Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

oszczędna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez oszczędna

  1. Witam Was buraczki kochane moje!!! Niedlugo odbieram zwrot podatku za ciezka zeszloroczna prace i bede szalec bo sklepy to mnie od dawna nie widzialy :D ciezki zywot studenta :) Jeszcze 1 egzamin przede mna, te co byly, to juz zaliczone :D:D:D Nie ma co, trza sie za to sowicie wynagrodzic :D Pozdrawiam wszystkich :D Dzis zakupilam: -Red Bulla (5,85 PLN) -wypasiona drozdzowke z ciasta francuskiego z kremem i brzoskwiniami (1,25 PLN) - musialam uczcic zdany na 4 + egzamin :D % czcic bede dopiero we wtorek :) Jeszcze musze kupic 2x 0,5 l Maximusa bo przegralam zaklad ze nie zdam egzaminow :) nie doceniam swojej inteligencji :P Pozdrawiam jeszcze raz
  2. O, wyfryzowana, przegielas, ja go wcale w dupie nie mam, tylko na razie sie nie snobuje, bo cala $ ostatnio wydalam na % :) :) :) a co!
  3. Musze Ci powiedziec, ze i tak masz szczescie, ze u Ciebie zaczelo sie cos takiego po 20-stce. Ja w wieku 15 lat zaczelam strasznie tyc, od kilku lat zmagam sie z brzuszkiem, bo reszta jest szczuplutka, nawet niektorzy mowia, ze "koscista". Moja zmora jest sadelko na brzuszku i \"boczki\", nigzdie wiecej nie "osadza" mi sie tkanka tluszczowa. Co najdziwniejsze, jako dziecko i nastolatka do 15 r. ż. mialam kilkukilogramowa niedowage, niezaleznie od ilosci jedzenia (a zarlam mnostwo, w tym slodycze i jakies tluste orzydlistwa albo fast foody). Slyszalam gdzies, ze jesli dziewczyna zacznie tyc w okresie dojrzewania i zaniedba aktywnosc fizyczna, to pozniej bedzie jej niezmiernie trudno zrzucic nadwyzke cialka :O
  4. oszczędna

    Nasze male codzienne gafy

    Wczoraj bylam odwiedzic moja kolezanke w miejscu pracy (pracuje w centrum handlowym na stosiku, obok jest barek z zarciem) i chcialo mi sie jesc, a do tego jeszcze przyszla jej szefowa, wiec ulotnilam sie do owego barku. Zamowilam kanapke na cieplo i zaczelam przy stoliku jesc. kolezanka zawolala mnie z powrotem do siebie, bo szefowa juz odeszla, wiec przyszlam z ta kanapka i dalej jem, gadajac z kolezanka. Kanapka byla troche niefachowo zrobiona, a ja jadlam ja jeszcze bardziej niefachowo i w pewnym momencie ze srodka wylecialy jakies plasterki ogorka, kukurydza i kawalki mieska :) cala podloga przed stoskiem kolezanki byla uwalona :), a ja mialam cale dlonie i rece do lokci wymazane sosem koperkowym :) smiesznie bylo, najbardziej dla osob postronnych, bo kolezanka sie darla, ze mi mopa przyniesie i ja to sprzatne :D
  5. oszczędna

    Nasze male codzienne gafy

    Mi sie przypomnialo cos fajnego, niekoniecznie gafa, ale niech bedzie: wychodzilam po kilku godzinach wielkiego wysilku umyslowego ze szkoly (znaczy jakastam mature z angielskiego skonczylam pisac), pieknie ubrana, zakiet, eleganckie spodnie, obcasiki... no wlasnie... wychodzac, wdepnelam obcasem w taka kratke do wycierania butow :0 Szarpalam sie ok.5 minut, zanim wreszcie, wyciagnelam buta, oczywiscie z urwanym flekiem, ku wielkiej uciesze innych maturzystow, ktorzy skonczyli pisac wczesniej ode mnie i siedzieli na murku pod szkola :)
  6. oszczędna

