

rokita
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez rokita
-
Aha! Taaaak:) Tak!:) RAJTKI! też tak Mama mówiła:) kurcze jak to było dawano :o a Babcia wkładała kamasze. A ogórki jasne,ze kiszone.Choć tu gdzie miszkam mówią po prostu \"kwaśne\" no i jest \"ta ogórka\" :o A \"klarnet\" to \"palant\" czy instrument masz na myśli ? ;)
-
Świeża krew w Transylwanii ? - rzeczywiście ma popyt ;) Ale moja nie taka swieża .... co do ogonka to sfatygowan on już wielce jak i kopytko, które zabiegom upiekszającym od czasu do czasu jest poddawane :D Fajne z was Ziemianki :)
-
:D:D:D:D się spłoniłam aż od tego komplementa :D 16 lat miało moje dziecię jak dom rodzinny opuściło ale to było...15 lat temu!!!! No więc tak.W moim przekonaniu to andrut i borówka to ze wschodu. Cwibak,bańka i cumel to dla mnie..po śląsku :D Chałat to taki żydowski ubiór i u nas też zawsze Aniołek prezenty przynosi :D A \"cz\" to mi się kojarzy z takim fragmentem szmoncesu kiedy jeden pyta drugiego: \"czy pytajne czy czy liczebne?\" :D
-
Płynem do chwastów!!???[tarza się wesoło przez pięć minut po dywanie zostawiając na nim kupę włosia-liniej po prostu :p] Mnie? płynem? jam dziko żyjący Diabeł, to prawda.I żaden płyn się mnie nie ima :p No, może ten z twojej dawnej poiwniczki -O,Isoldo! ;)
-
Klaniam się czapką do ziemi, po polsku ;) Jam nie żaden Jot a tem bardziej Maria tylko porządny diaboł z wypedicurowanym kopytkiem. A żem diabeł wiekowy nieco i rzadko spotykany [nikt mi -we mnie?- nie wierzy :o] to do Dessy może pasuję troszkę ;) Sękate mam już różki więc może...?....
-
Gdzie dlabeł nie może tam Babę pośle ;) p
-
Kachni- co masz na myśli mówiąc \"bańka\" \"chałat\"? dla mie to określone przdmioty.Nie wiem jakie rzeczy ty tak nazywasz:) Choć mieszkam na Śląsku u mnie w domu też się mówiło: borówka [do dziś:)],cwibak.andruty. Ale nie mam pojęcia co to cumel? i \"cz\"?? Pewnie dlatego,że Lwów to też Galicja ;) Gio- nie kokietuj! masz piękne oczy i...jesteś chyba jednak młodsza ode mnie :D Nina i Tygrys to jeden wielki wulkan ENRGII POZYTYWNEJ a Miś to oaza spokoju- tak odebrałam te fotki:) Pająki? Kasiek- taż one szczęście przynoszą! ;) A co\" pępowiny\" wiem jedno. 16 rok to za szybko żeby ją odcinać. Mądry Polak po szkodzie :( Buziam Diabołki-dobrej niedzieli :)
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
rokita odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
pogadałabym sobie niezobowiazująco ale....nie mam po czym gadać :o -
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
rokita odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
saszka-kiedy znow mieć bęziesz sieć?????? :o -
To ja sie pierwszy raz w życiu jeszcze za Gomółki całowałam??? Łomatko! A myślałam, ze jestem całkiem młoda jeszxze :o : Dzięki za wizytkę :D
-
RZondam zaprzestania obcinania rąk pomocom domowym. Kwestia obojętności wobec kotów jest mi absolutnie obca. Kocham sierściuchy. Tajemniczy ogród posiadam- Saszka świetnie grabi ;)-urządzony wg prawa Darwina [przetrwa najsilniejszy] Aleją kasztanową codziennie chodzę do pracy. Kierowcy z osiedla mnie nienawidzą [spod kół MUSZĘ przecież ratować najpiękniejsze okazy] a znajomi uciekają na mój widok [bojąc się obdarowania kolejna porcją tych pysznie brązowych cudeniek ;)] Airku- Młoda Para na Babiej miała raczej tylko sesję zdjęciową ;) Gawronku- nie kokietuj wiekowością. Lepiej powiedz czy pisałaś w szkole drewnianą obsadką i stalówką z krzyżykiem? :D A najlepiej- poproszę wizytówkę :) Co do wiekowości- stałam dziś w banku ponad dwie godziny. Kiedy po pierwszej godzinie dotarłam pod okienko, okazało się, ze nie mam dowodu :o [na pewno został w plecaku po niedzieli!] W domu , po sprawdzeniu plecaka- nie ma ! [krótki atak paniki]. Po przeszukaniu torebki okazało się ,że cały czas go miałam w torebce ale...w portmonetce ? No to wróciłam do banku i radośnie stałam sobie drugą godzinkę :o W święto Anioła Stróża [to dziś] pozdrawiam wszystkie Diablice, Diabły i Diablątka. Szczególnie gorąco te ze znajomością anielskiego rzecz jasna :)
