wiola_75
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wiola_75
-
Jestem w dołku, bo waga stanęła... Odezwę się jak się coś ruszy. Narazie...
-
Kiedyś, kiedyś bardzo dawno temu, kiedy jeszcze w domu miałam chomika, królika i różne takie zwierzątka, odwiedził mnie kolega z klasy. Siedziny, gadamy, gadamy, nagle widzę, że chłopak cos sobie miętoli w paluchach. Pytam się co on tam ma, a on mówi nie wiem, coś leżało na ziemi i mi pokazuje ... króliczego bobka !!! Jak mu powiedziałam co to jest, to wyrwał do łazienki jak z procy !!!
-
Bób gotowany ma 81 kcal na 100 g, więc trochę dużo. Myślę jednak, że w tej diecie można go jeść, byleby nie za dużo
-
Byliśmy kiedyś w KOMFORCIE po listwy przypodłogowe i łączniki. Łączniki były w takiej szufladzie i mąż miał sobie sam powybierać jakie mu są potrzebne. Obok stały zrolowane dywamy wysokości chyba z 4 m- całe stado, bo to była jakaś promocja czy coś tam. No i mój mąż niechcący trącił te dywany i one z ogromnym rumorem na zienię jak domino !!! Wszyscy oczywiście na mojego męża, tem burasa puścił i jeszcze dostał opieprz od sprzedawcy !!! A przecież jakby poleciały w jego stronę to z mojego mężulka by się zrobił perski dywan ( bo włochaty na klacie jest ). Sprzedawca później oczywiście przeprosił mojego męża, a od tej pory znają nas w tym sklepie i bardzo miło i szybko odbsługują ( pewnie boją się, żeby mój mąż znowu czegoś nie dotknął... he, he)
-
Do teściowej mojej siostry zadzwonił telefon. Odebrała i krzyczy :\"halo halo !!!\" Szwagier zauważył, że gada do słuchawki, a mikrofon ma przyłożony do ucha więc mówi: \"odwrotnie słuchawkę\" A ona przełożyła tylko słuchawkę do drugiego ucha i dalej \" halo, halo!!!!\" Wkońcu odłożyła słuchawkę na miejsce i mówi :\"żart jakiś...\"
-
KLOPSIK - mi plany wakacyjne zupełnie się pokrzyżowały...Miałam w drugiej połowie sierpnia jechać do Krakowa na wesele i z tamtąd dalej gdzieś, ale 2 dni temu się dowiedzieliśmy, że mój mężuch wyjeżdża już na początku sierpnia ( miał we wrześniu) na koniec świata...uuuuuuu A Twoje kochanie jak długo było za wielką wodą? Bo mój wyjeżdża na pół roku...i kto będzie podziwiać mój szkielet jak się wyłoni z pod fałd tłuszczu...
-
Cześć kobitki ! OOOOOOOOOOO! KLOPSIK powrócił !!!Ja schudłam do tej pory 9,3 kg, ale byłam dość długo chora i miałam przerwę. Ale i tak się cieszę niezmiernie. Co do Królowej Plaży to ja chodzić na plażę nie lubię, bo jakoś nie lubię się obnażać. No tak się krępuję, że nie wiem i od wciągania brzucha póżniej mam zakwasy...Jakaś taka przewraźliwiona jestem chyba. A u nas w mieście mają otworzyć plażę topless ( w ramach promocji miasta wariują z tymi cycami. W zeszłym roku powiększyli biust syrence z godła ) i chcą zatrudnić hostessy, zeby ganiały w samych gaciach dla zachęty, bo jakoś chętnych do zoznegliżowania nie ma !!! Co to się robi... Ja tam swoich worów w życiu bym nie wywaliła na zewnątrz !!!
