binga35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez binga35
-
Dzień Dobry! ale tu od rana gwarno...i miło.. :-) ja rozpoczynam 3 dzien diety - jak na razie jeszczze bardzo głodna nie jestem, to sniadanie rozpoczynam jak najpóźniej, zeby te produkty co na dzisiejszy dzien sie w miare równomiernie rozłozyły.. Kociaki macie słodkie - ja nie mam, ale uwielbiam obserwować ich zachowanie i jak sie bawią, byle sznurkiem... :-) Ja waże się też codziennie i to rano i wieczorem, powiem wam na ucho,że juz na wadze jest mniej niż 109.. :D Madziarek--oj jak Cie rozumiem z tymi mdłościami..tylko,ze mnie trzymało tak do 3 m-ca...a wogóle dla mnie to było dziwne uczucie nie móc patrzec na jedzenie przez dłuzszy okres... bo rzeczywiście przez pare poczatkowych tygodni kuchnię omijałam wielkim łukiem...oczywiście do czasu...hmmm... aniaminka--> a do tego stepu jest jakaś instrukcja w jakiej kombinacji te kroki wykonywać? bo na chwilę obecną to ja bym tylko wchodziła i schodziła i mogłoby mi się znudzić.. :-) scorpio-->i jak dołączasz do nas? ja też modyfikuję tę dietkę, ale naprawdę ciut..staram się jednak trzymać tego co jest.. badzia-jak Ty dziś nie robisz rowerku, to ja nie wiem, czy też wsiądę, zresztą od wczoraj też mam @ ale jakoś dobrze przechodzę.. wezmę tylko taki motylek do ćwiczeń, poćwiczę nogi.. Balbi-->dużo zdrówka dla gardziołka...:-) 100 kg mniej ładnie brzmi.. a miałyscie kiedyś wspólną tabelkę? gugajnaa, alexandria i wszystkie dziewuszki mocno sciskam! :-) :-)
-
witam wieczorkowo... ja melduję,że 2 dzień dietkowy ZALICZONY!!!! :D fajnie dziewczyny, ze walczycie, to mnie na prawde motywuje.. wielkie dzięki WAM.. ... chciałam jeszcze cosik skrobnąć, ale mój Maluszek jeszcze dokazuje o tej porze jak zwykle...e-h.. pozdrawiam! :-) :-)
-
Balbi - ale to serce fajne... takie duże... moja córcia to się dłuzszą chwilę wpatrywała w nie.. :-) pozdrawiam... a... i pamiętam jak u mojej koleżanki w bloku zbierali podpisy, żeby topole sprzed bloku ściąc.. wszyscy podpisali, oprócz niej... osoba zbierajaca podpisy była oburzona.. drzewa scieli i tak łyso teraz...
-
Witam! JA już po jajku i pół godzinnym rowerku.. juz od wczoraj chodzi mi, by zapytac te, co będą niedługo ślubować, czy kreacje wybrane... badzia-- w slaonach ślubnych mają sporo sukienek, ja miałam te same myśli, jak szukałam.. ale miałam do przymierzenia z kilka, wtedy wazyłam gdzieś 85 kg.. a wogóle ze swoją suknią ślubną to miałam niezłą jazdę... a masz jakiś fason wybrany? i gugajnaa -A Ty? jak Twoja suknia? Ty masz wcześniej,o ile pamiętam.. aniaminka--> spacery z psem to chociaz pretekst, by wyjść i połazic na świeżym powietrzu i to szybszym truchtem, ja też kiedyś robiłam takie rundki... no i własnie przed kompem sie nie chudnie... i tu znowu - badzia dzieki za ten rowerek o 9.30, bo samej to bym odkłądała zapewne na potem i nie wiem, czy coś by z tego wyszło.. ja kiedys hołdowałam zasadzie: dzień, bez drożdzówki, to dzien stracony, a że nie umiałam kawy bez słodkiego to do każdej kawy rano obowiazkowo drożdzówka, a potem to inne słodkości, bo kaw to piłąm dziennie ze 4.. teraz tez lubię kawę z czymś (nigdy nie słodziłam) ale staram się powiedzieć: nie... :-) mushellko-gdzie TY???? JAK REMONT???? idę robić tę zupke prezydencką...
