Zosia Samosia 25

:D Rewelacja, Ty jesteś w temacie twarzowym obcykana. Możesz mi napisać, jak wygląda "dzień" Twój? Jak przebrnęłam przez wizażowe rady *oczywiście nie przez wszystkie) i zwątpiłam ;) Mycie, hydrolat, krem, i wieczorem mycie, olejek? Jakieś to życie jest trudne

Najlepsze ogarnianie łazienki jest po zabiegam \"całociałowych\", typu kawowy peeling Wszystko upstrzone brązowym paskudztwem ;) A jakie efekty ta maseczka na twarzy daje?

Ja nie śpię ;) Majewskiego oglądałam. Teraz się za lekturę wizażu wezmę.

Ja teraz zaprzestaję mierzenia, bo też podcięłam, ale zapuszczam nadal ;) Cvietlana, nie łam się ! Doskonale Cię rozumiem. Rewelacja, ja od odkrycia pasty cukrowej to też do depilacji się podobnie zabieram :D Skuteczne toto, ale trzeba się naskakać i narobić. Mnie jeszcze przeziębienie trzyma i się będę dziś jeszcze lenić maxymalnie

Juti, dzięki :) Mam wrażenie, że Wy o całkiem innych włosach mówicie ;) Jak na swoje patrzę, to jeszcze mi się zdarza załamanie, że tyle czasu i pracy trzeba im poświęcić. Żeby cholery szybciej rosły... ;)

Ciemnooka -->> anonimowość przede wszystkim ;) Jeszcze by mnie ktoś po umeblowaniu w pokoju rozpoznał Rewelacja-->> one nie są grube ;) Są blondynkowato cienkie, ale jest ich sporo, zwłaszcza po umyciu :) Na 100% nie będę farbowała. Rozjaśni mi je troszkę słońce, troszkę cytrynka ;)

Dziękuję dziewczyny :) Jakoś za dobrze na fotkach te moje włosy wyszły. To zdjęcia z rana, zaraz po wstaniu - w naturalnym świetle. Tak moje włosiwa wyglądają :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b6bb0a08eadc708c.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/eace861f9998fd12.html

Zmykam spać, bo głowa mi pęka. Rewelacja, kuruj się ! :) Dobranoc.

Na 1 focie widać takie odstające włosiwo - to końcówki "górnej warstwy", do której teraz równam resztę. Nie mogę cholerstwa obciąć, bo w nieskończoność będę zapuszczała. Specjalnie włosów nie czesałam, jak je potraktuję szczotką, to wyglądają sensowniej. 3 fotka najbardziej przekłamuje. No fakt, te nowe coraz lepsze są. I powiem Ci, że póki co, strasznie mi Kallos podchodzi ;)

Po podcięciu prawie zakrywają mi szyję :D Jeszcze jakieś 30 cm i będzie Na kaffee paszczy swojej nie dam ;) Muszę pokazać kiedyś jak one wyglądały - kruszyły się prawie w rękach. Teraz już widać poprawę, no ale to jeszcze nie to.

Spróbuję

Daję tylko dzisiejsze foty, bo stare mam na komórce, a nie mam kabelka do niej. Włosy są nieczesane, tylko po wysuszeniu. Na zdjęciu nr 3 ruszyłam się i końcówki wyszły jak makabryczne sianko :D Zdjęcie nr 1 jest z lampą, 2 bez, a 3 w świetle żarówkowym( bez lampy) Kolor naturalny najwierniej 1 oddaje. http://img140.imageshack.us/img140/2614/85976631qr1.jpg http://img233.imageshack.us/img233/935/99508737nk8.jpg http://img233.imageshack.us/img233/8804/97009852lk4.jpg

Hej ! Gdzieś było takie \"prowizoryczne\" - z krótkimi i zniszczonymi, ale mało było widać. WYnajdę fotki, żeby pokazać różnicę :)

Ciemnooka, a Ty nie dostałaś fotki Rewelacji? Coś mi się tak kojarzy... ;)

mleczko kokosowe*

Ja dziś z włosami pauzuję :) Jutro kupię mleczko i dodam sobie albo do kąpieli, albo do balsamu. CHyba, że coś wymyślę innego ;)

Noooo... przez tę pogodę - gorąc na zmianę z wietrzyskiem i deszczem. Objadłam się prochów, może przez noc minie :)

http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53661,5132815.html poranna lektura :)

Po wstaniu obejrzałam włosy \"z pewną taką nieśmiałością\" ;) Jednak obciążenia nie ma, a włosy są gładkie i się w miarę układają. Nie trzymałam Kallosa długo, nie nakładałam go też na skórę głowy. No i zapachu też na szczęście nie czuć :D Intensywność zapachu w opakowaniu jest powalająca ;)

dobranoc :)

Eeee, ja nie z tych, co ściemniają, żeby komuś przyjemność sprawić :D Naprawdę nie wyglądasz na 31. Moja kosmetyczka - choć na jej zabiegi narzekać nie mogę - o naturze niewiele wie, a w moim mieście dobrego dermatologa nie ma :/ Dlatego sama powooooolutku się kształcę ;)

Rewelacja -->> wyglądasz na max 25 lat. MAX !

Ja niestety nie mam najłatwiejszej cery. Wrażliwa, mieszana -teraz strefa T się uspokoiła na szczęście, skłonna do przesuszeń i cholernie łatwo się "zapycha". W stresie dopada mnie obsyfienie niestety. Cienie pod oczami to standard. Na poprawę cery pomagają mi herbatki, m.in. skrzyp, no i w miarę sensowne jedzenie (z tym czasami bywa ciężko). Ostatnio twarz myję mydłami dla dzieci i używam kremu, który mnie nie uczula (bo większość podrażnia ). Wiem, że powinnam robić więcej, ale chemia źle na mnie działa, a o "niechemii" wiem za mało. Jutro to nadrobię :) Przede mną poszukiwanie czegoś o filtrach i hydrofilnych specyfikach. Ogrom wizażu mnie przeraża ;)

Ja balsamu używam jako bazy pod olejki :)

Jutro poczytam sobie o cudach do twarzy. Kurcze, ostatnio ogarnia mnie "natręctwo starości". Rewelacja, na czym się skupić z twarzą? Jakieś wskazówki? ;)