-
Zastanawiałam się, czy Wam o tym napisać, ale co tam, napiszę ! Wczoraj miałam dzień warzywny zatem na lunch w pracy pochłonęłam na pusty żołądek kalarepkę i rzodkiewki , no i popiłam to wszystko wodą. Chyba przesadziłam, bo zaczęło mi się odbijać, ale oczywiście nie na głos. No i kolega, który w pracy siedzi obok mnie nagle mowi:\" co tu tak zajeżdża co jakiś czas ?\" i poszedł wąchać ... śmietnik. Co za obora !!! Oczywiście udałam, że nie wiem o co chodzi... To tak na rozweselenie dla tych, które obecnie maja kryzys w odchudzaniu
-
IZA - nie załamuj się ! Ja też chudnę baaaardzo powoli, a 1 kg w ciągu 3 dni, to nie tak mało. Ważne, że waga się cofa !!! Ja jak schudnę 1 kg na tydzień to się cieszę. Cóż, każda ma inny organizm. Powodzenia!
-
Dzisiaj mam 3 dzień. Bardzo fajny, bo lubię owocki i jarzynki. Jak tam Wam idzie odchudzanie?
-
z ostatniej chwili......... Właśnie zjadłam w pracy lunch. Skromniutko, bo się odchudzam. A były to rzodkiewki i kalarepa. No i mi się teraz odbija, nie na głos, ale tak \"wewnętrznie\", no wiecie... A kolega siedzący obok mówi: \"Co tak zajeżdża co jakiś czas?\" i poszedł wąchać śmietnik! o zgrozo!!!!!!!
-
Mieszkaliśmy w domku ogrzewanym piecem na węgiel. No ale później przeszliśmy na ogrzewanie gazowe. Mama trochę sie obawiała tej zmiany, żeby coś tam się nie ulatniało no i wiadomo - przewraźliwiona kobitka. Pewnej nocy mój tatuś puścił głoooośnego bąka. Mama się zerwała z krzykiem : \"ZYGMUNT , GAZ WYBUCHŁ!!!!!!!!!!!\"
-
A mój kolega z pracy jest instalatorem sanitarnym. Giercował sobie w pracy w jakąś tam gierkę, że mu się jakieś tam kolorowe rurki budowały . Nie zauważył, że szef za nim stanął... W końcu szef się pyta: Czy to jakiś nowy program do projektowania instalacji? Kolega : tak, tak, tylko prywatny...
-
A ja mam cioteczkę grubo po pięćdziesiątce, która zobaczyła kiedyś na ulicy skórkę od banana. Pomyślała sobie, że ciekawe, czy te skórki są takie śliskie, jak na różnych tam filmach, no i na nią wlazła. Jak wlazła, tak fiknęła i nakryła się nogami !!!
-
Cześć ! Dzisiaj drugi dzień kapuścianej. Zupka wyszła mi znakomicie (albo byłam taka głodna po pracy...) Wiem, że za kilka dni nie będę mogła na nią patrzeć, ale cóż, jak już przyłożyłam rękę do płóga, to się nie oglądam. Na normalnym jedzonku przybyło mi 0,6 kg w ciągu dwóch tygodni, więc trzeba się poprawić. Nieważne czy to jo jo , czy nie. Dalej walczę !
-
Witam serdecznie ! Wczoraj niestety miałam fallstart, więc dzisiaj to będzie 1 dzień. Zjadłam trochę arbuza, a zupkę upichcę po powrocie z pracy. EWUSIA 44 - jak ja Ci zazdroszczę tych wakacji... Ja będę mieć urlopik dopiero od połowy sierpnia i to chyba nie całe 2 tygodnie...Najpierw jadę na wesele do Krakowa ( kreacji jeszcze nie kupuję, bo wiadomo...), a potem z Krakowa to już nie wiem gdzie, byleby nie na północ. aasikk - no to zaczynam dzisiaj z Tabą.
