binga35
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez binga35
-
szczupła duchem..Ty to na prawde zdrowo odzywiasz swoja rodzine.. a jaki przepis masz na te ciastka owsiane?? :) no i na ten placek z jabłek jajek i otrąb..?? ;) moja cukinia tez była pyszna..ja zrobiłam w piekarniku tak jak badzia pisała.. :) teraz kawa i garść rodzynek.. kolacje zrobie sobie 18-19..tylko co? nie zaplanowałam..a musze,bo wpadnie mi do rąk znowu to,co nie wskazane,. a zaraz z dzeiwczynkami wychodze..jakos przetrwam do kolacji na wodzie.. (znowu mnie dopada chętka na coś..na razie są rodzynki..ale 0bym sie nie skusiła na cos jeszcze)
-
to widze Karolina,ze mamy ten sam obiadek :)
-
ciut spóźnione..ale i ode mnie guga--z okazji rocznicy zycze szczescia i milosci :) badzia--dzis zrobie te cukinie na obiadek..proste i nie pracochłonne a musi byc smaczne...tylko dzis same warzywa wrzuce :) szczupła duchem--witaj!! wczoraj miałam zły dzien jedzeniowy zauwazyłąm,że najgorsze sa u mnie popołudnia..tak miedzy 14-17stą.. wtedy czesto kręce sie i kręce w tej kuchni poszukujac nie wiadomo czego do zjedzenia.. i wczoraj siegnełam po duuzo słodkiego :( kurde..no.. ale na pocieszenie (hmm..) powiem,że wczoraj ćwiczyłam z ranka i zaraz tez to zrobie.. :) moze do 8mej pośpią maluchy i dadza mamie poćwiczyc.. trzymjajcie kciuki za mnie w tych kryzysowych godzinach.. ;)
-
Klarolina..dziękii badziaaaaaaa!!! no pisz.. :) gugajnaaa..jak po treninguuuu.... :)
-
aha..dziewczyny..moze macie linka do tych cwiczen co podawała ChceMiecSzczuple Cialo..chodzi mi o te marsze..chyba 10 minutowe przeleciałam wczoraj topik i nie moge znalezc.. popatrze jakby co jeszcze potem, ale moze któras ma zapisane badzia--i jak tam?? :D karolina--ładny spadeczek.. i gdzie sie podaziaąło CHcemiec Szczuple cialo..asienia.. i jeszcze kilka dziewcząt..
-
to tylko u mnie jakis zastój.. :( od dzis rowerek zobaczymy co po tym bedzie.. gugajnaa--powodzenia!!
-
gugajnaa--to zdawaj nam relacje jak będzie na fitnesie.. i co mówi dietetyk.. badzia--jak waga? czy dzis łaskawa?? :) nie!! dzis przeciez wtorek..cały czas myslałam,ze to środa i czekam na Twoj wpis ile mniej w tym tyg. :) u mnei waga cos nie drga..ale i czuje jakies nogi spuchniete..moze jakas woda sie zatrzymuje?? a moze to ten brak ćwiczen??
-
czesc dziewczyny! Guga--moje dziewczyny maja - młodsza za miesiąc 2,5 a starsza w listopadzie 5 lat. A Twoja kiedy konczy roczek? moje wstaja ok.8..ja przed 7..czasami po 6 - takze czas bym miala na pedałowanie - i tak wiecej jak pół godziny na razie nie planuje ;) balbi--wypoczynku tez zycze!! Niedługo nowe dzieciaczki będziesz miec? badzia--w sumie dobrze by było najpierw poradzic sobie z nadmiernym jedzeniem a potem ruch... tylko czasmi człowiek zje coś nadprogramowego i dobrze by było te kalorie gdzies spalic... a mówisz,ż ezbieranie mleczy dla królików to dobra rzecz? tylko skąd wziąc króliki.. ;) hmm.. :D wazenie codzienne to jednak nic dobrego.. znowu musze baterie wyciagnac z wagi.. ja waze sie w soboty.. czy ta środa to wspólna? czy tylko Ty badziu sie wtedy wazysz?
