witam , moja sytuacja wyglada tak, ze ostatnia miesiaczke mialam pod koniec maja. w czerwcu nie bylo,(mimo ze miesiaczki mialam nieregularne to zawsze pojawialy sie w kazdym miesiacu lecz w rozne dni) , moze to bylo spowodowanie stresem, matura itp. dopiero kolo piatego lipca pojawilo sie okolo 4 dniowe plamienie zolto brazowe.
potem po jakims tygodniu pojechalam na tydzien pod namiot, i tam mialam 2 dni chory pecherz i jakies zakazenie miejsc intymnych bo mnie swedzialo i pieklo, i wydzielina byla brazowawa.
jak wrocilam do domu po paru dniach to wszystko sie uspokoilo, i pod koniec lipca przyszedl tak jakby okres, takie brazowo czerwone plamienie z malymi skrzepami, chyba krwi. ale bylo go znacznie mniej niz zwykle, tyle ile pod koniec miesiaczki. i nie bylo to poprzedzone zadnymi bolami jak np piersi kilka dni przed i plecow w1dzien okresu-takie objawy mialam zawsze. teraz to plamienie przyszlo z dnia na dzien.
i teraz moje pytanie- co to bylo? poronienie ? czy jakies nagle zaburzenia w miesiaczkowaniu?
mialam obawy ze jestem w ciazy kiedy ten okres sie spoznial, poniewaz w czerwcu zdzrzylo mi sie uprawiac sex wygladajacy tak, ze moj chlopak na poczatku nie zakladal gumki, dopiero za chwile. ale bez prezerwatywy to byla doslownie chwila, moze minuta albo nawet mniej.
wiec skoro jestes expertem, moze i w tej dziedzinie cos odpowiesz ?