binga35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez binga35
-
balbi..ale mi dowaliłas...tortu juz nie bedzie, bo go wykonczyłam.. przy dzieciaczku, to da sie do kompa przysiąść...albo jak śpi..albo z nim na rękach..także nie jest źle..:) a jesli chodzi utrate kilosków..hmm..fakt, ze ja ciążę zakonczyłam wagą 120 o zgrozo! a teraz ok.105, 10 kg jakoś samo zeszło ale potem....trza walczyc..niestety..
-
nikt mi nie przyłożył pasem, to ja znowu wypiłam kawę z tortem... no ładnie...:( :( :( co jest???????? :( będę pisać aż zmądrzeję...
-
Badzia - to Ci sie trafiło towarzystwo szefa w pracy..fajnie byłoby w przerwie na kafe wskoczyć? nie? no ale jak zobaczy taką zapracowaną pracownicę, to może premią rzuci...:) a tak wogóle to tez mi brakuje tego umawiania się na rowerek.. co by tu wymślić..co by tu wymmyślić... ja juz panikuję..co robić,zeby zacząć znowu sie odchudzać...od wczoraj szperam po necie i szukam jakiejś motywacji, diety...i NIC mi nie pasuje :(
-
a ja po kawie i kawałku torta :( :( czekam na pasy.... kurcze najgorsze to wejście na drogę diety!!!! już miesiąc temu było tak dobrze....e-h... poszłabym na ćwiczenia gdzieś w grupie, ale po pierwsze muszę znaleźć..po drugie czy mąż zostanie sam z małą kilka razy w tygodniu po 3 godziny (bo oprócz zajęć musze liczyć jescze dojazd) jakby już było ciepło to we trójkę byśmy wskoczyli w samochód, on z małą by pochpodził po dworze w tym czasie.. zobaczymy.. muszę najpierw znaleźć coś sensownego..potem z nim pogadać... badzia--chyba rzeczywiście trochę luzu wprowadze, ale tak rozsądnie, czyli nieobjadać się..słodycze minimalizować...a jako ruch to codzienne maxi sprzątanie przez min. godzinę...u mnie tak się kurzy,ze szok, szczególnie podłogi...to będzie szorowańsko, aż pot po tyłku będzie leciał..
-
ja swojego też bym spakowała, gdyby uzależniał bycie ze mną od wagi...
-
jagaaga--co Ty jadasz,ze do rymu gadasz ;) :D podoba mi się!!!!! :D a poza tym to DNO!!!! :( ja wyjadam wszystkie pozostałości poswiąteczne..a wczoraj przyjechała tesciowa z 5 róznymi ciastami,które oczywiście musiałam posmakować...:( w życiu nie schudnę do czerwca..:( i nie pojade do Gdyni :( nie chcę usłyszeć,że sie zaniedbałam.. bo to,że schudłam to i tak by nie było zauważalne,bo wszyscy mnie znają z wagi ok.90 i mniejszej..
-
megi -- witaj!!!! jeszcze ja sie z Tobą ja nową naszą odchudzaczka nie przywitałam...Ciesze sie że jesteś!!!
-
agajaga--a te jajka to sama malowałaś w te owieczki, żabki i króliczki????????
-
witam poświątecznie! waga dziś rano nie była dla mnie łaskawa :( Wy na prawde nie dajecie za wygraną...jak Was czytam to normalnie aż się denerwuję,ze u mnie nie idzie to w dobrym kierunku.. wszystkie jak jeden mąż z nową energią..cuuuuudnie... muszę szybko tę energie od was brać,zeby za późno nie było.. gugajnaa i aniaminka--a co ćwiczycie? z internetu? z kasety? ja swój rower wyniosłam do piwnicy na czas świąt bo tylko zawadzał..tak wogóle to mi się znudziło jeżdzenie na rowerku..chciałabym jakiejś zmiany w ćwiczeniach...ja już sama nie wiem czego chcę.. hlip...hlip...:( i przypomnijcie mi co to za dieta MM?