-
aniaminka, jagaaga --super podejście do sprawy!!!:-) aniaminka, badzia--> to do jutra do 9.30!!! też już nic nie jem dziś, ew. herbatki... Buziaczki
-
nawet nie wiedziałam,ze jogurt naturalny ze śliwkami może tak smakowac...pycha.. ale czy rzeczywiscie trzeba było dodac 15 dkg owoców? bo ja dodałam całą paczke 10dkg śliwek kalifornijskich...nie za dużo?? ciekawe ile kalorii sie spala nosząc min. 5 kilogramowy obciążnik- bo ja co najmiej 1/4 dnia noszę mojego brzdąca na rękach..:D jagaaga--no właśnie, jaką dietkę stosujesz? badzia--robiłas sama ten rowerek? :-) jutro może tradycyjnie o 9.30-możesz? zapraszamy też inne chętne... :-) ps. ale sie zasłodziłam tymi śliwkami...brrr...
-
dzis moze dam rade zostało mi jeszcze do zjedzenia: 1 szkl soku marchewkowego jogurt z susz śliwkami z jedno jabłko czyli chyba głodna nie bedę do wieczora.. mam taką nadzieję..
-
witam!!! no, ja dzis rozpoczęłam dietkę 30 dniową - jestem po twarożkowym śniadanku :-) ale prawdę mówiąc już myślę o kolejnym punkcie diety... czyli jedzenie mam w głowie...eh.. :-( zaraz zrobię sobie hektolitry róznych herbat i jakoś przetrwam.. a tak wogóle to jakie herbatki polecacie? macie coś ulubionego? waga z rana nie bardzo satysfakcjonująca, bo 110,7 (a było niedawno 109 - no trudno..) zaraz zapiszę sobie w stopce... i będę ważyć się tylko w poniedziałki.. to kto jeszcze zaczął tą dietkę? badzia, ja.. scorpio-->tez zaczęłaś?? kto jeszcze? pozdrawiam! i proszę trzymajcie kciuki!!! :D
-
aniaminka--> z tą cukrzycą, to nie ja... coś o cukrze pisała jaga aga.. i jak? pobiegałaś sobie? ja nigdy nie lubiłam biegać... Balbi--> ale miałas jazde po przyjeździe... alexandria--> laseczka z Ciebie.. no..no.. :D ciekawe jak remont u mushellki - nic sie nie odzywa, chyba biedaczka tam nie padła jeszcze... badzia-->rowerek zaliczony? :-) Ja już mam zgromadzone produkty na jutro do dietki.. boję się czy wytrzymam te 30 dni, ale bedę próbować, a co.. :D
-
witam znowu poranną kawką! najpierw przywitam sie z Balbi - witaj!!!!!! dołączyłam do Was podczas Twojej nieobecności... ale sie miłych rzeczy o Tobie nasłuchałam...fiu..fiu... że i ja juz bardzo czekałam aż wrócisz :-) także jeszcze raz WITAM!!! aniaminka--> a Ty Słonko w niedzielę nie chcesz sobie pospać? wpół do szóstej na topiku?? :-)) alex--> jej..Tobie jeszcze 4,4 kg zostało? Ale masz fajnie... :-) Miłej niedzielki dziewczynki i nie folgować sobie przy niedzieli :-) :-)
-
dieta 30 dniowa jest na 304 stronie :-)
-
dzieńdoberek Kochane! kawa na stole a tu nikogo nie ma??? mi by pasowała taka dieta monotematyczna... na pewno ją zastosuję po tej 30-dniowej :-) mi właśnie odpowiada, to, że mogę jeść ile chce i kiedy chcę.... jedyna taka dieta to była zupa kapuściana, ale po 2 dniach nie mogłam na nią patrzeć, przestała mi smakować, wręcz odruch wymiotny miałam.. a wczoraj wieczorem znowu wazyłam 110,5 a rano 109... dziwadło jakieś.. w takim razie lepiej ważyć się rano.. ;-) jagaaga-->co Ty jadasz? z tego co piszesz, to przestrzegasz zasady dobrego jedzenia przy odchudzaniu... to chyba te hormony...
-
badzia.. mówisz kalmary..hmm.. jakoś dla mnie nie brzmi zachecająco... ;-)
-
hej! co do filmiku, to ja nie mogę patrzeć na te dziewczyny...biedne...:-( skrajności zawsze są nie wskazane...i znaczna grubość i znaczna chudość..chociaż chyba z tą chudością to gorsza sprawa.. na mojej wadze dzis 109, ciekawe,czy ta waga sie utrzyma - śmieszne tylko,ze wczoraj późnym wieczorem wazyłam 110,5 a dziś rano półtora kg mniej...:-) atka75--ale masz zacięcie z tym rowerkiem...ja po pół godzinie mam dość, ale może sie rozkręcę..:-) POZRAWIAM!!
