I ja się dołączam do zapuszczających. Teraz moje włosy mają ok. 5-7 cm. Kiedyś miałam do pasa, i takie chce mieć równiez teraz ;)
PO wielu testach wykonanych na sobie wiem, że co za dużo to nie zdrowo.
Ja ograniczam się do WAXu raz w tygodniu, maseczki z żółtek, rycyny i cytryny tez raz w tygodniu, do tego szapon tataro-chmielowy firmy Barwa (super wpływa na suche i zniszczone włosy), odżywka to Tresemme (z niebieskim paskiem - rewelacja i tania bardzo).
Od wewnątrz herbatka ze skrzypu, czasami z pokrzywy, zielona i czerowna herbata, sporo warzyw.
Mam nadzieję, że szybko mi odrosną ;) Jeszcz tylko 47 cm :D