Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Czarnula8311

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Czarnula8311

    Inseminacja

    Sissi trzeba wierzyć,że wszystko będzie w porządku. Trzymam za Ciebie kciuki!! u mnie niestety wczoraj przyszla @ i teraz musze zglosic sie do lekarza na kolejny monitoring. Zaczynam drugie podejście, tylko chciałam aktywnie spędzać czas czyli aerobik, rolki itd. Czy to jest w ogole mozliwe przy IUI? bo takie lezanie i nic nie robienie jak teraz przy tej pierwszej probie doprowadzi mnie do 10kg plus hahah Mam nadzieje, ze kiedys przyjdzie taki dzien taka noc i pojawia sie dwie kreski :-))) wiara czyni cuda.
  2. Czarnula8311

    Inseminacja

    Dzisiaj z samego rańca też zrobiłam test i jedna krecha to odstawiłam od dziś luteine i czekam na @. Trudno sie mowi i żyje się dalej.Nawet strasznie się jakoś nie przejełam i nie jest mi aż tak bardzo przykro i nie ryczę. Myślę, że do następnej IUI przystąpie odrazu a potem pomyśle o in vitro. Chciałabym chociaż raz zajść i mieć tą satysfakcję, że jednak mogę....
  3. Czarnula8311

    Inseminacja

    Hej dziewczyny. Dziś mija 13 dzien po IUI, nie wytrzymałam i rano jak tylko wstałam zrobiłam test i niestety jedna kreska. Powiedźcie czy jest sens robić test za 2-3 dni i czy warto iść na bete czy odpuścić skoro test wyszedł negatywny? podpowiedźcie plisss
  4. Czarnula8311

    Inseminacja

    Właśnie ja sobie ostatnio pozwoliłam pare razy na piwko i nawet raz drinka wypiłam. Łapie mnie co jakiś czas taki skurcz dziwny, ale mi to podchodzi na zbliżający się okres. A takie mam huśtawki nastrojów i płaczę na zawołanie a piersi nie moge dotknąć. Tylko to pewnie po luteinie. Ile to kobiety musza przejsc w zyciu żeby się doczekać upragnionej fasolki. Ciesze sie, że z czasem jednak sie udaje :-)
  5. Czarnula8311

    Inseminacja

    Witam dziewczyny po dłuższej przerwie. Ciesze się, że udało się niektórym z Was. Sissi moje wielkie gratulacje. Ja bym chciała opowiedzieć Wam moją ostatnią historię. Jestem po pierwszej IUI i nie wiem w sumie czego się spodziewać bo nic nie odczuwam. Miałam stymulacje clo, do tego biore letrox 50 na tsh i bromergon na prolaktynę. Pojechałam na usg 10 dc i okazało się, że pęcherzyk jest dorodny ale endometrium małe dlatego dostałam Progynova 21 3x dziennie i za parę dni miałam się stawić znów na usg. Pojechałam i wszystko ładnie rosło. Dostałam recepte na zastrzyk ovitelle i to miałam zrobić o 22 w niedziele świateczna a we wtorek o 10 byłam zapisana na iui i około 12 miałam podane plemniki bo okazało sie ze pecherzyk pekł. dostałam konska dawke luteiny bo 200mg i to 3 razy dziennie. dzisiaj jest 10 dzien po iui i zaczyna mnie dziwnie pobolewac podbrzusze jak na @. Czy ktoras z Was miala podobne leki i objawy? jak narazie jestem nastawiona troche pesymistycznie. Trzymam za Was kciuki dzziewczyny.
  6. Czarnula8311

    Inseminacja

    Viki1985 to jest dieta białkowa dobrana indywidualnie przez dietetyka kulturystę....tylko mi ćwiczenia szły bardzo opornie ale mimo to schudłam i przy braniu tych wszystkich leków, po których czasami zwłaszcza wieczorami konia z kopytami bym zjadła ale zawziełam się. Caly tydzień się je 5 posiłków złożonych z miesa, tłuszczu i zielonych warzyw, ale dobra wiadomość jest taka,że raz w tygodniu można sobie pozwolić na słodycze ile sie chce :-) to mnie uratowało bo na piersi z kurczaka nie mogę już patrzeć. Drobnymi kroczkami w 3 miesiące 8kg spadło. Teraz następne postanowienie to podejście do pierwszej IUI. Nie dajmy się dziewczyny! musi się kiedyś udać,ale chyba niektórzy muszą przejść pewną drogę aby to osiągnąć.
  7. Czarnula8311

