Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zosia Samosia 25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Zosia Samosia 25

  1. To jest właśnie cały skład ;) To jest z opakowania panthenolu. Chodzi mi o to, czy w takim polączeniu (deksppanthenol to 4, 63 g/100g, reszta to substancje pomocnicze) parafina będzie zapychała :) P.S. Dzięki za pomoc!:)
  2. Wiem, ze często przesadza, ale niejednokrotnie też ma rację :) A moglabyś wyjasnić sprawę z parafiną? Pandora, ja teraz kupiłam krem na www.biochemiaurody.com a do ciała stosuję olejki.
  3. "Nawet jeśli pory nie są rozszerzone, to i tak stosowanie kosmetyków z parafiną spowoduje w rezultacie ich wypełnienie i rozszerzenie. Nie bez powodu przysłowiowe „stare pudernice” lepiej nie oglądać bez makijażu. Nadmierne stosowanie kosmetyków z tlenkiem tytanu, tlenkiem cynku, związkami glinu, parafiną, barwnikami naniesionymi na minerały, powoduje w rezultacie nienaturalne rozszerzenie porów, zakłóca procesy wymiany gazowej i materii między skórą a środowiskiem zewnętrznym. Inne składniki powodują dodatkowo rozszerzenie naczyń krwionośnych, zakłócenie rogowacenia naskórka, podrażnienie i wypryski, krostki. Po eksperymencie mieszania parafiny z pudrem, spróbujcie zmyć ją z twarzy. Jest to trudne"
  4. Dzięki Pandora :) No niestety parafina jest szkodliwa ;/ Ja się dopiero wczorak dopatrzyłam, nie naszło mnie na sprawdzanie etykiety z panthenolu. z http://www.luskiewnik.pl/blog/?p=187 \"Z jednej strony parafina chroni skórę przed wysychaniem, z drugiej jednak tworzy tak szczelną izolację, że zatrzymuje wymianę materii, uniemożliwia oddychanie, absorbowanie składników czynnych z kosmetyków i leków, hamuje wydzielanie i wydalanie produktów przemiany materii. Wciskając się w pory (w tym ujścia gruczołów łojowych) i ujścia gruczołów ekrynowych oraz apokrynowych uniemożliwia swobodne wydalanie łoju i potu. Parafina uniemożliwia także wnikanie wody do skóry, np. podczas zabiegów nawilżających, lub podczas bryzy, w łaźni. W kosmetologii mówi się, że parafina powoduje całkowitą okluzję, czyli odcięcie skóry od środowiska zewnętrznego Parafina jest lepka, łatwo przylega do skóry, trudno ją zmyć ze skóry, bowiem węglowodory są mało reaktywne chemicznie i bardzo stabilne.\" \"Parafina to tylko węglowodory określonej frakcji. Nie ma w niej składników odżywczych. Kurz, cząstki pudru, różu, tuszu itd. łatwo przylegają do powłoki parafinowej. Parafina zmieszana z tymi składnikami, np. kurzem i pudrem wciska się w pory powodując zaczopowanie ujść gruczołów. Blokując swobodne usuwanie łoju powoduje zaczopowanie gruczołów łojowych i powstawanie zaskórników. Jest to naturalne, wiadome i pewne. Trudno w ogóle dyskutować nad tym procesem. Nie trzeba do tego skomplikowanych badań. Wymieszajcie parafinę z pudrem i posmarujcie nią twarz. Będzie wygładzona, pory zamknięte (fluidy zawierają parafinę właśnie dlatego). Dlaczego skóra po pudrze staje się gładka, fajnie pokryta? Bo zatkaniu ulegają rozszerzone pory, wypełnieniu drobne wgłębienia.\"
  5. Rewelacja, czy Twój panthenol też w składzie ma parrafinum liquidum?
  6. A próbowałaś pastą cukrową wydepilować bikini? Mi po niej nic nie wrasta i nie mam żadnych podrażnień. Kiedyś ratowałam się sudokremem i innymi wynalazkami kosmetycznymi przeznaczonymi dla dzieci.
