margo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez margo
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 15
-
czesc milusinscy:):):) golabeczki juz sie gotuja wiec na chwilke zajrzalam ale jeszcze troche roboty mnie czeka wiec na krotko, w nowy rok luki ma 15 urodzinki ale zaprosilam gosci na sobote bo mam zamiar pierwszego leczyc kacora:):):) a ze w swieta to ja sie goscilam to chce ugoscic wszystkich najlepiej jak potrafie:) w sylwestra bawie sie w knajpie jutro lece po kreacje do krawcowej bo jak zwykle wszystko u mnie na sam koniec zostawione:):):) a gdzie wy sie bawicie w sylwka??? ciesze sie ze niektorym osobom udaly sie swieta ja tez nie narzekam:) ale smutno mi ze niektorzy byli smutni:(:(:( przytulam sciskam i caluje papatki
-
witam po swietach:) nieprzejedzona ale zadowolona:) bylo milo goscilam sie wiec w domku czysciutko a dzis spadam z lukim z domku bez obiadu i nie martwie sie o mm:):):)...ale musze przyznac ze byl grzeczny przez cale swieta:) tylko co mi z tego??? ale chociaz obylo sie bez awantur...to juz cos:)widze ze E29 i IWE podtrzymywaly topik przez swieta:):):) fajnie bo chociaz nie zaginelismy w akcji:):):)hihi pozdrawiam papatki
-
kochani i ja tez chce juz dzis zlozyc wam zyczenia samych cudownych chwil, wiele milosci i ciepla, zrozumienia samych siebie i wszystkiego dookola, pieknej zielonej choinki i wiele wspanialych prezentow ale przedewszystkim spokoju i cudownej swiatecznej atmosfery caluje mocno i sciskam spadam dalej dzialac:):):)
-
latam ze sciera przy garnkach zapachy ze hoho no i malutko czasu mam wiec tylko pomacham ale caluje i sciskam no i papatki
-
agafia strasznie ci wspolczuje:(:(:( nawet nie wiem jakich slow uzyc zeby powiedziec jak mi przykro...jesli moge jakos pomoc to tylko slowem: mysl teraz o sobie i synku!!! tylko o was!!! spotykaj sie z ludzmi nie zamykaj sie w sobie i duzo rozmawiaj...sluchaj ulubionej muzyki nie pozwol na cisze!!! mysl o tym jak najmniej i ochloń! teraz najwiecej jest w tobie emocji ...musisz sie tego pozbyc a dopiero potem na spokojnie zaczniesz dzialac...nie mysl ze jestem ignorantką ktora nie wie co czujesz i co mowi...u mnie trwalo to bardzo dlugo...miotalam sie sama cierpialam i szalalam bo sama sie nakrecalam...a tobie radze na podstawie wlasnych przezyc...a przeciez my kobiety jestesmy takie do siebie podobne...wiem ze nie bedzie latwo...ale dasz rade...i nie uciekaj w topik zdrady...ja tez tam troche bylam ale to mi nie pomoglo niestety...a wrecz zaszkodzilo- ciagle w tym bylam to tak jakbym wciaz brala udzial w swoim bolu i cierpieniu...nie moglam sie od tego uwolnic...pisz tutaj a jesli chcesz pisz do mnie na @ znajdziesz go w preferencjach...chetnie odpisze i moze w czyms pomoge jesli oczywiscie bede potrafila..coz jeszcze moge napisac??? trzymajcie sie jakos babeczki kochane i pamietajcie jedno CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI i to swieta racja jest!!! szkoda tylko ze nasi mezowie to takie dranie!!! no i ten okres tez jakby nie na miejscu...cholera jakie to zycie jest okrutne...caluje miliony razy, sciskam tonami i sle pozytywna sile dla wszystkich pa
-
Agrypina dzieki serdeczne:):):). Widze ze zamieszanie przedswiateczne zajrzalo i do was bo nikt nie zaglada...ja tez biegam ale zagladam od czasu do czasu:):):) pozdrowka pa
-
E29 dzieki za zyczenia:):):) celnie trafilas:) to dzis...tylko ze dzis mam kaca i leb boli strasznie bo wczoraj przyszli znajomi z zyczeniami i trzeba bylo troche wypic:) no i wypilam tylko troche za duzo:):):) pozdrowka i papatki ide polezec na plecach
