Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karusia1978

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karusia1978

  1. pliszka--->nie robi dobrze ale może do jutra ochłonie,przemyśli,może go jakieś głupie wątpliwości naszły,no bo jak nas nachodzą to może jemu tylko też tak czasowo odbiło?Przytulam cię i trzymaj się ,może jutro się wyjaśni...ale faktycznie sytuacja fatalna...
  2. i się nie psują,koła mają duże i jak mieszkasz w domku to może ważyć nawet 100kg.Będziesz zadowolona.
  3. gimelka--->moja siostra też ma taki wózek i z powodzeniem jeździ nim od sierpnia zeszłego roku i jest zadowolona.Wózki ciężkie ale absolutnie bezawaryjne!!!
  4. podłoga---.ten lepszy według mnie bo spacerówka się normalnie rozkłada bo uwierz mi,te kubełkowe za praktyczne nie są.Dziecko jest w nich poskurczane i w nienaturalnej pozycji jak położysz na leżąco.Niby leży a głowę i nogi ma do góry i śpi tak z wygiętym kręgosłupem... bromba---.teraz to już trudno,plastrów w ciąży nie można,ja się bałam o wagę urodzeniową bo dzieci jak sie pali rodzą się na ogół mniejsze ale wychodzi na to ,że będzie ok.Nie jesteśmy wzorem ale nie każdy może nim być...
  5. podłoga--->zwróć jeszcze uwagę ,że spacerówka jest kubełkowa. brombabomba--->ja też palę i wiem że ostatnia fajka będzie przed wejściem na porodówkę bo jak będę karmić to już nie zapalę.Nie dam ci rady bo sama nie wiem.Wiem tylko ,ze jak chodziłam w ciąży z synem to mnie odrzuciło a jak z dziewczynami to bym jadła papierosy.
  6. implasty mają dobrą opinię ,są sterowne i wygodne w prowadzeniu i nie bardzo ciężkie.Quinny nie ma koszyka na zakupy a to się przydaję i jak dla mnie trochę za kosmiczny wygląd.
  7. podłoga---.>wspomniałaś.Tam nie jeszcze nie było więc tym razem idę do żeromskiego
  8. ulepiona--->ja mam taki wózek http://www.allegro.pl/item395001826_implast_volant_4.html czerwony ja będę rodzić w żeromskim
  9. gimelka ja mam taką samą tylko z materiałowym baldachimem-seledynową kratkę.Jest super!
  10. ulepiona podłoga--->piękny pokoik!A w którym szpitalu będziesz rodzić? Bo jesteś z centrum B...
  11. pliszka--->hop hop!!!odezwij się!!!
  12. pliszka--->hop hop!!!odezwij się!!!
  13. pliszka--->hop hop!!!odezwij się!!!
  14. oczko--->wyskubać?...ja się golę od zawsze..na początku piekło ale potem skóra się przyzwyczaiła.. pliszka---.co jest?
  15. ja kupowałam taką żywca w baniakach 5 litrowych,tyle ,że ja karmiłam piersią i tamtej używałam do herbatek.Musi być niskosodowa i niskozmineralizowana.Taka z dzbanka z filtrem też może być a jak z kranu to koniecznie przegotowana bo tam jest chlor i inne paskudztwa.Ale przegotowana może być-bez paniki. nowa---.>to trzymamy kciuki ,odezwij się jak będziesz mogła. guślarka--->tak ,to 3 dziecko.Ma syna 10 lat,córkę 6 lat i teraz będę miała 2 córkę(chyba).Na trzecie dziecko zdecydowałam się,ponieważ wyszłam drugi raz za mąż.Zresztą zawsze chciałam:-)
  16. czop może odejść a może nie odchodzić więc nie jest to obligatoryjne.Może odejść razem z wodami na porodówce i wtedy go nie zauważysz.Ja przy 2 dzieci nie doświadczyłam odejścia wód,bo za 1 razem mi je przebijał lekarz a za 2 razem położna mnie badała i poleciało.Ale to wszystko już na porodówce przy wcześniejszej akcji skurczowej.Więc ja mam na odwrót.Najpierw skurcze potem wody...
  17. nowa---.ale czop jak odejdzie to poród nie jest jutro tylko za tydzień albo dwa!A zresztą 38 tc to ciąża już donoszona.Nie martw się!Jeżeli to nie wody to ok.Nasza Marzka też tak miała.
  18. nowa---.ale czop jak odejdzie to poród nie jest jutro tylko za tydzień albo dwa!A zresztą 38 tc to ciąża już donoszona.Nie martw się!Jeżeli to nie wody to ok.Nasza Marzka też tak miała.
