Strzelec63
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Strzelec63
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
wiesz Lete, no właśnie jeżeli się ucieka w ramiona kochanki zamiast próbować rozwiązywać bo to jest o wiele trudniejsze. Tu trzeba się przyznać do błędów, i ciężko pracować nad związkiem. A po co jak napatoczyła się inna kobieta, która świetnie rozumie ;), nie muszę jej przyznawać się do swoich błędów, jedno kłamstwo w tą czy w tą, ale za to jak podniesie moje Ego, jak dowartościuje. Przecież wcale nie musi się dowiedzieć prawdy bo od kogo. Ale tak na wszelki wypadek jak żona się dowie, to zawsze moge powiedzieć, uczepiła sie mnie i nie chce odpuścić. Skoczą sobie obie do gardeł i o to właśnie chodzi, żeby nigdy żadna nie dowiedziała się prawdy.
-
Już nie piszę więcej bo znowu się narażę.
-
Babko u Ciebie zdrada była skutkiem rozkładu związku czy skutkiem problemów, niezrozumienia ?
-
więc nie pisz Lete ,że zdrada jest wynikiem rozpadu związku bo nie zawsze tak jest i wiesz o tym doskonale.
-
Trwały rozpad związku występuje wtedy gdy nie ma już żadnej więzi łączącej- gospodarczej, uczuciowej, emocjonalnej. Moge tak napisać o zwiazku xyzed choć też nie do końca. Nie ma tam więzi fizycznej bo nie sypiają ze sobą, emocjonalnej bo żyją ,każde swoim życiem, jest tylko więź gospodarcza . W swietle prawa całkowity rozpad polega na zerwaniu wszystkich więzi.
-
Babko, nie poznaję Cię. Raz piszesz tak , raz inaczej. W moim związku pojawiły się problemy, skutkiem tego były wzajemne żale, kłótnie ale nie rozpad związku. To mój M uciekł w ten sposób od problemów.Efektem zdrady jest trwały rozpad zwiazku, jeżeli w porę nie dojdzie do opamiętania i obustronnej chęci naprawy.
-
Lete nie szukaj usprawiedliwienia. Czy czasami nie mylisz problemów w związku z rozpadem związku? To są dwa różne pojęcia. O rozpadzie związku może powiedzieć xyzed, co też nie usprawiedliwia jego postępowania, chyba że doszli do takiego układu wspólnie z żoną. To ,w jaki sposób te problemy się pokonuje to już inna bajka.
-
To już bardziej pasuje mi Waryat na sposobach, od niego nie wyczuwam takiej obłudy i egoizmu. Przecież dlatego między innymi biorę rozwód bo chcę się uwolnić od kogoś ,kto postępuje podobnie.
-
Xyzed to co wypisujesz, nie ,nie będe tego komentować. Ostatecznie mogę nie czytać. Ale jedno Ci powiem: I co uważasz , że jesteś w porządku? A jakie ma wyjście? Nie zgodzić się? I tak pojadę - o czym świadczy ten tekst? Rozerwałabym Cię na strzępny za taką wspaniałomyślność
-
Indovina- moim zdaniem i jedno i drugie.
-
Śpijcie spokojnie i kolorowo :) Zdradzona , mogę Cię wpisać w kontakty? Może kiedyś pogadamy :-D
-
Czeka- ten Twój facet , to chory człowiek, jeżeli tak postępuje jak piszesz. Dalej nie masz spokoju?
