Karusia1978

ej a co z szylusią i anbananą?wie któraś?

ale w ogóle co ja miałam za chory pomysł żeby wam swój tyłek pokazywać...boze,ja i te moje pomysły...taki ekshibicjonizm...jezuniu...bleee

julka--->super masz dziecko!śliczny jak z reklamy pampersów.A czemu hormonek?Jak słodko sapał przy spaniu;-)

julka ---.teraz się mówi wypasiona foczka:-) ja też ćwiczę choć tego nie lubię ale też muszę schudnąć tu i ówdzie:-)

pliszka--->no to jaki z tego wniosek?Wiecej zdjęć do sieci;-)

wcieło mi posta. julka--->mąż cię musi bardzo kochać bo faceci przeważnie nie zauważają takich rzeczy.Mój by na pewno nie zauważył.Dobrze że się wygadałaś i leczysz. pliszka---.jesteś laska.Ja swoje włosy mam cieniutkie tak więc nie miało by to żadnego wyglądu ja zaszczepiłam małą szczepionką enfanrix hexa

Julka---.mnie też jest przykro ,że cię to spotkało ale dobrze że się mąż zorientował.Musi cię bardzo kochać.No i dobrze że się wygadałaś.To zawsze trochę pomaga. pliszka---.ale jesteś ładna.Ja mam swoje włosy bardzo cienkie i nawet by głupio wyglądały długie. Patrzyłam czym zaszczepiłam małą enfanrix hexa się to nazywało bo dostałam ulatkę

macie racje -banda debili nami rządzi-nic dziwnego ze ludzie uciekają... ja mam jeden duży tatuaż,ktory sobie sama narysowałam i koleś mi go zrobił domowej roboty maszynką:-) mam kolczyk w nosie i w języku.Włosy doczepione są super.Za Chiny bym takich nie wyhodowała:-) oj dziś wzięłam się ostro za brzuszk bo muszę oponę spalić:-)

zdjęcia poszły boże lecę sprawdzić nazwę szczepionki

troche sie wstydze wysyłac te zdjecia bo nie wiem czy to nie jest niestosowne.Na naszym mailu sa zdjecia maluchów a tu nagle moje

ja tez musze nad brzuchem popracowac ale mi sie nie chce...moze sie zmotywuje jak zdjecia zobacze:-)

ja tez sie czestuje:-) i zycze wszystkiego naj,naj,naj... te zdjecia to tylko tak dla siebie,ja tak mam raz na czas.Czesto mam dzikie pomysły:-)ni z tąd ni z owąd...no,do wojska jak pójdzie to bedzie jak znalazł:-) moja tez na cycu zaczeła robic zielone kupy.Tak widocznie ma być.Przyroda.Brzuch jej nie dolega wiec sie nie martwie.Ty tez sie nie martw:-)

dzisiaj będę miała robiona sesję zdjęciową taką \"pół gołą\" ale w granicach przyzwoitości.Wyśle wam zdjęcia na maila jutro:-)

ja to juz w ogóle chyba będę umierać na starość bo wy to młode dupy jesteście:-)

acha -czerwona herbata-może być dziecko pobudzone bo zawiera więcej teiny niż kawa kofeiny i może ci nie chcieć spać.No i moze mieć rozwolnienie bo ma takie działanie. Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju herbaty i na razie nie piję czerwonej tylko słabą czarną,białą i zieloną:-)

ja jem gołąbki normalnie,a wcześniej jak się bałam jeść kapusty to odwijałam i jadłam tylko srodek:-) coś jeszcze chciałam napisać i też nie wiem co...

ja używam pieluch od 4-9kg i zapinam je po samych końcach.Taki pulpet mi się trafił.A wiecie co?Kupiłam z ciekawości pampersy Cafefur za 33 zł 68sztuk i są świetne.

oczko-->moje jest jeszcze zapinane w pasie ale mi to nic nie daje bo ten górny pasek trzyma cały środek ciężkości dziecka i instynktownie schylasz głowę żeby to wyrównać.Przy ponad 7 kg na szyi to wyglądałabym za niedługo jak quasimodo,a jak jeszcze zacznie się złoscić i wierzgać to pomiana. Może faktycznie ta chusta lepsza. Moja też ostatnio zrobiła się rozpieszczona i nic tylko na rękach.To była moja wina,brałam ją na ręce jak tylko zastękała a potem kombinowałam jak się ze wszystkim wyrobić na czas.Od niedzieli powiedziałam dość i było tak:spanie,przewijanie,jedzenie ,zabawa ze mną i do łozka albo do bujaczka.Jak był ryk (a był) to robiłam swoje,prasowałam czy coś ale tak żeby mnie widziała,jak wyła ciszej to do niej mówiłam albo jej śpiewałam a jak głośniej to nie przekrzykiwałam jej.Jak się zmęczyła to zasypiała i potem jak wstała to znowu ten sam rytuał.Jest środa a ona sama zasypia bez płaczu.Oczywiście pomarudzi ale nie tak jak wcześniej że jest cały czas na rękach.Sama sobie zrobiłam krzywdę i ją rozpieściłam,bo jakos mi żal ze już nie będę miała małego dzidziusia-dopiero wnuki:-)Ale sytuacja juz opanowana