-
Witaj anakao38:):):) milo cie poznac:) pisz co cie gnebi ci cieszy my chetnie poczytamy i pogadamy to dobrze robi przynajmniej mi:):):) dolączaj szybciutko im ciasniej tym razniej:):):) witam tez wszystkich bywalcow tych szczesliwych i mniej szczesliwych dzis sobota wiec zaraz zabieram sie do domowych obowiazkow ale najpierw spijam poranna kawke pozdrowka i papatki
-
she nic nie kupilam :( oblazilam wszystkie sklepy i nic...szlak mnie trafia bo to dziecko juz chyba wszystko ma:) za dobrze w dupie i teraz takie problemy...czuje ze wloze mu pieniazki do koperty zasypie to owocami i juz...nogi mi wysiadly od chodzenia wszystko mnie boli i jestem zla jak osa:) a teraz lece wlacze sobie jakas komedie to chociaz humor wroci:):):) pozdrawiam papatki
-
czesc tez witam w piatek:) i tez sie ciesze na niego:) bo nic dzis nie robie. Zaraz luki przyjdzie ze szkoly i wychodzimy po zakupy musze tez znalezc prezent dla chrzesniaka 14 lat i tez taki ewenement jak u she:):):) z moja rodzinka umowilismy sie ze nie robimy sobie prezentow bo czasy ciezkie i pieniazkow ciagle malo wiec wolimy nacieszyc sie swoja obecnoscia bez prezentow:) wiec mam luzik a co do organizacji swiat to poprostu sama wszystko zadecydowalam i poinformowalam mm o decyzjach a on albo to przyjmie do wiadomosci albo siedzi w swieta sam...przyjal do wiadomosci i nawet nie zrzedzil:)...prezent na urodzinki juz tez kupil:) taki jaki sobie wybralam:) czyli suszarke z postujaca wloski z rowenty...dojrzalam ze schowal w warsztacie pewnie dostane w niedziele:):):)...ogolnie mowiac mm sie zmienil:) nie siedzi tyle na kompie co kiedys, stara sie usmiechnac zagadac, jest spokojniejszy nie rzuca sie bez powodu jak kiedys, widze ze naprawde sie stara moze nie jest idealny ale z jego paskudnym charakterem to jest niebo a ziemia...tylko wiecie ze nie robi to na mnie wielkiego wrazenia...jestem juz obojetna albo nienormalna bo niby to doceniam ale wcale mnie to nie cieszy...tak dlugo czekalam na to ze kiedy to nadeszlo mi juz przeszlo...??? hmm...nie wiem co o tym sadzic...nawet boje sie za duzo o tym gadac bo nie chce zapeszyc...widzicie jaka jestem durna:):):) dobra uciekam papatki
-
czesc kochani:) nie pisalam bo coz tu pisac...smutno sie zrobilo i mnie jakas melancholgia naszla...swego czasu myslalam ze to ja mam przesrane i z tym jeszcze jakos sobie radzilam ale teraz czesto mysle o was i wiecie co? strasznie mi smutno bo nie moge wam pomoc:(:(:( a bardzo bym chciala...wiec o czym pisac? radzic?...opowiadac?...podtrzymywac na duchu?...zagadywac?...wiem ze czasem to przeszkadza nie pomaga:(...coz jeszcze.....................kocham was i sle tony buziakow przytulakow no i pozytywnej energii:). A umnie przedswiateczne porzadki, mycie okien zmiana firanek itp. wiekszosc juz zrobione wiec sie wyrobie a przyszly tydzien czeka mnie kuchnia czyli wypieki i gotowanie:) swieta spedzam u mamy drugi dzien u kuzynki wiec z pusta reka nie pojde, mam nadzieje ze w tym roku bede miala udane swieta:):):). Nie zapomnialam tez o swoich urodzinach i wycielam z gazety suszarke z prostownica dalam mm karteczke i powiedzialam ze wlasnie to mi sie marzy w prezencie :):):) chyba przyjal do wiadomosci:) dobra lece tyrac dalej , przydalo mi sie to dlugie zwolnienie bo mam czas na wqszystko w przeciwienstwie do she:):):) trzymaj sie i zaliczaj po kolei wszystkie egzaminy!!! pozdrawiam i papatki
-