  19. ja sie melduję po szybkim sexie z półprzytomnym mężem odsypiającym nockę...to był niemal gwałt... co do imion to u mnie miał być Igor ,Alan albo Eryk,a jest Michalinka po mężu Michale.Anglojęzyczne imiona brzmią dziwacznie,ale każdy ma to co lubi. Co do porodu bez objawów przepowiadających to aj tak miałam z pierwszym dzieckiem,.Byłam parę dni po terminie,pojechałam do teściowej ,bo zaczęły się czereśnie a wiedziałam ,że jak urodzę to ich już nie spróbuję,obżarłam się jak dzika świnia,przyjechałam do domu,poszłam spać i po 3 godzinach obudziły mnie bóle takie jak na @ tyle ,że silniejsze,ale nie skurcze tylko taki mulący miesiączkowy ból.Już nie mogłam spać,ugotowałam obiad,pomyłam podłogi,wykąpałam się i rano miałam już regularne skurcze.Pojechałam do szpitala koło 7 rano i o 14.45 syn był już na świecie(62cm i 4200g!!!).Tak więc przy pierwszym dziecku obyło się bez jakichkolwiek sygnałów poprzedzających,a jak się zaczęło to na dobre!Z drugim dzieckiem miałam poród wywoływany,bo miała pętlę z pępowiny na szyi i tętno jej spadło poniżej 90/min więc prowokowali.Zresztą i tak 2 ostatnie miesiące poprzedniej ciąży leżałam na patologii ze względu na moją małopłytkowość krwi więc ten spadek tętna został odkryty tak przypadkiem bo tam 3 razy dziennie każdej ktg robili.
  20. guślarka--->to zakupy masz z głowy... ja też myślałam o różowej pościeli do wózka ale mam czerwony i nie pasowało mi to jakoś,więc mam seledynową...
  21. guślarka--->zakupy super.Jakie kolorki wybrałaś? łóżeczko miśki stoi już skręcone i pościel obleczona.Mówiłam mężowi ,żeby jeszcze zaczekał,ale się uparł.Fajnym rozwiązaniem jest szuflada pod łóżeczkiem.Ja mam taką zamykaną od góry więc się tam nie będzie kurzyć i można schować pampersy i jakieś zabawki czy coś.Fajna jest też falbana maskująca którą się zakłada pod materacyk,bo jak łóżeczko podniesione jest na najwyższy poziom to nie widać prześwitów między szczeblami i ładnie się komponuje z całością.Taki bajer a cieszy;-)
  22. nie mogą być śmieszne,obrażliwe ,obco brzmiące(?),i kobiece muszą się kończyć na A.
  23. jak się wymądrzam to mnie uciszcie;-)
  24. flamasterka---.ja wzięłam biszkopty ,bo w razie jakbym zgłodniała to będę mieć pod ręką,a co do wody to wzięłam 1,5 litrową niegazowaną nestle aquarel i taka z dziubkiem otwieranym na porodówkę bo z takiej butelki łatwiej pić na leżąco w razie czego.Niegazowaną oczywiście bo od gazowanej dziecko ma wzdęcia bo to dwutlenek węgla.Ze 3 miesiące tak musisz wytrzymać a potem już jak dziecku dojrzeje układ pokarmowy i minie ryzyko kolek to można sobie pozwolić.Ja przynajmniej już potem wszystko piłam i jadłam a karmiłam do 3 roku życia:-)
  25. ja też już wstałam.Ta noc była znośna.Koło 10 zaczęły mnie łapać jakieś skurcze ale niestety przeszły...chciałabym urodzić do 27 lipca,bo do wtedy nie mam dzieci w domu i byłoby nam łatwiej z logistycznego punktu widzenia.A jak przyjadą to mój mąż znowu będzie miał nocki i jak mnie zacznie zbierać w nocy to nie będę wiedziała za bardzo co zrobić z dziećmi,bo nie ma kto z nimi zostać.Przez dzień to spoko,zostaną same ale w nocy,to wiecie jak wygląda dziecko wybudzone ze snu,któremu mama mówi,że idzie do szpitala.A mąż chciał koniecznie przeciąć pępowinę.Wybiłam mu na szczęście z głowy poród rodzinny ale obiecałam ,że go zawołają na przecięcie pępowiny bo i taka możliwość istnieje.Nie wiem,jakoś to musi być.Kurcze jednak bez rodziny ciężko nieraz... Guślarka--->ja też nie jestem jakąś mamuśką,która wyparza wszystko ,co spadnie na ziemię.Dopisuję się do ciebie.
×