-
A psiik!..taa...też mnie bierze...cholera mnie bierze jak mi tak z nosa kapie Tygrysku-powodzenia w nowej pracy.I pytanie-czy jeszcze nie wysłałaś fotek czy z mioj ą pocztą coś się dzieje? od Dermiki też nic nie mam. wrzyztgich -a psik!- pozdrawiam :)
-
Tygrys- a może Wanisch? ;) Pozapychałam wam skrzynki.Bylam dziś na BAbiej- cuuudnie było:) Na więcej nie mam dziś sił- pozdrawaiam
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
rokita odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
No nie mogę! jaka chińszczyzna?! krupnik POLSKI niermalnie.Normalnie nienormalnie pyszny!!! dziś się skończył :( A jutro? jutro piwo w schronisku na obiad :) -
Śliczny Majorku- czy wiesz,ze wygladałaś [wygladasz? :D] ślicznie? Raz jeszcze wszystkiego najlepszego :) Saszka-my nie, my nie, my nie, my nigdy nie poddamy się! A co?! :) Kaśku-a ja myślałam,że tylko Kluska ma monopol na złosliwość:D Wiem,ze to na co dzień nie łatwe do zniesienia- pozostaje emigracja wewnętrzna ;) Albo?...inna praca?....dobra. dobra..już nic nie mówię..;) Airku- był deszcz, potem słońce- grzyby bwyrosły specjalnie dla ciebie:) Tygrysku- sama nie wiem czy mi cię bardziej żal czy bardziej ci zazdroszczę :) cóż....życie....przywyknąć trza od nowa... Ghana:) Gio :) Gosika :) [ 3G ? :D] Kachni :) A gdzie Ninka?
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
rokita odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
Jakie winiaryyy? Krupnik z grzybkami i mięskiem i wszystkim...mniaaaam.. Częstujta się :D -
no wreeeszcei jeeest-witaj Tygrysico:) Ja już wypieków dostałam od tego co piszesz, a co będzie dalej? ;) Majorek- żebyście się szanowali,kochali i śmiali RAZEM przez wiele,wiele lat Kasiek-a co ty taka złośliwa sie zrobiłaś? ;) u mnie?....szaro, mokro, ślisko od liści.... ..zmasakrowane kasztany na drodze, wczoraj jeszcze takiew błyszczące i ciepłe od słońca..... Dablice WSZYSTKIE ucmokuję jesiennie....
-
-
Pospacerkowo, wieczorne bry:) Wycyckałam tę (ą?) niedzielę do końca. Mniam. Doobra była. Musi starczyc na cały tydzień :) Saszka- patrz jak dawno nie rozmawiałyśmy. Ze strychu w piwniczna izbe wróciłam dobre dwa miesiące temu ;) Gio- cieszę się, ze sie podoboało. Teraz chcę zrobic album z \"mojej\" wyprawy ale....hm....jak ja to zrobiłam???! nic nie pamiętam :o :D Ninka- Cierpliwość i Czas.To chyba najbardziej deficytowe towary.Ale dzięki Miłości - wszystko sie da :) Misiu- jak będę w wa-wie to mogę się z tobą umówić ? :D A prasowania nie cierpię-wyrazy współczucia :o Póki co, w najbliższym czasie [ na początku października] będę w Krakowie i nawet nie wiem czy będzie chwila wolna. Wszystkim życzę dobrej nocy i lagodnego wejścia w poniedziałek :)
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
rokita odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
...poleciała, nic nie dała..;) -