-
witam! musze wam powiedziec,ze przez noc schudłam 1,5 kg - hi, hi... :-) nie wiem, jak to możliwe??? ale waga wczoraj późnym wieczorem pokazała 110,5 a dziś 109 :-) mysle,że to poszła woda z organizmu, a dziś moze wróci, ale miło jest zobaczyć mniej na wadze.. :-) :-) wczorajsze 2 wafelki to nie zbrodnia, ale czy one muszą mną rządzić???? to ja powinnam powiedzieć: nie chcę ich zjeść i rzeczywiście nie jeść. A ja mówie: nie chce ich jeść a jem... :-( aniaminka--na Twoje pytanie, czy próbować,czy walnąć? ja odpowiadam PRÓBOWAĆ!!! zresztą nie tylko ja.. dziś jest nowy dzień!! nie wiem ile pijesz,ale może na chwilę przed jedzeniem wypić szklankę, dwie wody z cytryną, i najpierw tym zapełnić żołądek... zresztą wiem,że walka z jedzeniem nie jest prosta, co tu gadać, ale my tu jesteśmy i pamiętaj o nas słoneczko...:-) badzia--> ja planuję znowu rowerek o 9.30 - mam nadzieję,że mała jeszcze pośpi..także szykuj się... :-) :-) wczoraj dosypałam ryżu do hula-hopu, bo za lekki był, dzis spróbuję pokręcić :-) :-) wszystkie Was kochane pozdrawiam!!
-
witam wieczorkiem! :-) no ja od 19.00 też juz nic nie jem..:-) ale dziś niestety dałam sie pokusie... 2 wafelki na koncie i troszke słodkiej chałki... buuuuu... :-( słabizna ze mnie...:-(
-
właśnie, w poniedziałek ważonko, zobaczymy, czy te 7 kg to realna sprawa..ale też jest ryzyko,ze sie nie da wytrzymać.. dziewczyna pisałą,ze głodna nie chodziła, to może relne jest wytrwanie tych 30 dni bez podjadania.. ano zobaczymy.. ja juz psychicznie ogranizm nastawiam na zmianę jedzenia..
-
scorpio--> to jak na razie jest nas 3 na tę 30-dniową dietkę... może jeszcze ktoś się dołączy? :-)
-
Witajcie Doroteczkaa i PieknąByć! rzeczywiście mało tu ludków :-( PieknaByć - fajne to Twoje menu.. chyba będę spisywać i od czasu do czasu stosować.. także pisz codziennie ;-) doroteczka--> powodzenia na egzaminach - wiem,ze będzie dobrze :-) POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE! :-)
-
jak to się dzieje, że pisanina idzie gdzieś w otchłań - wczoraj napisałam, a dziś patrzę - nie ma - no cóż.. a tak wogóle to WITAM!!! tak sobie myślę,że tak bardzo nie chciałabym zaprzepaścić tym razem odchudzania - mi na prawdę jest źle z tym cielskiem...grrr... wczoraj z dietką było dobrze, dziś od rana też... żeby jeszcze ten rowerek wyszedł -- > BADZIA DZIĘKI ZA DZISIEJSZĄ JAZDĘ!! :-)
-
Heej!! :-) czy ktoś ma zamiar korzystać z tej diety 30 dniowej? 7kg w miesiąc troszke kusi... badzia--> dzis Cie nie ma, ale skontaktuje sie z Tobą na gg w sprawie rowerku, moze coś z tego wyjdzie? mushellka--> no, szkoda,ze mieszkanko w takim stanie i,że zamiast euforii, dopadł Cię smutek.. ale głowa do góry... trzeba po prostu przyjąć sytuacje jaka jest i zobaczysz,że jak sobie odmalujecie po swjemu to bedziecie zadowoleni, bo będzie odświeżone, a kibelek może się da przesunąc a jak nie to jak któraś powiedziała,za duzo czasu tam się nie spędza.. ;-) Ja też nie chcę jeśc słodyczy przez te 40 dni...:-) dziś ten postny dzień mnie baardzo mobilizuje...ale ciekwe jak będzie jutro.. :-) pozdrawiam Was słoneczka! :-)
-