    Inseminacja

    Maka piękna historia i od razu daje nadzieje, że i mnie i innym z tym podobnym problemem jednak się może udać. Ja też nie raz już byłam zrezygnowana. Moja mama ciągle mi powtarza żebym rzuciła wizyty w klinikach i te leki które biorę, ale ja sobie myślę, że skoro już tyle przeszłam to jak odstawię to będzie trzeba zaczynać od początku. Sama już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Sissi masz racje co by się działo to nigdy bym nie zrezygnowała z męża! mój mąż też ma wszystkie wyniki eleganckie i jak widać ze mną jest problem. Myśle, że to psychika odgrywa ogromną rolę, ale jak tu się odblokować? ja jestem nerwus i wieloma rzeczami się przejmuję i to bardzo. Od grudnia przeszłam na dietę bo pomyślałam, że może za gruba jestem i co...schudłam prawie 8 kg i nadal nic a teraz jeszcze wiadomość, że jakaś torbiel się zrobiła. Chyba hormony szaleją. Najgorsze jest to, że nie ma konkretnej odpowiedzi co jest przyczyną i dlaczego musiało akurat na mnie trafić. Bliska koleżanka prawie 2 lata temu zaczeła leczenie i poi hsg coś się odblokowało i zaszła w ciąże a ja za jej namową też poszłam na hsg i nadal nic...a teraz się dowiedziałam, że ona znów w ciąży...bardzo mnie to cieszy, ale zaraz wyrzuty, że ja jestem jakaś niedorobiona czy co...jak się odblokować dziewczyny?? jak żyć ??
  8. Czarnula8311

    Inseminacja

    Hej dziewczyny! trochę mnie tu nie było, ale muszę sie zwierzyć...bo jestem podłamana. Widzę, że Wy macie poważniejsze problemy jak ja. Alexis wyrazy współczucia! naprawdę przykre! Sissi nie poddawaj się. Chyba trzeba sobie codziennie tłumaczyć, że i na mnie przyjdzie pora. A co do mojego problemu to biorę drugi cykl clostilbegyt i pojechałam umówić się na IUI i po usg już mi się odechciało, mam na prawym jajniku torbiel 45mm i dostałam lek orgametril i mam nadzieje, że to zejdzie. Czy któraś z Was też takie coś miała i czy to się wchłonie?Pan dr powiedział,że jak się nie wchłonie to laparoskopia. Mam te tabletki brać przez 15 dni i jechać jak okres przyjdzie....ehh wystraszyłam się bo nigdy takiego czegoś nie miałam. Pozdrawiam Was serdecznie!
  9. Czarnula8311

    Inseminacja

    Sissi cesarzowa trzymaj się! nie poddawaj się, tym bardziej po tym co przeszłaś. Chociaż rozumiem Cię doskonale,że czasami się juz tego wszystkiego odechciewa...ja myślałam, że jak podlecze te hermony to zaskoczę a tu nic, byłam teraz u gina na monitoringu i co 16 dc a pęcherzyki 14mm pewnie w tym cyklu nie będzie owulki, czy zdażały Wam sie owulacje koło 20 dc???? jutro znów ide, kasa płynie na te wszystkie badania...czasami mam chęć już z tego zrezygnować, ale jeszcze chce spróbować iui. Niech moc będzie z Wami dziewczyny! Trzymajmy się!!
  10. Czarnula8311

    Inseminacja

    Allisa ja jak narazie mam sam monitoring ale chyba w następnym cyklu już się zdecyduję na pierwszą iui. Powiem Wam, ze ja mam brać clo od 2 do 7 dnia cyklu i wczoraj byłam na pierwszym usg czyli 13 dzień i 3 rosnące pęcherzyki ok 9mm eh już sie wkurzyłam, że nie ma dominującego i takie małe są. Czy wiecie może czy jest szansa, że jeszcze jakiś urośnie i będzie ta owulacja? teraz ide w poniedziałek i środe. Już mi się odechciało bo myślę, ze owu nie będzie :-( dzisiaj byłam też z m na badaniu nasienie-test hba,swim-up i mar test. Teraz jeździemy do Salve Medica w Łodzi. Byliśmy też u dr Sobkiewicza i powiem szczerze, że polecam. Zna się na tym co robi, mimo,że wizyta jest ekspresowa to same konkrety mówi. Czekamy na wyniki m i za 2 tygodnie jedziemy na wizytę i wtedy dr zdecyduje czy przystępujemy do iui. Już czasami nie mam siły...chyba dopadły mnie te gorsze dni a jeszcze na diecie jestem to samopoczucie beznadziejne. Pozdrawiam Was dziewczyny i trzymam mocno mocno za Was kciuki!
  11. Czarnula8311

    Inseminacja

    Allisa nie denerwuj się, jak nie teraz to następnym razem się uda, musi się udać w końcu przecież jesteśmy zdrowe. A może jednak to plamienie to znak fasolkomanii :-) ja się dzisiaj zapisałam na ocenę owulacji na piątek to mój 13 dc i mam nadzieje, że po clo będzie rosło tam coś :-) nie podawajmy się to sie musi UDAĆ!!! jestem z Wami dziewczyny! Akkma ja miałam tsh 3 i od 2 miesięcy biore letrox 50 i po miesiącu spadło ładnie poniżej 2. Biore też bromergon 1i1/4 bo mi kazała dr dojść do 2 ale kiepsko się po tym czuje i narazie zostałam na tym, prolaktyne miałam ponad 30 jak brałam po pol bromka i kazała zwiększyć. W ogóle ostatnio się kiepsko czuje i nie wiem czy to przez te leki czy co. Rano nie moge wstać i zanim się rozbudze w pracy to jest 11. A może to te pogody ostatnio...pożyjemy zobaczymy. Pozdrowionka dla Was.
  12. Czarnula8311

