lolek42

lepiej przestań cholero go sprawdzać, albowiem najgorszą rzeczą jest podejrzewanie domowników o cokolwiek, a już naruszanie tego typów obszarów jest nie dość, że zwykłym wścibstwem, a po prostu brakiem zaufania do męża ... za dobrze ci ? chcesz sobie pogorszyć ? to go podejrzewaj nadal ... czy wiesz coś na temat tajemnicy przedsiębiorstwa ? tajemnicy handlowej itd. ? rozumiem, że chcesz zniszczyć życie swojemu mężowi ... ciekawe czemu ?

droga dzez ... jestem zajęty ... ;)

a jakąś przyjemność z tego chociaż miałaś ? ;)

bardzo dziękuję za próbę syntezy omawianych zagadnień ... ;) Moim zamiarem było pokazanie sposobu zachowania tzw. gadżeciar ... tzn. kobiet, które bez gadżetów nie potrafią funkcjonować w życiu ... a na gadżety wiadomo, że sporo kasy, więc gonią za pieniążkami, by mieć na gadżety... ;) panie te mają o sobie wielkie mniemanie, z szacunkiem podchodzą do egzemplarzy ze swojej klasy (tzn. innych gadżeciar), a pozostałych mają w pogardzie ... zwłaszcza facetów .... ;) W niniejszym topiku gadżeciary potwierdziły większość swoich wartości (a raczej ich brak) tzn. pychę, arogancję, chamstwo, głupotę, krótkowzroczność itp. itd. Kto się zalicza do gadżeciarstwa, ten się dowie, a kto nie chce się zaliczać, ten (ta) w tym topiku może zaobserwować jak nie należy się zachowywać np. na drodze .... :):):):) Mam nadzieję, że niniejszy topik spełni pokładane w nim nadzieje ;)

tobie koleżanko to nawet pedały w łóżeczku nie pomogą ;)

wczoraj była jeszcze lepiej ... jadę i mijam kobietka cofającą się na zakręcie ... po wewnętrznej ... jadę i sekundę później widzę sunącego na mnie samochoda na czarnych chmurkach ... centymetry ... wyrobił się .. mnie nie stuknął ... cofajęcej sie nie stuknął ... jadącego za mną busa też wyminął ... oponki pewnie do wymiany ... ciekawe, czy kobietka cofające odnalazła swój zagubiony tamponik ;)

wczoraj jechałem sobie traską fajną i prostą ... dogoniłem samochód CIN.... jadę i jadę, a CIN za tirem się wlecze ... myślę, że jaka kolumna czy co, a tu .... kobieta za kierownicą !!!! no to fru wyprzedziłem za jednym zamachem cina i tira i jadę sobie spokojnie, a tu nagle ... cin za mną ... ;) wyprzedził mnie po kilku minutach siedzenia na czterech literach i pomknął kilka metrów przede mną do ... następnego tira ...:( znudziłą mi się zabawa, więc jeszcze raz wyprzedziłem kolumnę złożoną z cina i tira i .... po kilku takich manewrach cin wreszcie skręcił do jakiejś pipidówy ... a ja odetchnąłem z ulgą ..... :):):):) I jak tu poważnie traktować kobiety za kierownicą ????

dlaczego głosu nie zabierają mężczyźni ?

kiedy kobieta ma ochotę na seks, a facet odmawia to .... :P

ogólnie rzecz ujmując to faceci często muszą uważać na zaczepiające ich kobiety (zwłaszcza w czasie owulacji) i mają utrudnione zadanie na drodze, bo z jednej strony kobieta chce się otrzeć, a z drugiej strony autobus ... Wybór jest prosty: wściekła baba, czy spokojny kierowca autobusu ... Nic dziwnego, że facet woli mieć stłukę z kierowcą autobusu, aniżeli z rozwścieczoną kobietą i to w czasie owulacji.... stąd takie statystyki .... niestety .... i dlatego proszę by to faceci wpisywali tu swoje komentarze na temat kobiet za kierownicą, bo chciałbym się podzielić z facetami swoim bogatym doświadczeniem w tym względzie ... ;)

tydzień temu dżogingowałem się i tak przebiegam przez pasy, a tu z prawej przejeżdża mi prawie po paluchach kobieta i patrzy się w lewo ale gdzieś daleko, a mnie to jakby w ogóle nie widziała !!!! Stąd wniosek, że kobiety starają się zawsze zwrócić na siebie uwagę facetów i na przykład to przejechać chcą jakiegoś, to otrzeć się o innego, więc musimy strasznie uważać na te kobiece \"podrywy\" by nie było stłuki, czy też jeszcze czegoś gorszego .... Jak nieodpowiedzialne potrafią być kobiety za kierownicą to aż strach :(

wczoraj np. kobieta chciała wjechać na ulicę jednokierunkową pod prąd .... stąd mój wniosek, że kobiety częściej zajmują się oglądaniem siebie w lusterkach, aniżeli myśleniem na skrzyżowaniach ...:)

ech te kobiety .. ;) szybko szybko ... teraz teraz ... ;) będzie chciało, samo przyjdzie, a jak będziecie poganiać to w ogóle obrazi się i tyle bedziecie widziały ...:( nie dość, że same się nakręcacie, to faceta stresujecie .. a z plemnikami nie ma przelewek ;)

Im więcej mać, tym porozumiewanie odbywa się na wyższym poziomie. My, prości i tylko kulturalni ludzie, musimy się ciężko namęczyć, by się domyśleć o co chodzi. A taki pijaczek w lot rozumie.... Dlaczego ? Bo zasadnicza wymiana komunikatów, w tym języku, odbywa się na wyższym poziomie świadomości (nadświadomości). Na poziomie nadświadomości nie trzeba słów .... jest tylko wymiana myśli... a więc język maci - językiem przyszłości, kiedyś nasze wnuki będą potrafiły porozumiewać się tym językiem wysokiego poziomu.