  7. Też u siebie zauważyłam, że \"fala\" znika po chwili, a nie utrzymuje się do next mycia :) Kiedyś było to nie-do-pomyślenia. Teraz siedzę z maseczką na głowie, \"ukręciłam\" wszystkie nabytki z BU i tak myślę, cóż jeszcze dla siebie mogę zrobić ;) Wieczorem na pewno peeling kawowy, teraz może pedikjury i manikjury strzelę
  8. U mnie jeszcze z tydzień temu znajdowałam włosy na gumce, ale teraz jakoś się to wszystko uspokoiło :)
  9. Myślę, że 50:50 ;), czyli i związane (w miarę luźno i dobrą gumką) i rozpuszczone. Ja za dnia \"wiążę\" włosy i to niestety dość mocno, bo lubię, gdy są równiutko i dokładnie \"przylizane\" :D Gdy są rozpuszczone, to straszliwie grzeją. Też używam bezpiecznych gumek i póki co jakichś szczególnych zniszczeń nie widzę.
  10. Chętnie bym Ci pomogła, alem za cienka. Po wstępnym luknięciu na te składy, to szampon (trzeci kosmetyk) wygląda nieźle :)
  11. No ja to za słaba jestem, niestety. Wspieram się netem, a i tak do wizażanek mi daleko z umiejętnością odczytywania składu. A szukałam o tym sojowym na wizażu i tylko jedną wzmiankę znalazłam :D Idę grzebać zatem ;)
  12. http://biochemiaurody.com/sklep/cream-soy.html
  13. I źle poprawiłam - zgłupiałam na chwilę :) Mi się właśnie krem skończył i też zmieszałam panthenol z odrobiną olejku. Czekam na dostawę z BU, mam nadzieję, że dziś dotrze, bo oczekuję kremu z niecierpliwością;)
  14. Dziewczęta, wiecie coś na temat komedogenności panthenolu?
  15. Mini, Twoje końcówki nie wyglądają na zniszczone, ale może tak \"dla zdrowotności\" i lepszego samopoczucia ciachnij odrobinę :) Ale - podkreślam - wyglądają OK! Myślałam, że rycynowy chcesz po myciu wcierać . Jak przed myciem, to na pewno dobrze zadziała:)
  16. O.rycynowy super działa na brwi i rzęsy, ale wydaje mi się, że jest zbyt tłusty i \"toporny\", żeby go na końcówki (po umyciu) nakładać. Wybrałabym jakiś lżejszy olejek :) Mini, jak przetestujesz, to daj znać, czy sprawdza się takie użycie rycynowego.
  17. Ech... no o tym jedwabiu to już było ;) Jeżeli używasz jedwabiu Biosilk, to on ma w składzie alkohol (denat) i masę silikonów. Początkowo super nawilża włosy, ale po dłuższym używaniu przesusza i sprawia, że wyglądają makabrycznie. Silikony jak to silikony - jednym służą, innym nie ;) Zamiast jedwabiu mogę zaproponować Ci olejki (dosłownie kropelka wystarcza na końcówki), możesz popróbować z panthenolem, no i raczej podcięcie włosów trzeba by zastosować.
  18. Napisałam elaborat, a coś siadła kafeteria i na nic moja pisanina;/ W skrócie zatem ;) Rewelacjo-->> ostatnio (pewnie od upałów) moja strefa T szalej. Zamówiłam tę maseczkę - może pomoże... Odstawiałam po kolei wszystkie kosmetyki do twarzy i jestem pewna, że to nie ich wina. A propos herbatek oczyszczających - wypłukują z organizmu wszystko i odwadniają. Raz na jakiś czas nie zaszkodzą, ale picie ich codziennie może doprowadzić do anemii, a na pewno osłabienia organizmu. ZIZI-->> ciekawa praca, ale wiem tak mało, że mogłabym tam najwyżej kawę podawać ;) Znalazłam w necie szampon na bazie panthenolu. Jak znajdę go w aptece, to oblukam, czy kupić warto. Adusia-->> ja mam bardzo niewielką cierpliwość i odporność na powtarzające się non stop te same pytania, ale już jakiś czas temu zobowiązałam się je ignorować ;) Jeżeli ktoś inny będzie chciał odpowiedzieć, to nic mi do tego. Ja- mimo wszystko - jestem za używanie wyszukiwarki. Niestety kafeteria ma tę wadę, że nie da się moderować, kontrolować, ani podwiesić najważniejszych informacji na początku danego topiku. Dlatego tak bardzo lubię wizaz.pl/forum, które jest bardzo fajnie moderowane i uporządkowane.