-
Witam wszystkie dietowiczki! Wracam po dłuuuugiej przerwie. Przerwałam odchudzanie, bo zachorowałam na zapalenie zatok przynosowych i zapalenie oskrzeli. Bez antybiotyków się nie obeszło, więc też jadłam sobie normalnie. Dziś już jestm zdrowiutka i mogę powrócić do dalszego odchudzania. No więc dziś znów kapuściana na start !!!
-
Witam dzisiejszego dnia. Dziś trochę kiepsko, bo jestem chora. Z nosa leci, gardło boli, łeb jeszcze gorzej. Do tego siedzę w pracy i muszę coś tam szybko robić. Ech , życie...
-
EWUNIA 44 - a co po szaleństwach na imprezce ? Co teraz będziesz stosować i gdzie można będzie Cię znaleźć? Nie zostawiaj nas !!!
-
do DIORA - znajdziesz ją na 1 stronie tego topiku, EWUNIA44 dokładnie ją napisała. Pa
-
jesze mi się przypomniało! To z tych podpatrzonych. Jechałam kiedyś zapchanym tramwajem. Pełno ludzi i między innymi chłopak z ogromnym plecakiem na stelażu (nawet go nie ściągał) i babka w peruce. Przystanek, chłopak wychodzi, do plecaka przyczepiła mu się ta peruka, więc wyszedł z nią. Drzwi się zamykają , a kobita w krzyk...
-
To o mojej mamie, ale posłuchajcie. Siedzimy sobie w kinie oglądamy jakiś tam film horrorowaty trochę. Film dość ciekawy , wciąga nawet. W pewnym momencie moja mama przypomniała sobie, że ma cukierki w torebce i zaczyna w niej kotłować. Żeby tylko to! Cukierki są w szeleszczących papierkach, więc szuranie na całego. Jeszcze moja mama odwija powoli, myśli, że tak będzie ciszej... W pewnym momencie gostek z rzędu wyżej nie wytrzymuje, puka ją w ramię i się pyta: \"Długo to jeszcze będzie trwać?\" A mama na to :\"nie wiem, pierwszy raz oglądam\"
-
Witam po przerwie ! Wczoraj minęły 2 miesiące mojego odchudzania. W sumie szybko to zleciało. Do tej pory schudłam 9,2 kg. Niestety nie udało mi się dobić do 10kg..., więc dzisiaj imprezki nie będzie... Na kapuściance schudłam przez tydzień tylko 0,9 kg, ale ważne, że do przodu !!! Dzisiaj spróbuję dalej kapuścianej, ale modyfikowanej. Nie będę jadła zupki, tylko te same składniki na surowo z odrobiną oliwy z oliwek. Zobaczymy jak się sprawdzi ten eksperyment. (zupka mi zbrzydła...). EWUNIU 44 , nie przejmuj się tekstem mężulka! Faceci tacy już są - z Marsa...Zupełnie inna psychika. Ja tez mam w domu buraka! Ale te buraki naprawdę nas kochają i dziwią się, że niektóre ich teksty mogą nas ranić. A! Bardzo dziękuję za wyjaśnienie niskiego indeksu glikemicznego.
-
Wypiłam pół litra mleczka 0,5 % (bo 0,0 % było tylko litrowe, a tyle bym nie wypiła ) i zjadłam jednego banana. Cóż za wyżerka! Nie pamiętam kiedy jadłam bananika i piłam mleczko...No a w domciu zjem zupkę i to by było na tyle dzisiaj.
-
Witam wszystkie na diecie. Coś tu się przeludniło, czyżby kapustka nie smakowała ? Dziewczyny - dalej, dalej... co jest? Bez Waszej pomocy mi się nie uda... Bardzo się cieszę, że EWUSIA 44 trwa na posterunku ! Pozdrowionka ! Dzisiaj mam 4 kapuściany dzień. Ugotuję sobie świeżą zupkę . Trochę się obawiam dzisiejszego dnia, bo to mleko i kapusta... ale cóż, wszystko da się przeżyć.