Trzymam kciuki za wszystkich rzucających.
Mnie, między innymi korzystając z doświadczeń osób
rzucających palenie, udało się.Bo niewątpliwie
dla mnie to sukces.Mija rok.Przedtem mówiłam sobie: ee...
inni mają motywację-ja nie! Potem: innym się
udaje to dlaczego mnie nie może?
Najgorszy początek.Nagle dużo czasu, ręce nie wiedzą czym się
mają zająć.W związku z tym mieszkanie dopieszczone na wysoki
połysk.Szafki, szafeczki,ciuchy,prasowanie /wiadomo, blle/ itp.
Dużo spacerów,wyprawy rowerowe bliżej i dalej.Jednym slowem
wszystko miało cel- nie mieć czasu na macha.Nagle przechodzi
chętka na fajurę.Cera ładniejsza.Oddech zdrowszy i głębszy.
Świat nagle zaczyna skladać się z różnych zapachów i smaków :D
Pozdrawiam i trzymajcie się! Będzie ok!