Iwe slonko jeszcze duzo etapow przed toba:(:(:( ale widze ze jestes silna...trzymaj sie jakos dziewczyno wiem ze to strasznie trudne...cholera ze tez wybral ten okres swiateczny...ja bilam sie ze soba dlugo...mam nadzieje ze u ciebie bedzie lepiej...ale bedzie bolalo niestety...jednak przestanie:) obiecuje potrzeba tylko troche czasu:) caluje cie strasznie mocno i przekazuje telepatycznie troche swojej energi:) mam nadzieje ze dotrze i pomoze pozdrawiam wszystkie forumowiczki i forumowiczow i spadam buziaki i przytulaki dla wszystkich papatki
-
E29-kazdy z nas ma swoje niepowtarzalne doswiadczenia...kazdy inne ale trudno okreslic ktore sa ciezsze czy trudniejsze...ja mam swoje i one otworzyly mi oczy na mnie sama...taka jaka bylam...teraz jestem inna osoba i kazdy to zauwazyl :) mam zamiar byc szczesliwa najdluzej jak tylko sie da:) i tego zycze wszystkim:) bo swiat jest naprawde piekny i kolorowy (slucham wlasnie starych przebojow setny raz puszczam rezerwat\"zaopiekuj sie mna\"-cudo polecam) pozdrawiam i papatki
-
zmieniam stopke bo tamta juz nie aktualna jeszcze raz buziaki
-
to juz musialabys zapytac kobietę ktora wyszla za mąż za faceta drania ktory oszukiwal ją przed i po slubie..............................my niestety nie wiemy co czuje taka kobieta..................................Witam dziewczynki cieplutko:):):) ja juz wczoraj obdarowalam lukiego prezentem bo razem bylismy w sklepie no i nijak byloby wsadzac pod poduszke prezent chlopakowi ktory juz ma prawie 190cm.:):):) do mnie mikolaj nie przyjdzie bo bylam strasznie niegrzeczna:):):) ale nie zaluje tego rozrabiania:):):) za to wyslalam zamowienie na kilka bluzek z bonprixu i sama sobie zrobie prezencik:) porzadki przedswiateczne nijak mi nie ida...a tu tyle roboty...kurcze musze sie troszke zmobilizowac:) a jak u was z porzadkami? spadam moze jednak cos rusze chociaz kuchnie zrobie??? oby sie udalo:) pozdrawiam i sciskam wszystkich papatki
-
o kurcze ciepla...ales namieszala w mym serduszku...wiesz co ci potrzeba? odskoczni...jestem pewna ze wyjazd swietnie by na ciebie wplynal...pomysl o tym bo zwariujesz dziewczyno! widze ze cos cie dopada a ty jeszcze sie sama nakrecasz...znam to i wiem czym to pachnie...ja od przyjazdu przestalam sie zastanawiac dlaczego? po co? czy tak musialo byc? czy dlugo jeszcze?.....................odbilam od tego zdecydowanie...jest mi latwiej i milej...czuje sie zadowolona i szczesliwa...a moze spelniona? mam wiele planow i marzen i mam zamiar korzystac z zycia...mam nadzieje ze uda mi sie chociaz polowa z tego co zaplanowalam...i tego samego zycze tobie bo jestes wartosciowa babka izaslugujesz na wszystko co najlepsze:) i to dotyczy sie wszystkich piszacych dziewczyn . Troche mnie tutaj mniej bo zaplanowalam sobie jeszcze w tym roku pozaliczac wszystkich lekarzy, porobic wszystkie mozliwe wyniki i od nowego roku w zdrowym ciele wcielac swoje plany w zycie, biegam wiec jak ze sraczka bo nie moge zaniedbac swoich obowiazkow domowych i nie mam za duzo czasu ale dobrze mi to robi:) czytam pilnie wasze posty i dochodze do wniosku ze jestesmy silnymi kobietami:) bo zawsze sobie jakos radzimy:) i tu uklony do was wszystkich..........................bo jestescie wspaniale i cudowne:) takie super bohaterki...i tak trzymac!!! a teraz spadam bo obiadek dochodzi a zaraz wybywam z domku, pozdrawiam i caluje papatki
-