-
Heeeejjjj!!! pamiętacie mnie jeszcze? ;-) nie było mnie tydzien..musze nadrobić co naskrobałyście.. ja przez ten tydzien chciałam zrobić przerwę od internetu, bo cos za dużo ostatnio siedzę przed kompem, poza tym troche roboty przedświątecznej, choć i tak najwięcej przypadło na sobotę... nie pisze ile ciasta mamy na 2 osoby, bo sama sie załamuje jak my to zjemy..tzn. na pewno zjemy jak nie przez swięta to po, ale co potem...ha.. no potem znowu wielkie odchudzanie cd. Na wadze dziś wieczorem nawet nie tak źle bo mniej niż 105 (104,8), pomimo jedzenia powiedzmy normalnego, a czasami trochę ponad normę w tym tygodniu.. A teraz czas na życzenia dla Was: Zmartwychwstał Baranek Boży, niech każdy swe serce otworzy, na miłość, radość i pogodę ducha Kto wierzy w Niego niech słów Jego słucha Zbawiciel z martwych powstał, Alleluja weselmy się bo radosny dzień dziś nastał, Alleluja! oraz: **___** _**___**_________**** _**___**_______**___**** _**__**_______*___**___**¬¬ __**__*______*__**__***__** ___**__*____*__**_____**__* ____**_**__**_**________** ____**___**__** ___*___________*¬¬ __*_____________* _*____0_____0____* _*_______@_______* _*_______________* ___*_____v_____*¬¬ _____**_____** _______*****_______ Moc prezentów od zajączka co koszyczek trzyma w rączkach Wielu wrażeń, mokrej głowy w poniedziałek dyngusowy. Życzę jaja święconego i wszystkiego najlepszego. Buziaki dla Was
-
................. wzrost .... waga ......... waga......cel....ile....jeszcze ............................. poczatkowa ... obecna..........ubylo...zostalo ________________________________________________________ ___ Alexandria ........164 ....... 92 .......... 68,4.......65.....23,6....3,4 aniaminka .........170..... 102,7......... 86,6.......60.....16,1....26,6 Asia-K ..............180....... 84........... 79..........63.....5,0.....16,0 Badzia .............182 ...... 93............ 82.........70.....11,0....12,0 Balbi ...............180...... 102............ 91.........80.....11,0....11,0 binga35............164.......110,7........ 105,2......80.....5,5.....25,2 gugajnaa ......... 172 ......113,9........ 110,4......80.....3,5.....30,4 jagaaga ...........166.......112,5......... 106........85.....6,5.....21,0 Joanne1979...... 170....... 113,5........ 104.7 .....99,9...8,8......4,8 Julia91............. 176.......106........... 98.3.......80.....7,7.....18,3 kolejnyraz ........160 ........99........... 93.........75......6,0.....18,0 Kizia_Mizia26.....172........ 88........... 75.........65.....13,0....10,0 Madziarek.........170.........96.......... 81,5.......65.....14,5....16,5 ^^ Pauza - bedzie dzidzia Artur Junior mushellka..........168........108,5....... 89,1.......78,9....23,5....6,1 Scorpio83.........176..........98..........98..........7 0......0,0.....28,0 ________________________________________________________ ___ Hejj!! od ostatniego poniedziałku ubyło 0,2 - dobrze,ze ubyło.. ale przeciez w tygodniu było już 104,5..oczywiście nikogo za to nie będę winić tylko siebie :( daje się we znaki brak ruchu, podjadanie słodyczy.. Celem ostatecznym jest 80, ale do czerwca, czyli przez dwa i pół miesiąca chciałabym osiągnąć 90. Zostało mi 15,2 kg, czyli tak: do konca miesiąca niech będzie te 102 , czyli zostanie 12 do stracenia, czyli 6 na miesiąc, czyli tak 1,5 kg na tydzien - to od kwietnia..a teraz za wszelką cenę musze dążyć do tych jeszcze koszmarnych 102. I tak oto staję przed Wami i OBIECUJĘ!!!! w tym tygodniu z sobotą włącznie po pół godziny rowerku, że zero słodyczy to już nie wspomnę.. przez tydzien może mnie nie być, ale przy najbliższej okazji się odezwę i zdam relacje :-) Wszystkim i każdej z osobna życzę utraty tego zbędnego balastu i przy okazji uśmiechu :D a nie smutnych minek :(. PAAAAA.....