Z nas dwojga to ja \"odsypiam trudny tydzień\"-choć nie chrapię ;) W tygodniu nie ma szans :o A dziś wreszcie porowerowałam trochę. Odżyłam zdziebko psychicznie. Jest tak pięknie! Bezchmurne niebo, ciepło słońca na grzbiecie, pachnie liśćmi i jabłkami, kwitną wrzosy i...fijołki :) Niektóre trawniczki „wyciaciane”, obok ogródki jakie uwielbiam- nazywam je na własny użytek ”nieuczesanymi ogródkami”- takie kocham najbardziej:) Późny koniec lata czy wczesna jesień? A w „mojej” alei już tyle kasztanów czeka na włożenie do kieszeni... Saszka- żartujesz?! to w XXI wieku jeszcze się ma dobrze taka męska zaborczosć? A może to po prostu tęsknota za tobą bo rzadko sie widujecie? w tych krótkich momentach chce cie mieć dla siebie zapewne:) Ninka-może to ten okres kiedy trzeba odwracać uwagę czym inny mkiedy nadchodzi fala złości na jakieś cuś? powodzenia:) Elles myteż lubili-BYŚMY cię czytać :D daj nam szansę :) Jakie to dziwne uczucie- mieć troche wolnego czasu! :D Zaraz idę na spacer- nie daruję ani godziny z tego pięknego dnia. Od jutra znów po 12 godzin w piwnicznej izbie :p pozdrówka:)
-
Ło matko! Jeszcze w pidżamie. Czytam.Ignoruję kręgosłup. Jak się nie otwiera jak sie otwiera?! :o prześlę na pocztę :\"stałym\" i zainteresowanym w takim razie. Poruszyłyście temat rzekę.Poruszyłyście pokłady wspomnień. Jak jest czekać na pierwsze dziecko nie wiem- miałamna czwartym roku studiow :D Wiem jak jest czekać na drugie dziecko...i nie mieć... Cynamonku Żmijka..Gawron....eee...Herabino [to wydzięczny dyg]....się jąkam bo z wrażenia spadając z krzesła ugryzłam sie w język. To Kamienica...?..:D Moje szczęście opuściło gniazdo w 16 wiośnie.Co prawda \"tylko\" 300 km .Teraz czasami mam wrażenie,że łączy nas głównie umiłowanie surrealistycznego humoru...no, przesadzam trochę....ale widujemy sie parę razy w roku i nieprawdą jest,że NIE ma sie wplywu na zycie człowieka po 16 roku zycia...nie znam go już.... Ninka- faktycznie tak PIEKNIE opisałaś macierzyństwo. TAK się to wlaśnie czuje.I tak jak w wierszu, który AIR dostała od swojej MAmci -nawiasem mówiąc, tak ładnie piszesz zawsze o MAmie:) Kocjane moje-nie będę po kolei z imienia sie odnosiła bo mam mętlik we gowie i skorpiona w nodze, ale wiecie-poruszyły mnie WSZYSTKIE wypowiedzi...jesteście JEDYNE,NIEPOWTARZALNE i jestem ZASZCZYCONA ,zę moge tu bywać :)
-
Witaj Podlozko :) Od jutra juz bez mozliwosci netu. Przenosimy sie na camping w Les Bossoins. Tam jutro o swicie przyjezdza grupa i po odpoczynku ruszaja na zdobycie Gory. Pogoda, zgodnie z prognozami sie zalamla dzis. Burze, deszcz, wiec skorzystalam ze zmiany miejsca campingowania i....bede sie stresowac w luksusowych warunkach. Zamiast rozstawiac namiot bezczelnie zazyczylam sobie domku, ( na tamtym polu nie bylo takich mozliwosci), wiem,ze drogo ale w koncu cos mi sie za ta caloroczna charowe nalezy a perspektywa rozbijania sie jutro w deszczu wybitnie mi humoru nie poprawiala. O wczorajszej wycieczce pisalam. Pensjonat, w ktorym jeszcze dzis mieszkamy jest prowadzony przez pare mlodych Polakow- Jacka i Anie Mizerskich ( na oko ok. 30). Jak jest duza grupa to maja jedna osobe do pomocy(sprzatania).Reszte robia wszystko sami. On gotuje, oboje podaja, ona chyba troszczy sie o zaaopatrzenie, on rejestruje i marketinguje.Maja cudnego golden retrivera-Giro, ktory swietnie odgrywa role psa umierajacego z glodu :D i prowadzi cudna „dogoterapie” ;) Tuz obok jest basen, na ktory w ramach grupy idzie sie za friko a samemu za 4 fr i siedzisz do kiedy chcesz.Najwiecej ludzi bylo sztuk 5 ;) Miasteczko nazywa sie Finhaut ( a czyta sie...FE-e z ogonkiem ;D)jest przepieknie polozone,Tak w polowie drogi miedzy Chamonix a Martigny. Tuz przy granicy szwajcarsko-francuskiej (m/Valorcie a Chatelard).A to Les Bossoins jest wlasciwie dzielnica