Tilia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Witajcie, ja też niedługo będę mieć rozmowę na kontraktowego, mam nadzieję, że wszystko będzie oki. To pierwszy rok mojej pracy, ale nie przeszkadza mi to już mysleć o zbliżających się wakacjach:). Aha, jakie pytania miałyście na rozmowie kwalifiakcyjnej? Pozdrowienia
-
Witam wszystkie nauczycielki:) Sunny, chyba rzeczywiście wszyscy na spacerach:). Pozdrowienia
-
Caracaz, ja bym im od razu zrobiła tę kartkówkę, i koniec z zapowiadaniem. Jeżeli panny nie przestrzegają podstawowowych zasad, Ty nie musisz i chyba raczej nie powinnaś dawać im przywilejów. Co wpisac w rubryczkę nie wiem, może bardziej doświadczone nauczycielki Ci tu pomogą. Poza tym to nie może im ujść płazem. Powinnaś wpisac im uwagi, porozmawiać z wychowawcą na temat obniżenia ocen ze sprawowania. Ja, początkująca, ciagle chciałabym być \"w porządku\", Ty pewnie też (wyrozumiała, łagodna, dająca jeszcze jedną szansę...). Po jakimś czasie zauważyłam, że w pewnej klasie nie mogę przeprowadzić lekcji, bo nie jestem w stanie przekrzyczeć uczniów, którzy świetnie się bawią moim kosztem, olewają przedmiot, nie uczą sie wcale, ich zachowanie daleko wykracza poza pewne ramy przyzwoitości. Zmieniłam taktykę, poleciłam im opracować temat samodzielnie, w tym czasie przepytałam kilku delikwentów. na nastepnej lekcji zrobiłam sprawdzian (wcześniej zapowiedziany), choć uczniowie chcieli, żeby sprawdzian przełożyć, i zamiast niego wytłumaczyć im to zagadnienie, które mieli sami opracować. Ale przecież tydzień wcześniej jakoś nie chcieli słuchać, co mam im do powiedzenia na ten własnie temat. Sprawdzian sie odbył, po sprawdzianie grupka największych \"gwiazd\" cichutko, grzecznie, z kulturą (jednak potrafią) przyszła z pytaniem, czy można poprawiać sprawdzian. Powiedziałam, ze można (takie zasady panują w mojej szkole). Zobaczymy, co bedzie dalej, mam nadzieję, że jakoś się to wszystko ułoży...nie zależy mi na wojnie z klasą, przeciwnie, sumiennie przygotowuję zajęcia i chciałabym, żeby uczniowie jak najwięcej z nich wynieśli. Ale im też musi na tym zależeć. PS. Dziewczyny, czy dobrze zrobiłam? Co radzicie?
-
Zielona i tyle, bezczelna jesteś
-
dziewczyny, jeszcze jedna sprawa. Odkąd pracuję, ciągle jestem spięta, podenerwowana, chociaż radzę sobie nie najgorzej, nie mam specjalnych problemów z uczniami i tak dalej. Napięcie ustaje, kiedy mam zajęcia na uczelni, tam się śmieję, wygłupiam ze wszystkimi (również wykładowcami) i ogólnie czuję sie tam bardzo dobrze. Czy to normalne, czy zawsze tak już będzie? Proszę o radę bardziej doświadczonych ode mnie (czyli chyba wszystkich). Czy ktoś pracował również w innym miejscu tzn. nie w szkole, przedszkolu itp. i może mi powiedzieć, czy bardziej stresował się tam, czy pracując jako nauczyciel? Bardzo proszę o opinie. Pozdrawiam i z góry dziękuję.
-
sunny, co do atmosfery w Twojej szkole, to obawiam się,ze niestety jest ona typowa dla takich placówek. Nie moge tego jeszcze powiedzieć na podstawie swojego mizernego, miesięcznego doświadczenia, ale znam sporo nauczycielek w różnym wieku, pracujące w różnych szkołach i znakomita większość z nich narzeka na atomsferę. Wczoraj w mojej szkole obchodziło się Dzień Nauczyciela (pierwszy w mojej karierze), dziś mamy wolne. I powiem, że cieszę się, że to święto jest tylko raz na rok. Po pierwsze w tym dniu (tzn. wczoraj, w czwartek) absolutnie nie da sie przeprowadzić zajęć, powstają zaległości o które potem muszę się martwić, jak to nadrobić (jako stażystka musze bardzo dbać o tzw. wywiązywanie się z obowiązków). Po drugie, żal mi było przewodniczącego jednej z klas, który składał mi życzenia przy całej klasie i był tym tak zdenerwowany, że aż się trząsł. Miałam wrażenie, że uczniowie w napięciu czekają na to, czy pocałuję ucznia, kiedy mi wręczy kwiatka, czy też nie. Niestety, zawiedli się, elegancko podałam mu rękę i podziękowałam klasie. Kolejna sprawa: nagrody dyrektorskie. Od razu zostałam poinformowana, że nagrody dostają ci, którzy mają tzw. znajomości. Nie wiem, czy to prawda, czy nie, nawet nie chcę wiedzieć, ale musze tego wysłuchiwać, całych tych zawistnych szeptów. Choć to jeszcze mogłabym zrozumieć, bo chodzi o pieniądze, a tych nauczyciele nie mają zbyt wiele. Ale tego to już nie jestem w stanie pojąć: uczniowie przyznają nagrody najbardziej lubianym nauczycielom. Wszystko odbywa się w drodze głosowania, a nagrody nie mają oczywiście żadnej wartości materialnej. O to też są potem pretensje, dlaczego nagrodę dostała ta, a nie inna nauczycielka czy nauczyciel. No i komentarze w pokoju nauczycielskim, dlaczego taki brzydki kwiatek od uczniów, i dlaczego tylko jeden, dawniej to były całe bukiety itp., itd. Po prostu mozna oszaleć. Przepraszam za ten ciąg narzekań, ale naprawdę nie rozumiem tych zachowań. Dobrze, że czeka mnie długi weekend, może trochę odpocznę, no i podgonię pracę (sprawdzanie sprawdzianów, kartkówek)
-
Madzieeek, jeśli możesz przesłać mi wzór, to podaję maila bogusiazi@o2.pl. I dziękuję:) Sunny, pozdrawiam Cię, jak i wszystkich na forum.
