binga35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez binga35
-
czemu tu tak cicho dzisiaj? hmmm...
-
witam odchudzaczki! :-) kawa--> i jak z tą siłownią? załatwiłaś coś? a i to \"inne\" solarium... korzystałaś? chodzi o to żeby twarzy nie opalać? czy tak? a co do porażek..najważniejsze się nie poddawać! życzę wytrwałaości na kolejny dzień! :-) pszczoła Maja--> zdrowiej szybciutko i zaglądaj do nas..pisz jak Ci idzie odchudzanko.. mushellka--> na pewno trudniej jest jak pokusy w zasięgu ręki... podziwiam silną wolę chpisową...twarda babka z Ciebie :-) doroteczkaa ---> a co u Ciebie? wczorajszy taki skromny wpis na wąteczku? ja miałam się zważyć w przychodni, niestety po dwugodzinnym siedzeniu w przychodni, gdzie byłam trzecia już nie miałam siły latać szukac jakiejs wagi, tym bardziej że mąz i dzidzia czekali na mnie w samochodzie... kurka, nie myślałam,ze tyle mi to zajmie. Ale jestem strasznie załamana słuzbą zdrowia... miałam skierowanie na ramię, ale od jakiegoś czasu boli mnie stopa (bez środków przeciwbólowych nie wyrabiam) to okazałao się, że oni na jednej wizycie załatwiają tylko jedną chorobę... nie mogę tego zrozumieć.. już drugi raz się z tym spotkałam.. tragedia.. a moja dieta tak sobie jednak brakuje mi tego,że nie wiem ile waże i czy moje działania są czegoś warte.. POZDRAWIAM! :-)
-
hej, hej!! :-) :-) mushelka--> na tyle zdązyłam Cie poznać, że myślę,ze dasz radę!! fajnie,że jesteście dwie... dziś idę do ortopedy,ale przy okazji w przychodni poszukam wagi, to się zważę...jak będę dokładnie wiedzieć to będę chyba też wyznaczać sobie takie cząstkowe cele.. pozdrawiam na cały dzien! :-)
-
kawa--> a czy to Twoje menu, nie za skromne? liczylaś ile to kalorii?
-
Witajcie! doroteczkaa --> super wyniki! no,no... oby tak dalej! gratuluje! :-) kawa--> witaj! sama myslałam o odwiedzeniu dietetyczki, ale ile taka wizyta kosztuje? i jak taka wizyta wygląda?
-
mushellka--> to Ty przy wadze 84kg, nosisz rozmiar 44? Ja 44 nosiłam jak wazyłam gdzieś 70-75... od lata sporo juz schudłaś.. powiedz, jak ludzie reagują? na pewno da się zauwazyć sporą zmianę..
-
były chyba jakieś problemy z serwerem no i moja wypiowiedz też 2 razy poszła :-)
-
hej! PIękna--> wczoraj zaczęłyśmy sobie rozmawiać i musiałam niestety przerwać, bo i tak pisałam z córcią na ręku, i potem niestety nie dała mi juz wolnego czasu...;-) no i właśnie odp. na twoje pytanie, to ona ma 2 miesiące.. ja noszę teraz rozmiar tak 52 - a Wy jakie? doroteczka--> jak tam egzamin? wyniki są? mushellka, doroteczka - i ja też siebie lubie jak nie mam napadów podjadania, a nie lubię jak sie obżeram :-) a najbardziej to lubię jak się odchudzam i mam silną wolę i zaczynam sie czuć troszkę lżejsza.. pszczoła Maja--> super,że znowu się odezwałaś :-) napisz własnie co robiłąś,że schudłaś te 30 kg i w jakim czasie? i piszesz,że nie masz problemu z kupnem ciuchów- a więc gdzie kupujesz? na allegro? czy masz gdzieś blisko jakiś sklep? a co do rozpoczęcia odchudzania to może zacznij tak jak ja? - ja ustawiłąm sobie 3 punkty - 1. nie jeść śłodyczy 2. pić min. 2 litry dzinnie 3. nie jeść po 19.00 a poza tym jak na razie jem to co jest w domu, ale zawsze połowe tego co wcześniej... ja po prawie tygodniu czuję się o wiele lepiej :-) Big_kejti - widzisz.. każda ma lub miała podobne problemy.. ale tu na wąteczku podoba mi się to,ze dziewczyny akceptują siebie... co nie znaczy,że nie walczą z nadmiarem tłuszczyku.. z moją akceptacją to czasami podobnie jest jak u Ciebie, ale jak czytam wypowiedzi naszych koleżanek to bardziej siebie lubię :-) i fajnie, ze masz kochanego mężczyznę u boku - to jest bardzo wazne, bo wiele kobiet doswiadcza własnie nieakceptacji z ich strony i dodatkowy dołek gotowy.. napisz ile ważysz i do jakiej wagi chciałabyś schudnąc? i zostan z nami, będzie Ci napewno raźniej!!!! :-) mushellka -włąsnie obejrzałam Twoje stroje kąpielowe - są śliczne!!! będziesz wygladała fajnie, ale Twoja waga obecna jest moim teraźniejszym marzeniem... a ja pływac nie umiem..buuuu... :-(
-
z tą akceptacją u mnie to jest różnie... najgorzej jak nie mam co na siebie włożyć.. niedługo chrzciny córci i musze właśnie wybrac sie na jakies zakupy...
-
teraz to wszedzie jestem jakas taka ulepiona...;-) ale lubie swoje dłonie, bo pomimo tuszy to mam szczupłe palce - chociaż coś ;-) i lubie swoje oczy - mam zielone :-)
-
ale tu pusto... ja wpadłam tylko zameldować, że na razie daję radę :-)) Pozdrawiam Was wszystkie i Pszczółkę Maję - dołącz do nas!!!
-
hej,hej! no to widze, ze ja tu najstarsza...ale to nic... łączą nas kg tzn. chęć ich zgubienia... :-) ja tez lubie wode, jak chodziłam na aerobik w wodzie, to było suuuuppeerr!!! plusem było jeszcze to, ze były na tej gimnastyce same grubasy, także nie czuło się krępacji.. cdn..
-
to się chyba wścieknę.. cały mój wpis mi zniknął...grrrr... :-(
-
ja tam o plaży nawet nie myślę... chyba,że pochodzić brzegiem morza.. ha, ha... ale popieram Doroteczkę - niech im szczeny opadną... ja mam podobny plan - wybieram sie latem w swoje strony rodzinne i też muszę wyglądać - chociazby tak jak wyglądałam ostatnio jak widziały mnie moje koleżanki. Bo ostatnio po pół roku jak mnie zobaczył mój brat to mu opadała szczena, ale z innego powodu, tego negatywnego :-( mówił,ze by mnie na ulicy chyba nie poznał... :-( i to własny brat... ja nadal się trzymam (dopiero 2 dzień) ... u mnie to najgorsze są pierwsze dwa tygodnie - potem jakoś leci - takze musze jakos to przetrwać...
-
no właśnie.. gdzie wszystkie... bo mi zapał do odchudzania minie... :-(