Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Strzelec63

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Strzelec63

  1. A w ogóle zaczynam się zastanawiać czy jest takie zachowanie żony ,które satysfakcjonowałoby kochankę. Jedno znam, zniknąć z powierzchni ziemi no moze w jakimś wypadku bo jeszcze mąż by dostał odszkodowanie
  2. Xyzed o jakiej szansie Ty piszesz? Szansę to ona by miała gdyby jej szanowny mąż przyszedł do niej zanim się związał z inną kobieta i zrobił jej dziecko i powiedział co go boli, jakie ma oczekiwania i wtedy podjęli próbę naprawy związku. Nie wiemy jakie podejście do zdrady ma ta żona, przecież facet to myśliwy. Jak Twoim zdaniem ma się teraz zachować aby cała trójka była usatysfakcjonowana. Dlaczego od niej się wymaga zrozumienia. A co ona ma zrobić jak facet ma takie podejście do życia . Nie wyprowadzi się z domu bo ma prawo tam mieszkać no w sumie racja ale dla mnie to dziwne zachowanie. Ja gdybym tak bardzo kochała to zdecydowałabym się na najgorsze warunki aby być z ukochaną osobą. Wcale jej się nie dziwię, że chce uciec jak najdalej. Ona od dziecka nie ucieka a po drugie to dziecko też ma ojca , który równie dobrze może się nim zająć, nie tylko kochanką i drugim dzieckiem.
  3. Akurat w tym temacie nie boję się niczego i nie mam żadnych wątpliwości :-).Piszę o sobie. Nie mam takich dylematów.
  4. Xyzed widocznie wam obydwojgu taki stan odpowiada, i Tobie i jej. Przyzwyczailiście się do tego i tak zostało. Gdyby było inaczej , to zawsze któreś próbowałoby to zmienić bez względu na efekt końcowy.
  5. Xyzed zgadzam się dzisiaj z Tobą. Nie potrafią ze sobą rozmawiać. A wszystkie rozmowy, które niby są to nic innego jak wzajemne pretensje i żale, ocenianie drugiej osoby co nie ma nic wspólnego z normalna rozmową, która w jakimś stopniu jest efektywna.
  6. Nigdy nie myślałyście(liście), że dajecie więcej w związku i nie wynikały z tego problemy? Moim zdaniem należy tyle dawać aby nie mieć pretensji do drugiej osoby.Bo zazwyczaj jest tak ,że staramy się , dajemy, wyręczamy odbierając tej osobie pole do popisu a z czasem narastają pretensje- To ja dla Ciebie tyle robię , tak się poświęcam a Ty tego nie dostrzegasz. Narasta nasz żal, początkowo tłumiony w sobie, potem dochodzi już do wymówek,kłótni. Druga osoba z kolei czuje się niepotrzebna ,nieważna- Ona sama sobie radzi ,widocznie mnie nie potrzebuje. Czy w tym momencie nie dochodzi do różnych sytuacji ,zdrad i odejść?
  7. Moim zdaniem Hellinger ma rację.
  8. Witam. A ja tak z rana prześlę życzenia. Więc ,życzę aby żadna kochanka nigdy nie znalazła się w takiej sytuacji (czyli zdradzonej) i nie musiała nigdy dzwonić do rywalki a jeżeli już się pokusi o wykonanie takiego telefonu, to aby zachowała spokój i dystans w sytuacji ,gdzie w jednym momencie całe dotychczasowe życie zamienia się w kupę gruzu.Ma być spokojna ,opanowana, schować emocje do kieszeni, bo cóż takiego się stało, wielkie halo, taka drobnostka. Dziękuję za uwagę, życzenia szczere aż do bólu.
  9. Widzisz Dee, ja napisałam raczej kulturalnie a to co odpisał ten Pan świadczy raczej o nim samym no ale słowo się rzekło, znikam z tego topiku, nie sprowokuje mnie do żadnej riposty,tymbardziej.