-
hej!! badzia--w tym co pisałas najbardziej utkwiło mi: Ruch ruch i jeszcze raz ruch. Bez tego się nie obędzie. :) no i.. : Rygor wiem, że to brzydkie słowo, ale niestety rygor musi być zachowany cały czas nie ćwicze...grrr... :( źle ustawiam sobie dzien, bo wstaje i pierwsze co to robie sniadanie i właczam komp. ;) a powinnam pierwsze co, to wsiąśc na rower,bo potem maluchy wstaja i juz ciężko..raz próbowałam,to oczywiscie mała wchodziła mi na rower..kazala schodzic.. ;) takze pojezdzilam z 5 minut.. wieczorem dosyć póxno sie kładą spac..i ja musze z dziewczynkami sie połozyc (bo chcą) i juz nie raz zasypiłam równiez.. to tyle mojego tłumaczenia ale chyba człowiek szuka wymówek...co?? aha..pomyslałam teraz,że dobrym rozwiazaniem byłoby pedalowanie przy komputerze :D stolik by sie przydał na rower :)
-
wczoraj u mnie tez ok. pomimo kilku grzeszków.. rzekomo "kontrolowanych" no ale nei wiadomo jak to na wdze sie odbije tzn. dzis sie wazyłam to od poczatku odchudzania na minusie troche ponad kilogram nie wiem..mało to..duzo...?? no ale w dół!! fajnei,ze udalo sie sprzedac mieszkanie.. ale co do remontów to ja nie znosze tego kupowania a wybieranie?? zazwyczaj mam wątpliwości co wziąc , jaki kolor itp. miłej soboty!!!
-
aha..wazymy sie w jakiś jeden dzien??? bo juz nie pamietam..
-
witam w kolejnym dniu! rowerka nie bylo wczoraj.. chyba powinnam teraz siąść kiedy małe spią a nie przed kompem siedzeic.. ale zaraz póde..moze zdąże jeszcze popedałowac przed ich wstaniem.. karola--i co? bylas? fryzurka nowa?nowe rzesy zalotnie trzepoczą ? ;) gugajnaa--do dwucyfrówki mi jeszcze dalekoo... a TY trzymaj sie,by nie wracała... powodzenia w przeprowadzce!!! czyli wracasz do swjego domu z dzieciństwa, tam gdzei mieszkałąs przed slubem? mininikna--i jak u Ciebie??? badzia-jak juz bedziesz czytac tą ksiązke, to wstawiaj swoje przemyslenia i nas motywuj!! powodzenia na dzisiejszy dzien!!!!
-
hej! to dzis zaczynamy pełna parą.. :D o 11 II sieniadnko... wychodze..takze wezme sobie jogurt pitny i zjem jakąs bułke..albo moze z domu chleb ciemny..oo..to chyba lepsze rozwiązanie.. :) i nim wyjde musze cos pomyslec,co na obiad.. co dzis macie??? moze koncepcje na jutro znajde dzieki temu.. ale juz mi sie przypomniało,że miałam cos z fasoli czerwonej zrobic,bo puszka otwarta..i robilam raz sałatke z makaronem i innymi skłądnikami..i chyba zaraz makaron szybko ugotuje,zeby było gotowe jak wróce ok. 14stej. a beatka pomyslałam sobie o Tobie,ze masz problemy z piciem.. hihi,.,.ale zabrzmiało.. :D i sobie wymysliłam,zeby kupic sobie 3 butelki półlitrowe wody, albo 0,75.. i dzien podzielic na 3 1. 8.00-12.00 2.12.00-16.00' 3.16.00-20.00 i w ciagu kazdych 4 godzin wypic po te pół litra..(albo 0,75) i juz dodtkowe co najmniej1,5 litra mamy wypite. Ja staram sie pić po min, 5 łyków ;) nawet jak mi sie nie chce..i ta jedna butelka spokojnie zostaje wypita... miłego dietowania!! aaa...i twisterek zaliczony..całe 5 minut :D :D ... ;) paaa...
-
karolina--własnie..przykład podobny.. :) a co sądzisz wogóle o tej ksiązce? pomaga ci troche? ja wstawilam do piekarnika piers z kurczaka z cebula i pieczarkami :) do tego chce zrobic placki z cukinii, bo juz lezy i lezy..musze coś z niej zrobic w koncu obiadek o 13 :) i chyba zrobie tez sosik czosnkowy z jogurtu nat.