to moja sie tak slini.Ona nie chce smoka i pcha rece do buzi wiec moze dlatego.Chociaz jak nie ma palców w buzi tez puszcza banki ze sliny. ja mam takie nosidło tyle ze czerwono-popielate ale nie dam rady jej długo nosic bo tez mnie wtedy plery bola.Za wielka jest juz chyba.A poza tym moja miska sie złosci .To jest typ społeczniary która musi wszystko widziec:-)

kurde no--->głowa do góry.Nic nie bedzie

pliszka--->jak z tego kawału-masz córeczko cyca ,tylko za daleko nie odchodź:-)Nie martw sie nie ty jedna tak masz. Ja mam w domu szpital.TZN:Paweł miał w nocy 40 stopni i majaczył.Musiałam zrobić mu zastrzyk bo leki nie działały.No nic.Spadam A pogoda fatalna Ja tez jestem za spotkaniem:-)

oczko---.ja dużo rzeczy robię przy dziecku na tzw\"sztukę\" więc na pewno nie należę do matek idealnych.Zamiast \"Mamo to ja\" wole \"Detektywa\" itd,itp. bromba---.jak to mówi mój syn:Szacun za te słowa:-)

ja też mam kota i psa amstaffa...gdzieś mam co ludzie gadają no na tym ślubowaniu zrobiłam porno-show teraz właśnie myślę że każdy to nagrywał na dodatek był pan z Kroniki Krakowskiej(program regionalny) bo kręcił właśnie to pasowanie to jakiegoś reportażu.Kurcze,mam nadzieję że nie będę w roli głównej.Teraz o tym pomyślałam.:-)ale jaja Ale tak naprawdę to ręce mi odpadały,miałam zamier rzucić tym aparatem i z tamtąd wyjść ale nie mogłabym tak postąpić bo moja starsza córa miesiąc się uczyła roli(miała dużą) i chciała żebym była z niej dumna.No i byłam,a to ,że z cycem na wierzchu to już inna historia... Takie sytuacje są wpisane w scenariusz bycia Matką:-) Dobra lecę teraz po nią do przedszkola

Kurde no---.od tego jest właśnie forum,żeby uwolnić się przynajmniej po części od negatywnych emocji. Pliszka---.ja cię podziwiam ,że dajesz radę.Rozumiem cię ,ze musi ci być ciężko samej na obczyźnie,ale masz dziecko i to się liczy.A rozumiem cię dlatego ,że jak też nie mam i nie miałam żadnej pomocy ze strony rodziny.A nieraz samej ciężko z 3 dzieci z mężem pracującym codziennie po 12 godzin.Na dodatek za 3 tyg ma iść do wojska jak nic nie załatwimy bo dostał już bilet.A ja wracam za niedługo do pracy ,a Misia idzie do żłoba.Jak pójdzie to zostanę ze wszystkim sama. Ja też mam nieraz takie myśli szczególnie jak mała sie drze ,Syn prosi mnie żeby mu sprawdzić lekcje,a corka pyta czy nie polepię z nią z plasteliny,do tego dzwoni domofon,zupa kipi i listonosz puka do drzwi.A takich sytuacji naprawdę mam niemało.Dziś bylam na ślubowaniu córki na starszaka,bo jest w zerówce w przedszkolu,chciałam porobić jej zdjęcia to misia zaczęła wyć(obie babcie nie pracują ale nawet mowy nie ma żeby przyjechały).To wstałam,trzymam ją w tym tłumie ludzi jedną ręką a druga usiłuję robić zdjęcia.Wyje jeszcze bardziej ludzie zaczynają się oglądać,ja nie chcę wyjść bo starszej będzie przykro bo ma rolę.Daję jej na stojąco cyca,dalej ja trzymam i robię zdjęcia,ona wypluwa cyca bo jej za bardzo leci ja stoję z biustem na wierzchu,płaczącym dzieckiem i aparatem w ręku i nie mam nawet jak się zakryć.A mleko tak się leje,że pryska ludzi dookoła.A w dupie mam przynajmniej sie luźniej koło mnie zrobiło.Jak mówiłam babci,że muszę iść z synem do lekarza bo ma gorączkę to myslicie,że mi zaproponowała że mi do niej przyjedzie na godzinę?Pomimo że sie bałam że się na chorej stronie zarazi czymś to musiałąm ją wlec ze sobą.A dziś odprowadziłam córkę o 8 do przedszkola wróciłam do domu i na 9 musiałam z powrotem iść na pasowanie ,potem szybko zakipy i obiad,o 15 z powrotem do przedszkola po Emilie na 15.30 mam lekarza sportowego z synem a na 17 ortodontę.Mój mąż wraca dopiero o 18.30.Padam na pysk wieczorem.Dodam że mieszkam na 4 piętrze.Wszyscy mówią że dobrze sobie radzę.A co mam robić?Siąść i płakać? Co do jedzenia to jem już wszystko i karmię piersią.Często chodzę do chińskiej bo bardzo lubię to jedyne o co proszę to żeby mi grzybów nie dawali i biorę lagodniejsze sosy.A po za tym no limits. magdulka---.no zawody sumo;-)dwie zawodniczki już są.Moja waży 7500g.hahaha Ale się opisałam lecę prasować i wieszać to co uprałam.

i na "złość" będę ją karmić dokąd do zerówki nie pójdzie;-)