ta ki1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ta ki1
-
Nie wierze bo trudno tam trafić:(
-
mnie interesuje serduszko;)
-
nie musisz;)wybaczam bo jestes tylko blondynką;)
-
Niektórzy muszą najpierw skonczyc 1 związek....a dopiero potem moga myslec o nowym prawda?
-
Czy chciałaś mi wjechac na ambicje ?
-
znaczy tyle co stanąć przed lustrem i powiedzieć DOść!!!!!! dość cierpienia i bólu... życie mam tylko jedno i chcę je wykorzystać najlepiej jak tylko potrafię a nie ciągle tylko płakać...i płakać...------->no własnie gotowy na związek to zaakceptowanie faktu,że cos sie jednak skonczyło...tak..Tłamszenie w sobie nowych uczuc jest bezsensowne.
-
droga wampirko prawda jest taka ze jesli facet nie dzwoni nie zabiega o kobiete i mówi ze jest nie gotowy to znaczy ze nie jest zaangażowany i nic z tego nie bedzie.
-
Zgadzam sie ale co innego miałem na mysli....
-
No i jak jest z tymi związkami?Kiedy mozna zacząc cos nowego?
-
A gdzie śpiąca?
-
Grzegorz Turnau » Naprawdę nie dzieje się nic Czy zdanie okrągłe wypowiesz, czy księgę mądrą napiszesz, będziesz zawsze mieć w głowie tę samą pustkę i ciszę. Słowo to zimny powiew nagłego wiatru w przestworze; może orzeźwi cię, ale donikąd dojść nie pomoże. Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum, wódka w parku wypita albo zachód słońca, lecz pamiętaj: naprawdę nie dzieje się nic i nie stanie się nic - aż do końca. Czy zdanie okrągłe wypowiesz, czy księgę mądrą napiszesz, będziesz zawsze mieć w głowie tę samą pustkę i ciszę. Zaufaj tylko warg splotom, bełkotom niezrozumiałym, gestom w próżni zawisłym, niedoskonałym. Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum, wódka w parku wypita albo zachód słońca, lecz pamiętaj: naprawdę nie dzieje się nic i nie stanie się nic - aż do końca.
-
śpiąca pobudka;) Grzegorz Turnau » Rozmowa z kobietą bez twarzy Od słowa do słowa narasta rozmowa - rozmowa z kobietą bez twarzy. Tak jak długo się znamy, przecież wciąż rozmawiamy - z nikim mi się dziś nie kojarzy. Znamy się do połowy: tylko serca. Lecz głowy... Trudna rada, a zrobić to trzeba. Ta ciekawość jest wściekła, pierwszy stopień do piekła. Od słowa do słowa narasta rozmowa - rozmowa pół-spojrzeń, pół-gestów. Wstydliwa rozmowa, niecierpliwa, niezdrowa. Pospieszny dyskurs szelestów. Ktoś zagłusza zza ściany, ktoś do krzyża przybijany... Trudna rada, a zrobić to trzeba. Ta ciekawość jest wściekła pierwszy stopień do piekła. Od słowa do słowa narasta rozmowa. Już nie wiemy czy jej chcemy, czy nie chcemy. Ona słodki sen przerywa, we dnie bywa uporczywa... Chyba nic w niej ciekawego nie powiemy. Dla odmiany chwila ciszy - może wreszcie ktoś usłyszy coś, więc zrobić to trzeba. Ta ciekawość jest wściekła, pierwszy stopień do piekła, lecz ostatni stopień do nieba.