cześć Dziewczyny! rzeczywiscie ruch od rana, a czytam Was od ostatniego mojego wpisau już pół godziny a gary w zlewie czekają... dzieki,ze mi pokrótce przedstawiłyście Balibi :-) madziarek--> ile już przytyłas? ja w ciązy 20 kg, a zalecane było ok.7kg.. i gratuluję starszej córeczki i teraz synusia :-) mushellka--> TY właśnie sobie odbierasz mieszkanie-jest nieco po 10.00! SUPER! teraz to bedzie szał urządzania... a kiedy wirtualna paraperówa? ;-) badzia-->to jeszcze Ci tylko 14 kg zostało do upragnionej wagi..pisze tylko, bo tak zupełnie docelowo to tez bym 70 chciała, to mi zostało 40kg-to jest coś ;-) co do rowerka stacjonarnego, to może byśmy się umawiały na jakąś godzinę,zeby pojeździć razem? może to i mnie zmobilizuje... ja mam czas rano..powiemy sobie STARTi pojeździmy z pół godziny.. Ja od półtora roku nie mieszkam w Trójmieście, ale Gdynia to moje rodzinne miasto - także juz 3 osóbki z Trójmiasta :-) gugjana-- spróbuję tę zupke z soczewicy, nigdy nie kupowałam soczeicy i niczego z niej nie jadłam..ciekawe, czy to dobre.. ups.. menu na cały miesiąc? wszystko mamy gotowe, tylko brać się za dietkę.. Witamy \"nowe\" odchudzaczki :-) :-)
-
Witajcie! atka75--> właśnie mam juz rowerek stacjonarny, ale nie mam licznika, 50 km to ile musisz jeździć? W koncu naprawiłam wagę-- kupiłąm baterie ;-) ważyłam 1 lutego 110,5 kg, czyli tyle samo,co Ty masz w stopce PięknąByc, ale ja mam 164 wzrostu, przypomnij mi ile ty mierzysz na wysokość? :-) Głupio mi mówic,ale chyba jednak zacznę od Srody Popielcowej...
-
Dzień Doberek! dzis u mnie nie dietowo :-( chrzciny były, stół jeszcze zastawiony... właśnie siedzę przy kawie i kawałku ciasta - NIE BIERZCIE ZE MNIE PRZYKŁADU!!! a najlepsze było to,ze ksiądz nie wiedział,ze chrzest miał być-wikary mu nie przekazał, a 2 razy z nim rozmawiałam...msza przez to opóźniła się z 15 minut ;-) gugajnaa-->rowerek stacjonarny już mam, na czas chrzin wyniesiony do piwnicy, dziś małż mi go wniesie do domciu.. i wraz z rowerkiem brat przywiózł mi mój hula-hop :-) Twój sposób na ćwiczenia bardzo mi się podoba: łyżwy, bieganie z kijami, basen... mushellka--> Buźka! :-) witaj! :-) kiedyś tez odchudzałam się bez ważenia i największą przyjemność sprawiało mi to, ze ciuchy stawały sie za duże lub to,że zaczęłam się mieścić w te odłożone, bo za małe były wcześniej - znajomi pytali mnie ile schudłam,a ja nie potrafiłam im powiedzieć, bo nie miałam wagi..ale najwazniejsze,że widać było.. madziarek--> gratuluje dzidziusia w brzuszku :-) sama jeszcze niedawno byłam w ciązy i cały czas wzruszają mnie kobietki, któe spodziewają sie dziecka - czy to Twoje pierwsze dziecię? wyjątkowo mozna się cieszyć,ze Twoja waga idzie w górę ;-) i uświadomcie mnie: kto to jest Balbi?? :-) :-) ;-) tak często ją wspominacie.. :-) i miałam pytać o Artura - ale sie podczas mojej nieobecnosci odezwał --> cześć Artur! :-) Twoja dieta jakaś taka rygorystyczna..hmm.. ale gratuluję spadku wagi do dwucyfrówki...na razie to moje marzenie...i wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek! Pozdrawiam odchudzaczki! Trzymajmy się! :-)
-
ale tu dzisiaj spokojnie... gugjanaa--> pytasz o moją wagę i wzrost... a więc dziś się zważyłam i jest 110,5 :-( przy wzroście 164 ostatnimi czasy jak mam zamiar się odchudzać to wprowadzam 3 punkty: 1. zero słodyczy 2. duuuużo pić - wody, herbatek 3. nie jeść późno, czyli ostatni posiłek ok.19.00 może mój brat przywiezie mi rower stacjonarny, to jeszcze dorzucę spalanie kalorii na rowerku, chociaz nie wiem na jak długo mi zapału starczy.. wolę rower taki \"normalny\" gugjanaa--> jak Tobie minął ten magiczny dzień 1 lutego? :-) mi średniawo :-( alexandria--> Ciebie to podziwiam!!! mój TY niedościgniony wzorze :-) przez 2 dni nie będę miała czasu zajrzeć, ale w poniedziałek na pewno! pozdrawiam Was na cały weekend!!!!:-)
