, tez nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na kolejnego kota. To zbyt duży ogrom bólu....Azazell to moj ostatni kot. Oby żył 100 lat. Pozdrawiam wszystkie Futra i ich Właścicielki.
  3. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    Sz_elko, serdeczne wyrazy wspólczucia, ech...Wstyd się przyznać ale śmierć Kici przeżyłam bardziej, niż smierć własnego taty. Możecie sobie zatem wyobrazić jaki to ból...Chociaż minęło 3,5 roku nie ma dnia, żebym o Niej nie myślała. Odeszła cząstka mnie. Przytulam Cię mocno Szelko.
  4. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    Zauwazyłam, ze jak zaczynamy polemiki o kastracji i sterylizacji a zwłaszcza zaliczamy nalot nie znoszących sprzeciwu miłośniczek kastracji, to potem zapada tu na długo cisza. Gdy piszemy o codziennych problemach z naszymy kotami, to tematy się rozwijają jeden za drugim. Przykre. Opowiem Wam cos na wesoło. W tym roku postanowiłam posiac koperek, w tym celu skopałam sobie maleńki kawałeczek trawnika, jakies 50 cm X 100 cm. Niestety koperku nie będzei. Moj kocur i koty sąsiadów urządziły tam sobie kąpielisko na sucho. Tarzają się w tym skopanym kawałku. Moje czarne przychodzi potem do domu i trzepie się na srodku pokoju. Powiem Wam, ze czarny kot wychodzący jest...bardzo niepraktyczny ;) widac na nik kazde ziarenko kurzu. JAk tam Wasze koty, zakreciły się na wiosnę?
  5. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    Masz rację Astro, to byl strzał w stopę a nawet w moje serce. Nie wiem, czy to, ze ktos chce jechac po kocie 400 km w styczniu jest spowodowane tylko tym, ze JEST styczeń własnie. One były bardzo piękne i kochane przez cały dom niemalże od poczecia ;) Jak tylko okazało się ze Kicia jest w ciązy wszycy bardzo na nie czekaliśmy. A ostatnie dni to doslownie nie moglismy się juz doczekac. Pewnei zaraz larum podniosą przeciwniczki rozmnazania. Powiem na swoją obronę tylko tyle, ze uratowaliśmy wiele psich żyć, ciągle znajdujemy domy jakimś psim bidom. A kocia ciąża zdarzyła się w czasie, gdy juz nie powinna była zajść.
  6. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    To prawda, ja oddawałam swoje dwie malutkie kociczki przez allegro. Dosłownie w 10 minut po umieszczeniu zdjęc kociąt rozdzwoniły się telefony z całej Polski, mimo,ze to był styczeń i - 20 C mrozu.Zainteresowanie kociętami bylo tak ogromne, jakbym co najmniej oddawala za darmo mercedesa ;). Po jedną przyjechało młode małżeństwo z mlodym kotkiem z Wawy - mieli do mnie 200 km. Opatulili moją Pszczólkę w puchaty kocyk, zeby nie zmarzła po drodze.Utrzymuje z nimi kontakt do dzis i wiem, ze małej jest tam dobrze.Jest kochana przez ludzi i wspóltowarzysza. Wysyłają mi systematycznie fotki kotki a nawet jej mruczenie. Mieszka w bloku. NA drugą kotkę uparła się moja krajanka, mieszkająca ok 20 km ode mnie. I to nie był zbyt dobry wybór, mimo, ze pani była pielęgniarką i matką 2 letniego dziecka nie pomyslała o tym, ze meiszkając na 3 piętrze, nalezy zabezpieczyc okna przed kotem. MAła spadla z parapetu i mocno się poraniła. Zyła jeszcze 3 dni i mimo pomocy lekarzy dostała krwotoku wewnętrznego - zyła tylko 9 miesięcy. NAstępne z kociąt to Jasiek, poszedł do kolezanki mojej znajomej, zyje do dzis, jest kotem wychodzącym i bardzo kochanym. W domu zostawilam pierworodnego - Azazella. Niekastrowany kot w domu to faktycznie duzy problem. Ja po ochchowaniu kociąt, podałam Kici zastrzyk hormonalny ale stała się po nim bardzo agresywna w stosunku do kocurów, nerwowa i jakas taka...inna.
  7. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    fdab, nie mam zamiaru z Toba polemizowac. Na ten temat było juz powiedziane mnostwo. Niekonczące się dyskusja i do niczego nie prowadzące - tak jak z aborcją. Dla mnie wstretne jest okaleczanie kota, hodowanie go dla własnego egoizmu, zeby nam mruczal i zebysmy mieli kogo przytulac. Najlepiej jeszcze powycinac im pazury, zeby nie drapały mebli i nie wychodzil z domu, męczenie go w domu - tak jak robia to w Ameryce. Kiedy miałam kotkę dbałam o to, by nie miała kociąt. Teraz mam kocura i nie mam zamiaru okaleczac go, zeby potem cierpial z powodu róznych chorób i umieral w meczarniach z powodu niewydolnosci nerek. Ty masz swoje zdanie i swoją odpowiedzialnosc. Dla mnie wstretne jest okaleczanie zwierzęcia. Zwąszcza ukochanego, zadbanego zwierzęcia, ktore ma swój dom, troszczących się opiekunow. I nie wysilaj się na porównywanie zycia zwierząt do zycia ludzi, bo wychodzisz na kocią wariatkę. Tyle w temacie.