-
hej! wczoraj mąż akurat przyszedł z pracy..i musiałam przerwac.. miminikna-- znam tooooo...takie ciągi jedzeniowe są straszne..wiem.. powiem wam,ze juz dłuzszy czas nie mialam uczucia głodu..tego ssania w zoładku..nawet małego, bo non stop cos podjadałam..w samych przegryzkach było mase kalorii a teraz odkąd znowu podjełam próbe to czasami odczuję ten głodzik, gdy nadchodzi godzina posiłku ;) Badzia...ja wyjęłam sobie niektóre rzeczy z tych artykułów,co Ty powstawiałas i ja.. poza tym jeszcze fajne treści sa na stronce www.schudnijzprzyjemnoscia.pl i tak do mnie przemówiło: ;) 1. wierzyć w cel!! i to,ze sytuacje będą TRUDNE, ale poradzę sobie!!! mnie wogóle motywują tez opowiesci osób,które sie odchudzały i schudły..ale które opowiadają tez,ze nie było to takie proste,ze była to walka, czasami płacz itp. dlatego jak czytam takie historie to wtedy osiągniecie celu wydaje mi sie bardziej rzeczywiste..i poniekąd nastawiam sie na to,ze moze chilami być Cięzko, ale trzeba sobie z tym poradzic :D 2. kolejna rzecz która mnie zmotywowała, to zdanie: I tak to zrobie, chociaz mi sie nie chce :D a przykład podany w artykule to taki,ze jak rano wstajemy do pracy i nie chce nam sie, to czy dalej kładziemy sie do łóżka? NIE!!!! wstajemy, bo tak trzeba! i włąsnie przy odchudzaniu tez musze sie przemóc i działac dalej!!! 3. I trzecia rzecz..to w artykule było zasugerowane,żeby spisac sobie rózne przyjemności, którymi możemy zastąpić jedzenie..ja jeszcze nie spisałam ;) ale mam w głowie na razie 2-3 rzeczy, które mnie odciagaja od jedzenia jesli nie ma mojej godziny. Ale dzis sobie zapisze i będe tam zaglądać w chwilach kryzysu.. 4. I jeszcze jedna rzecz/hasło ;) : Zjem to, ale potem... Jesli mamy na cos mega ochote to odciągac to w czasie... np. wczoraj wieczorem miałam ochote na muffine (które pieklam z dziećmi) powiedziałam: dobra..zjem sobie, ale jutro rano (zawsze to rano zjesc lepiej niz wieczorem ;) ) a dziś przy sniadaniu zupełnie o niej zapomniałam :) i na chwile obecną wogóle mi sie nie chce jej jeść :) jeszcze tylko treningu nie wprowadziłam...jesli nie od dziś to od jutra na pewno!! odkurzam rower..agrafke..twister.. badzia--pamiętasz jak razem umawiałysmy sie i jezdzilysmy pół godzinki??? jej..to było z 4 lata temu..Emilka malutka była :) badzia u siebie w domku..ja u siebie.. ale wtedy to dawałam czadu..co dzien pół godziny..to juz było coś.. :) to na razie tyle moich "mądrości" i przemysleń :) owocnego dietowania!!
-
czescccc!! a u mnie dobrze :) nie powiem,ze nie było ciastka żadnego..ale wszystko pod kontrolą ;) mam wrażenie,że w końcu cos zaskoczyło.. :D ale nie mogę powiedziec jeszcze,ze na pewno..to sie ujawni za jakiś czas..;) bo ja tez zazwyczaj 2 tygodnie wytrzymuje, a potem jest przełom i koniec dietowania.. I etap ustawilam sobie do konca sierpnia.. pospisywałam sobie rózne ciekawe rzeczy.. cdn.