    TEŚCIOSTWO

    to ja bylam jako bez-przesady :) no naprawde bardzo nie lubie bezczelnych ludzi i jestem wybuchowa i chyba przestalabym zwazac, ze to rodzina mojego meza i osoba ode mnie starsza, a wiec teoretycznie powinnam sie odnosic z szacunkiem, ale po takich tekstach, jak ten o dziecku albo o cyckach (zgroza, co za dziad poj***ny), ktore swiadcza o braku szacunku do mnie, to jakbym sie zamachnela..., to lepiej nie mowic, ile chirurgow plastycznych pracowaloby nad przywroceniem twarzy tego pana do stanu uzywalnosci :) Pomijam juz opisane wscibstwo i wszelka inna zlosliwosc tego koszmarnego tescia. Brr, wspolczuje wszystkim takich tesciow i tesciowych, sama na razie nie posiadam takowych :) Tzn., zadnych na razie nie posiadam :)
  7. kurna boniek, a czego jestem sciemniara, bo ja nie rozumie aluzyji do mej osoby??????????????????????????
  8. No to ja teraz: ostatnio (dzis rano) zmierzam do pracy, tzn. na przystanek, wczesny ranek, 5.30, bo do pracy na 6, staje na przystanku, wiem, ze za chwile ma byc moj autobus. No i jedzie taki nawet dosyc ladny, patrze, moze to prywatny przewoznik, zatrzymuje sie, ja sie chce wladowac, a tu wylaza jakies odpindrzone baby ze srodka i sie zorientowalam, ze ten autobus rozwozil gosci weselnych do domow :) ale ze mnie burak :) Kiedys, w zamierzchlych czasach, przebywajac na moich pierwszych w zyciu koloniach, chowalysmy sie z kolezankami za drzwiami i wyskakiwalysmy na siebie celem wzbudzenia uczucia grozy :) No i ja postanowilam w drodze powrotnej ze sniadania przestraszyc moja kolezanke, ktora przestraszyla mnie w drodze na sniadanie (taki odwecik:)). Bylam przekonana, ze po schodach idzie wlasnie ona, no wiec juz sie zakradam, przymierzam, nasluchuje i wyskakuje w odpowiednim momencie z wyciagnietymi lapami i rykiem:aaaaaaaa!!! na kogo? Na wychowawczynie innej grupy :D strasznie mi bylo glupio, a baba sie wkurzyla, bo myslala, ze ten \"wystep\" to naprawde byl przygotowany z mysla o niej :) Albo kilka lat pozniej wlazlam na drzewo i sasiad mnie z niego zdejmowal, bo sie balam zejsc :):):) Albo dzis, w wyzej juz wymienionej pracy, podchodzi do mnie jakis facet ok.50 lat, pyta, czy jechalam do pracy autobusem, na co ja, ze tak, na co on: \"to bedziesz wracala samochodem ze mna\". Ja pomyslalam, ze co ten koles mi proponuje, o co mu chodzi, a ten w brecht ze mnie i mi sie przedstawia... Ja ciemny burak nie poznalam, ze to dobry kolega mojego ojca...:) oj ale ze mnie burak zawodowy wyborowy... jeszcze mam mnostwo sytuacji typu czula sytuacja z moim chlopakiem, a tu ktos do pokoju robi nagly wjazd itp. Jak mi sie przypomni cos wyjatkowego, to napisze :)
  9. Oczywiscie, jak juz bede miec wyniki matury, to sie pochwale, a jak mnie zechca przyjac na jakies studia, to tez Was zawiadomie :):):)
  10. Hehe, i tu sie mylisz, moja droga!!! Dzien doberek wszystkim burakom!!! Ja pracuje do srody (chyba juz cos o tym wspomnialam), a potem bede szalec :) Ja nie zdaje zadnych egzaminow, bo na te uczelnie, co ja skladalam lub zloze papiery, nie wymagaja czegos takiego, bo ja to jestem czarnobylski burak z 86 rocznika i nowa mature pisalam, taka specjalnie dla burakow ulozona :) w poniedzialek w necie odtajnia nam wyniki dopiero, bo to taka wielka burakowa konspiracja jest :) Kawaly super, zwlaszcza o kombajnie :):):) ostatnio zaharowuje sie na smierc i nie mam czasu na wydawanie kasy :/ ja tez planowalam, coby w knajpie popracowac, ale zobaczymy, bo wymagaja aktualnej ksiazeczki Sanepidu, a troche sie trzeba nameczyc z wyrabianiem, co wiecej, nalezy zrobic badanie 3 probek g... (sorry, ale takie sa fakty...), co kosztuje (zgroza!) 60 ZL PLN!!!! Toz to dopiero burzujstwo i rozrzutnosc najwyzszego stopnia!!! Pozdrawiam, nie ustawajcie w trzymaniu kciukow za mnie :P
  11. o kurde, ale by byla porazka, jakby jakis anty-burak nam to skasowal!!! nie dajmy sie, buraki musza przetrwac!!! Buraks will survive!!!
×