Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bera

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bera

  1. Szymciu dziękuję za piękne fotki- widać rękę artysty... ale najsłodsza jest czekoladowa buźka Martynki . Postaram się przesłać również kilka swoich ...Pozdrawiam
  2. tak od świtu? a gdzie czas na kawusie i poranne otrzeźwienie? Dotarłam do pracy..Pogoda zapowiada się całkiem nieźle.. nie rozmyjcie się w deszczu ...Miłego dnia kobietki....i jeden pan
  3. uciekam...czas pacy się kończy do jutra ....miłego po południa wszystkim...bez deszczu
  4. Alja ....emerytki? a niech się cieszy motłoch jeden....
  5. sklonowałam się to fakt, ale przecież przypadki chodzą po ludziach.... ale mi komputer muli....
  6. jestem w pracy i usiłuję popracować, ale kuci topik jak Ciebie Haniu...widzę, że problemy z dobudzaniem masz? pewnie też pogoda nie odpowiednia ..
  7. jestem w pracy i usiłuję popracować, ale kuci topik jak Ciebie Haniu...widzę, że problemy z dobudzaniem masz? pewnie też pogoda nie odpowiednia ..
  8. jestem w pracy i usiłuję popracować, ale kuci topik jak Ciebie Haniu...widzę, że problemy z dobudzaniem masz? pewnie też pogoda nie odpowiednia ..
  9. oj uciekam czas ucieka, a praca leży nie tknięta...po uszach dostanę..Miłej reszty dnia (mam dobry przespis na karkóweczkę w kapuście...palce lizać) ale w domku...
  10. a o kwitkach teraz rozprawiacie? Byłam w niedzielę z rodzinką na wycieczce, takiej szlakami templariuszy ....Zielono, zapach bzu, a kwitnące drzewa owocowe....wspomnienia tylko zostały , a na drożdżówkę zapraszam jeszcze został mię kęsek (może kąsek ten język polski).
  11. Ponoć panowie są lepszymi kucharzami niż niejedna kobieta, ale jakoś moi się nie kwapią...pamiętam czasy, gdy mężuś gotował....slinka mi kapie aż po brodzie, dziś to wspomnienia....za dużo pracy - tak przynajmniej mówi...
  12. no tak...z drożdżówki posypała mi się na podłogę kruszonka...więc teraz do sprzątania , a może mi ktoś jej pozazdrościł?
  13. Szymciu ...zjem jak sobie sama przygotuję....moi panowie nie garną się do roboty....a w żołądku ssie.....dobrze, że drożdżóweczkę sobie kupiłam po drodze do pracy ....ale czereśnie to bym zjadła.
  14. podstawówki nie wiel mi mówią. Ja byłamw 38( na Skłodowskiej), 42 , gdzieś na wyżynach zresztą na Wyżynach mieszkałam...
  15. ...obiadek na tapecie.....a ja tu głodna siedzę...nie macie dziewczyny serca...zapomniałam dziś sniadania zabrać do pracy sałatka czeka sobie na stole w domku.... Alja może my do szkoły razem chodziłyśmy? z Bydgoszczy wyprowadziłam się w 1986 roku....
  16. od świtu tak gwarno? dziewczyny zaskakujecie mnie coraz bardziej...a burza nie dotarła na południe? u mnie lało wczoraj grzmiało wczoraj.....a dziś od rano prawie, że to samo...ile truskawek się przewinęło ..zazdroszczę...
  17. jeszcze ja....czy któraś z Was mieszka w Bydgoszczy lub pochodzi z tego miasta? Sam spędziłąm tam swoją młodość i wspominam często zresztą często Bydgoszcz odwiedzam... :D
  18. Witajcie wszystkie obecne ...nie obecne zresztą też. Pogoda pod psem...z całym szacunkiem do psiego rodu....ale ja nie lubię deszczu. Wiem, że potrzebny, że wiosenny, ale mnie to nie rozczula. Poczytałam sobie troszeczkę o Was w wolnej chwili i widzę, że tu przyjaźnie się zdąrzyły nawiązać. Nie siedziałm jeszcze na czatach nigdy więc nie wiem czy to tak prosto. Zwierzacie się sobie, próbujecie wzajemnie rozwiązywać problemy. Fajnie. I pewnie łatwiej uzewnętrzniać się tu niż w realu. Może i mnie będzie kiedyś łatwiej? Pomysł z odświerzeniem informacji o Was jest świetny mogę Was bliżej poznać i nie pomylę już w przyszłości nogi Alji i Szymci ( swoją drogą życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia) . Dziękuję za Szymciu za przepis na buźki .....:) Oj widzę słonko za oknem ....Pozdrawiam i jeszczę chwilkę tu pobędę.Pa