-
hej! Ja na razie nie wpisuje sie do tabelki..jesli pozwolicie.. Jesli zacznie cos spadac, to uznam,ze jakiś poczatek odchudzania jest.. dajcie mi tak ze 2 tygodnie, co? upały tez są dla mnie straszne..tym bardziej,ze wyglądam jak "ruskaja babuszka" z tymi czerwonymi polikami...ah.. dzis troche sie obkupiłam pod katem jedzeniowym..tak pode mnie...dietowo.. zobaczymy jak weekend minie.. mój rowerek tez nie ma mozliwosci wpisywania wieku, kg itp. Ty balbi to jakiś wypasiony ten rower masz :D
-
taaaa..tylko mój przedział powyzej setki... :( :( :( badzia dała artykuły... poczytałam i przypomniało mi sie,że mam gdzies tez zapisany dotyczacy motywacji: http://vitalia.pl/index.php/mid/3/fid/2/diety/dieta&article_id=525 i jeszcze jeden: http://vitalia.pl/artykul169_Gdy-brak-motywacji.html
-
hej! czesc Beatko.. 2 kawałki szarlotki to nie tak źle.. po 1. dobrze,ze nie pól blachy ;) po2. pisłałaś,ze mozna jesc na Twojej diecie ciacha..2 kawałki to nie najgorzej przeciez :) fajnie,że kupiłas sobie rowerek.. mój tez cicho chodzi..ma wygodne siodełko.. a słuzy jako wieszak i wkurzam sie tez sama na siebie..bo mieszkanie mam małe..rower stoi a raczej przestawiany jest z jednego miejsca w drugie..kasy dałam niemało za niego a nie korzystam...kurcze..człowiek to jest "niesamowite" stworzenie :) biorac pod uwage,ze nie wykorzystuje tego sprzetu to najlepiej byłoby sie go pozbyc... ;) ale mi szkooodaaaa.. moze dzis zaczne???? szukam jakiejś sensownej motywacji cały czas, która przemówi mi do rozumu... :) trza pogodac na powaznie sama ze sobą w ciszy i skupieniu..
-
mniej jedzenia..i od razu sie człowiek lżej czuje.. :D trzebaby jeśzcze wprowadzic rowerek w zycie.. Balbi--jeździsz na rowerku? a róże rozumiem w ogrodzie sadzisz? szkoda,ze fotek nie mozna tu wstawiać..pochwaliłabyś sie.. :) gugajnaa--na pewno fajna rzecz ta przyczepka i nie ma wymówek,że nie moge jezdzic, bo małe dziecko i nie ma jak.. :) a jak z basenem? byłyscie z siostrą?
-
hej! znowu mam kolejne powody do odchudzania.. 1. wymieniaja mi drzwi w mieszkaniu i do łazienki zmniejszona jest szerokość..jeszcze drzwi nie wstawione (dopiero ościeżnice) ale po mojemu jak wstawią to chyba bokiem bede sie 'przeciskać" ;) 2. moje dziecko wczoraj namalowało pierwszy raz mamę..zazwyczaj rysowała dziewczynki lub jakies postacie niesprecyzowane.. rysunek wyraźnie różni sie od reszty rysunków.. pomyslałam sobie,ze juz dziecko widzi róznice w wyglądzie.. najgorsze jednak jest to,że mi źle z tą wagą.. spróbuje zatem znowu coś z sobą zrobic... :D gugajnaa--a jak małej sie podobała jazda? :) spała,czy oglądała swiat? :)
-
hej! czesc badzia :D zadomowiłas sie tu widze...super!! ja tez gdzies mam Twoja piosenke :) '..kiedyś te kilosy drgną i polecą jak lawinaaaa..' taaaa... słowa pełne nadzieji.. ze może KIEDYS.. ;) (tj.u mnie) ja jestem na etapie..'nie moge sie wziąć za siebie' i tkwie w tym..po prostu.. ale moze rzeczywiscie bede zagladac i złapie bakcyla od was.. :)
-
CHCE MIEC SZCZUPLE CIAŁO-- widze,ze Ty to olatana jestes w tym zdrowym odzywianiu i ćwiczeniach..masz fajne rady proste i konkretne.. :) po fryzjerze ok. :) zadowolona :) refleksja jednak jest taka..że odchudzac sie musze KONIECZNIE nie to,ze nowy odświezony wyglad i chce sie odchudzac..zmieniac wszystko.. ale to,ze jak zobaczyłam siebie w lustrze fryzjerskim, to załamka :( jak usiadłam na fotelu to myslałam,zeby jak najszybciej przykryła mnie ręcznikiem, bo wszedzie sie cielsko wylewało.. boniu..tragedia.. :(
-
dzien dobry!! wpis mi wcieło..:( takze kolejny potem.. pozdrawiam!
-
czesc!! moze i ja sie dołącze.. :) tylko nie wiem jak z pisaniem bedzie..ale sie postaram.. witaj gugajnaa, karolina, joasia.. :) oraz viixen :)