  10. Ja też weekenduję w domu i korzystam z wolnego dostepu do kompa:-D
  11. No Aga ja też się zaczynam zastanawiać ile Twój M ma lat skoro Ty za 20 będziesz stara a on w sile wieku ;)
  12. Witam. Xyzed nie boję się Twojego celownika.Za bardzo wczułeś się w rolę Nawet nie chcę komentować ostatnich Twoich wpisów.:-o Przejadło mi sie traktowanie na zasadzie: Grzeczna dziewczynka- trzeba ją nagrodzić. Niegrzeczna dziewczynka- trzeba ją sprowadzić na ziemię i postawić w szeregu , gdzie jej miejsce. Piszesz ,że dobrze się bawisz? Ano baw się dalej, może tego Ci potrzeba. Nie wiedziałam ,że gość z IQ 130 musi się w ten sposób dowartościowywać. A teraz żniszcz mnie!Chociaż nie, nie musisz się wysilać, nie sprowokujesz mnie. Znikam, nie pokuszę sie o jakąkolwiek ocenę, zachowam to dla siebie, znam takich ludzi w realu.Są mi po prostu obojętni W tym swoim zadufaniu.
  13. Brawo xyzed idzie Ci coraz lepiej , niedługo przeskoczysz sam siebie :) Gratulacje :)
  14. Ja już skończyłam. Od jakiegoś czasu nie zależy mi na tym aby mieć ostatnie słowo w jakiejkolwiek dyskusji. Oddaję pole do popisu xyzed jemu to naprawdę dobrze wychodzi, nie będę psuła szyków. Dobrej nocki.
  15. No i gra gitara. Ty wiesz i ja wiem o co chodzi w tym wszystkim.:)
  16. A teraz udajesz ,że i tego powiedzonka nie znasz :)A ja udam ,że tak jest :-p
  17. Widzisz xyzed, potrafisz tak odwrócić wątek aby Twoje było na wierzchu. Robiłeś to już kilkakrotnie z moimi wpisami.Ja to wszystko jednak wyłapuję :) No miej tą satysfakcję, że kolejny raz Ci się udało. Ze mną jak z dzieckiem , za rączkę i do baru :-p
  18. No bez przesady xyzed nie musisz całować a odcinać tym bardziej:-p Tylko wiesz ,nie wiem czy to wada czy zaleta, ale potrafię czytać między wierszami.Też kiedyś mnie satysfakcjonowało, że potrafię się odgryżć.
  19. A ja zauważyłam, ze każda pisząca tutaj osoba , która nie schlebia xyzed jest potencjalnym wrogiem.
  20. Fakt i tak Ci dobrze ,że dobrze Ci tak.Każdy ma według uznania.
  21. Wiesz Xyzed kto wysoko się unosi ten nisko spada, uważaj bo się mocno potłuczesz.A Twoje wpisy ,niestety ale świadczą tylko o Tobie. To nie sztuka odgryźć się i dopiec przeciwnikowi ale sztuka zachować odrobinę klasy i pokory.
  22. No xyzed kobiecie się nie odmawia;) Dasz radę, przecież są wspomagacze :-p .Taka propozycja :-D
  23. Ta, już kiedyś pisałeś, że gdyby Cię zaspakajała seksualnie tak jak Ty chcesz to byłoby ok.
  24. Wiesz xyzed , jak Cię czytam , to już wyczuwam jaki masz szacunek dla żony i kim ona dla Ciebie jest i nie wiem za kogo Ty się uważasz.
  25. A co masz na mysli pisząc o odpowiednim podejściu? 1 Ja uniżony sługa proszę Pana o zrozumienie. 2 Słodka idiotka - wychwalę swojego dobroczyńcę, zatrzepoczę rzęsami, a potem grzecznie poproszę o rozpatrzenie mojej prośby. To już nie dla mnie ,chociażbym miała zostać do końca życia sama. Albo ktoś mnie kocha, szanuje i przyjmuje taką jaka jestem albo niech szuka takiej jaka mu odpowiada. Bo nie ma nic gorszego jak dać się z miłości zamknąć w \"złotej klatce\".
×