Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

*X*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. -->w norwegii mozesz nie wiem jak mozna 1800zł przewalić :/ co trzeba jeść? i ile? Napisałam, że jedzenia NIE kupuję. Nie wiem, jak można przewalić 1800 zł nie kupując nic. Uważam, ze to ceny są oblędne. Same opłaty ponad 600 zł, leki kilkaset. Ciuchów, butów, perfum, nie kupuję, bo jakbym kupowała, to bym wydała 3500 miesięcznie. 1800 wydaje wtedy, kiedy żyje jak nedzarz.
  2. "ja z kosmetów kupuję: najtańszy szampon mydło w płynie dużą butlę krem NIVEA lub oliwka dla dzieci pasta do zębów najtańszy dezodorant jakiś krem do twarzy odżywka tylko jak farbuje(te małe tubki w zestawie z farbą) lakier do włosów ten tani w fioletowo-różowym opakowaniu" No to ja z kosmetyków kupuję: mydło szare w kostce krem do twarzy za 11 zł pasta do zębów colodent (jedna z najtańszych) dezodorantu nie odżywki nie lakieru do włosów nie szamponu w tej chwili nie I czuję się jak nędzarz;(
  3. Nie jeżdżę do pracy autobusem; sporadycznie. Cena biletu to był przykład. Spis wydatków co do grosza i w rozbiciu na wiele kategorii prowadzę od lat. Opłaty za mieszkanie około 650 zł. Nie wiem, na co idą pieniądze. Od 1 stycznia tak wszystko podrożało, że niedobrze mi się robi. Bardzo boję się biedy;(
  4. Opłaty (czynsz, telefon, prąd, gaz), paliwo, leki jednak jakieś żarcie, kosmetyki (minimum i jak najtańsze) no i inne różne pierdoły, bilet autobusowy na przykład kosztuje prawie kurna 4 złote;(
  5. Od stycznia nie mogę związać końca z końcem. W tej chwili wydaję tylko na to, co jest naprawdę konieczne, przy czym w zasadzie 90% jedzenia kupuje moja Mama. Mimo tak drastycznych ograniczeń, wydaję 1800 zł miesięcznie. I powiem Wam jedno: do szału mnie doprowadza fakt, że mimo iż pracuję i niby zarabiam, czuję się jak nędzarz, kiedy nie mogę sobie 'nic' kupić i zabezpieczam wyłącznie to, co jest koniecznie niezbędne. Ja nie chcę tak żyć. Skoro pracuję, powinnam godnie żyć...;(
  6. Serdecznie współczuję tym, którzy nie wierzą... Dla mnie wiara jest pewnością. Ja nie tyle boleję nad stratą kochanych osób. Ja bardzo za nimi tęsknię, ale wiem, że się spotkamy. Więc z radością i nadzieją czekam na to spotkanie. Pozdrawiam
×