    Inseminacja

    Malutka23 trzymam za Ciebie kciuki bo Twój przypadek jest bardzo podobny do mojego :-) ja niby mam lekkie pcos i też się lecze na niedoczyność i właśnie czekam na ostatnie badanie u męża i decydujemy się na iui. Za Was wszystkie trzymam kciuki dziewczyny! Czekam żeby i moje marzenie się spełniło. Życie jednak może być piękne:-))
  13. Czarnula8311

    Inseminacja

    Malina 299 a byliście u urologa? my byliśmy i mąż miał usg jajeczek, nerek i podbrzusza...wszystko wyszło ok. Także może też się wybierzcie. M też oddawał nasienie na bakteriologie i wyszły dwie, braliśmy antybiotyk oboje i za m-c znów kolejne czy wytępione. Ja jestem z tych strachliwych i powiem szczerze, że kiedyś mdlałam z byle jakiego bólu, teraz troche się uodporniłam i nawet na tym hsg dałam rade chociaż upociłam się strasznie. Dobrze,że są takie fora to można się wygadać i te inne osoby zrozumieją Twój problem. Ja tez chciałabym zobaczyć te dwie kreski kiedyś i patrzeć i nie wierzyć w to co widze. Także dziewczyny do dzieła! ja przekroczyłam właśnie 30 i licze, że ten rok 2014 będzie pełen optymizmu i pięknych wyczekiwanych chwil :-))
  14. Czarnula8311

    Inseminacja

    No właśnie mąż dostał na przeciwciała i chyba ja przy okazji też sobie zrobie, jak narazie lekarz mi tego nie zlecił. Najgorsze,że mąż pracuje po 12 h i muszę czekać na jakiś wolny dzień żeby jechać do kliniki. Jakiś promyczek nadziei jest jeszcze we mnie. Moim celem teraz będzie iui.
  15. Czarnula8311

    Inseminacja

    Witam Was dziewczyny. Śledzę Wasz temat już od jakiegoś czasu i postanowiłam przedstawić swoja historię bo jestem już bezradna :-( ja walczę prawie od 2 lat a w z konkretnymi badaniami od roku. Rok temu postanowiłam wybrać się do kliniki w Łodzi i już w styczniu miałam robione hsg(jajowody drożne)-badanie masakryczne...bo wybrałam opcję bez znieczulenia. Wcześniej miałam porobione badania z krwi i wszystko w normie wyszło. Mąż przebadał raz nasienie i wyszła bardzo duża ilość i jak to lekarz stwierdził byk rozpłodowy. Dostałam clo i przez 6 cykli działaliśmy z monitoringiem owu i niestety nic. Po tej terapii z clo pojechaliśmy na wizyte i co lekarz odrazu invitro zaproponował bo po co tracić czas...o inseminacji powiedział, że to nie ma sensu...eh jakoś wyszłam zdołowana i wnerwiona z tej wizyty i powiedziałam sobie chyba czas odwiedzić inna klinikę i dowiedzieć się czy naturalne zapłodnienie jest w ogóle możliwe. Pojechaliśmy do Salve do dr Sobkiewicza i co odrazu stwierdził, że ja to muszę sie udać do endokrynologa bo mam za duże tsh i prolaktynę...eh prawie rok w plecy. Teraz jestem na etapie doprowadzenia hormonów do normy i działamy. Mąż dostał skierowanie na 3 dodatkowe badania nasienia i wtedy dr powiedział, że spróbujemy inseminacji...jakoś dał mi nadzieje, że może sie w tym roku uda bo invitro jak narazie nie biorę pod uwagę...boje się tego wszystkiego. Zaczęłam się nawet odchudzać i już 6 kg zgubiłam(stwierdziłam, że może za gruba jestem) nadal nic...a do tego 3 moje koleżanki w ciąży i w święta jeszcze bratowa oznajmiła, że jest w ciąży...normalnie musiałam twardo zaciskać zęby żeby się nie rozpłakać :-( czasami też sobie tłumaczę, że może ja nie zasłużyłam na dzidziusia...aj :-( smutne to ale prawdziwe i rozumiem doskonale inne dziewczyny, które mają taki podobny problem....dlaczego tak się dzieje, że niby badania oki a i tak nic? może pozycje jakieś wymyślne trzeba zastosować i wisieć cala noc z nogami do góry? :-) już sama nie wiem....
×