-
helloooo!!! u mnie średnio :o na obiad: łazanki - średnia porcja :( potem do kawy : 5 pierniczków :-( od 17 nie jem, ale co bedzie na wadze.... :-( chwila prawdy..ale to dopiero w poniedziałek mushellka-gratki wielkie za ta utratę kilosków :D widać,ze sport daje efekty...jak sobie pomyslę,że mogłoby Cię tu nie być...fajnie,że znowu jesteś na fali..:) a w tabelce to masz już niezły wynik utraty wagi - razem z Alex przodujecie.. badzia--i jak? jeździłaś na rowerku? strasznie sobie wyrzucam,że już tak często nie jeździmy razem...albo rzeczywiscie mi nie pasuje, albo szukam wymówek..e-h..:( Balbi--no szkoda,że tak z tymi paznokciami wyszło..ja jak kiedys pisałam miałam robione raz i też żelem.. z tego co słyszałam,to podczas robienia akrylem, to strasznie śmierdzi, a żelem, to nie..;-) a ten hotel w którym pracujesz, to nowy? czy po jakimś remoncie? bo piszesz,że dopiero goście zjeżdzają... Julia--zdjęcia równiez chetnie obejrze..jeszcze nic od Ciebie nie dostałam..także mozesz wysłać mi przed fryzjerem i po...:-) mail: mirrat@wp.pl aniaminka--ja niestety tez musze walczyć z piecem...:( tzn. jak mąz jest to on, ale jak jest w pracy, albo ma zjazdy weekendowe, to ja.. a wogóle to czuję,że Ci troszkę ten zapał minął z odchudzaniem...tzn. jeszcze parę dni temu tyle energii w Tobie było,ze aż człowiek czerpał..:-) czekam znowu na tą walczącą Anię :D :D Joanne--to Ci się przytrafiło, z tą przesyłką...a moze cudem jeszcze sie wszystko wyjaśni? ale plusik,że zapanowałaś nad głodem w stresującej sytuacji...:-) dla wszystkich naszych odchudzaczek buziolki
-
miała być wielka siódemka z małych siódemeczek, ale nie wyszło :(
-
777777777777777777777 777777777777777777777 7777777777 7777777777 7777777777 777777777777777777 777777777777777777 7777777777 7777777777 7777777777 7777777777 7777777777 To dla Badzi i tych co o niej marzą
-
badzia- tylko nie kapuściana zupa--bleee... na tą drugą owszem sie piszę o ile jutro ten sok dostanę, wybieram sie z dwoma słoikami litrowymi i chyba chochle ze sobą wezmę,zeby nie mówili,ze nie mają jak mi przelać z beczki :D a mówisz,ze Twoja koleżanka w ciąży przytyła juz do 51...hahahaha...:D :D :D dobre...
-
badzia- tylko nie kapuściana zupa--bleee... na tą drugą owszem sie piszę o ile jutro ten sok dostanę, wybieram sie z dwoma słoikami litrowymi i chyba chochle ze sobą wezmę,zeby nie mówili,ze nia mają jak mi przelać z beczki :D a mówisz,ze Twoja koleżanka w ciąży przytyła juz do 51...hahahaha...:D :D :D dobre...
-
jaguś--a tańczyliście \"papaya dance\"??? - słyszałam,ze to teraz takie modne... :-) :) a na zdjęciu bardzo ładnie wyszłaś.. :D
-
ania--smiech smiechem, ale wiesz co to ABT? no gnębi mnie ta moja niewiedza... balbi--takie dłuzsze ogladanie obrazków z jedzeniem, chyba niczym dobrym sie nie skonczy...lepiej chyba nie ogladac..ja bym uległa.. gugajnaa--ja bym moze pocwiczyla, ale po 1. stronki mi sie nie otworza, bo mam za wolny internet a 2. to mała na kolanach a małża nie ma
-
własnie na gg z kolezanką gadałam i tak: bardzo sie zdziwiła,ze nie wiem co to ćwiczenia ABT... może na prawde ja nie na tym swiecie żyję???? po drugie: ona waży 52 kg, i pyta mnie ile ja? oczywiscie wywinęłąm sie od pytania, a ona na to ,ze chyba nie chcę wyglądac jak nasze kolezanki ze spotkania klasowego - same baryłeczki.. Na spotkaniu z podstawówki nie byłam,ale zdjęcia widziałam, nie jest aż tak źle...ciekawe, co by powiedziała jakbym ujawniła wagę 104 - dokładnie 2 razy tyle co ona...toć to by z krzesła spadła... wogóle stwierdziłam,ze ona i ja to dwa światy poglądowe!!! ech...
-
Balbi!!!!!! Pas dla Ciebie... kurka..ślinotoku dostałam....!!!!!!! żeby tak zareagowac na wirtualnego pączka..no nie...