-
I jeszcze jedno-----moze byc naszym tematem na wieczór.Piszesz ze potrzebujesz czasu dla siebie. Zgodze sie z tym,ale czasem jest tak ze po długim związku który sie konczy cierpimy i rozpamietujemy te dobre chwile unikając tych złych by utwierdzac sie ze nie stracilismy tego czasu z niewłasciwą osoba.I tu nasuwa sie pytanie czy odrzucenie wykluwającego sie nowego uczucia nie jest strachem przed odkryciem smutnego faktu,ze osobe która była dla nas wazna tak łatwo mozemy zastąpić inną osobą,czyli przeraza nas fakt ze miłosc mozna jednak zastąpic.Czujemy wyrzuty sumienia i oczywiscie strach przed zranieniem siebie i nowej niczemu winnej osoby. Miłego dnia
-
Zastanawiałem sie wczoraj czy rzeczywiscie byłes naiwny czy to było zaufanie.Obdarzanie zaufaniem innych ludzi oraz siebie, to jak kredyt w banku.Bo przeciez musimy miec zaufanie do osoby z którą jesteśmy.Nie każdy lubi dyskoteki czy mecze,a wiec zeby nie ograniczac wolnosci 2 osoby musimy miec do niej zaufanie,bo brak zaufania czy zazdrość jest czesto koncem związku.Trzeba więc ufając, kontrolować siebie, swoje słabości, nadmierne pragnienia.Ufność, to jakby otwarte drzwi domu, które można w każdej chwili zamknąć,wiec jesli nabieramy co raz wiecej podejrzeń partnera,,,,wtedy wkracza naiwność,która ma związek z oszukiwaniem samego siebie,. Problemem jest postawienie granicy między potrzebną człowiekowi ufnością, a naiwnością.. Aby skończyć z naiwnością, trzeba sobie uczciwie powiedzieć, co naprawdę było jej przyczyną. Nie jest bowiem prawdą, że każdy przekracza granice ufności. Tracą panowanie nad tą granicą tylko te osoby, które nie obserwują samych siebie lub partnerów.Miałes sygnały o nieuczciwosci partnerek a pomimo to nie robiłes nic by nie byc zranionym.To nie walka o związek tylko lek przed koncem czegos i samotnością.Mam nadzieje ze udzieliłem wyczerpującej odp.
-
Ładnie--->topik wirtualnie zakochanych:(
-
Jakie zdrowotne spiąca szybciutko mi tu pisz albo na maila;)
-
Nie chodziło mi o mnie tylko o wampirke;)Szybciutko jakie problemiki?Tesknie za Tobą:(
-
Mam 5 min:(szybciutko opowiedz śpiąca co u Ciebie?Bucccccccccc Ty nie wiesz ze nie mówi o nieobecnych?;)
-
śpiąca--->miłego dzionka;)Ja zaglądne dopiero moze w środe:(
-
Ja tez musze sie pożegnać;)Spiąca
-
odpowiedz sobie sam,znajdz teraz dziewczyne i powiedz sobie ze to tylko próba.Jesli dasz rade w tym momencie cos zacząc to jest koniec Twojego uczucia...Jesli nie to kochasz.Mówiąć Ci ze chce spróbowac dała Ci do zrozumienia ze to koniec uczucia.Miłosci nie da sie odłożyć na półke by potem ją odkurzyć i używać na nowo.
-
Jestes naiwny...Ty wiedziałes co sie dzieje,ale nie chciałeś sie do tego przyznać.Zaufanie zaufaniem ale jesli TY udajesz ze nie widzisz dziewczyna próbuje-- gdzie konczy sie granica.Spróbuj byc troche twardszy a zobaczysz ze kobiety sie zmienią w stosunku do Ciebie.
-
szkoda ze nie ma Wamp...ciekawe jak ona to widzi?;)
-
Trudno to opisać--śpiąca---Ty jestes wyjątkiem;)
-
Nie zgadzam sie z tym książe.Ja mówie o kobietach które manipulują uczuciami.Kobiety o jakich Ty mówisz nie różnią sie niczym od bawiących sie uczuciami facetami.Zabawa to granie na uczuciach,koniec uczuc to nie manipulacja czy gra to koniec czegos co sie wypaliło.I trzeba to zaakceptować,w Twoim przypadku obawiam sie ze bedziesz teraz igrac z uczuciami kobiet, bo zostałes ostro zraniony.Nie rób tego bo przestaniesz czuc...