  8. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    Koci wąsie, nie miej aż takich czarnych wizji - nie ma ciała, nie ma rozpaczy. Zaczyna się wiosna, kot dorósł, poczuł zew hormonow, moze gdzies zawędrował. Kocure mojej ciotki przepadał na całe tygodnie, chociaz mojemu się to nie zdarza. Co kot, to charakter. Szukałas go wszędzie? Moze go jakies psy wystraszyły? Moze go ktos ukradł? Jeśli znał okolicę to jest szansa, ze gdzies dobrze sie ukrył. Koty znają kazdy zakamarek na swoim terytorium. NIe trac nadziei jeszcze! Przytulam Cię!
  9. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    Do poprzedniego wpisu - wiem, ze wychodzący kot narażony jestna róznorodne niebezpieczeństwa. Chętnie bym go nie wypuszczala ale wychodzic nauczyła go matka (przygarnięte, umierające kocie dzikiej kotki). Wychodzi i wiem, ze jest szczęsliwy wolnoscią, teskni za wychodzeniem. On nie zyje dla mnie, chociaz z egoistycznego punktu widzenia wolałabym miec go tylko dla siebie. Wole jednak by był szczęsliwy i ...wolny. CZyż nasze zycie rowneiz nei jest rosyjską ruletką? Przykłady moznaby mnozyc. DZięki za troskę, ja tez się troskam niebezpieczenstwami czającymi się na kazdym kroku. I na kota i na nas, ludzi.
  10. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    Szelko, ależ Wy przeszliście z Tygrysem i cały czas przechodzicie! Trzymam za Ciebei i Tygrysa kciuki! JA juz bym sie nerwowo spaliła jakby mi Azazell tak chorował. Umieram za kazdym razem, gdy cos z nim jest nie tak. Koci wąsie - nie rób sobie wyrzutów, ze to przez Ciebie. Mój kocur mieszka w miescie, jest niekastrowany, wychodzi - czasami znika na dwie noce i dwa dni, ale zawsze wraca (odpukac!) na \"miskę. Wychudzony, pośliniony, czasami podrapany i wymęczony. A jest malutki, bo wazy tylko 4,5 kg. Poczekaj, on wróci! I koniecznie daj znac jak juz bedzie z powrotem. Buziaki dla kotów i \"braci większych\" :)
  11. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    SZelko, fajowy ten Twój kocio. Moj jest \"pingwinek\" ale największy sentyment mam do buraskow. NApisałabym Wam więcej ale Azazell znowu wtulił mi łepek w zgięcie łokcie i spi mi na kolanach wiec trudno tak pisac, gdy głowa podskakuje mu z kazdym moim \"klik\". Kocur skonczył w lisropadzie 3 lata i dopiero teraz widze jak zmądrzał. Do 3 lat to był jeszcze młody głuptasek. Teraz bardzo duzo rozumie i reaguje, gada ze mną a ja po kazdym jego mruknieciu czy piśnięciu wiem o co mu chodzi. Wy pewbei tez tak macie:) Gadzina jest rozpieszczona okrutnie, najwazniejszy w zyciu! NAwet pogoniłam jednego kandydata na narzeczonego bo nie lubil kotów i Azazell bał się go. Np nie pozwalał mu wchodzic na stoł i nie pomogły tłumaczenia, ze to ja sama nauczyłam go jesc na stole. Moja dorosla córka skomentowała\" dobrze, ze go pogonilas(\"narzeczonego\") w koncu najwazniejsze są więzy krwi(Azazell) :)
  12. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    Kochane dziweczyny! Na skutek róznych perturbacji w zyciu - czyt, rozwód, ja objełam we włądanie nicka wraz z hasłem oraz przejęłam całkowitą opiekę nad Azazellem. Gwoli wyjasnienia, pod tym nickiem pisaliśmy wspolnie z moim ex. To do wszystkich, ktorzy pamietają tego nicka w latach 2005 - 2006. Zaczyna się uspokajac w zyciu wiec mam nadzieję czesciej tu zaglądac, niestety juz jako nick żeński. I co Wy na to?
  13. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    Farmerko, serdecznei współczuję Wam choroby kota. Ale będzie dobrze, zobaczysz, trzymam kciuki za Was. Bądźcie silne!
  14. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    Moj 100% kocur znika normalnie tylko na 5 godzin, całe dnie przesypia albo jest w domu. Wychodzi najczęsciej o 3.00 i wraca o 8.00. To dla niego norma. A martwi mnie kazde odchylenie od tej normy, tzn, gdy nie ma go dłuzej niż owe 5 - 10 godzin. Aha i w ogole nie znaczy terenu. Juz wiem co powie astra w sprawie włoczęgostwa ;)
  15. Miś z okienka

    Klub Milosnikow Kotkow

    farmerko, to tylko zludzenie, ze teraz Tofik jest bezpieczny. Moją najdroższą Kicią przejechal jakiś......przed samym domem, na spokojnej i doskonale oswietlonej uliczce jednorodzinnych domków. Biegła do mnie....Nie włoczyła się, każdą noc spędzala w domu. A tego gnoja co pozakłądal potrzaski wokół oczka to bym chyba...zabił własnorecznie. Samochody, ludzie i psy, to głowne zagrozenie dla naszych wychodzących kotów. Spaniela moich sąsiadów, ktos koło domu zmasakrowal metalowym prętem. Mimo, ze było to lata temu, do tej pory ma zniekształconą czaszkę i szczękę. To cud, ze w ogole przezył, chyba tylko dlatego, ze jego pan jest chirurgiem.
×