mam nadzieje ze tacy sa............................................tylko dobrze sie ukrywaja:):):) moze sie wstydza???:):):) czesc wszystkim w sobote:) u mnie sloneczko swieci ale narazie to mialam sprzatanie i gotowanie a teraz odpoczynek i zakupy w tesco:) mam nadzieje ze jutro bedzie luzik i cos milego sie wydarzy............................................... pozdrawiam cieplutko i buziaki papatki
-
czesc wszystkim:) dobija mnie ta pogoda i czuje ze jesienny klimat zaczyna wlazic we mnie...nie przejmuje sie tym wszystkim co przeszlam bo uznalam ze to przeszlosc a ja chce zyc terazniejszoscia...po powrocie przez tydzien zylam jak w bajce:) bo wyjazd naprawde byl udany:) cos dla zdrowia cos dla duszy i cos dla serca...szkoda ze musialo sie skonczyc i trzeba bylo wracac do domu bo tu balagan straszny na mnie czekal...cos jak w bajce o kopciuszku:):):) ale powrocilam juz na ziemie biegam troche po lekarzach dzis mam wywiadowke u lukiego no i zyjeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!! zaczelam wychodzic z domu bo bol troche zelzal, spotykam sie ze znajomymi idziemy na piwko na kawke albo poprostu polazic:) i tego mi bylo trzeba:):):) mm patrzy na to z boku i nie wierzy...zaczal miec pretensje ze wychodze sama ze pozno wracam...jakby zmiana jakas go naszla??? sama nie wiem...patrze na to z innej perspektywy jak przez kalejdoskop...nie placze juz nie gadam nie zloszcze sie...tylko troche mi brak slonca i ciepla bo wiem ze byloby jeszcze lepiej:):):) ale coz zyje chwila i dniem dzisiejszym wiec nie jest zle...nauczylam sie egoizmu i samodowartosciowania...zycze wszystkim tej sily i pogody ducha bo jest nam to najbardziej potrzebne...sciskam mocno jak tylko potrafie sle miliony buziakow 8ton promieni slonecznych i papatki dla wszystkich hejka
-
czesc dziewczynki i nieliczni chlopcy:):):) ja tez sie tylko zamelduje bo ciagle mi malo czasu i latam jak zakrecona:) nadrabiam zaleglosci we wszystkim :):):) czytam was i zycze zdrowka oraz duzo sily a teraz spadam bo tel. sie urywa papatki i buziaki
-
kochani:):):) dzis chce sie z wami pozegnac na 3tyg. bede tesknic ale jak wroce zaraz do was wracam i opowiadam jak bylo:):):) trzymajcie sie cieplutko i glowa do gory:):):) sle tysiace i miliony usciskow papatki
-
czesc wszystkim:):):) i buziaczki w poniedzialek nosowska- chyba wiem o co ci chodzi...rozumiem o czym piszesz...niedawno sama tak pisalam i \"niestety\" mialam nadzieje ze cos sie zmieni...o zgrozo:):):) i mimo moich staran pozostalo bez echa:(...bardzo sie z toba identyfikuje po ostatnim twoim wpisie i strasznie wspolczuje bo wiem jak musi byc ci ciezko...ale niedlugo nie bedziesz miala czasu zeby ubolewac nad tym bo twoj slodki anioleczek niedlugo sie pojawi i zawroci ci w glowie, oderwie od wszystkiego co zle:) moze i tm zrozumie co jest w zyciu najwazniejsze...mam taka nadzieje i tego ci zycze ART- a moze za malo sie starales? moze zona chce tylko zle sie bierzesz do rzeczy? nie obraz sie bo ja bylam dlugo ta odrzucana strona i wiem jak to boli...ale mam nadzieje ze wam sie uda:) i zycze jak najlepiej:):):) pozdrowienia dla wszystkich przepieknych pan i milych panow papatki
-
Agrypina gdybys miala jakies pytania dotyczace tm chodzi o kregoslup oczywiscie:):):) wal smialo na @ moze cos doradze bo tyle przeszlam ze jestem prawie jak lekarz:):):)
-