-
madziarek - ja rodziłam naturalnie, ale miałam wywoływany oxytocyną, miałam też \"swoją\" połozną - Ty chyba pisałaś,że tez masz umówioną... duzo zdrówka dla Ciebie i małego bąbla :-) badzia--też super!!! mam nadzieję,że dasz rade do urodzin.. :-) aleksandria-wyrwałaś sie z tego remontu na chwile...z tego co pamiętam miałas Ty trzymac pasa? a tak rzadko tu jesteś? wiedz jednak,że dziewczyny godnie Cie zastępują.. ;-)
-
no w ciuchach ciężko mi ocenić, bo to co teraz nosze to i tak takie luźnawe, workowate..a w to co za małe w szafie oczywiście jeszcze nie wchodzę...ja jak na razie to jeszcze pozbywam sie tego co mi przybyło jeszcze w czasie ciązy...tuż przed ważyłam tak 98. wtedy zaczełąm odchudzanie i musiałam przerwać...ale teraz to musze ciągnąć...MUUUUUUSSSZZZEEEEEE!!!!!!
-
Hej!!! a do mnie chyba emma wróciła...jejku jak wieje...brrrr... dobra podsumowuję tę dietkę 30 dniową, bo muszę wyrzucić ze stopki większość wpisów..i tak: pierwsze 10 dni dość skrupulatnie przestrzegałam tej diety, kolejne 10 modyfikowałam troszkę, a ostatnie 10 to raczej korzystałam z tych podpowiedzi menu, ale mieszłam...troche z tego dnia, troche z tego - to co było w lodówce..grzeszki małe też były...:-( ale pod koniec wprowadziłam zasadę,ze nie jem po obiedzie czyli tak od godz. 15-16.potem tylko piję... a...i po 30 dniach mniej 6,2 - :D :D :D ale chce wieciej, więcej i więcej... następna dieta to bedzie na bazie kapusty kiszonej, ale tylko 3 dniowa. juz niedługo... na razie pozdrawiam!
-
no w koncu dotarłam do konca...ale żeście wczoraj dziś i naprodukowały???? no ze 4 strony czytałam, no i musze się tez poskarżyć na te wstrętne reklamy z boku... Mushelka - jak to zlikwidowałaś???? fajowe wierszyki i przyśpiewki!!!!! humor dziś Wam dopisywał, że hej! :D, choć w inny dzień też nie narzekam na nudę na naszym topiku :-) przez chwilę myslałam,czy to czasem nie rocznica topiku...ale to jeszcze parę dni..wtedy to się bedzie działo....:D :D :D Ciesze się,że tu trafiłam :D :D :D Ja przyznaję się do grzeszku w postaci 2 niedużych kawałków makowca :( Tego nie powinno byc..wiem..ale mówię Wam potrafię zapanować,zeby nie zjeść więcej :-) wcześniej to musiało zniknąć do ostatniego okruszka...a teraz leży nawet przede mną a ja mówie, więcej NIE i nie jem....także z tego tez się cieszę..:-) i popieram poraz kolejny dziewczyny: pić, pić, pić i jeszcze raz pić!!!!!! ja to wmawiam sobie coś takiego,ze woda odchudza i piję mnóstwo...także jaguś - oprócz jedzonka to pisz koniecznie ile wypiłaś... musiałabym jednak nauczyć się,żeby pić 20 min przed jedzeniem i godzine po - bo z tym gorzej..ale i to bede próbowała :-) pozdrawiam wszystkie walczące koleżanki :-) :-)
-
Hejcia! Ja dalej dietkuje...tzn. wczorajszy obiad może jakosciowo nie był dietetyczny, bo były ziemniaki i schabowy, ale w malutkich ilosciach takze jak dla mnie ok. Ja jak jem nawet coś zakazanego w diecie, to o tyle jestem zadowolona, że teraz potrafię powiedzieć sobie \"stop\", choc staram się nie sięgać po te rzeczy :-) a-ha....i nie jadam kolacji - kończę jedzenie ok. 15-16.. Jagaaga-zdjęcia fajne - miłą wycieczkę sobie zrobiliscie...a Maluch chyba szczęśliwy, na zdjęciach wydaje się być zainteresowany zwierzakami :-) a jak dzisiaj jego temperaturka? Aniaminka--wracaj szybko do zdrowia!!!!! ode mnie też Julia, mushelka-no to dajecie nieźle z tymi ćwiczeniami!!!! co do zmniejszania zdjęć to już sobie poradziłam.... :-) PAAAA.....