-
Dziewczyny, to znowu ja. Dyrektor przejrzał mój plan rozwoju zawodowego i stwierdził po kilku dniach, że zrobiłam to w sposób przestarzały tzn. sferami. Teraz podobno pisze się to inaczej. Czy któraś z was może wie, jak ma teraz wyglądać plan rozwoju zawodowego? Szukałam w internecie czegoś na ten temat, niestety bez rezultatów. Bardzo proszę o pomoc, jakieś wskazówki. Pozdrawiam
-
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi:) Oddałam już plan rozwoju i rozkłady materiału, teraz trochę mi lżej na duszy...Pozdrawiam
-
kimani, czy miałaś w trakcie studiów 2-3 tygodniowe praktyki w szkołach, przedszkolach czy innych placówkach oświatowo-wychowawczych? Jeśli tak, prawdopodobnie Twój kierunek daje kwalifikacje pedagogiczne. Jeśli nie, wtedy chyba bedziesz musiała zaliczyć ten kurs pedagogiczny. Pozdrawiam
-
PS. 2. Z kolei moja mama poleca Ci białą bluzkę do tych kremowych spodni. Papatki:)
-
Kimani, nie załamuj się tak, wiem, że sie denerwujesz, ale może wspólnie coś uda nam się stworzyć:). Młodzież bedzie zadowolona z oglądania filmów, pamiętam, że my mielismy nieraz takie zastępstwa. Może umówisz się np. z polonistą, że na Twoich godzinach będą oglądać ekranizacje lektur szkolnych. Mój luby właśnie przypomniał sobie, że u niego w szkole średniej na zastępstwach oglądali \"Cudowne lata\":). Trzymaj się.
-
Kigana, dzięki za informacje, przed chwilą potwierdzili to oficjalnie w TV. Mama świętuje! Dzięki przedłużeniu terminu załapie się na wcześniejszą emeryturę! :) Pozdrawiam
-
Kimani, mam nadzieję, że nie pogniewasz się, jesli i ja skorzystam z rad, których udzielają Ci forumowicze. Ja również zaczynam od września pracę, więc jesteśmy w podobnej sytuacji. Tyle, że ja jeszcze nic nie wiem, bo dyrektor jest na wakacjach i powiedział, żeby dzwonić dopiero w II połowie sierpnia. Na razie nie wiem nawet, jaki podręcznik obowiązuje w szkole. Niby jest tak, że nauczyciel wybiera podręcznik, ale dyrektor zaoferował mi pracę w lipcu, więc przypuszczam, że uczniowie pewnie zakupili już podręczniki takie, jakie obowiązywały w latach ubiegłych. Nie wiem też, które klasy będę uczyć. Wydaje mi się, że najlepszym rozwiązaniem będzie korzystanie w przyszłym roku z podręcznika, który dotąd obowiązywał, a potem się zobaczy. No i czekam na podpisanie umowy o pracę...oby doszło to do skutku. sunnysmile, z tym podziwem to troszkę przesadzasz,:) pracy nie miałam, to się wzięłam za coś innego. Na szczęście koszta tych studiów nie sa wysokie, bo studiuję dziennie i dojeżdżam PKSem. I nie mów, że Tobie nigdy się to nie uda, bo ja też nie spodziewałam się, że wyląduję na drugich studiach. W zasadzie zdecydowałam się w ostatniej chwili, złożyłam papiery i 3 dni później zdawałam egzaminy wstępne. Tak więc nigdy nic nie wiadomo, a życie jest pełne niespodzianek, może czeka na Ciebie Oxford (po wejsciu do unii to znacznie łatwiejsze dla Polaków), a może coś innego. Młodziutka jesteś, wszystko może się zdarzyć. I dziękuję za wszystkie ciepłe słowa pod moim adresem, przydają się, bo jak każdy, mam chwile zwątpienia.:) Pozdrawiam wszystkich
-
I dziękuję za słowa otuchy, przydadzą się:).