  19. Witajcie! Znów jestem z Wami. Żałuję, że nie mogę Was odwiedzać każdego dnia. Przemknęłam w ubiegłym tygodniu i znów zniknęłam. Tak niestety może się zdarzać ponieważ pracuję w dwch miejscowościach i nie zawsze mam możliwość zajrzeć tu..W domku jak już wspominałam odbywają się walki o kabelek do intenetu, a poza tym nie wiem czy byłoby to mile widziane przez moich panów. Według nich mamuśka to raczej do garów ...rozpieszczać ich podniebienia. Ddbają o to by łańcuszek przytwierdzony do mojej nóżynki (tak pieszczotliwie go nazywają) nie był zbyt długi, żebym od tej kuchni nie oddaliła się za bardzo...ale tyle narzekań, bo ja i tak lubię ich rozpieszczać . Beauceron- widzę, że nowy domek ....od niedawna też pomieszkuję w nowym domku, jeszcze nawet firanek nowych nie dokupiłam Na razie więc są tylko w marzeniach.Ale wiem co to poranne słoneczko zaglądające do tych własnych okien, nawet jeśli są bez firan) ile to radości daje to wiedzą tylko Ci, którzy tak na ten nowy domek czekali- to krew i pot , ale warto... Zazdroszczę Ci tylko pieska, ja niestety nie mam, choć jest w sferze marzeń. Basia...obstawiona facetami jak ja...widzę, że faceci zbyt mocno nas absorbują. Łapię się też na tym, że koleżanki rozpierzchły się po świecie, a mnie czasu brak na zawieraniu nowych cennych i przede wszystkim trwałych znajmomości. Prócz kilku koleżanek z pracy nie zawieram innych takich naprawdę powaznych przyjaźni.Czasami dotkliwie odczuwam ich brak. Jestem z okolic Piły. Basiu zazdroszczę Ci pieska goldenka, zawsze chciałam mieć takiego napisz coś bliżej o tej rasie może się jednak zdezyduję. Słyszałam, że kochane.... Szymcia...trzymam kciuki za \"bolącą nóżkę\" Bea 67.....angina latem wiem cos o tym sama kilka lat temu walczyłąm z tą przypadłościa trzymało długo, byłam nie przytomna z gorączki, żaden antybiotyk nie mógł dać sobie z tym rady...groziło nacinanie ropni na gardełku, ale minęło i od tej pory nie wiem co to choroby...więc kciuki trzymam .... Słoneczko świeci..tylko czemu ta temperatura tak mizerna? ja chcę LATA...... Powiedzcie skąt te piękne rysuneczki bierzecie....Pa
  20. cd.właśnie dzis dowiedziałam się od swojego ślubnego, że nie chce mu sie ze mną rozmawiać bo zmęczony.Szok dziewczyny po tylu latach tak usłyszeć? Zdaje mi sie czasami, że stanowimy dwa światy.Przecież zmęczony jest każdy, ale żeby nie mieć ochoty na pogawędki z \"ukochaną żonką\" . Mam coś takiego w sobie, że lubię rozmawiać zresztą chyba jak każda kobieta...nie lubię cichych wieczorów (dlatego \"ciche dni\" wyeliminowałam zupełnie) jeśli juz muszę być sama to włączam ulubioną muzykę lub radio. A tu cos takiego......ZERO ZROZUMIENIA U FACETÓW Macie podobne problemy? Myslę, że właśnie to jest powód, dla którego zawitałam tutaj (oczywiście po cichutku tu weszłam bez większego rozgłosu w rodzince). Widze, że pojawił się temat kasy czy tez jej nie dostatecznej ilości .....problem stary jak świat. Borykałam się z nim przez ładnych pare lat. Teraz jest znacznie lepiej, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Pozdrawiam wszystkie....Jesli tylko czas pozwoli będe tu zaglądać. W pracy nie zawsze mam możliwości zreszta domu też (internet oblegany przez domownikow), ale chętnie będę wracać.Pa
  21. witam ponownie. Ciesze się, że wszystkie tak przyjmujecie mnie sympatycznie...O mnie....mężatka ze stażem noooo ..20 lat, dwóch synów 20 lat i 18 lat (za kilka dni czeka mnie uroczystość), a poza tym kot płci męskiej, żółw podobno też mężczyzna, rybki w dwóch akwariach ( w większości to samce), pracuję w branży prawniczej (nie jestem adwokatem nic z tych rzeczy...), szef to też chłop (tyle, że bez ikry), a więc obstawiłam sie facetami....Czy jest mi z tym dobrze? często dochodzę do wniosku, że nie bardzo...babskie plotki też są potrzebne.
  22. Alicja_e podobnie jak ty jestem tu nowa .7 maja skończyłam 42 magiczną 40 mam już za sobą, ale myślę, że nie wiek nie gra roli dusza jest ważna, a czuję się nadal młodo...
  23. jestem w waszym wieku.Problemy też pewnie podpbne.Trafiłam ru przez zupełny przypadek.A widzę, że tu całkiem sympatycznie.Chętnie pogaworzę z wami w wolnym czasie, którego i mam co prawda nie wiele,a le myślę, że warto tu zaglądać.Pozdrawiam..
×