Witam Was dziewczyny! Mam nadzieję, że mimo, że jestem facetem, któraś z Was przeczyta także ten wpis. Chciałbym powiedzieć Wam, że mylicie się sądząc, że Wasze zbyt obfite owlosienie jest dla wszystkich czymś odrażającym lub umniejszającym Waszą \"wartość\" i atrakcyjność. Uważam - i wcale nie chodzi mi jedynie o aspekt erotyczny - że jest to wręcz pewnego rodzaju ozdoba, a jeśli nawet nie, to na pewno nie jest to wada. Ja niestety w życiu trafiam wciąż na dziewczyny, niektóre piękne, inteligentne itd., które jednak nie posiadają owlosienia lub posiadają go w znikomych ilościach. Dla mnie w nich czegoś brak. Podkreślam, nie tylko w znaczeniu doznań damsko-męskich. Ogólnie - w kategoriach kobiecej urody.
Jestem z zachodniej części Polski, chętnie poznam którąś z Was - mailowo lub może nawet osobiście. Będę zaszczycony, jeśli otrzymam od którejś z Was maila. Jestem jak to się mówi, przystojnym facetem, poznaję dziewczyny bez problemu, ale - nie o to mi chodzi! Dziewczyny uważające się za \"gorsze\", brzydsze [np. z powodu hirsutyzmu itp.] nie interesują się mną, sądząc z góry, że i tak z tego nc nie może być. Nie wiedzą jak bardzo się mylą. Czy zainteresowałem którąś z Was? Jeśli tak - napisz śmiało, jeśli nie - to i tak głowa do góry! Piękno nie dla wszystkich polega na tym samym.
Toxyczny