Chamonix, tez na trasie kolejki:) O wyprawie na razie nie pisze, bo musze jeszcze popracowac nad mapa potem sprobowac to polaczyc z fotkami.Ciagle mam te widoki przed oczami, czesc gor juz poznaje i jestem w stanie nazwac ale nie wszystko znajduje na mapie bo mamy kilka-„ po kawalku” ;) Dochodzi zreszta do mnie ( choc pomalu:p), ze sa rzeczy, ktorych ani pokazac, ani tym bardziej-opowiedziec –sie NIE da :/ Pogoda ma sie zaczac poprawiac ok.soboty wiec albo pozwiedzamy jeszcze co nie co samochodem albo wreszcie dorwe sie do lektur, ktore sobie przywiozlam. To nam musi starczyc na ok 2 tyg. Chyba,ze jeszcze dzis cos skrobniesz:) Ucaluski deszczowe poki co ale baaaardzo gorace :)***********
-
Witajcie DiABOLKI UKOCHANE:) Troche mam w nogach-tour zakonczony. Mam nadzeje,ze choc troche udalo sie uchwycic na fotkach, ale beda chyba gotowe kolo Bozego Narodzenia tyle ich jest:D Nie wiem jak sie ze wszystkim wyrobie po powrocie. Teraz „drugi dzien urlopu” :D tzn.-zostalismy sami w pensjnacie gdzie poprzednio mieszkalismy z grupa, ktora wczoraj wyjechala do domu. My czekamy na wiadomosci od alpinistow-gdzie i kiedy sie spotykamy , kiedy wychodza na Blanca.Okazalo sie, ze zamiast w Les Houches mamy byc w Les Bosson. Sorry jesli powtarzam sie z informacjami ale juz nie wiem co komu napisalam ;)Wczoraj zrobilismy sobie piekna wycieczke -szwajcarska, slynna kolejka do Martigny(deniwelacja 800m,przepascie i te rzeczy ;) poogladalismy starorzymskie kamole i super wystawe Chagalla :):):)Dzis jedziemy poogladac to pole namiotowe i moze pojedziemy na Przelecz St.Bernarda-bo ogladanie wypchanych psow w muzeum w Martigny nie bardzo nas pociagalo.Te dwa dni to tez tzw.”rest”-konieczny przy pracy nad kondycja i aklimatyzacja do wysokosci, ktorej MM juz lepszej miec nie bedzie. Aktualnie jest w swietnej formie i skoro ma juz tam lezc, wolalabym zeby to bylo na dniach. Jest upalnie, snieg, ktory napadal w pierwszych dwoch dniach teraz stopnial, boje sie kolejnej zmiany pogody, zwlaszcza,ze teraz bedzie namiot :/ Tu u gory upal nie jest dokuczliwy (chyba,ze sie lezie POD gore :D)ale wczoraj w Martigny bylo strasznie. Jest to miasto w dolinie miedzy wysokimi gorami gdzie jest taki mikroklimat, ze zbocza sa pokryte winnicami! Niesamowity widok-zasniezone szczyty Alp i winnice :) Zdaje sie, ze teraz bede sie musiala aklimatyzowac do nizszych wysokosci ;) Przelecialam tylko wzrokiem co u was.Widze, ze zyje sobie poki co w zupelnie innej bajce a wy sie borykacie z rzeczywistoscia, ktora na mnie nieublaganie czeka.Wszystkich ucaluskowywuje i trzymam kciuki.Was tez o to prosze –choc w „ innej intencji” :/ Sorki za wszystkie literowki ale ta klawiatura to tez jest wyzwanie, z ktorym walcze:D
-
Nic nie czytalam bo kolejka dyszy mi w plecy :p Jeden dzien w Austrii na regenacje kregoslupka,dwie noce i jedna trasa we wloszech-jak u nas tylko troche wyzej i lodowce po bokach :D zjadlo mi caly ciag dalszy a na dodatek klawitura jest francuska i gupia :\\ dzis przez doline Ferret preszlismy z Wloch do Szwajcarii ( sorki jak zle pisze nazwy )jest pieknie-nie mam slow zeby wyrazic JAK pieknie!tylko po poludniu zaczelo lac i tak ma byc do piatku ale i tak jestem przeszczesliwa, kregoslupowi nie daje szans na fochy. Dla porzadku-ta dolina jest na wys.2064 a przelecz,przez,ktora przechodzilismy na 2.500 wczoraj byl dzien probny-robilam fotki poki slonce wiec wzystkie beda o tym samym - szczyty w chmurach w roznych wersjach i lodowce LOWJU was bardzo-do zobaczenia jak sie docisne jeszcze dp @. ucauski-wasz na wieki rokit:*