-
Zdradzona żono i tak trzymaj , ma mysleć. A co z tego wyniknie ,zobaczysz. Może jeszcze nie wszystko stracone. Puściłaś wolno, jak wróci to znaczy ,że kochał jak nie wróci to nie kochał wcale. Chyba tak to było.:)
-
No dobra .. ostatnio :) Ech, Ka nie bądź taka drobiazgowa :-D
-
I tutaj Ka jak nigdy ostatnio ,się z Toba zgodzę :-D
-
czeka Nie wiesz po co to robi? Bo najnormalniej w świecie kocha. Czyż nie tak to się tłumaczy? Skąd to oburzenie? Nie sprzątałaś,pazurów nie robiłaś? O to właśnie chodzi, że robiła i robi nadal ,że właściwie to świat się nie zawalił nie chodzi osowiała, smutna ,załamana,zaniedbana bo nie ma dla kogo. Widzisz, to facetowi daje do myślenia a że dało przykładem tego jest smsik czyli pomimo wszystko myśli a może jeszcze za jakiś czas za tym zatęskni, przeanalizuje. Nie zobaczył katastrofy, zobaczył uśmiechnięta zadbaną kobietę, zadbane dziecko, przytulne , wysprzątane mieszkanko i szczęka opadła.
-
Fantasy kochanka mojego M , też oceniła mnie w taki sam sposób. I nie wiem jakim prawem.Śmiem tylko twierdzić, że wten sposób moją osobę naświetlił jej nie kto inny niż mój własny mąż. Dlaczego to zrobił? Mogę się tylko domyślać.I wiem ,że do ideału mi daleko, mam swoje wady a kto ich nie ma? Obydwoje po drodze popełniliśmy jakieś błędy ale dlaczego tylko ja mam być wszystkiemu winna? Dosłownie wszystkiemu.
-
Popatrz na xyzed, dwanaście lat wzajemnych animozji. Nie wierzę ,że tylko on się czuje pokrzywdzony. To bardzo duży szmat czasu a ile się naskładało? On poradził sobie w znany nam sposób a jego Żona? Czyżby była zimną wyrachowaną materialistką? Nie potrzebowała w tym czasie żadnych uczuć? Wystarczyły jej pieniądze? No wybaczcie coś tu nie tak, nie jestem w stanie w to uwierzyć. Dlaczego dostrzegamy wady i błędy partnerów a swoich nie staramy się dojrzeć.?
-
Wiesz Ka , uważam ,że na wszystko jest określony czas. Jeżeli już sprawy zajdą za daleko, o wiele za daleko to już nic nie jest w stanie tego zmienić.No więc po co tego Exa posyłać na nauki. On już ma tak głęboko zakorzenioną wizję tego ,że robi dobrze, że tylko jakiś cud albo zupełna amnezja to zmieni.
-
Już i tak oberwałam po uszach. Jeszcze jakbym od Ciebie oberwała to wpadłabym w taki dołek ,ze nic tylko się żywcem zakopać ;)
-
Ka nie napiszę bo mogłabyś to źle odebrać. Może podchodzę do tematu zbyt osobiście, mam w tej kwestii złe doświadczenia.
-
Ka odpowiem krótko- źle.
-
No nie , Babko a dlaczego tak to odebrałaś? Gdzie ja napisałam ,że dla mojej przyjemności ,ktoś ma niszczyć swoje małżeństwo? Czy ja napisałam ,że Twój mąż jest taki sam jak mój? Twój zrozumiał swój błąd, w porę się opamiętał a mój niestety nie. Moje kolejne dawania szansy odbierał jako przyzwolenie na to co robił . Dostrzegasz różnicę? Z moich ust nigdy nie padł tekst, że te które wybaczyły są naiwne, łatwowierne czy coś w tym stylu. Jestem daleka od stwierdzenia ,że jeżeli mi się nie udało to wszystkie mają tak samo. :(
-
Ka. Moje zdanie? A więc: po pierwsze- powiedziałby ,że pierdół nie będzie czytał bo to się jego nie dotyczy po drugie- gdyby jednak poczytał, to stwierdziłby, że jednak nie jest tak źle z tą akceptacją, w końcu facet znalazł zrozumienie a po trzecie- stałby sie jeszcze bardziej perfekcyjnym kochankiem, ma podane na talerzu jaki bajer trzeba wcisnąć potencjalnej kochance aby zdobyć jej przychylność. XYZED- myślę ,że Ciebie się to nie dotyczy bo Ty napisałeś szczerze, nie czuj się urażony moimi wywodami ;)
-
Babka? Bo chyba jesteście dobre w tym naprawianiu i bardzo cierpliwe.;)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7