  19. Cóż za argumentacja, wiedza i dziwnym trafem wspólne IP z jednym z \"czarnych\" nicków :D Ciekawe, czy piszący będzie miał tyle cywilnej odwagi, żeby to samo pod swoim nickiem napisać. A wracając do włosów - mniejsza ilość panthenolu połączona wyłącznie z wit. E i włosy wyglądają na naprawdę fajnie nawilżone. Rewelacjo, używałaś może maseczki wulkanicznej z BU?
  20. Wiązanie włosów a ich porost to taka abstrakcja, że nie widzę sensu nawet wracania do tego, zwłaszcza, że ktoś już wczesniej napisał, że to nie działa. Nie czepiam się słówek, a chciałabym usłyszeć wyjaśnienie, dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej. Lubię czytać opisy precyzyjne i konkretne. Nie musisz pisać jak najprościej, bo nawet jeżeli ktoś by wywodu specjalistycznego nie zrozumiał, to zawsze może się dopytać, tak?:) A co do zimnej wody, to masz rację. Skóra głowy jest lepiej ukrwiona, co wpływa i na porost i na jakość włosa. Dodatkowo zimna woda nie stymuluje gruczołów do wydzielania sebum. Zrozumcie, że łatwo napisać, że coś tam podobno działa, bo tak powiedziała pani w sklepie, albo tak napisano w gazecie. Sztuką jest wiedzieć, dlaczego działa, co sprawia, że akurat dana substancja faktycznie odżywia i odbudowuje włos, a inna - choć początkowo daje fantastyczne rezultaty - ostatecznie powoduje wysuszenie i zniszczenie włosa. Zamiast się oburzać, że w coś wnikam, fajnie jest sprawdzić i mieć świadomość, że się wie więcej. Tak mnie się przynajmniej wydaje. Można tu pisać po raz tysięczny o rycynie, żółtku i skrzypie, ale po co, skoro to już było i każdy może w tym topiku znaleźć co najmniej 200 wpisów na ten temat? Idźmy do przodu, uczmy się czegoś nowego od siebie. I taka ciekawostka, ostatnio gdzieś wyczytana. Każdy wie, że olej rycynowy pomaga, ale właściwie nikt nie potrafi powiedzieć - dlaczego. Nie tylko dlatego, że jest tłuszczem (dzięki czemu nawilża i natłuszcza włos). Olej rycynowy wykazuje wysokie powinowactwo do keratyny (z której zbudowany jest włos) i dzięki temu właśnie tak pozytywnie wpływa na jakość włosa.
  21. Hej ;) Wczoraj przejrzałam składy dość prostych odżywek do włosów i właściwie w każdym z nich powtarzał się panthenol, olej jojoba oraz witaminy A+E+F. Sama spreparowałam sobie takie cudo i ... przesadziłam z ilością :) Włosy się super błyszczą i są mięciutkie, ale niestety też przetłuszczone. Dziś spróbuję po umyciu nałożyć mniejszą ilość (choć to akurat trudno wymierzyć). Z pewnością taka odżywka baaardzo fajnie nawilży bardzo suche włosy - zniszczone końcówki moich wyglądają świetnie.
  22. Pierwszy raz się z taką kolejnością spotykam.
  23. Ludzie, opanujcie się :O SKoro ktoś ma inną taktykę, to chętnie dowiem się z czego ona wynika. Nie będę wchodzę tu, żeby wszystkim dookoła słodzić, tylko żeby się czegoś dowiedzieć.
×