czesc mile towarzycho:):):) coraz weselej sie u nas robi:) IWE i SHE dzieki wam za troche humoru na topiku;) Agrypina u mnie raczej bez zmian ze zdrowiem ale chociaz...teraz staram sie wiecej polegac na sobie bo musze przyzwyczaic sie na przyszlosc:) zaciskam zeby z bolu i pre przed siebie...trudno pogodzilam sie ze swoim losem...dzis bylam znow u dentystki bo pobolewal mnie ten ostatnio zrobiony zabek i wywiercono mi znow dziurke wstawiono lekarstwo i wiecie co dzis obylam sie bez znieczulenia chociaz strasznie panikuje z zebami...sila we mnie narasta nawet w takich smiesznych sytuacjach:):):) potem poszlam do mamy bo mieszka bliziutko od gabinetu...porozmawialysmy i dzis wiem ze mam w rodzinie oparcie...powiedzialam ze jak wroce z rechabilitacji wnosze o rozwod...nie byla zdziwiona i nawet podtrzymala mnie na duchu...okazalo sie tez ze ludzie w miescie juz gadaja...bo stargard nie jest znowu taki duzy...ktos widzial jak mm wazil jakies dupy autem...ktos go widzial z kims gdzies...jednak okazuje sie ze to zwykly dran...robi co chce i mysli ze robi dobrze...cholera jak ja moglam byc taka slepa??? jak on swietnie gral i klamal...jaki to aktor...chyba kuzwa dam mu oskara na dowidzenia:):):) i wiecie co zauwazylam ze to coraz mniej boli...coraz mniej rani...teraz wiecej walcze z mysla o sadzie i wszystkich nieprzyjemnych rzeczach ktore sa przedemna....czy dam rade przez to przejsc? wiem ze musze bo inaczej zniszcze sama siebie...co ma byc czas pokaze...jestem wyjatkowo cierpliwa...aneczka nie bede sie rozpisywac co przechodzilam ale badz czujna dziewczyno i obserwuj nie zawsze musi byc jak u mnie ale roznie to w zyciu bywa...trzymajcie sie cieplutko panie i panowie caluje i papatki
-
czesc dziewuszki kochane:):):) po kilku bezsennych nocach wyspalam sie w koncu:):):) wzielam 2tabletki na spanie i chociaz mnie dzis oczy nie szczypia:) jak juz pisalam za duzo o wszystkim mysle za duzo analizuje...wyszukuje...czekam teraz na wyjazd i wiem ze tam w sanatorium musze sie wyciszyc odnalezc wlasne ja i zadecydowac co dalej...nie widze juz sensu ciagniecia mojego malzenstwa na sile...bo w tym caly jest ambaras aby dwoje chcialo na raz...nie moge dotrzec do mm zadnymi argumentami zreszta jak tylko zaczynam cos mowic okazuje sie ze znow sie czepiam i jestem ta zla...teraz nic nie bede robic ale jak wroce to mam zamiar pojsc do adwokata zeby dowiedziec sie na czym stoje...jakie mam szanse na jako tako godne zycie po rozwodzie IWE dzieki za wsparcie ale gg luki juz dawno zlikwidowal wiec niestety nie mam...zreszta nie chce draznic mm i rzadko siedze na kompie...bo u nas tak niewiele trzeba do burzy...a ja chce spokoju dla siebie i lukiego...bez krzykow awantur ponizania...wiesz o czym mowie napewno...a tel.? pewno dnia by bylo malo zeby sie nagadac:) mm mialby znow argument zeby mnie ochrzanic ze za duzo wydaje na rachunki:)...chyba juz przewrazliwiona jestem na jego punkcie i zaczynam sie centralnie go bac...czy ze mna cos jest nie tak??? kurcze...sama juz nie wiem:(:(:( pozdrawiam cieplutko i papatki
-
czesc piekne panie i panowie:):):) nie pisze ostatnie dni bo nie chce was zanudzac swoimi dylematami...siedze sobie i mysle, sama sie niepotrzebnie nakrecam ale nie potrafie z tego wylezc...ot samo zycie-raz z gorki raz pod gorke...wczoraj bylam u dentysty dzis jade do fryzjera bo musze wygladac jak czlowiek w sanatorium chociaz nie mam ochoty jechac...ale musze...trudno przezyje to jakos...mm zachowuje sie karygodnie...chyba dojrzewam powoli do rozwodu:(:(:( i dlatego takie mam dolki...brak mi ludzi z ktorymi moglabym tak poprostu usiasc i pogadac od serca...dobra dosc marudzenia bo i was wystrasze:) spadam pozdrowka buziaki i papatki
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 15